Czesc
Slyszał ktos o praktykowaniu pracy zdalnej na 1/2 lub 5/8 etatu? W dodatku z odbiorem pracy bardziej na zasadzie zlecenia per tydzień niz dyspozycją w dokladnych godzinach. Android dev, exp 2y+. Tło: osobista opieka nad małym dzieckiem (zatem dostepny czas tylko gdy młode zdrowe i w przedszkolu)
To może lepiej freelancing?
Ja przez jakiś czas tak pracowałem, też Android.
Ale na pracę zdalną przeszedłem już po jakimś czasie pracy w firmie, bez tego raczej byłoby ciężko.
Porozsyłaj CV, popytaj.
Akurat mobilki sprzyjają pracy zdalnej i niepełnemu wymiarowi godzin.
Zwłaszcza w małych firmach wszystko jest możliwe.
Są firmy gdzie nie ma w ogóle pracowników stacjonarnych. U mnie tak jest tylko, że web.
W tych czasach firmy nie powinny mieć problemu z pracą zdalną, co to za różnica czy ktoś jest na miejscu czy dostępny na Skype lub Slack? W mobilkach i webdev nie powinno być problemu...
heniohax napisał(a):
W tych czasach firmy nie powinny mieć problemu z pracą zdalną, co to za różnica czy ktoś jest na miejscu czy dostępny na Skype lub Slack? W mobilkach i webdev nie powinno być problemu...
Bzdura, ktoś kto pracuje 20h w tygodniu w zespole większym niż 1 osoba to będzie miał problem, żeby nadążyć za zmianami w projekcie.
Praca zdalna jeszcze pogorszy sprawę, bo nie będzie tak łatwo odwrócić się do kolegi i dopytać.
Nie mówię, że się nie da ale pisać, że to żaden problem bo jest Skype? Nie zgodzę się.
Dzięki za opinie - wskazujecie na granicę 100h co sugeruje odpowiednik 5/8 etatu, to dobrze. Pewnie najczestsze formy to kontrakt, a przerwy zdrowotne poza tą setką?
@somekind - pewnie poczatki z freelancem lekkie nie są, a nawet po czasie to ciekawe jak z terminami od momentu zlapania zlecenia. No ale to juz chyba inny wątek pokrywa
Niektóre firmy na coś takiego pozwalają. Jak byłem pod koniec studiów, to pracowałem raz na 1/2, raz na 3/4 etatu, czasem trochę zdalnie, etc., więc się da. Niemniej jednak, często nie byłem ze wszystkim na bieżąco, byłem wtedy dużo mniej wydajny i potrzebowałem więcej czasu na ogarnięcie co się dzieje, gdy projekt się mocno rozwijał, a mnie pół tygodnia nie było w firmie.