Zmiana warunków zatrudnienia

0

Cześć, w sumie to szukam porady bo wczoraj usłyszałem że jak nie wyrabiam się z taskiem to mam odrobić te godziny z puli godzin prywatnych bez dodatkowego wynagrodzenia. Przy czym wycena godzinowa tasków wygląda tak : ja sobie wyceniam a osoba nade mną wycenia je po swojemu - na co już nie mam wpływu i muszę się dostosować. A z tasków które wykonam szybiej nie mogę sobie wpisać wyceny tylko sumę przepracowanych godzin (czyli taki układ działa w jedną stronę). Praca w oparciu o UZ.
Pytanie czy olać tą firmę.
*dodatkowe argumenty za olaniem

  • 0zł na szkolenia/certyfikaty/konferencje
  • ostatnio chciałem 2 dni zdalnej - dostałem odmowe (przez ostatnie 7mc miałem łącznie 1dzień urlopu - 0zwolnień czy zdalnych )
  • z miesiąca na miesiąc coraz bardziej spięta atmosfera
  • wszystkie projekty do tej pory wykonywałem prawie sam - oczywiście poza kontaktu z klientem i opisywaniem tasków (jeszcze testy manualne przez opiekuna) (łącznie w firmie 3)

tylko mam problem ze swoim bardzo małym doświadczeniem:

  • 7mc w programowaniu,
  • 2 frameworki (jeden używany na codzien w firmie drugi raczej w projektach prywatnych)
  • z js tylko jquery (oraz zaczynam z angularem)
2

Uciekaj stamtąd.

0

Uciekaj, UZ nie musisz wypowiadac, wez kase i sie nawet nie zegnaj. Napisz co to za firma, zeby inni wiedzieli w co sie pakuja.

1

a osoba nade mną wycenia je po swojemu

Nawet się nie zastanawiaj. Ostatni gasi światło. Serio.

0

Troche mnie to podbudowało. Spinam się i może coś do końca roku coś znajdę. Choć nie ukrywam że nie czuje się pewnie z moimi umiejętnościami. Nazwy firmy nie będę ujawniał bo do końca listopada raczej zachowywali się uczciwie, ale może przez to że w sumie niczego nie potrzebowałem - żadnego urlopu/zwolnienia/zdalnego.

2

Zacznij rozsyłać CV i chodzić na rozmowy. A jeśli chodzi o:

jak nie wyrabiam się z taskiem to mam odrobić te godziny z puli godzin prywatnych bez dodatkowego wynagrodzenia

To jest to chyba niezgodne z prawem ;)

0

Jak przeczytałem opis firmy to zastanawiałem się czy na pewno chodzi o firmę zatrudniającą programistów czy jakieś kasjerki na kasę w tesco.

Złoty Szczur napisał(a):

ja sobie wyceniam a osoba nade mną wycenia je po swojemu - na co już nie mam wpływu i muszę się dostosować. A z tasków które wykonam szybiej nie mogę sobie wpisać wyceny tylko sumę przepracowanych godzin

To jest tak głupie że aż nieprawdopodobne.
7 Miesięcy to może nie jest jakoś dużo, ale wystarczająco żeby zainteresowały się Tobą inne firmy. Jakie miasto?

0

Czy ta pula "prywatnych niepłatnych nadgodzin" obowiązuje każdego pracownika w tej firmie? Czy ktoś próbował kiedyś powiedzieć "nie"? Jak to się skończyło? Bo wiesz, z nadgodzinami wygląda tak, że jak się pokornie zgadzasz, to później kierownik już cię o nie nie prosi, tylko >wymaga< żebyś siedział dłużej. Nie byłeś za mało asertywny wcześniej?

1

Prawdziwy Januszsoft. Szukaj czegoś normalnego i nie trać nerwów na pracę w tej "firmie".

0

Nadgodziny są wtedy, kiedy przełożony "prosi", żebyś został dłużej, żeby coś skończyć. Jeśli sam się nie wyrabiasz ze swoją robotą, to wtedy nie są to nadgodziny (zostajesz z własnej woli, żeby coś dokończyć). Tak to mniej więcej wygląda prawnie.

0

A tak z ciekawości, osoba która jak to mówisz jest nad tobą i wycenia po swojemu to ktoś techniczny? Programista?

4

@Juhas nie istnieje w ogóle prawnie takie pojęcie. Jeśli masz umowe o pracę to płaci ci się stawkę za etat, określony ustawowo. Jeśli masz umowe zlecenie to zwykle masz stawkę godzinową. Obie te umowy mają to do siebie że są umowami o wykonywanie czynności i technicznie rzecz biorąc nie są związane z rezultatem. Więc siłą rzeczy nie ma czegoś takiego jak nie wyrobienie się z robotą, bo umowa określa tylko to że pracujesz. Czym innym jest umowa o dzieło, gdzie płatny jest rezultat i wtedy faktycznie mógłbyś ustalić z kimś ze zapłata należy się za realizacje konkretnego zadania/projektu i nie obchodzi cię czy ktoś zrobi to w 5 godzin czy 5 dni.
W przypadku umowy o pracę, wykonywanie pracy poza ustalonym w twojej umowie etatem to są nadgodziny. W przypadku umowy zlecenie należy ci się stawka godzinowa według przepracowanego czasu.

0

@Shalom mówię o samym pojęciu "nadgodziny". Na etacie pracujesz ileś godzin. Wszystko ponad te ileś godzin może być nadgodzinami, ale w pewnych warunkach. Co do umowy-zlecenie - zależy jak jest zawarta. Jeśli jest w niej zapis o czasie pracy, to nadgodziny też mogą istnieć.

0
eL napisał(a):

Jak przeczytałem opis firmy to zastanawiałem się czy na pewno chodzi o firmę zatrudniającą programistów czy jakieś kasjerki na kasę w tesco.

W sumie to jest nas 4 - 3 stałych 1 zdalny z doskoku. Reszta nie jest programistami.

dochaty napisał(a):

Czy ta pula "prywatnych niepłatnych nadgodzin" obowiązuje każdego pracownika w tej firmie?

Nie wiem. Od wczoraj wiem że mnie obowiązuje. Z resztą głupio tak pytać w tak małej firmie gdzie wszyscy wszystko wiedzą.

dochaty napisał(a):

Bo wiesz, z nadgodzinami wygląda tak, że jak się pokornie zgadzasz, to później kierownik już cię o nie nie prosi, tylko >wymaga< żebyś siedział dłużej. Nie byłeś za mało asertywny wcześniej?

Wcześniej były tyko na moją prośbę i tylko w ramach odrobienia przyszłych. Np. potrzebowałem wyjść w piątek o 13, to nie było problemu żebym w tygodniu wyrobił pozostałe. Nigdy jako nieodzyskiwane.

eL napisał(a):

A tak z ciekawości, osoba która jak to mówisz jest nad tobą i wycenia po swojemu to ktoś techniczny? Programista?

Tak, ale raczej na programowanie poświęca max 30% swojego czasu reszta to testy, spotkania, ogarnianie tasków itp.

Juhas napisał(a):

Co do umowy-zlecenie - zależy jak jest zawarta. Jeśli jest w niej zapis o czasie pracy, to nadgodziny też mogą istnieć.

Tutaj nie jestem pewien, czytałem z grubsza czy nie ma jakichś niejasności czy innych rzeczy które mi by nie odpowiadały. Ale raczej nie mam stawki godzinowej bo niezależnie od miesiąca dostaję równą wypłatę.

2

W UZ nie ma pojęcia nadgodzin. Autor pisał, że nie ma stawki godzinowej. Może tak być. w UZ może być np. stawka miesięczna. W teorii UZ można wykonywać i 24h/7, oczywiście to skrajność, ale chciałem pokazać, że przpeisy kodeksu pracy nie mają tu zastosowania, a liczba godzin nie musi być stała. Szczegóły zależą od treści umowy. Umowa zlecenie co do zasady jest umową staranności, a nie końcowego rezultatu (jak umowa o dzieło), ale szczegółowe uregulowania mogą precyzować zasady odpowiedniego wykonania zlecenia, w przeciwnym razie też dochodziliśmy by do absurdu gdzie zleceniobiorca prawie nic nie robi i argumentuje "przecież się staram". A teraz mniej prawna, a bardziej zawodowa rada, na razie nic nie mów o zakończeniu współpracy, wysyłaj cv, szukaj pracy, jak będziesz miał konkretne propozycje to będziesz czuł się pewniej i bezpieczniej. Zobacz co dokładnie jest w umowie zleceniu o warunkach zakończenia umowy przez każdą ze stron. Pamiętaj tez, że zleceniodawca co do zasady ma prawo żądać odszkodowania za poniesione straty jeżeli wypowiedzenie nie nastąpiło z "ważnego" powodu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1