A sysadmin to ile zarobi w Warszawie?

0

W Warszawie.

Rozmowa to test do rozwiązania (zamknięte i otwarte), przy czym pytania otwarte były polem do dyskusji. To znaczy jak zapytali się czym jest iptables, to jednak chcieli posłuchać coś więcej niż tylko "zapora sieciowa". Jeżeli chodzi o narzędzia, to tak bardziej organizacyjnie typu Jira. Pozostałe narzędzia, głównie skrypty - są własne, napisane w Pajtonie (tu niewiele mówiłem - oni więcej opowiadali). Zaskoczyli mnie pytaniami z baz, najpierw były klasycznie zapytania, potem bardziej rozbudowane kwestie - i tu musiałem zaprotestować, bo ja jestem postgresowcem, a tam były pytania o MySQL.

To była długa rozmowa, prawie 2 godziny (razem z HR). Moim plusem było jeszcze odpowiednie zachowanie, to znaczy pociąg miał dwugodzinną awarię, zadzwoniłem do biura, poprosiłem o przeniesienie na inną porę i na rozmowie powiedzieli że gdybym nie zadzwonił, to by mnie nie przyjęli nawet za minimalną krajową po 20 godzin dziennie.

Generalnie zauważałem jak łamią się "lody", bo na początku była gadka "gdybyśmy się zgodzili..., gdybyś u nas pracował..." a pod koniec już "jak już będziesz pracował to...". To było ciekawe przeżycie.

0
gienq napisał(a):

Rozmowa to test do rozwiązania (zamknięte i otwarte), przy czym pytania otwarte były polem do dyskusji. To znaczy jak zapytali się czym jest iptables, to jednak chcieli posłuchać coś więcej niż tylko "zapora sieciowa". Jeżeli chodzi o narzędzia, to tak bardziej organizacyjnie typu Jira. Pozostałe narzędzia, głównie skrypty - są własne, napisane w Pajtonie (tu niewiele mówiłem - oni więcej opowiadali). Zaskoczyli mnie pytaniami z baz, najpierw były klasycznie zapytania, potem bardziej rozbudowane kwestie - i tu musiałem zaprotestować, bo ja jestem postgresowcem, a tam były pytania o MySQL.
.

Tam gdzie administruje się serwerami z obsługą różnej maści usług pytań z MySQL to raczej należy się spodziewać. Postgre następne w kolei. Czasem nawet zahacza się o Javę i PHP, czy Ruby. Je śli zaś ktoś dostarcza usług pocztowych to LMTP.

Czyli narzędziówka to głównie Jira itp? Na czym polegały pytania? Bo mnie po prostu rozpierdala jak słyszę, że ktoś jest "pytany" z obsługi jakichś klikalnych okienkowych systemów i jeszcze potrafi się tym osobom robić z braku znajomości jakąś gigantyczna przeszkodę, jakby byli ludźmi upośledzonymi umysłowo i nie potrafili zapoznać się z tym systemem w przeciągu góra tygodnia.

A jak kwestia security? Hardeningu systemu? Detekcji włamań? Przeciwdziałaniu skutkom? Były poruszane? Czy tylko pytania czy umie pan onsługiwać i konfigurować X? Pytam z ciekawości czy kogoś pytają w ogóle o tego typu sprawy. Na jakichkolwiek rozmowach o pracę sysadmina ktoś cię pytał o takie rzeczy?

0

Pytań o narzędzia jako takich nie było. Jedynie powiedzieli że używają takiej Jiry, tak jest to zorganizowane a nie inaczej i tyle. Nie ciągnęli tematu czym jest ticket, milestone, bo szkoda języka - tak jak pisałem. Co do skryptów, to powiedziałem że jeśli kod jest dobrze przemyślany i trafiają się komentarze w najtrudniejszych fragmentach, to zrozumiem go i mogę nawet go zmodyfikować według potrzeb, ale gdybym musiał napisać komuś aplikację w PyGTK od podstaw, to leżę. Tu się uspokoili i powiedzieli że to wystarczy.

Pytania o znajomość okienkowego czy webowego programu powinny polegać na zasadzie "umiesz? jak nie umiesz to się nauczysz" i tyle. Jak wejdę w jakieś opcje to mogę się cofnąć. Jak na Linuksie źle wolumin rozszerzę, to nie mam do czego wrócić, chyba że do domu z wypowiedzeniem w dłoni ;).

Bezpieczeństwa nie było poza iptables. Nigdzie się mnie nie pytali o bezpieczeństwo, ale chyba dlatego że trafiałem na rozmowy do firm gdzie od bezpieczeństwa są lepsi administratorzy. Może kiedyś się mnie zapytają

0
gienq napisał(a):

Pytań o narzędzia jako takich nie było. Jedynie powiedzieli że używają takiej Jiry, tak jest to zorganizowane a nie inaczej i tyle. Nie ciągnęli tematu czym jest ticket, milestone, bo szkoda języka - tak jak pisałem. Co do skryptów, to powiedziałem że jeśli kod jest dobrze przemyślany i trafiają się komentarze w najtrudniejszych fragmentach, to zrozumiem go i mogę nawet go zmodyfikować według potrzeb, ale gdybym musiał napisać komuś aplikację w PyGTK od podstaw, to leżę. Tu się uspokoili i powiedzieli że to wystarczy.

Pytania o znajomość okienkowego czy webowego programu powinny polegać na zasadzie "umiesz? jak nie umiesz to się nauczysz" i tyle. Jak wejdę w jakieś opcje to mogę się cofnąć. Jak na Linuksie źle wolumin rozszerzę, to nie mam do czego wrócić, chyba że do domu z wypowiedzeniem w dłoni ;).

Bezpieczeństwa nie było poza iptables. Nigdzie się mnie nie pytali o bezpieczeństwo, ale chyba dlatego że trafiałem na rozmowy do firm gdzie od bezpieczeństwa są lepsi administratorzy. Może kiedyś się mnie zapytają

Czyli te dwie godzny rozmowy to oni więcej mówili niż ty?

0

udało się komuś dorwać posadę zdalnego admina?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1