W ostatnim miesiącu wysyłałem CV wszędzie gdzie tylko była literka R. (ok. 15 CV poszło).
W rezultacie odbyłem 5 rozmów kwalifikacyjnych: 3 stanowiska data scientist, 2 stanowiska starszego analityka ilościowego(zakres zadań bardzo podobny i technologie też, więc można podciągnąć)
Moje doświadczenie: 5 lat w korpo pracy na hurtowniach danych i modelach statystycznych, 2,5 roku kodzenia w R.
**1. firma amerykańska ok. 100 ludzi w PL **
zaproponowali mi robotę za 8500 na fakturze + urlopy + chorobowe. Odmówiłem, bo za mało. Zapytali, więc ile, bo mnie chcą. Powiedziałem, że 12200 na fakturze + urlopy + chorobowe. Nie dali tyle i do widzenia.
2. firma polska ok. 100 ludzi, nie mieli babeczki z HR
zaproponowali mi robotę za 8000 na fakturze + urlopy + chorobowe. Odmówiłem i zaproponowałem 12200 na fakturze + urlopy + chorobowe. Przestrzeliłem budżet i do widzenia.
3. wielka korporacja międzynarodowa (pracują na SASie),
zawołałem 11500 brutto UoP i przeszedłem do II etapu rekrutacji na którym odpadłem sam nie wiem czemu.
4. wielka korporacja międzynarodowa (pracują na SASie),
zawołałem 11500 brutto UoP i odpadłem, kierownik mnie wyraźnie nie polubił.
5. firma amerykańska poniżej 50 ludzi w PL:
totalnie niepoważni, nie mieli babeczki z HR i umawiali się przez e-maile. Przeszedłem I etap, a w II zażyczyli sobie wykonanie projektu na ich danych :D