Mnie osobiście denerwuje i uważam za naciąganie podejście pośredników.
Przykład (znam osobiście).
Firma chce javowców za np 100/h od firmy pośredniczącej licząc że im zapłaci dobrze i im coś zostanie, żeby ludzie nie marudzili szybko.
Przychodzi chętny pyta za ile ta oferta ? Posrednik: max 50/h. Mamy minimalną marże. Koleś ok, bo skoro to minimalna marża i nie znał stawek na rynku...
Drugi mówi 90. Pośrednk OK. Marża 10/g , pośrednik nadal zadowolony...
Kolesie tacy sami. Niby prawo rynkku a potem jeden się rozsierdza i szybko odchodzi albo chce podwyżkę, ale raczej odchodzi.
Więc proszę nie mówić tu więcej, że marża musi być 40% i wyżej bo się nie opłaca.
10zl daje 1600/mieś, przez rok 19200 z jednej osoby. A pośrednicy mają po kilkuset/kilkudziesięciu kontraktorów i tylko kilku swoich rekruterów.
Zysk super. Nie bez powodu co chwilę nowi powstają...