Gdy kolega zakłada startup...

0

Tytul dalem taki, zeby bardziej prowokowal do klikania :p W zasadzie to znajomy zalozyl mala firme jakos rok temu. Na nazwe 'startup' reaguję w sumie dosc alergicznie ;) W sumie to mialbym okazje dolaczyc.

Byliscie kiedys w podobnej sytuacji?
W sumie to nie wyglada to nawet niezle i fajni ludzie.
Ale w zasadzie to nie mam jeszcze duzego doswiadczenia i bardziej zalezy mi na nauce.

I teraz jestem rozdarty czy lepiej kierunek mala firma czy jakas bardziej big tech. ;) myslalem, bardziej o jakiejs korpo ale w sumie to obawiam sie, ze latwo trafic by klepac tam w kolko to samo.

A w tej malej firmie na pewno mialbym wieksza wolnosc i wplyw na pewne rzeczy ale pewnie tez mniejsza doza specjalizacji a raczej generalist. Wolalbym jednak programowac niz zajmowac sie sprawami organizacyjnymi.

Z drugiej strony moze nie warto generalizowac.

1

Ja p-i-e-r-d-o-l-e . NO CO I MAMY POWIEDZIEĆ . Zrobiłeś doskonałą analizę twojej sytuacji i teraz czekasz na nasze rozkazy xDDDDD

I w startup i rozwijajcie się jak facebook.

0

zależy, rzadko widuję jakieś profesjonalne startupy, a koleżeńska atmosfera nie zawsze sprzyja pracy, gdzie trzeba swoje w terminie wykonać, płaca też może być słaba, bo zlecenia zwykle brane co jest, byle coś było

0
Trzeźwy Kret napisał(a):

Ja p-i-e-r-d-o-l-e . NO CO I MAMY POWIEDZIEĆ . Zrobiłeś doskonałą analizę twojej sytuacji i teraz czekasz na nasze rozkazy xDDDDD

I w startup i rozwijajcie się jak facebook.

Luzno pogadac nie wolno?

8

Wiesz czemu amerykańskie startupy odnoszą sukces jak google? Bo tam za "startup" biorą się ludzie z 10+ doświadczeniem w branży, często zdobytym w tej samej domenie. A w polsce biorą się za to studenci którzy nie dość że nie bardzo mają doświadczenie w pracy jako takiej to zwykle słabo też stoją z wiedzą domenową.
Jeśli masz mało doświadczenia to co ci da ta "większa wolność"? Chyba tylko to, że będziesz pisał gówniany soft, bo nikt ci jeszcze nie pokazał jak robić to dobrze. Jak ty chcesz np. zaprojektować jakieś rozwiązanie skoro nigdy nie widziałeś na oczy kilku dobrze/źle zaprojektowanych systemów? Wielu rzeczy nie da się nauczyć z książek tylko trzeba je samemu zrobić/zobaczyć. To jest trochę jak z "doświadczeniem jako freelancer". Niby ktoś ma kilka lat doświadczenia, a często jak zobaczysz co wyprawia to włos sie na głowie jeży ;)

Nie odradzam, ale weź pod uwagę że często mała firma = niewiele osób od których możesz się uczyć.

0

W startupie jak w każdej firmie nie liczy się pomysł/produkt (w startupie nawet bardziej niż normalnie) tylko "kontakty". Czy w tym startupie macie kogoś kto potrafi coś takiego zorganizować? Ewentualnie może wszyscy wnosicie jakieś wartościowe z biznesowego punktu widzenia znajomości? Bo jak tego nie ma to szkoda tracić czas, nie zatrybi, kapitał się skończy i zaczną się kwasy, stracisz tylko znajomych :) Jeśli macie kogoś od "kontaktów" to można spróbować, pewnie i tak nie zatrybi ale chociaż ma szanse.

0

słowo start-up jest wymysłem Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości (w realiach polskich)

zwykli księgowi, prawnicy od spółek handlowych mówią na to "mała działaność gospodarcza"
ja na to mówię MiŚ (Mały i Średni przedsiębiorca)
samych 1osobowych MiŚów w Polsce jest prawie 3 miliony:
http://ksiegowosc.infor.pl/obrot-gospodarczy/dzialalnosc-gospodarcza/724287,Prawie-3-miliony-jednoosobowych-firm-w-Polsce.html

Czy dany MiŚ odniesie sukces na rynku, kwestia dyskusyjna...
Zależy od doświadczenia, pracowitości, znajomości rynku, klientów, realnej analizy zysków i kosztów.
Z fusów to tutaj nikt nie umie wróżyć, najlepiej zawsze sprawdzić jakie dana osoba ma doświadczenie w braży.

doświadczony miś szybko się ustawi.

0

A kogo poszukujecie do tego start-upu? Rozumiem, że dlatego ten temat jest tutaj.

0
czysteskarpety napisał(a):

zależy, rzadko widuję jakieś profesjonalne startupy, a koleżeńska atmosfera nie zawsze sprzyja pracy, gdzie trzeba swoje w terminie wykonać, płaca też może być słaba, bo zlecenia zwykle brane co jest, byle coś było

Przedstawilem to prosciej niz jest. Generalnie to mam dobry 'insight'. Wiec projekty są, rowniez wdrazane na produkcje itp. Technologie uzyte calkiem spoko. Nie jekies wordpressy itp. Mniejsze projekty to raczej zapelniaja dziure te mobile. Obawiam sie troche odnosnie doswiadczenia ludzi. Wiec ogolnir nie wyglada zle ;)

Ryzyko jest. Moze to zniknac po roku przeciez ;)

Poki co to czuje, ze rozwijam sie wylacznie samodzielnie. Nie bardzo czuje w pracy, ze mam sie od kogo uczyc nawet jak ludzie maja wieksze doswiadczenie. Pod pewnymi wzgledami ich zreszta przescigam. Ludzi mentorow jest zreszta malo w IT.

To, ze mowie o sobie, ze brak mi doswiadczenia to po prostu pokora.

Ten temat jest po to by sobie luzno pogadac. Moze ktos np. Mial podobna sytuacje i wtopil ;) nikogo nie szukam.
Obecnie to ciekawsze rzeczy tam robia niz ja w pracy.

I ogolnie nie chce nazywac tego startupem.

0

@Shalom: jak na dwa lata doswiadczenia to mysle, ze mam dosc niezla wiedze i umiejetnosci. Widzialem juz co nieco. Lepszych i gorszych rzeczy. Ale wiem, ze do kogos z 10 letnim doswiadczeniem mi daleko.

Przeanalizowalem tez rynek w okolicy. Ktory nie jest wielki. I nie wydaja sie to taka zla alternatywa.

Slowo startup nie jest tu zasadne. Ale bardziej prowokuje do dyskusji. ;) male przedsiebiorstwo gdzie ktos podlapal fajny kontakt i mozna na tym zrobic pare projektow.

3

@Shalom: I tak i nie. Tam tez biorą się studenci i starsi. Kwestia jest inna, dość ciekawie opisana w książce Steve'a Blanka i Boba Dorfa. Podstawowy bład, który robią przyszli startupowcy, to, że mają hipotezy, które muszą w pewnym momencie traktowac jako dane, ale nie starają się ich weryfikowac w trakcie, tylko robia biznesplan i "alleluja i do przodu" Robia tak nie zawsze z wlasnej winy, czasem wymuszaja to ci co zainwestowali w startup... Wiek nie ma tu znaczenia, doświadczenie - w zależności od tego jakie...

0

@tamtamtu: hmm? Ale ja oceniam stan swojej wiedzy jak na swoje dwa lata. To porowujac sie do innych to nie jest zle. Pokory mam akurat bardzo duzo i zawsze patrze na wymiataczy wyzej od siebie. Wiec... Nie mam sie za zadnego kozaka ;) nie jestem tylko az takim nowicjuszem.

Obecnie bardzo chcialbym sie uczyc wiecej i latwiej i odczuwam stagnacje.

Obecnie ucze sie tylko jak cos sam wydziergam. Chetnie przyjalbym mentoring od super seniorow. Ale w sumie nie wiem na ile to osiagalne ;)

Btw. Slyszalem, ze na MIT co 10 student zaklada startup ;)

1

Chetnie przyjalbym mentoring od super seniorow. Ale w sumie nie wiem na ile to osiagalne

To zatrudnij się gdzieś gdzie pracują super seniorzy, innej drogi nie ma.

Gdyby ta mała firma / startup o której piszesz była załozona np. przez kilku senior developerów, którzy zgarneli jeszcze do spółki znajomego PMa i kogoś "od biznesu" to sytuacja byłaby zupełnie inna i wtedy faktycznie byłby sens dla nich pracować. Ale jeśli to jest klasyczny "młody i dynamiczny zespół" (czyt. nikt nie ma doświadczenia a rotacja pracowników to 90% w ciagu pół roku) to moim zdaniem lepiej nie. Bo, z całym szacunkiem do twoich 2 lat doświadczenia, ale jak nagle sie okaże że masz prowadzić zespół, albo zaprojektować jakieś rozwiązanie, albo podjąć jakieś wiążące decyzje technologiczne to obawiam sie że skończy się klasycznym "marszem ku klęsce".

0

Ale to, ze ktos jest super seniorem to nie znaczy, ze sie da od niego czegos nauczyc. Skill mentorski to jednak troche co innego. A mysle, ze juz spotkalem lepszych seniorow od siebie ale niekoniecznie chcieli dzielic sie wiedza. Albo moze sprawiali na mnie dobre wrazenie bo znali projekt a na odpowiadanie na moje pytania nie mieli checi ;)

Ja juz kiedys mialem prowadzic zespol... po roku. Ale wiedzialem, ze to nie ma sensu i ucieklem ;)

0
Biały Krawiec napisał(a):

I teraz jestem rozdarty czy lepiej kierunek mala firma czy jakas bardziej big tech. ;) myslalem, bardziej o jakiejs korpo ale w sumie to obawiam sie, ze latwo trafic by klepac tam w kolko to samo.

Jestem rozdarty: hulajnoga czy tir?
Między garażowym startupem kolegi a korporacją-behemotem jest jeszcze nieco odcieni pośrednich...

Ja osobiście, gdybym miał dołączyć do jakiejś świeżo startującej firmy, tym bardziej firmy kolegi, to już jako współzałożyciel. Bo w roli pracownika kasy dostaniesz mniej niż gdzie indziej, a ryzyko biznesowe (i towarzyskie) chcąc nie chcąc ponosisz.

0

Posrednie odcienie juz wykorzystalem ;)

0

W dwa lata?

0

Jak słyszę słowo start up to zaraz mam przed oczami firemkę, w której byłam na najdłuższej rozmowie kwalifikacyjnej w swoim życiu. A później dowiedziałam się że płacą w Peso, a jeśli ktoś idzie po podwyżkę to tłumaczą że są młodym startupem na dorobku i jeszcze się nie dorobili, chociaż działają na rynku od 10 lat :)

0
V-2 napisał(a):

W dwa lata?

W Poznaniu rynek nie jest duzy ;)
A raczej zastanawialem sie czy nie sprobowac troche czegos innego.

@katelx https://toggl.com/startup-simulator/ ;)

2
Biały Krawiec napisał(a):

A w tej malej firmie na pewno mialbym wieksza wolnosc i wplyw na pewne rzeczy

Mity.

W małej firmie w polskich warunkach dop......lą ci obowiązków pod korek, że nie będziesz czasu miał się iść wys...ć, taka będzie ta twoja "wolność", a kumpel w 9/10 przypadków okaże sie sk.......synem,który przy pierwszej okazji, gdy firma się rozwinie ,w podzięce za twój wkład kopnie cię w dupę i zatrudni studentów z Ukrainy. Natomiast wpływ na pewne rzeczy w tej sytuacji czytaj jako "masz to k...wa zrobić na wczoraj i ch....j nas obchodzi jak bo sami nie wiemy, ale ma działać".

To jest Polska bracie.

0
Sceptyczny Dinozaur napisał(a):
Biały Krawiec napisał(a):

A w tej malej firmie na pewno mialbym wieksza wolnosc i wplyw na pewne rzeczy

Mity.

W małej firmie w polskich warunkach dop......lą ci obowiązków pod korek, że nie będziesz czasu miał się iść wys...ć, taka będzie ta twoja "wolność", a kumpel w 9/10 przypadków okaże sie sk.......synem,który przy pierwszej okazji, gdy firma się rozwinie ,w podzięce za twój wkład kopnie cię w dupę i zatrudni studentów z Ukrainy. Natomiast wpływ na pewne rzeczy w tej sytuacji czytaj jako "masz to k...wa zrobić na wczoraj i ch....j nas obchodzi jak bo sami nie wiemy, ale ma działać".

To jest Polska bracie.

A to w innym kraju jest jakos inaczej? Bo wedlug mnie podobnie lub gorzej.

Mimo wszystko znam troche tych ludzi i nie bylbym tam sam ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1