Doświadczenie w pracy w środowisku agile (Kanban/Scrum)

1

Mógłby ktoś wytłumaczyć na czym polega praca w tym środowisku? Czym się różni i czy jest bardziej stresująca od normalnej pracy bez tych agile itp.

3

W większości firm niczym sie nie różni bo to tylko buzzwordy ;)

1

W większości przypadków nie będziesz miał do czynienia z podejściem zwinnym, tylko jak napisał @Shalom - buzzword-driven-development, polegające na tym, że jest daily stand-up i praca podzielona na sprinty.

Natomiast jeśli przypadkiem trafisz na dobrą implementację, przy sprzyjających okolicznościach, gdzie PM, klient (lub sponsor), prgramiści, testerzy i wszyscy inni biorący udział w projekcie wiedzą o co chodzi, dlaczego coś się robi w określony sposób, jakie są korzyści i jakie minusy podejścia zwinnego.

Absolutne podstawy to to:
http://agilemanifesto.org

Reszta: sprinty, scrumy, kanbany, tablice, jira, redmine, stand-upy, incepcje, retrospekcje, pair-programming, extreme programming, punkty, planing poker... - to wszystko to tylko narzędzia, do stworzenia dobrze komunikującego się zespołu w relatywnie otwartym na zmiany środowisku, w którym tworzy oprogramowanie, które działa. Nie zawsze są to najlepsze możliwe narzędzia i nie zawsze dobrze używane.

EDIT:
Co do samego stresu. W waterfallu jesteście kobietą, która rodzi jedno całe dziecko w 9 miesięcy. W podejściu zwinnym powinno się rodzić jedną część dziecka (nogę, rękę, nerkę, głowę itd.) co parę tygodni. Oba podejścia mogą być i bardzo stresujące, i wcale - w zależności od konkretnej sytuacji.

0
Zielony Szmaragd napisał(a):

Mógłby ktoś wytłumaczyć na czym polega praca w tym środowisku? Czym się różni i czy jest bardziej stresująca od normalnej pracy bez tych agile itp.

Umiesz przerzucać zadania na Jirze ;)

0

W waterfallu jesteście kobietą, która rodzi jedno całe dziecko w 9 miesięcy. W podejściu zwinnym powinno się rodzić jedną część dziecka (nogę, rękę, nerkę, głowę itd.) co parę
tygodni. Oba podejścia mogą być i bardzo stresujące, i wcale - w zależności od konkretnej sytuacji.

Jeszcze jest podejście lean - czyli, że na każdym etapie powinien być funkcjonalny produkt - wtedy raczej co kilka tygodni wychodziłaby nowa wersja, tylko coraz bardziej zaawansowana: https://stfalcon.com/uploads/images/56c1d987c1dc5.jpeg
Zresztą w manifeście agile też jest coś o tym, że ważniejsze jest działające oprogramowanie, niż pełna dokumentacja (a rodzenie dziecka po kolei w częsciach raczej sugerowałoby waterfall, gdzie dziecko już jest zaprojektowane do końca i zespół je robi w kawałkach).

Tyle w teorii, bo w praktyce to i tak "Agile" często jest po prostu zwykłym Waterfallem tylko inaczej nazwanym.

Nie mówiąc już o Scrum, bo to już w ogóle jakaś sekta jest.

2

Do zestawu trzeba dorzucić
http://programming-motherfucker.com/

;)

0

Teraz już wiem, co to znaczy.

2

Ideą (mocne słowo) agile było chyba, aby stresu było mniej (nie zawalamy deadlinów, klient nie bije, bo dostał coś innego niż zamówił). No, ale że za agile wzięli się seniorzy z trzyletnim stażem i kierownictwo, to jakość agile w firmach dorównuje jakości kodu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1