Jak się pracuje z ludźmi po doktoratach ?

0

Warto iść do firmy, gdzie w zespole jest kilku pracowników po doktoratach (część wykłada na uczelni) ? Jakiej atmosfery się spodziewać? Ma ktoś doświadczenie z takimi osobami?

Ja swoje obecne stanowisko zająłem po 2 gościach po doktoratach i 1 bez... co prawda nie byli to programiści tylko matematycy i mieli doktoraty z matematyki, ale to jak oni kod pisali to jest po prostu groch z kapustą i makaron. Chaos jak u profesorów matematyki na tablicy na uczelni - tam strzałka tam chmurka, tam odniesienie, tam znow strzałka a tam wzór i komenatarz. Osobiście znam tylko 1 z nich i prywatnie jest taki luzak, trochę nerdowaty, ale wydaje się fajnym gościem.

0

Ja tam nie wiem o co chodzi, znam jedną firmę w której mówili że potrzebują kogoś kto będzie ogarniał stronę techniczną bo matematycy i ogólnie ludzie teoretyczni są w tym słabi ale to nie zmienia faktu że potrzebni dla firmy. Inna sprawa jak ktoś po doktoracie idzie klepać formatki i nie zna się na "dobrych zasadach programowania".

0

IMO ludzie po doktoratach nie różnią się specjalnie od reszty. A co do kodu to pewnie wynika to z tego, że zazwyczaj pracują w mniejszych projektach w kilku (a nawet jednoosobowych) zespołach.

0

Znam kilku i to ludzie normalni.
Szczęśliwie w mojej firmie dorktor nie ma jakiejś odrębnej ścieżki kariery więc jak przychodzi bez doświadczenia z uczelni, to, nawet jak zostanie zakwalifikowany na mida, to dalej nikt go samego w projekcie nie zostawi.
Raz, że trzeba sprawdzić czy faktycznie się nadaje, a nie tylko jest specem od rozmów kwalifikacyjnych, a po drugie nawet jak się nadaje, to może odejść lub wpaść pod samochód i wtedy razem z nim odeszła by jakaś część wiedzy na temat projektu, a to jest "niedopuszczalne"(słowo kierownika).

0

Ja pracuje/pracowałem z ludźmi z PhD i w sumie nie widzę specjalnie różnicy.

0

Pracowałem z kilkoma doktorami (matematyka, fizyka) i całkiem spoko ludzie. Powiem więcej, trafiają się perełki, gdzie praca z takim człowiekiem to przyjemność.

0

Tak samo jak z ludzmi bez doktoratow. Moze statystycznie jest nieco wieksza szansa ze taki ktos bedzie troche bardziej ogarniety albo bedzie potrafil lepiej rzeczy tlumaczyc. Choc kilka osob ktore znam odstaje na plus od sredniej.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1