Czesc.
Spotkaliscie sie kiedys z sytuacja, w ktorej komus zaszkodzila praca w jakiejs firmie w procesie rekrutacji? Nie mowie o sytuacji, gdzie ktos sie na przyklad nie rozwijal, ale o to, ze ktos zostal odrzucony bo pracowal w firmie X lub zajmowal sie Y. Na przyklad - Twoj partner zyciowy przegral wszystkie oszczednosci na Forex'ie, po czym dostajesz CV od goscia, ktory przez ostatnie 5 lat pisal taki wlasnie system.
Oczywiscie wiem, ze teoretycznie nie powinno byc problemu i wedlug mnie, jezeli taka sytuacja wystapila, to bylo to debilne, jednak chcialbym wiedziec, czy ktokolwiek byl kiedykolwiek blisko takiej sytuacji.