Własnie cały myk w tym ze mam w rodzinie male biuro projektowe i brakuje konstruktora/kierownika. Zawsze by się cos tam podpisało, obliczyło, a nadzory to free kasa :D Budo traktowałbym tylko jako dodatek
Nie mowie ze nie mam braków w porównaniu do studenta infy (nie mam wielkiego rozeznania C+, C# etc) ale nadrabiam nauką rzeczy w kierunku javy. Nadrobic braki w przyszlym sem -> przeniesc sie na zaoczne i isc do pracy. Z tad moje pytanie czy mimo ze bede na plusie z budo nie strace jako JAVA dev :)
To jak masz jeszcze możliwość startowania kariery z kierowniczego stanowiska to przemyśl czy nie lepiej zostać w branży bud. Masz przewagę na starcie ogromną bo masz uprawnienia w kieszeni praktycznie. Znam wielu ludzi, w tym bardzo zdolnych którzy nigdy nie zrobili uprawnień i de facto nie pracują w zawodzie, bo nie mają takiego prawa (żeby zrobić uprawnienia musisz mieć praktykę, żeby mieć praktykę musi cie ktoś zatrudnić, żeby cie zatrudnili dobrze żebyś miał uprawnienia - zamknięte koło) więc pracują w jakichś okołobranżowych sprawach, ewentualnie po paru latach użerania się z Januszami j*bneli w kąt zawodem.
W IT nie ma korporacji branżowych które blokują dostęp do zawodu poprzez zapisy na poziomie ustawy, nie ma czegoś takiego jak "dziedziczenie pieczątki z nr uprawnień po wujku", więc bedziesz musiał konkurować na wolnym rynku.