Czy ludzie na oferii robią sobie jaja?

0

@NieGooglujMnie czy możesz zdradzić jak wielkie są to "projekty", czy faktycznie warte tych 400 zł, które płaci ?
I czy ma wymagania co do języka, czy też interesuje go wyłącznie działające rozwiązanie obojętnie w czym zrobione ?

1

To co jest warte przemyślenia to chociażby sam model biznesowy tych serwisów dla freelancerów. Dziwna to sprawa że to wykonawca albo podwykonawca musi płacić (SMS za kilka zł albo abonament), za dostęp do danych zleceniodawcy. Co też łatwo przeanalizować bo zlecenie wygrać trudno a wiele z nich to może być lipa i tylko badanie rynku. Zastanawiam się też czy tych większych to nie ma jak na lekarstwo a wszystko a przynajmniej zdecydowana większość to jakieś proste aplikacje za kilkaset zł. Jest tego mnóstwo. Albo dostęp do większych jest po prostu skutecznie blokowany żeby pośrednik miał na chleb.

Ciekawa jest również ta gadka o psuciu rynku. Bo wiadomo, oficjalnie czy tam na blogu albo na forum można sobie napisać, że to i to tyle powinno kosztować a potem nieoficjalnie (albo po prostu nie przyznając się do tego bo społeczność jest wkurzona) i tak podzlecać za śmieszne stawki bo na czyjeś miejsce czeka kilku może kilkunastu chętnych.

Nie pracowałem nigdy dla klientów z USA, nie wiem jakie tam są klimaty i czy większa kasa to rekompensuje (i czy są np. tak wyrozumiali jak w Polsce), z polskimi zleceniodawcami się ogólnie fajnie współpracowało. Pracowałem kiedyś z Polakiem, który był tylko rezydentem w Anglii, pracowałem też z jednym z pośredników na drobnych zleceniach na aplikacje desktopowe, sam narzucałem terminy realizacji, współpraca była spoko.

2

Na przestrzeni ostatnich 12 lat podejmowałem się na oferii różnych zleceń. Nigdy nie były to jakieś imponujące projekty, bardzo dużo "poprawek", zleceń dla studentów, szablonów allegro, usuwanie zdjęć z tła. Jeśli chodzi o programy komputerowe były to w dużej mierze hacki, cheaty, boty do stron www, gier komputerowych, program do masowego zakładania kont na netflix. Odbywając rozmowę o pracę na stanowisku programisty Delphi padło pytanie: jakie ma Pan doświadczenie. Gdy zacząłem wymieniać odpowiedział mi grzecznie: "prosze wyjść, nie było rozmowy".

Przyjmowanie zlecen od firm które mają innego klienta i jeszcze im za drogo.

oczywiście bywało iż 30% zlecen nie byłem w stanie zrealizować, zawsze zwracałem zaliczki. - podejmowalem sie jednoczesnie innych, nie chcialo mi się za niewielkie pieniądze. Nie dorobiłem się jakiś wielkich pieniędzy, aktualnie szukam jakiejś dobrze płatnej pracy.

1
delme napisał(a):

Czy ci ludzie szukają łosia albo nowicjusza, który wpieprzy się w umowę i zrobi im aplikacje po prostu za darmo?

Sam byłem po studiach pamiętam, świeży inżynier informatyki i pracowałem w Polskiej firmie, dość w sumie sporej korporacji gdzie przyjmowano głównie takich młodych/ambitnych jak ja Java Developerów, którzy żyjąc całe życie w uciemiężeniu i w momencie jak dostali pierwszą pracę w IT wydawało im się że złapali Pana Boga za nogi robili nieraz po 12h dziennie, w tym 4h za darmo. Także zdziwisz się, ale takie sytuacje mają miejsce na normalnym rynku pracy.

Przeglądając oferty zauważyłem dziwny trend, który wycenia realizację projektów cholernie nisko, np. coś co zajęłoby minimum 250h ma propozycję 900 zł.

To też ma miejsce często w normalnych firmach, gdzie programiście ciężko odmówić że zrobi coś w jeden dzień i przez to często estymaty są zaniżane. Oczywiście biznes zadowolony, ale potem robotnicy robią nadgodziny.

btw. poszukaj czegoś za granicą

1
Marcys32 napisał(a):

Sam byłem po studiach pamiętam, świeży inżynier informatyki i pracowałem w Polskiej firmie, dość w sumie sporej korporacji gdzie przyjmowano głównie takich młodych/ambitnych jak ja Java Developerów, którzy żyjąc całe życie w uciemiężeniu i w momencie jak dostali pierwszą pracę w IT wydawało im się że złapali Pana Boga za nogi robili nieraz po 12h dziennie, w tym 4h za darmo. Także zdziwisz się, ale** takie sytuacje mają miejsce na normalnym rynku pracy**.

Darmowe nadgodziny kolegów z pracy
** 2021-02-13**

Marcys32 napisał(a):

Hej! Pracuję aktualnie w projekcie, gdzie Team-Leader pracuje miesięcznie po 200-250 godzin miesięcznie. Oczywiście za darmo
Rozmawiałem z jednym i powiedział mi, że Java** to jego pasja i że sprawia mu to przyjemność, więc robi za darmo.**
(task wyceniony na 2 SP robiłem 4 dni, od razu zostałem poinformowany że robię dłużej niż była wycena).
Czy takie sytuacje w zespołach programistów często się zdarzają? Jak sobie poradzić w takich sytuacjach?

'pasjonaci'/'pracujący z pasjonatami' tak mają i tak trafiają. Pół etatu nadgodzin za darmo. Albo jakieś Oferie.

5

Temat o oferii sprzed 4-5 lat.

Dzisiaj: Dalej jest tak samo albo i gorzej.

Do zobaczenia za kolejne 5 lat.

0

Konkurencja jest ostra. Zażarta walka o klienta.
Od Wbijania w Branżę po Full Freelance z Obiadem u Mamy

Dzisiejszy wpis na 4Programmers (będę miły dla autora, nie podlinkuję) :-p

*"wykonałem trzy zlecenia, za wszystkie **otrzymałem wynagrodzenie w wysokości ok. ~250 zł *płatne na konto. Nie mam żadnych umów. Jak teraz mogę odprowadzić od tego podatek?"

1

Wrzuć zlecenie na jakąś grupkę początkujących programistów to zgłosi Ci się kilkanaście osób chętnych zrobić projekt za półdarmo do protfolio.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1