Pomoc w napisaniu pierwszego CV

0

Witam wszystkich zainteresowanych,

Czas biegnie dość szybko, więc nim się obejrzymy będą wakacje, dlatego postanowiłem poszukać jakiś praktyk w celu zdobycia pierwszego doświadczenia zawodowego. Napisałem CV, które chciałbym wysłać do kilku firm, ale nie jestem do końca przekonany czy zrobiłem to poprawnie. Gdy tak na nie patrze to wydaje się trochę ubogie w treść. Może ktoś, kto jest trochę bardziej zapoznany z tematem mógłby na nie spojrzeć i ewentualnie stwierdzić, czy nadaje się do czegoś innego niż skasowanie :P

0

Dobra wiedza z javy i c++. Cos tego nie czuje :D

Jakies projekty? Cos pisales? Link do githuba

0

Na drugim roku powinieneś naprodukować jakieś kawałki kodu.

0

Po prostu Jave i C++ umiem najlepiej z pozostałych, może nie kwalifikuje się to pod pojęcie "dobra wiedza" i powinienem dać coś w stylu 'Academic knowledge'?

Tak, napisałem trochę kodu, ale wg. mnie to nic wartego uwagi, głównie jakieś programy wykorzystujące nowo poznany algorytm i tym podobne.

1

To napisz coś jeszcze, z myślą o tym, że będzie to do CV. Choćby snake'a w ASCII, edytor graficzny, kółko i krzyżyk. Jakikolwiek projekt będzie dużym plusem.
Obecnie z tego CV to tak trochę widać, że mało umiesz.

4
  • Dobrze, że dałeś te pomocne etykietki "Full name", "Telephone number", "Email" etc. Bez nich czytający wpadłby w dezorientację i najprawdopodobniej mógłby uznać, że "Michał Krupa" to twój numer telefonu, "664 111 233" to twój adres mailowy, i tak dalej.

  • "Knowledge of" też jest spoko. Dzięki temu wiem, co chciałeś wyrazić umieszczając Javę i C++ pod nagłówkiem "skills". Czasami ludzie wymieniają rozmaite technologie bez takiego objaśniającego komentarza i prowadzi to do zabawnych nieporozumień, gdy później okazuje się, że była to akurat lista skillsów, których im brakuje. "A to ja miałem tam wpisać te, co je znam!" - reflektują się, załamani, plaskając dłonią w czoło. "Szansa pięćdziesiąt na pięćdziesiąt i znów zrobiłem to źle!" - "to częsty błąd", pociesza ich rekruter.

  • Popieram, że zatytułowałeś sekcję "Known languages". Jest to chwalebna precyzja. W cefałkach pisze się po prostu "Languages", ale wtedy nie wiadomo przecież, co ta lista języków ma reprezentować. Jakaś lista języków, ale do czego się odnosi? Lepiej to pisać wprost: to są języki, które znam. W imię jeszcze większej skrupulatności dodałbym pod spodem "Unknown languages" i tam wymienił wszystkie języki, których nie znasz. Wtedy już na pewno CV byłoby bogatsze w treść. (Rozważyłbym także uściślenie: "Languages known by me", bo przecież samo "Known languages" może dotyczyć języków wprawdzie znanych, ale znanych komuś innemu, niż autor CV.)

  • "Interests: programming". Zważywszy, że zgłaszasz swoją kandydaturę na stanowisko programisty, jest to krzepiąca, istotna informacja :) Kiedy mój wujek szykował podanie do MZK, żeby przyjęli go na kierowcę autobusu, dosłownie w ostatniej chwili spostrzegłem, że w "zainteresowaniach" nie napisał "prowadzenie autobusów". Natychmiast uzupełniliśmy to niedopatrzenie i dziś szczęśliwy siedzi za kierownicą; a bez tego jego CV trafiłoby pewnie do kosza... Przypomina mi to historię, jak w "The Office" Brent prowadził okresową ocenę pracownika, księgowego - który w rubryce "mocne strony" wpisał sobie "księgowość" :) Również w stu procentach logiczne. Nie jest zatem jasne, czemu serial uchodzi za komediowy.

0

Rozumiem, że teraz minimalizm jest dobry, ale może warto jednak podczas tworzenia CV zaangażować poczucie estetyki?

0

Nie ma nic estetycznego w wyjaśnieniu, że wymienione języki są "known" (jest to niezgodne i z konwencją, i zdrowym rozsądkiem).

Nie ma nic estetycznego w wymienianiu swojego zawodu jako zainteresowania.

To nie "teraz", ale nigdy nie było dobre.

CV to nie malarstwo barokowe - w tym świecie estetyką jest to, co jest praktyczne.

A wywalanie waty słownej to nie minimalizm, tylko jeszcze normalność. W minimalizm można by dopiero iść dalej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1