Co po programowaniu?

0

Cześć.

Od dłuższego czasu zajmuję się programowaniem. Ale od kilkunastu miesięcy nie sprawia mi to radości. Najgorsze, że przestałem lubić się uczyć nowych rzeczy i doczytywać szczegółów... Zmieniłem projekt w poprzedniej firmie, potem zmieniłem firmę, nic to nie dało. Mniejsza o to. Chciałbym zapytać, jakie są możliwe ścieżki kariery dla byłych programistów, bo ja nie widzę tego różowo:

-Analityk biznesowy - może za granicą, w Polsce widzę niepokojącą tendencję do zatrudniania nieogarniętych dziewczyn, przychodzących z różnych programów 'WOMEN IN IT'. W związku z tym są one po prostu tańsze.

  • Scrum Master - podobnie jak analityk.
  • Tester - manualne jest nudne, pisanie automatów to tak jak programowanie za 25% mniejszą kasą.
  • PM - nigdy nie widziałem się w roli niskiego managementu, interesuje mnie przynajmniej średni szczebel, ale boje się, że utknę na niskim poziomie...
    -Agile Coach - z jednej strony spoko, z drugiej strony miałem okazję pracować w skostniałych korpo, gdzie ci coachowie byli zmuszani do akceptowania okropnych(dla pojęcia Scrum) zachowań, bo 'tak juz jest u nas w firmie', a ja mam niestety niewyparzony język.
  • Dużo ogarniam z sieci, jednak nie ma tam aż takich fajnych stawek jak w Javie.

Paru moich znajomych pełni funkcję Product Ownera, jednak moim zdaniem z racji pewnych podobieństw do BA, to niedługo techniczni ludzie na takim stanowisku nie będą potrzebni.

Kolejna opcja to własna firma, ale nie mam pomysłu, a nie chcę być kolejnym software housem. Poza tym, na początku dalej bym musiał sam kodować w znacznej części.

4

No to zostaje kariera piekarza albo spawacza. Nie każdy musi pracować w IT.

0

Moze Security? (ale prog wejscia jest bardzo wysoki).

0
  1. Prowadzenie szkoleń technicznych
  2. Architekt - projektujesz rozwiązania od strony technicznej, a inni klepią. Problem może być jednak ze znalezieniem takiego stanowiska w Polsce
0

Może wdrożeniowiec?

0

Byly programista to DOSWIADCZONY byly programista, a nie ktos komu to nie sprawia frajdy. Tak jak koledzy wyzej pisza, nie kazdy musi robic w IT. Z drugiej strony firmy IT to nadal firmy, wiec jest marketing, sprzedaz, hr, finanse, itd. Mozliwosci rozwoju sa ale najpierw sam sobie musisz odpowiedziec na pytanie co chcesz w zyciu robic i gdzie chcesz byc za kilka lat.

0
meh napisał(a):

Byly programista to DOSWIADCZONY byly programista, a nie ktos komu to nie sprawia frajdy. Tak jak koledzy wyzej pisza, nie kazdy musi robic w IT. Z drugiej strony firmy IT to nadal firmy, wiec jest marketing, sprzedaz, hr, finanse, itd. Mozliwosci rozwoju sa ale najpierw sam sobie musisz odpowiedziec na pytanie co chcesz w zyciu robic i gdzie chcesz byc za kilka lat.

Podziwiam za pogubienie się już na pierwszym zdaniu, które napisałem ;)

Poziom dowcipu niektórych spadł tak nisko, że aż żal komentować.

Dzięki za merytoryczne komentarze.

4

Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie.

6

W skrócie - nie możesz pracować z ludźmi bo masz "niewyparzony język", nie chcesz programować, ale za to chcesz zarabiać jak programista. I w ogóle najlepiej, żeby ciebie od razu zatrudnili jako szefa działu pomimo braku doświadczenia na niższych stanowiskach.
Zakładam też, że pewnie szukasz pracy biurowej.

Zostaje własna firma. Od razu jesteś na najwyższym szczeblu, niewyparzony język ludzie ci będą musieli wybaczyć, twoja pensja zależy tylko i wyłącznie od ciebie no i oczywiście nie musisz programować.

0

Zacznij zwracać uwagę na ceny, a odnajdziesz swoją życiową ścieżkę jako biznesmen :)

0
wartek01 napisał(a):

W skrócie - nie możesz pracować z ludźmi bo masz "niewyparzony język", nie chcesz programować, ale za to chcesz zarabiać jak programista. I w ogóle najlepiej, żeby ciebie od razu zatrudnili jako szefa działu pomimo braku doświadczenia na niższych stanowiskach.
Zakładam też, że pewnie szukasz pracy biurowej.

Zostaje własna firma. Od razu jesteś na najwyższym szczeblu, niewyparzony język ludzie ci będą musieli wybaczyć, twoja pensja zależy tylko i wyłącznie od ciebie no i oczywiście nie musisz programować.

Skąd pomysł o "braku doświadczenia na niższych stanowiskach"? Wymagania przed kodowaniem ktoś Ci musi czytać, bo samemu nie bardzo?

0
Wielki Kaczor napisał(a):

Skąd pomysł o "braku doświadczenia na niższych stanowiskach"? Wymagania przed kodowaniem ktoś Ci musi czytać, bo samemu nie bardzo?

Z prostej przyczyny:
Napisałeś:

nigdy nie widziałem się w roli niskiego managementu, interesuje mnie przynajmniej średni szczebel, ale boje się, że utknę na niskim poziomie...

Zamiast:

pracowałem już przy zarządzaniu ludźmi i taki niski management mi nie odpowiadał

0

Co po programowaniu? Hmm ja bym został gwiazdą rocka.

0

Zawsze możesz zapisać się do klasztoru.

0
Wielki Kaczor napisał(a):

Podziwiam za pogubienie się już na pierwszym zdaniu, które napisałem ;)

Sry, kawy brak i czytanie ze zrozumieniem kuleje z rana :P

No to kolego jestes kolejny, ktory zderzyl sie z rzeczywistoscia i szklanym sufitem. Mialem podobnie jakies dwa lata temu.

Poszedlem w strone architektury i sprzedazy, doswiadczenie juz mam i za pol roku rezgynuje z pracy na etacie i ogarniam wlasne projekty.
Jak nie wypali to wroce do programowania lub architektury jak da rade.

0

Rzuć wszystko i jedz w Bieszczady. ;-)

Powiedziałeś czego nie chcesz robić. A co byś chciał? Jakie obowiązki mieć? Co sprawia Ci frajdę? Tylko wymień więcej rzeczy.

0

Zrób sobie wolne. Pozwól sobie odetchnąć. Najlepiej, jeżeli Cię stać, wyjedź gdzieś, gdzie będziesz miał możliwość nie robienia nic. W tym czasie powinny się pojawić dziesiątki pomysłów dot. tego, co możesz w życiu robić. Na pytanie "Co po programowaniu?" ciężko jest odpowiedzieć. Równie dobrze można odpowiedzieć "cokolwiek" - w tym właśnie "piekarz, stolarz, dekarz, ksiądz, konsultant itd." Na takie pytanie jest miliard odpowiedzi, a i tak prawdopodobnie żadna nie będzie poprawna, dopóki nie zdystansujesz się do tego co obecnie robisz, bo prawdopodobnie się wypaliłeś. Sam musisz poszukać odpowiedzi na pytanie o to, co chcesz w życiu robić. To że zadajesz takie pytanie na forum jest trochę bez sensu, ale w gruncie rzeczy to dobrze, bo przyznajesz się sam przed sobą, że masz problem i warto teraz poświęcić czas na jego rozwiązanie. Tak więc - odpoczynek i zastanowienie się "co lubię i umiem robić", a potem po prostu zacznij to robić.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1