Całkiem poważne pytanie. Planowałem ścieżkę managerską, ale widzę, jak z roku na rok pod jednego managera (mówię o managerze w korpo, nie PM) podchodzi co raz wiecej ludzi. W skrajnych przypadkach 30-40. Czy rzeczywiscie to bedzie postepowac? Z jednej strony korpo uwielbiaja biurokracje, ale z drugiej strony, samoorganizujace sie zespoly na pewno mocno poprawiaja koszty... Znajomy chcial byc QA Managerem - juz dawno takiej oferty nie widzialem, wszystko laczy jeden manager, ktory ma co raz wiecej ludzi... Myslicie, ze to bedzie postepowac?
wszystko zależy od firmy
pracowałem w takiej firmie, gdzie na 1 pracownika przypadało 2 kierowników, a pracowałem też w takiej, gdzie był jeden PM ojciec-dyrektor na 40 osób + 1 team lead wybrany z ludu pracującego na projekt.
Im mniej kierasow i hierarchii tym lepiej
trojanus napisał(a):
wszystko zależy od firmy
pracowałem w takiej firmie, gdzie na 1 pracownika przypadało 2 kierowników, a pracowałem też w takiej, gdzie był jeden PM ojciec-dyrektor na 40 osób + 1 team lead wybrany z ludu pracującego na projekt.
Też miałem okazję pracować w JanuszSoftach w których było więcej wodzów niż indian. Nigdy więcej.
bez obrazy co do nikogo ale jak słyszę kierownik it po jakiś tam managerskich to kojarzy mi się matoł który łazi i wymyśla cuda a nie ma pojęcia co się dzieje w zespole i w ogóle o programowaniu
taki inżynier Maliniak :)
@Skromny Kot żeby to jeszcze po zarządzaniu ktos był ;) Teraz ludzie robią jakieś podyplomówki i kursy na managera IT...
Czarny Krawiec napisał(a):
Im mniej kierasow i hierarchii tym lepiej
Nie jestem pewien. Dobra hierarchia to taka, w której bezpośrednio masz do czynienia tylko z bezpośrednim przełożonym, a wyżsi z CEO włącznie cię nie interesują i widzisz ich raz do roku na jakiejś konferencji.