Pierwsza praca, pare pytań.

0

Wiem że wiele takich tematów było, acz założę jescze jeden, taki z moim przypadkiem.

Skończyłem liceum, zdałem maturkę (wyników jescze nie ma, ale myślę że zdałem :D)
Pora iść do pracy, progamuje od dawien dawna, największą radochę sprawia mi lowlevel, sporo bawiłem się AVRkami, elektroniką.
Na studia się nie wybieram, gdyż matura zdana ale prymusem nigdy nie byłem, ot tak się ślizgałem, zamiast się uczyć wolałem kodować :D

Chciałbym od razu iść do pracy, zdaję sobie sprawę że powinienem iść gdzieś gdzie jest niski próg wejścia, z powodu braku studiów, i doświadczenia komercyjnego (no bo pierwsza praca, a gównoprojekty dla studenciaków chyba się nie liczą :D)

Tak więc jak niski próg, to od razu mi się skojarzył PHP i wszelakie javascripty i cssy :D (no offence oczywiście)
Z tym że nie programowałem zbyt wiele w tych technologiach, ale jestem w stanie wdrożyć się w dosyć krótkim czasie, jak czegoś nie wiem to Google i SO, standardzik, po pewnym czasie to już odruch bezwarunkowy u kodera xD

Z takich fajniejszych wykonanych przeze mnie projektów to przykładowo disassembler i emulator x86 (w C++), jakiś prosty kompilatorek pod x86 (w Pythonie), serwer HTTP na ESP8266 (w C), różnorakie lampki i lampeczki na mikroprockach.

Tyle że to wszystko jest w C/C++/Python/asm x86.
Na potwierdzenie podstawowego ogarnięcia w webowych technologiach na razie napisałem symulator odbić światła w javascripcie, jakieś animacje w WebGLu, w najbliższych dniach planuję napisać coś w PHPie, aczkolwiek jak już mówiłem - dopiero się wdrażam.

I tu mam parę pytań, czy dołączać do CV aplikując na juniora PHP/Javascript te projekty w C/C++?
W wolnym czasie lubię też czasem porobić jakiegoś CTFa, czy o tym wspominać? :D
Na chłopski rozum jest to całkowicie niezwiązane z tematem, aczkolwiek uważam że są to ciekawe rzeczy, i trochę mogą poświadczyć o tym, że faktycznie coś umiem.

I czy jeden projekcik PHP i JS + wybrane tamte starczą aby wyróżnić się z tłumu kandydatów? :D
Jak wy byście na takiego kandydata spojrzeli?

3

Doświadczenie w danej technologii jest ważne i cenne, ale to nie jest tak, że programistą można być tylko jednego języka. Wiele technologii, paradygmatów ma uniwersalny charakter i nie jest przypisana tylko do jednego języka. Oczywiście nie wszyscy pracodawcy to rozumieją, ale takimi nie ma się co przejmować.

W związku z powyższym, tak warto chwalić się projektami w każdym języku, szczególnie jeżeli nie ma się w ogóle żadnego doświadczenia komercyjnego.

0

Wrzuć te Twoje projekty na githuba (jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś) i/lub daj komuś doświadczonemu do oceny. Moim zdaniem nie ma co się pchać w technologie webowe, jeśli za nimi nie przepadasz, bo ciężko z tego wyjść (wiem z doświadczenia). Zależy też gdzie mieszkasz lub chcesz mieszkać. Natomiast w większych miastach (zwłaszcza Kraków i Warszawa) jest sporo firm, które robią ciekawe rzeczy w C++, gdzie często trzeba być blisko sprzętu i ogarniać różne platformy. Jak Cię to interesuje to skup się na tym.

BTW. Nie rezygnowałbym tak pochopnie ze studiów inżynierskich (magisterka jest zbędna). Po pierwsze dają dobre podstawy teoretyczne, po drugie można nawiązać wartościowe kontakty, a po trzecie zwiększają staż urlopowy (choć ten ostatni to dość słaby argument :) )

4

Ja chyba nie ogarniam. To w czym ty chcesz pracowac? Bo skoro umiesz dobrze asm/C/C++/AVR, pisales jakies disasmy/emulatory cpu i pewnie robiles jakies RE/Pwn na CTFach to czemu po prostu nie uderzysz do pracy wlasnie w low-level / embedded / RE?
Zupelnie nie rozumiem co do tego wszystkiego ma PHP.
Jesli chodzi o brak studiow to czest konczy sie on tak:
https://4programmers.net/Forum/Spolecznosc/Pere%C5%82ki/289455-rozwiazanie_rownania
https://4programmers.net/Forum/Spolecznosc/Pere%C5%82ki/289612-plan_doskonaly
...

0

@JacekJackiewicz:

A co do statystyki, co powiesz na to:

i? to że jakiś dziadek na kartce 300 lat temu nie umiał tego obliczyć to nie znaczy że z pythonem w chmurze tego się nie da zrobić, szczególnie jak >sprawdzisz 1 000 000 000 00 kombinacji. - JacekJackiewicz 2017-05-07 17:02

0

@Shalom hm, to z powodu że wydaje mi się że do C/C++/Asm to kogoś bez studiów nie wezmą. (Ale nie wiem - zdaje się na przypusczenia, w każdym takim ogłoszeniu C/C++ co patrzyłem są wymagane studia w trakcie lub ukończone, chociaż ponoć to są takie 'straszaki' tylko), w moich regionach (Kuj-Pomorskie, Pomorskie) nie ma zbyt wiele takich ofert low-levelowych to druga sprawa, a wyprowadzać się gdzieś do Warszawy czy Krakowa na razie bym nie chciał, wolę zostać na razie w rodzimych rejonach. (Chociaż praca w RE może być cholernie ciekawa i to by było akurat super :D)

PHP dlatego że niski próg wejścia, i po prostu śpieszy mi się z pójściem do pracy, wypadało by się dołożyć matce do czynszu czy coś (przydałby mi się oscyloskop w końcu :D), żeby tak nie darmozjadzić. :D
Podsumowywując - napiszę CV, porozsyłam, i po prostu przekonam się na własnej skórze czy mnie wezmą, czy nie.

BTW. Nie zakładaj z góry że brak studiów kończy się w każdym przypadku... względnym kretynizmem.
To chyba nie tak działa.

Ja sam mam zdanie że studia mogą być ciekawe, pewnie!
I każdy powinien znaleźć coś dla siebie, mnie przykładowo interesowałyby systemy radiowe, i na studiach taka wiedza powinna zostać pewnie wyłożona.
Pewne podstawy matematyczne też, których samoukom czasami może brakować (w tym mi, prawdopodobnie :D), aczkolwiek to chyba nie jest najważniejsze w studiach.

2

Idź na studia. Teraz biorą wszystkich prawie wszędzie. Inż. to tylko 3.5 roku, już sporo umiesz i spokojnie sobie poradzisz. Jak chcesz iść do pracy, to weź zaoczne. Nie musisz iść na informatykę, elektronika, fizyka, matematyka mogą być dla Ciebie lepsze, jeśli jesteś i tak samoukiem. Jeśli jesteś wybitny, to nie będą Ci potrzebne, ale czy jesteś dowiesz się nie prędzej niż za 10 lat.

0
onuc napisał(a):

Idź na studia. Teraz biorą wszystkich prawie wszędzie. Inż. to tylko 3.5 roku, już sporo umiesz i spokojnie sobie poradzisz. Jak chcesz iść do pracy, to weź zaoczne. Nie musisz iść na informatykę, elektronika, fizyka, matematyka mogą być dla Ciebie lepsze, jeśli jesteś i tak samoukiem. Jeśli jesteś wybitny, to nie będą Ci potrzebne, ale czy jesteś dowiesz się nie prędzej niż za 10 lat.

Nie idź na studia. Teraz biorą wszystkich prawie wszędzie... więc co to za papier jak byle debil może go dostać ?

Widzę, że jesteś pasjonatem. Na polskich studiach Cię za to zniszczą.
Twoja decyzja, żeby znaleźć robotę dla kasy i zapewnić sobie utrzymanie jest bardzo dobra. Myślę, że też jesteś raczej typem, który w niedalekiej przyszłości sam otworzy jakąś działalność, niż będzie "startował do korpo" ,więc idź jak taran swoim systemem. Studia kiedyśtam możesz sobie zrobić jako hobby, jak będziesz miał czas i ustabilizowaną sytuację życiową.

7

Unia Europejska albo po kolejnych wyborach koalicyjny rząd PO/Nowoczesna/Razem może wprowadzić egzamin zawodowy dla programistów, do którego podejść będzie można jedynie po zrobieniu studiów informatycznych. Dodatkowo programiści posiadający egzamin będą dokonywali "obywatelskich zatrzymań" programistów bez egzaminu, tak jak teraz taksówkarze napadają Uberowców, więc studia mogą się zawsze przydać ;)

1
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):

Nie idź na studia. Teraz biorą wszystkich prawie wszędzie... więc co to za papier jak byle debil może go dostać ?

Że biorą, nie znaczy, ża dają papier. Zresztą nie chodzi o to, żeby zdobyć papier, tylko porozciągać trochę umysł.

Widzę, że jesteś pasjonatem. Na polskich studiach Cię za to zniszczą.

Mogą, ale nie muszą. Poza tym nie trzeba koniecznie studiować informatyki.

Twoja decyzja, żeby znaleźć robotę dla kasy i zapewnić sobie utrzymanie jest bardzo dobra. Myślę, że też jesteś raczej typem, który w niedalekiej przyszłości sam otworzy jakąś działalność, niż będzie "startował do korpo" ,więc idź jak taran swoim systemem. Studia kiedyśtam możesz sobie zrobić jako hobby, jak będziesz miał czas i ustabilizowaną sytuację życiową.

To najlepszy scenariusz, oby tak było.

3

@Sceptyczny Dinozaur: To co napisałeś, jest bardzo niesprawiedliwe.

Teraz biorą wszystkich prawie wszędzie... więc co to za papier jak byle debil może go dostać ?

Ta, no, prawie wszędzie. Czyli sam przyznałeś, że istnieje niepusty zbiór uczelni gdzie nie biorą wszystkich. Cały system degenerują olbrzymie masy studentów, którzy reprezentują podejście podobne do Twojego. Tzn.: przyszedłem po papier.

Na uczelnię nie przychodzi się po papier, tam się przychodzi po wiedzę. Na dobrych wydziałach informatyki nie będziesz uczył się klepać stronek w Angularze (a nawet jeśli, to nie będzie to kluczowa kompetencja z punktu widzenia programu studiów), stamtąd można wynieść odpowiedni aparat matematyczny do rozwiązywania faktycznych problemów inżynierskich oraz przynajmniej podstawowe informacje w dziedzinach takich jak metody numeryczne, czy automata. Typowy klepacz nigdy nie dotknie takich tematów nawet kijem.

Abstrahując od dydaktyki, na dobrych uczelniach podatny materiał zostanie szybko wychwycony przez prowadzących, którzy mogą zaproponować udział w grantach, projektach naukowych i innych ciekawych aktywnościach. Jeżeli zrobisz coś wartościowego, prawdopodobnie dostaniesz za to kasę i/lub credit w publikacji naukowej. Efekt? Z takim CV świeżo po studiach raczej nie będziesz się obawiał problemów ze znalezieniem pracy.

Podsumowując:

  1. na tych uczelniach to serio ludzie coś robią, a często jest to dosyć wartościowe
  2. nie ma powodu żeby dziwić się, że prowadzący jest zdenerwowany, jeżeli grupa nie wykazuje jakiegokolwiek zaangażowania i mówi że większość przedmiotów jest bez sensu i niepotrzebna (no do klepania landing page się średnio przydaje, to fakt)
  3. to że ktoś miał niemiłego gościa od programowania na 1 semestrze i został przez niego "uwalony" (najczęściej za brak elementarnej wiedzy, a nie z żadnej złośliwości) nie wystawia jeszcze opinii całemu środowisku w całej Polsce
  4. każdy ma swoje za uszami, poleganie na cudzych opiniach nie ma sensu (tak, na mojej również :D) najlepiej zwyczajnie spróbować i dopiero wtedy wyrobić swoje zdanie, ale polecam spróbować, bo to żadna strata

EOF

0

Abstrahując od dydaktyki, na dobrych uczelniach podatny materiał zostanie szybko wychwycony przez prowadzących, którzy mogą zaproponować udział w grantach, projektach naukowych i innych ciekawych aktywnościach. Jeżeli zrobisz coś wartościowego, prawdopodobnie dostaniesz za to kasę i/lub credit w publikacji naukowej. Efekt? Z takim CV świeżo po studiach raczej nie będziesz się obawiał problemów ze znalezieniem pracy.

Podpowiem - pracując od drugiego roku też nie będziesz mieć problemów ze znalezieniem pracy, a zarobisz o wiele więcej niż z takiego grantu. "credit" w publikacji nie zapłaci za mieszkanie. Wyjątkiem są zawody gdzie publikacje albo generalnie praca naukowa są niemal wymagane (ale to maleńka część rynku).

4

Podpowiem - pracując od drugiego roku też nie będziesz mieć problemów ze znalezieniem pracy, a zarobisz o wiele więcej niż z takiego grantu. "credit" w publikacji nie zapłaci za mieszkanie. Wyjątkiem są zawody gdzie publikacje albo generalnie praca naukowa są niemal wymagane (ale to maleńka część rynku).

No faktycznie, jeśli ktoś chce być klepaczem schematycznych stronek to większość przedmiotów na studiach nie ma sensu (co piszę bez sarkazmu).

3

Podpowiem - pracując od drugiego roku też nie będziesz mieć problemów ze znalezieniem pracy, a zarobisz o wiele więcej niż z takiego grantu. "credit" w publikacji nie zapłaci za mieszkanie. Wyjątkiem są zawody gdzie publikacje albo generalnie praca naukowa są niemal wymagane (ale to maleńka część rynku).

No i człowiek ambitny będzie celował w te "maleńkie części rynku", na których cały czas jest wysoki popyt, a podaży ni ma. Daje to ogromną satysfakcję, a często też i nieprzeciętne pieniądze.

2
Demonical Monk napisał(a):

@Sceptyczny Dinozaur: To co napisałeś, jest bardzo niesprawiedliwe.

Abstrahując od dydaktyki, na dobrych uczelniach podatny materiał zostanie szybko wychwycony przez prowadzących, którzy mogą zaproponować udział w grantach, projektach naukowych i innych ciekawych aktywnościach. Jeżeli zrobisz coś wartościowego, prawdopodobnie dostaniesz za to kasę i/lub credit w publikacji naukowej. Efekt? Z takim CV świeżo po studiach raczej nie będziesz się obawiał problemów ze znalezieniem pracy.

właśnie oplułem monitor kawą
poszła mi nawet nosem

0
Demonical Monk napisał(a):

Abstrahując od dydaktyki, na dobrych uczelniach podatny materiał zostanie szybko wychwycony przez prowadzących, którzy mogą zaproponować udział w grantach, projektach naukowych i innych ciekawych aktywnościach. Jeżeli zrobisz coś wartościowego, prawdopodobnie dostaniesz za to kasę i/lub credit w publikacji naukowej. Efekt? Z takim CV świeżo po studiach raczej nie będziesz się obawiał problemów ze znalezieniem pracy.

Na obu uczelniach na których studiowałem można było się zakręcić i wziąć udział w badaniach naukowych, postażować w labie. Ale zwykle to podatny materiał musi poszukać dobrego promotora. Jak się trafi na praktyka, to może być katapulta do fajnej roboty.

Z tym, że zapominamy o autorze wątku, który jest 10 długości przed przeciętnym studentem informatyki.

0

Z tym, że zapominamy o autorze wątku, który jest 10 długości przed przeciętnym studentem informatyki.

W jakim sensie? Zrobił parę małych projektów z kilku różnych dziedzin. Obecnie sporo ludzi zaczyna studia bez żadnej wiedzy na temat programowania/informatyki, więc już będzie miał dużo do przodu na przedmiotach o programowaniu, mikroprocesorach, architekturze komputerów itp.

0
Demonical Monk napisał(a):

Z tym, że zapominamy o autorze wątku, który jest 10 długości przed przeciętnym studentem informatyki.

W jakim sensie? Zrobił parę małych projektów z kilku różnych dziedzin. Obecnie sporo ludzi zaczyna studia bez żadnej wiedzy na temat programowania/informatyki, więc już będzie miał dużo do przodu na przedmiotach o programowaniu, mikroprocesorach, architekturze komputerów itp.

No właśnie piszę, że jest do przodu. A disassembler i kompilator to nie są małe projekty. Trzeba do nich umieć trochę algorytmiki, architektury i organizacji i teorii automatów.

0

Dzięki wszytkim za odpowiedzi ;).
Trochę pomyślałem odnośnie studiów i tak dalej, ale widzę że wątek przeszedł w dyskusję na temat studiów - studia to był zawsze wrażliwy temat na 4p :D

Z tym, że zapominamy o autorze wątku, który jest 10 długości przed przeciętnym studentem informatyki.

Ja tam nie uważam że jestem przed kimś o n długości :]
Prawdopodobnie 'przeciętny student' rozwaliłby mnie conajmniej - z analizy matematycznej, w parę chwil :D

I też nie lubię jakichś takich przechwalanek bo są po prostu głupie...
Miałem w liceum względnie dużo wolnego czasu i lubiłem dłubać w takich tematach które mi dadzą radochę przy kodowaniu, a to w zasadzie jest kwestia 'wgryzienia' się w temat, trochę poczytać, pogrzebać w necie i jakoś to idzie - nie jest to nic specjalnie niemożliwego, bez przesady..

Pytanie na początku to było w zasadzie czy dołączać projekty w językach różnych od PHP i JS szukając pracy w webdevie, można powiedzieć że odpowiedź otrzymałem, także tego...
Po prostu spróbuje powysyłać CV i zobaczę jak to będzie, nikt mi głowy przecież nie urwie :D
A na studia nie idę, może zaoczne jeśli już.
Dalszych sporów o studia nie ma co tu ciągnąć chyba, bo z tego co pamiętam jest nawet od tego wątek. :D

0

PHP i JS to relikty utrzymywane na siłę. Pisze się w nich słabo i posiadają nieczytelną składnię.

1

A na studia nie idę, może zaoczne jeśli już.
Dalszych sporów o studia nie ma co tu ciągnąć chyba, bo z tego co pamiętam jest nawet od tego wątek. :D

Polecałbym jednak spróbować. Zaoczne to już nie będzie to samo, a na uczelni nie masz przedmiotów "pszyra" i "majza" tylko różne ciekawe rzeczy jak architektura komputerów, pisanie kompilatorów, projektowanie płytek PCB... Niektóre oczywiście będą prowadzone przez ludzi bez jakiegoś ogromnego talentu dydaktycznego, ale większość rzeczy i tak opiera się na samodzielnej nauce (system mentorski w pewnym sensie.

Wracając do oryginalnego tematu: nie ładuj się w PHP vo nikt nie zrekompensuje Ci nerwów straconych na patchowaniu Wordpressów, czy innego legacy. A to nic ciekawego, ani rozwijającego. Idź do RE, tam jest taki deficyt ogarniętych ludzi, że nikt nie patrzy na to, czy masz kwit na rozum. Projekty które wylistowałeś powinny wystarczyć na początek. Robota ciekawa i nie będziesz głodował.

0

Idź na pierwszy rok i dostan sie na staz/working student C/C++ do dużego korpo.

Jescze nie masz 26 lat więc będziesz mieć niższe podatki, czas na pracę i studia + benefity za prace w korpo i bycie studentem.

1

Idź na pierwszy rok i dostan sie na staz/working student C/C++ do dużego korpo.

Staż to bardzo słaba opcja, często ludzie pracują jako juniorzy z obowiązkami juniora z wypłatą kilkukrotnie niższą od juniora.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1