Częste zmiany pracodawcy

0
scibi92 napisał(a):

Ja myślę że zmiana co rok-1.5 roku wcale taka zła nie jest. Lepszy jest taki pracownik co nawet często zmieniał prace bo może być bardziej kompetentny - jeśli koleś siedzi w jednej firmie 5 lat i jeszcze do tego przy tych samych projektach głównie nie będzie chyba miał tak dobrego spojrzenia na to wszystko jak developer który częściej zmienia prace, korzystał z różnych praktyk itd.
Taki który przez pewien czas często zmieniał prace łatwiej zostanie (przynajmniej tak mi się wydaje - doświadczenia nie mam tak dużego więc się mogę mylić) o wiele bardziej później się będzie nadawał na architekta czy projektanta

Nie jestem przeciwnikiem częstej zmiany pracy. Częste zmiany mogą nie wyrobić pewnego doświadczenia, żeby patrzeć na projekt długofalowo (nie wiem jak to okreslić).
Odnoszę wrażenie, że bardziej opłacalne jest zmienianie pracy, ale nie dziwię się jak czasem się ktoś "zasiedzi".

1

Częste zmiany firm nie są złe tak długo jak nie wynikają z tego, że nie jesteś zbyt długo w firmie wytrzymać. Kiedyś dostałem CV delikwenta - pięć firm w ciągu dwóch lat.

Zacząłem dopytywać o co chodzi - na początku twierdził, że "projektów dla niego nie było" co IMO jest słabym tłumaczeniem (lepsze jest "projekt się skończył"). W końcu wyszło w dalszym etapie rozmowy, że nigdzie nie zagrzał długo miejsca ponieważ były konflikty z zespołem.

Natomiast jeśli ktoś trafił na sześć miesięcy do jednego projektu, potem do kolejnego (krótkie projekty pozwalają na wynegocjowanie wyższych stawek) itp. - to przecież nie jest tragedia. Zazwyczaj projekty nie trwają dłużej niż rok, więc nikogo takie skakanie nie boli.

Wydaje mi się jednak, że takie "bogate" CV może być przeszkodą przy rolach wymagających stabilności, tj.

  • rozwój i utrzymanie dużych kobył
  • liderzy techniczni i architekci całych obszarów
0

Ja myślę że to sporo zależy też od etapu kariery. Na początku częściej się zmienia chyba firmy/projekty. Ale według mnie zmiana częściej mniej więcej raz na rok jest zła, no chyba że w ekstremalnym przypadku pt. nie mogę wytrzymać. Czasami tak się może zdarzyć..

0

Ja glownie chce zmieniac gdy czuje, ze sie nie rozwijam, robie jakies przedpotopowe rzeczy, albo gdy ludzie wokol mnie sa bardzo bierni.

Takie powody sa zle!?

2

Ja uważam, że ważne są trzy rzeczy:

  • Frajda z pracy
  • Jakość pracy
  • Rozwój.

Wydaje mi się, ze w tej kolejności do tego podchodzę. Nie chciałbym pracować w firmie gdzie mój rozwój zawodowy jest gigantyczny, ale z drugiej strony musiałbym pracować w sztywnych godzinach, w Open Space, z programami szpiegowskimi na komputerze, bez przyjaznej atmosfery lub z innych warunków, które uznałbym za złe. Po takiej pracy byłbym wykończony i w domu nie miałbym na nic czasu i ochoty.
W swojej karierze pracowałem w dwóch firmach. W jednej pracowałem ... 2 miesiące i uciekałem czym prędzej bo praca tam mnie męczyła, ludzie nic nie potrafili a zarządzanie... zarządzania nie było.
W drugiej firmie pracuję do teraz i własnie minął rok 4. To już dość długo, ale trudno znaleźć milszą pracę. Elastyczne godziny, spokojny rozwój, brak pośpiechu, ale również wyzwania w postaci dość skomplikowanych aplikacji - dla mnie głównie technicznych, wielowątkowych.

Według mnie z tym rozwojem jest też tak, że praca w nowej firmie mobilizuje do nauki, ale wcale nie oznacza to, że praca w jednej firmie tą naukę blokuje. Wszystko zależy od danej osoby i tego czy chce się uczyć.

0

Nie odpisywałem na pytanie o pieniądze, gdyż uznałem odpowiedź za oczywistą i temat niespecjalnie ważny do rozwijania tematu w kolejnym poście.
Skoro jednak scibi92 jest tak zaintrygowany i ciekawy dlaczego nie wymieniłem zarobków na żadnym z trzech etapów to wyjaśniam:

Zarobki sa kwestią subiektywną i dla jednej osoby pewna kwota może wydawać się duża, dla drugiej osoby zaś kwota ta nie będzie nic warta. Z tego też pwoodu praca i jej zmiana może być uwarunkowana kwestiami finansowymi, ale stopień istotności tego elementu jest zmienny z dwóch powodów:

  • Subiektywne podejście do wielkości wynagrodzenia
  • Doświadczenia w branży

Młoda osoba, która dopiero wkracza w świat programowania zawodowego będzie miała - statystycznie - mniejsze oczekiwania finansowe, aniżeli programista z wieloletnim doświadczeniem. W związku z tym jeśli ktoś zarabia "mało" cokolwiek to znaczy, a następnie otrzymuje ofertę gdzie może zarabiać "dużo" to stopień zainteresowania nową ofertą jest odpowiednio większy.

Jeśli jednak sytuacja jest zgoła odmienna - programista pracuje i zarabia "dużo", następnie otrzymuje ofertę gdzie mógłby otrzymywać wynagrodzenie "bardzo duże" to jego zainteresowanie nową ofertą będzie mniejsze niż w przypadku nowego adepta sztuki programistycznej. W związku z tym czynnik zarobkowy będzie miał żadne/znikome/mniejsze znaczenie, niż w przypadku młodego programisty.

Dzieje się tak, ponieważ ktoś kto zarabia dużo ma zaspokojone relatywnie więcej potrzeb, niż osoba zarabiająca mniej, a co za tym idzie znaczenie finansowe dla takiej osoby jest mniejsze.

Nie sposób było, więc podać w mojej pseudoskali znaczenia finansowego podczas zmiany pracy, gdyż jest ono zmienne i zależne od danej osoby.

1

Dzieje się tak, ponieważ ktoś kto zarabia dużo ma zaspokojone relatywnie więcej potrzeb, niż osoba zarabiająca mniej,
a co za tym idzie znaczenie finansowe dla takiej osoby jest mniejsze.

Czasami. Czasami nie, bo czasem im więcej ludzie zarabiają, tym więcej potrzebują pieniędzy na utrzymanie poziomu życia do którego są przyzwyczajeni.

Lepsze jedzenie, lepszy sprzęt, lepsze wakacje, lepsze warunki mieszkaniowe (a co za tym idzie często kredyty, które trzeba spłacać) itp. itd.

Człowiek, który dużo zarabia często więcej wydaje i więcej ma potrzeb finansowych, taki efekt złotej klatki.

2

To prawda, poziom życia można polepszać w nieskończoność i zawsze znajdą się coraz większe zachcianki, ale trzeba sobie zadać wtedy pytanie czy na pewno tego potrzebujemy. Warto też zauważyć, że bycie bogatym to nie tylko posiadanie pieniędzy, ale i wolnego czasu, bo w końcu czas to też pieniądz. Dobrze byłoby się skupiać na zwiększaniu wartości swojej pracy i np. z czasem dostawać tyle samo za 4h pracy, co kiedyś za 8h itd. Wiadomo że rzadko zdarzy się, że będziemy pracować na pół etatu, ale np. będąc na kontrakcie móc pozwolić sobie np. na pół roku pracy, a potem miesiąc wakacji to byłoby świetnie.

4

Aktualnie jestem w 5 firmie. Zmieniam co 9-12 miesięcy. Czy jest mi z tym źle? Nie. Dlaczego? Bo:

  1. W każdej firmie obiecali rozwój, w praktyce wygląda to 'masz google, więcej nie trzeba';
  2. Hajs się zgadza;

Skoro wszystkie firmy traktują pracowników podobnie, to dlaczego ja mam nie zmieniać pracodawcy tylko dlatego, że inny oferuje więcej? Jak spotkam pracodawcę, który będzie miał inne podejście to nawet i 10 lat tam mogę siedzieć. Ale w IT to nie jest możliwe, bo samodzielność to 90% pracy. Więc 6-ta firma jeszcze w tym roku :D

0

Zmiana co 9-12 miesiecy to jeszcze nie tak czesto ;)

3

To zależy od konkretniej kultury i trochę wartości wnoszonej do firmy przez swoją pracę. W Polsce wśród milenialsów przejdzie, ale już Niemcy mogą krzywo patrzeć, bo kulturowo jest to słabo widziane. Podobnie jak się jest na początku kariery programisty, to można co rok zmieniać, robiłem nawet częściej. Ale gdy się jest architektem poważnych systemów czy jakimś managerem wyższego szczebla, to skakanie co chwila może być oznaką braku profesjonalizmu.

0

@datdata: a wierzysz w instytucje architekta?

0

1 praca - 1.2 roku - było spoko, ale było trzeba ruszać dalej
2 praca - 2 miesiące - lipa i bzdury na rekrutacji/w ofercie - robiłem zupełnie coś innego
3 praca - 6+ miesięcy (obecnie) - lipa i bzdury na rekrutacji/w ofercie - robię zupełnie coś innego

Może przez znajomego w końcu trafi się mi coś ciekawego... ale to nie znaczy, że będzie łatwo.
W CV wygląda to biednie.

Zostaje mi wysłać CV i liczyć, że uda się wytłumaczyć swoje decyzje ?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1