Mimo trendu nie wszyscy są tacy jak to wielkie i zachodnie IT. Jednak widzę ze lekko większa pensja niż średnia krajowa skutecznie wyprała szacunek do języka i zaślepiła jedynym słusznym podejściem.
@lukas_gab Ogarnij się człowieku. To, że sam używasz na siłę spolszczonych wersji standardowo rozumianych pojęć angielskich to już jest Twoja indywidualna sprawa i nie masz żadnego prawa narzucać innym ludziom swojego jedynego prawilnego słownictwa. Jak użytkownik @jasyrka powiedział/powiedziała, są pewne zwroty, które wypada znać pracując w tej branży. Nie musisz ich używać jeśli nie chcesz, ale znać wypada. Jeśli ich nie znasz to wybacz, ale to Twoja strata kiedy odrzucisz ofertę/kandydata bo nie wciśka wszędzie na siłę nienaturalnie brzmiących nazw z języka polskiego. A w międzyczasie wracaj do swoich dwumlasków manipulatora.
Czyżby ? Płyta kompaktowa, rekruter, czy przeglądanie - które z tych słów jest na siłę spolszczone ? Krotka i encja są to słowa znajdujące się w słowniku języka polskiego pochodzenia od krotności instancji pewnej struktury czy encji tutaj słowo polskie pochodzenia łac. od "bytu". Kwerenda to kolejne słowo które pochodzi od czynności wyszukiwania, szczególnie w bibliotece, archiwum i bazie danych(której de facto dwie poprzednie są implementacjami). Są to pełnoprawne słowa, które występują w literaturze technicznej i publikacjach naukowych. Na siłę moim zdaniem jest mieszanie języków w zdaniu, czy nawet poczwarkowate słowotwórstwo jak czelendżować ...
Masz racje, to jest moja indywidualna sprawa i nie mam prawa nikomu mówić jak ma żyć, jednakowoż tej samej zasady podlegają inni - więc też nikt nie może mi kazać znać poczwarnych konstrukcji słownych, jak to sugerowała @jasyrka ... widzę tutaj podwójne standardy ...
Co do branży - jak ktoś powie, że "stawię gdzieś breakpoint" to doskonale to rozumiem i nie wymagam, żeby mówił "stawiam pułapkę", mimo, że sam używam tego zwrotu. Jest tak ponieważ jestem przede wszystkim programistą, natomiast protoplasta tejże dyskusji "screening" nijak ma się do obszaru w jakim poruszają się programiści, dlatego proszę o wybaczenie, ale najmniej czuję się obligowany to znania tego zwrotu. Wypada to znać ten zwrot osobą poruszających się w obszarach, gdzie on występuje. Tutaj muszę stwierdzić fakt, że opinia, czy przytyk, pełen zbulwersowania @jasyrki był niegrzeczny.
Dziękuję za troskę, jednak dobrze wiem, co tracę odrzucając oferty pracy - szczególnie dużo cech szeroko pojętych jako korporacyjne mają posady i środowiska, gdzie piszę się we wspomniany, na siłę udziwniony sposób łączący różne języki i wytwarzający niepoprawne językowo i rzeczowo słowa i zwroty. Niestety ale takie miejsca mają strasznie rozbudowaną hierarchię organizacyjną, przedkłada się tam formalizm nad czyny, zazwyczaj pracuje się od 9 do 17 w biurze i ew. morduje się wieczorami w domu a nader wszystko takie środowisko i zwroty mnie irytują. Pracujemy dużą część życia i nie warto pracować tam gdzie Cię irytują. Ja mam swój własny styl pracy, jestem wolnym człowiekiem i podziękowania za oferty pracy są świadomym wyborem, a nie odrzucaniem "dla zasady" jak kebab przez nacjonalistów.
Tak się składa, że "mysz" jest rdzennie polskim słowem i poprawym tłumaczeniem więc nie wiem po co manipulator - używasz słowa małs w pracy ? Dwumlask jest fantazyjny, jednak nie wszedł do kanonu języka polskiego, gdyż mimo propozycji takiego pojęcia, ono się nie przyjęło. Za to klik - już owszem, a formalnie jest to onomatopeja, czyli wyraz dźwiękonaśladowczy więc klik myszką jest jak najbardziej poprawny. Wiem do czego zmierzałeś, jednak zrobiłeś to w karkołomny sposób i nieco Tobie to nie wyszło.
Kończąc powiem, że brak szacunku przez zniekształcanie czy deptanie języka jest faktem. To, że przedstawiłem to w sposób negatywny jest spowodowane, że nie wyrażam do tego aprobaty, a mam takie prawo i nadal wyrażać nie będę, mimo, że sporo ludzi używa takich zwrotów.
Pani Edyta:
Przy okazji chciałem pogratulować odwagi wypowiedzi wszystkim anonimom.