REKRUTERZE!

4

Kochani rekruterzy, nie ośmieszajcie się publikując oferty za 8-10k na b2b dla senior developera, bo to stawka dla juniora/regulara.
A jeszcze lepiej dla team leaderow, gdzie oferty są po 10-15 na b2b. Szukacie ciągle ludzi i sie dziwicie ze chetni doświadczeni nie zgłaszają się.

Zacznijcie wreszcie proponować stawki rozsądne, zejdźcie ze swojej marży, która często jest 50%... co miesiąc za nic....

Jesli na UoP bedzie min 15 netto to ludzie zaczną sie interesować zmianą pracy. Na b2b min 140 +vat/h taka stawka to i tak 2-3 razy mniej niż w mało płacącym jak na Niemcy Berlinie...

0
  1. Zawsze znajdzie się ktoś chętny na takie pieniądze w Polsce (to czy go zatrudnią zależy od tego jak bardzo pracodawca jest skłonny obniżyć wymagania).
  2. Jak jest już tylko połowę taniej to Niemiec może już nie być tak skory wymurzynować stanowisko za wschodnią granicę (rektruterzy też mają pewne limity).
0

Niemiec będzie skłonny "wymurzynić" stanowisko, bo tam mają jeszcze większe braki wykwalifikowanych pracowników niż u nas.

Też uważam, że stawka 140zł/h to powinno być minimum dla kogoś z dobrym poziomem wiedzy i z dobrym poziomem umiejętności "miękkich". Dla kozaków zawsze można zaoferować coś w widełkach 170-250. Ja np. nie mam najmniejszego powodu, żeby dla 130zł/h zmieniać ciepły stołek, jeśli w grę nie wchodzą udziały firmie np. g**no-ofert jest tyle, że aż zal mi tych firm, bo złapią się na to tylko słabi klepacze, którzy zysku firmie raczej nie przyniosą, bardziej zmartwienie.

0

Rynek idzie bardzo mocno do przodu, co niestety nie przekłada się w żaden sposób na finanse.
Firmy drożej sprzedają pracowników, projekty a stawki są na podobnym poziomie.
Póki tego nie zrozumieją, to będą wydawać kupę kasy i marnować czas na szukanie doświadczonych ludzi.
Skąpy dwa razy traci :)

Wg mnie to jest skandal, że firmy mają marżę na pracownikach po 50%

1

Ojej ojej, chyba mi się łezka uroni.

Autorze tego zacnego wątku, rynek póki co reguluje się sam i za podane widły niejeden będzie chętny pracować.
Brzmi jakby pan wymiatacz postawił sobie poprzeczke i dziwi się, że można znaleŹć taniej. No dramat.

3

Ja nigdy nie zrozumiem ludzi ktorzy narzekaja na zarobki w IT

Przeciez mozesz pracowac zdalnie, mozesz wyjechac za praca skoro tak Cie te pieniadze bola...

I jeszcze jak ktos porownuje stolice wielkiego panstwa z usrednionymi stawkami. To jest jakby porownywac moj ranking dniowy ranking a @Shalom calkowity (dla tych co nie zrozumieli, to nie ma sensu takie porownanie)

0
kompilator napisał(a):

Wg mnie to jest skandal, że firmy mają marżę na pracownikach po 50%

Każdy biznes cechuje się zmiennością. Teraz mają górkę i starają się maksymalizować zyski, bo wiedzą, że za jakiś czas może nie być już tak różowo i trzeba będzie ten okres przetrwać/zmienić branżę, a to wymaga kasy.

Branża IT jest chyba jedną z najmniej regulowanych branży w Polsce i wszelkie stawki są czystą wypadkową popytu i podaży zawyżoną oczywiście o outsourcing.

0

Czy pisząc bezpośrednio do firmy z zapytaniem o pracę (+cv) można ominąć durnych rekrutorów (którzy zarabiają jedynie za szukaniu pracowników) ?

0

Czas pracowników technicznych jest zbyt cenny żeby go marnować na przeglądanie cv, jesteśmy skazani na HR :)

0

W każdym razie, imo lepiej szukać pracy na stronach internetowych firm (w zakładce praca/kariera) niż przez portale typu pracuj...

0

Na ogół za dość dobrej klasy samochód, w tym także używany trzeba wybulić a wiadomo że w komisie będzie drożej. Tak samo i za dobrej klasy specjalistę. Stawiam że ta marża na poziomie 50% może mieć (z biznesowego punktu widzenia) uzasadnienie w szansach na znalezienie odpowiednich pracowników, inaczej te firmy tak jak komisy samochodowe poszłyby z torbami. Takie autko za 50K z komisu, które u kogoś prywatnie dałoby się pewnie za połowę tej ceny kupić to ile w takich komisach stoi zanim się sprzeda? W tych samych kategoriach można by rozpatrywać sprzedaż bezpośrednią i też duże marże, przy założeniu małych szans na znalezienie klientów. Myślicie że ci HR-owcy będą pracować za 5 - 10% marży?

A i jeszcze nie muszę przypominać, że kasa nie jest jedynym czynnikiem a jest tylko pewnym czynnikiem składowym przy podejmowaniu decyzji o zmianie pracy, tak samo jak przy zakupie samochodu na pewno nie kierujecie się tylko i wyłącznie ceną :-) Nie wiem, czy oni zakładają że programiści tak chętnie będą się relokować i zmieniać pracę?

0

Jestesmy skazani na posredników, bo bezpośrednio zarobisz 50-70% tego co poprzez firme outsourcingową u tego samego klienta dostanie konsultant.
Dziwne jest tez to ze firmy nawet nie podaja widełek często i dziwią się ze nie ma cv'ek, bo przeciez nikt nie pojdzie na kilka spotkań zeby na 3 etapie dowiedziec sie ze 15k netto na uop to u nich nie da rady i procesy rektrutacyjne bezposrednio trwaja lata swietlne.

0
drorat1 napisał(a):

Myślicie że ci HR-owcy będą pracować za 5 - 10% marży?

Mnie tu wkulwia, że ktoś za mnie bierze kasę a już nic nie robi. Powinno byc na rynku tylko finders fee dla HR i tyle.
Firmy i pracownicy by zyskali.

0
fasadin napisał(a):

Ja nigdy nie zrozumiem ludzi ktorzy narzekaja na zarobki w IT

Przeciez mozesz pracowac zdalnie, mozesz wyjechac za praca skoro tak Cie te pieniadze bola...

Dobrze jest narzekać, bo to 1. krok do zmian. Jakby nie było narzekania (negatywnego nastawienia) na dana sytuację lub zjawisko, to jak by sie miał dokonac postęp. Właśnie dzięki m.in. temu rosną stawki (nie tylko w IT).

Można wyjechać na Sri Lanke łowić ryby za 100$/h, ale sztuka polega na tym, żeby wymusic lepsze zarobki tam gdzie sie chce a nie tam gdzie jakaś obca firma sobie wymysliła.

1

nie. narzekaniem nic nie zmienisz.
Jezeli bedzie brakowac ludzi do rak i specjalisci beda wolac wieksze pieniadze (bo beda pracowac zdalnie i nie oplaca im sie schodzic pozniej stawki X) to wtedy stawki sie podniosa

Narzekaniem to mozesz sobie co najwyzej popsuc nastroj (i innym w okol)

1

Mieszkam w Niemczech i nie wydaje mi się, że jest tu trudniej o pracownika niż w Polsce. W firmie mamy całkiem dużo aplikantów, sporo z poza UE (ale nie ma problemu z zatrudnianiem obcokrajowców, bo wszyscy z automatu dostają pozwolenie. Oznacza to zwykle jedynie pewną stratę czasu). Ale nie są oni zatrudniani często bo np. osobowość się nie podoba. Znajomy programista Polak z kilkoma latami doświadczenia szukał pracy przez 1 miesiąc i nic nie znalazł, bo większość firm wymagała znajomości niemieckiego. W Polsce w ciągu tygodnia miał co najmniej kilka rozmów o prace i zwykle szybko po tym jakieś oferty. Tzn. Niemcy wybrzydzają, ale jeśli na prawdę trzeba by nowego pracownika zatrudnić to jest dosyć duży wybór, bo jest to kraj atrakcyjny do pracy dla wielu nacji.

0

Rynek ukształtował obecną sytuację i tyle. Są pewne minusy jak wysokie marże dla nietechnicznych, bańka startupowa, bańka outscoringowa, ale minusy nie mogą przykryć plusów. Gdyby zawód programisty i pochodne były sterowane centralnie mielibyśmy zakładowe tabele płac, a główna różnica w zarobkach byłaby kształtowana przez dodatki za wysługę lat.

0

Pretensje autora są kierowane w niewłaściwą stronę. To nie rekruterzy ustalają stawki, tylko ich klienci/szefowie.

0
kompilator napisał(a):

Rynek idzie bardzo mocno do przodu, co niestety nie przekłada się w żaden sposób na finanse.
Firmy drożej sprzedają pracowników, projekty a stawki są na podobnym poziomie.
Póki tego nie zrozumieją, to będą wydawać kupę kasy i marnować czas na szukanie doświadczonych ludzi.
Skąpy dwa razy traci :)

Wg mnie to jest skandal, że firmy mają marżę na pracownikach po 50%

Handlowcy zawsze najlepiej zarabiali, zawsze możesz zmienić zawód na bardziej prestiżowy.
Myślisz że ktoś będzie pracował za darmo?

13

kochani programisci! nie osmieszajcie sie mowiac o sobie 'senior developer' gdy macie ledwo 3 lata doswiadczenia. albo jeszcze lepiej - 'team leader' - bo najdluzej ze wszystkich kolegow gniliscie w jednym projekcie.
czesto nie umiecie podstaw a chcecie byc traktowani jak wielcy wymiatacze, tylko dlatego ze jest na was popyt.

i przestancie narzekac ze na zachodzie programisci zarabiaja wiecej w przeliczeniu na zlotowki, to wlasnie dlatego w polskim it jest duzo dobrze platnej pracy - jestesmy tansi.
przypominam (uswiadamiam?) ze wyjazd za granice jest nie tylko mozliwy ale i latwy.

0

Po 3 latach zadatki na seniora to bedzie mial moze 1 na 1000. Cala reszta będzie tylko wykorzystywała fakt, źe jest na nich popyt, tak jak w poście wyżej napisano. Ktoś chyba był seniorem po 3 latach i się obraził.

1

Abstrahując od wszystkiego. 50% marże firm outsorcingowych są duże. Moim zdaniem standardowo za duże. Powinniśmy dążyć do zejścia do 40-30% marży którą uważam za uczciwą (tak siedzę trochę w finansach projektu...)

Druga rzecz która warto szerzyć to praca kompletnie zdalna bezpośrednio dla klienta. Ale to przyjdzie dopiero z długim czasem.

1

Na wolnym rynku nie istniej coś takiego jak za wysoka marża. Jeżeli jest za wysoka to klient nie kupuje i marża idzie w dół lub podmiot jest usuwany z rynku.

0

Istnieja bańki finansowe, które potrafią mieć długi czas życia.

0
Lukxxx napisał(a):

Abstrahując od wszystkiego. 50% marże firm outsorcingowych są duże. Moim zdaniem standardowo za duże. Powinniśmy dążyć do zejścia do 40-30% marży którą uważam za uczciwą (tak siedzę trochę w finansach projektu...)

Druga rzecz która warto szerzyć to praca kompletnie zdalna bezpośrednio dla klienta. Ale to przyjdzie dopiero z długim czasem.

Dla większości ludzi zarobki typu 5k na rękę za klepanie w klawiaturę to też za dużo. Rynek wszystko weryfikuje. Wolę mieć 50% z 30k niż 80% z 12k. Jeżeli firma zewnętrzna ma możliwość załatwienia mi projektu, w którym zarobię np 20k netto na B2B, to co mnie interesuje, czy oni wzięli 25 czy 40k? Albo mi się oferta podoba i ją biorę albo mi się nie podoba.

0

Nikt nie kaze Ci takiej oferty akceptowac.

Jesli pracodawca chce zaoszczedzic i zamiast leada woli kogos kto widzial leadowanie (i chcialby sprobowac) albo lubi leadowac (ale nie ma o tym pojecia) to kto mu zabroni?

Zreszta bycie leadem nie zawsze wiaze sie z podwyzka.

0

Ale o co chodzi ? Kto każe wam iść do pośredników ? Tak długo jak będziecie tam chodzić tak będą was kosić. Co do tego, że pośrednik zarabia za "nic" to też nie prawda. Przypominam, że jak kiedyś jakiś spawacz tu płakał, że programiści zarabiają za dużo i im się w tyłkach przewróciło to zaraz każdy mówił, że każdy może nauczyć się programować, a teraz każdy uważa, że pośrednik co potrafił się dobrze zakręcić za dużo zarabia... Błagam, toż ta cebula zaraz szczypiorkiem już będzie ....Ja nigdy nie korzystałem z pośredników tylko albo bezpośrednio, albo, przez HR, który był opłacony za szukanie i to nie tylko jeśli był sukces zatrudnienia. Nigdy na prowizje. Jak sobie pościelisz tak masz...

0
lukas_gab napisał(a):

Ale o co chodzi ? Kto każe wam iść do pośredników ?

No niektore firmy rekrutuja tylko przez posrednikow (bo np. chca ukryc technologie, w ktorej pisza).

0
0x200x20 napisał(a):
lukas_gab napisał(a):

Ale o co chodzi ? Kto każe wam iść do pośredników ?

No niektore firmy rekrutuja tylko przez posrednikow (bo np. chca ukryc technologie, w ktorej pisza).

Ok, to rozumiem, ale kto im każe rekrutować się w takiej firmie ? No chyba robią to dobrowolnie, czyli godzą się na warunki.

9
Nieposkromiony napisał(a):

Po 3 latach zadatki na seniora to bedzie mial moze 1 na 1000. Cala reszta będzie tylko wykorzystywała fakt, źe jest na nich popyt, tak jak w poście wyżej napisano. Ktoś chyba był seniorem po 3 latach i się obraził.

Nikt nie ma "zadatków na seniora" po trzech latach. Po trzech latach jest się co najwyżej nieco doświadczonym juniorem albo zasiedzieć się w jednym projekcie. Żeby być seniorem, to trzeba wziąć udział w kilku poważnych projektach w różnych technologiach i branżach, zarówno takich, które się powiodły jak i nie, oraz przeżyć technologię, w której się zaczynało za młodu.

A to, że dzieci myślą, że lepsza stopka w Outlooku przekłada się na prestiż i umiejętności, to już dzieciarni problem.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0