Obligatoryjne widełki w ogłoszeniach/ofertach pracy?

0

Tajemnica wynagrodzeń służy interesom pracodawców a nie pracowników. Dzięki temu można wyhaczyć dobrego pracownika za % jego rynkowej wartości - skoro jest nierównowaga informacji na rynku to czemu tego nie wykorzystać? I jeszcze te zakazy nieujawniania wynagrodzenia kolegom z pracy - japrdl :/

Z tego co mi znajomi opowiadali to w Norwegii jest jawność PITu. Nie wiem na ile to prawda ale jeśli tak to raczej nie wskazuje żeby takie rozwiązanie spowodowało katastrofę cywilizacyjną :)

0

Widełki powinny być w określonych granicach np. kwota bazowa +/- 20% kwoty bazowej - dla danego stanowiska (to spory 40% rozrzut)
Jeśli są większe to szukający sam nie wie kogo szuka i ile mu zapłacić.

0

To może ja napiszę jako facet spoza branży (nie pracuję jako programista i pewnie jeszcze bardzo długo nie będę): nawet szukając byle jakiej pracy liczy się dla mnie pieniądz i sytuacje, w których pracodawca pisze same wymagania a nie dodaje co da od siebie (poza frazesami w stylu "praca w dobrej atmosferze","młody dynamiczny zespół" bla bla..)ostro mnie wkur@#$ i nie zawracam sobie nawet nimi głowy. W 90 przypadkach na 100 są to oferty za dziadowskie pieniądze w dziadowskich firmach. Na rynku pracownika (a takim jest IT) aż dziw bierze, że pracodawcy nie podają widełek. No, te firmy muszą mieć jednak chętnych, skoro nadal funkcjonują i piszą soft. Ja lubię wiedzieć na początku czego mogę się po firmie spodziewać. Wykaz samych obowiązków bez podania co firma oferuje jest obraźliwy dla rekrutowanego pracownika.

0

Przerabiałem tajność zarobków w firmie non IT. Podpisywaliśmy odpowiednie papierki.
Potem znajoma kadrowa (kobieta z wieloletnim dośw. z wielu zakładów) tłumaczyła nam, że możemy tym papierkiem podetrzeć sobie cztery litery, ponieważ pracodawca może zabronić ujawniania zarobków, ale TYLKO POZA FIRMĘ. Taki zakaz pomiędzy pracownikami jest niezgodny z prawem pracy.
Ktoś się orientuje jak to jest faktycznie?

0

przyznaje ze kiedys mnie to zloscilo (tzn brak widelek), teraz nie zwracam na to uwagi. podczas rozmowy z rekruterem zwykle bardzo szybko ustalamy o jakich kwotach rozmawiamy, t.j. ja mowie ile chce dostac, na drugi dzien po konsultacji z klientem okazuje sie czy spoko czy dajemy sobie spokoj.

2

@Krwawy Młot Według tego artykułu http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/826118,tajemnica-plac-na-czym-polega-kogo-chroni.html masz prawo powiedzieć komu chcesz. To pracodawca jest zobowiązany do zachowania tajemnicy.

0

Tak czysto teoretycznie - mam nie ujawniac tego, co mam wpisane brutto. Czy dobrze rozumiem, ze jak ujawnie swoje netto, to moga mi naskoczyc?

0

Ja tam traktuję ogłoszenie o pracę, jak każde inne. Jeśli chcę coś kupić, a nie widzę ceny, to omijam to ogłoszenie i szukam dalej, wybieram te z najlepszymi cenami i wtedy sprawdzam szczegóły, czy to jest to, czego szukam.

0

@Pijany Pomidor123 Tak czy siak mogą ci naskoczyć, ale nie rób z ludzi debili. Jak podajesz netto, to jest równoznaczne z podaniem brutto, bo każdy dorosły człowiek potrafi przeliczyć jedno na drugie...

1

Przecież nawet gdyby zakaz ujawniania zarobków był zgodny z prawem, to i tak nie miałby sensu, bo zawsze można powiedzieć kwotę z PITa.

0

Zarobki nie powinny być jawne jak np. w norwegii. Polacy są dużo bardziej zawistni i fakt że zarabiasz dużo więcej niż znajomi nieprogramiści, psułoby atmosferę. Takie moje zdanie.

A wiecie czy są jakiekolwiek przeciwwskazania ujawnienia przez pracodawcę wysokości wystawianych faktur w przypadku B2B? Wydaje mi się że nie, ale może jest jednak jakiś przepisik?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1