Poziom intelektualny współpracowników

2

Od wrzesnia zmienilem prace ze wzgledu takze na poziom intelektualny osob, z ktorymi pracowalem, ale niestety w nowej pracy jest podobnie. Czy juz kazda firma IT w Polsce jest opanowana przez wykopkow? Ja rozumiem, ze mozna pozartowac co jakis czas, ale u mnie w biurze praktycznie kazda rozmowa sprowadza sie do rozmow mirkow i glupich zartow z kobiet, uchodzcow, januszow itp. Nie musze chyba mowic, ze nic z tych rozmow nie wynika, bo i tak kazdy czyta te strone, wiec to tylko powtarzanie zartow, no ale czuje sie jakbym pracowal z jakimi glabami. Wiekszosc tematow musi byc zakonczona "cebulowowo-polaczkowym" zartem. Od tygodnia nie słyszałem żadnej ambitnej rozmowy.
A jak to jest u was?

1

Programujesz w PHP ? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak na serio. Jakie miasto? Jaki staż? Jaka technologia?

Jeżeli w życiu pracowałeś w dwóch firmach to raczej to słaba próbka statystyczna.

1

ostatnio miałem okazję rozmawiać z młodzieżą, w dodatku jeszcze nie związaną z IT i to było traumatyczne przeżycie, same płytkie tematy aby tylko nie wymagały myślenia, bo jeszcze coś w mózgu pęknie od nadmiaru informacji
w IT może być podobnie, bo wątek łączący to chęć atencji, a co za tym idzie brak wybicia poza obowiązujący schemat, to zdecydowanie nie jest dobry czas dla indywidualistów
a z "cebulowowo-polaczkowym" żartem czy zawiścią można spotkać się na co dzień, spróbujcie wrzucić swoje projekty na jakąś stronę to zobaczycie opinie, wszak Polacy lubią się gównem obrzucać, tym bardziej anonimowo :)

1

Ja nie widze w tym nic strasznego. Siedzisz w tym kodzie męczysz się to w rozmowie chcesz, jakby to powiedzieli w studiu jajo, "pojajcować" :D Przynajmniej nie gadacie ciągle o it i it i jeszcze raz it ;)

0
maciej9191 napisał(a):

Od wrzesnia zmienilem prace ze wzgledu takze na poziom intelektualny osob, z ktorymi pracowalem, ale niestety w nowej pracy jest podobnie. Czy juz kazda firma IT w Polsce jest opanowana przez wykopkow? Ja rozumiem, ze mozna pozartowac co jakis czas, ale u mnie w biurze praktycznie kazda rozmowa sprowadza sie do rozmow mirkow i glupich zartow z kobiet, uchodzcow, januszow itp. Nie musze chyba mowic, ze nic z tych rozmow nie wynika, bo i tak kazdy czyta te strone, wiec to tylko powtarzanie zartow, no ale czuje sie jakbym pracowal z jakimi glabami. Wiekszosc tematow musi byc zakonczona "cebulowowo-polaczkowym" zartem. Od tygodnia nie słyszałem żadnej ambitnej rozmowy.
A jak to jest u was?

To może zacznij sam z siebie ambitny temat?

0

U mnie nikt nie wie co to wypok ;)

0

A co jest zlego w zartowaniu z januszów?
Na jakie ambitne tematy liczysz? Zarzuciłeś sam jakiś?

3

robota to robota, a nie kółko filozoficzne :D

2

Jeszcze nic ja na stażu mam gościa co gada godzinami o zasadach i doktrynach pracy, najnowszych technologiach i o tym jak ms albo google wytwarzają słaby/prowizoryczny kod a sam w projekcie nawet jednego commita nie zrobił ...

1

Około połowa moich kolegów to ludzie 40+, są inteligentni ale po prostu nie mam o czym z nimi rozmawiać. Może o pogodzie, każdy opowie jak spędził weekend i cześć. Nie przeszkadza mi to, generalnie jest cicho, spokój więc czasami zakładam słuchawki i robię swoje.

W poprzedniej firmie był młodszy zespół, dosyć luźno i prawie codziennie były takie rozmowy niskich lotów. Jest to irytujące, jedyne wyjście to olewka takich dyskusji.

9

A ja myślałem, że mam w pracy spoko atmosferę, bo sobie śmieszkujemy. A my po prostu kurzapiał za głupi jesteśmy. Ehhh

5

Może to przesada, ale coś w tym jest. Kiedyś jak zaczynałem studiować, koledzy z roku witali się albo przez "dzień dobry", często "część", lub co bardziej zżyci "siema". Z pewnych względów przerwałem studia, potem wróciłem, ale już pracując i byłem na uczelni okazjonalnie. Jak czekałem po dłuższej przerwie przed salą laboratoryjną, słyszałem jakieś "chlastanie", jakby ktoś walił 2 gumowymi taflami.. Zaraz potem usłyszałem bydlacki śmiech i 'elloo ello ziomuś...', 'to znowu wy kutafo**' .... przez moment myślałem, że to ekipa remontowa, lub ew. technikum przyszło na dzień otwarty... Niestety to byli studenci, którzy zachowują się jak małpy. Głośno się zachowują, zakłócając ogólny ład, "chlaszczą" się w te "graby" na powitanie ... Jestem generalnie zatrwożony poziomem kultury obecnego studenta. To albo po prostu degradacja kultury w pewnych sferach lub robię się stary.

Nie chce obrażać nikogo z techikum, ale przez wyborem (kiedyś kiedyś) między liceum / technikum byłem na dniu otwartym. Własnie o ile w pewnym LO było spoko, tak w odwiedzonym przeze mnie technikum, właśnie takie małpy urzędowały. Zresztą powszechną opinią było, że to kiepskie technikum. Niemniej osoby które znam i skończyły to technikum (starsze) są normalne, więc może to kwestia czasów, różnego tempa gradacji kultury w społeczeństwie i regionie. Kiedyś już kulturę straciły technika z mojej okolicy, na dolnym śląsku okazuje się, że technika prezentują znacząco lepszy poziom, ale za to PWr, się zezwierzęcił (lub ogólnie ludzie wieku ~19-20 lat).

Niewykluczone, że jest tak i w pewnych firmach, w zależności od wieku, środowiska pracowników. Niemniej zaczynajmy zmiany od siebie, potem od innych. Jedynie przez dobre doświadczenia można zmienić czyjeś przekonania.

0

Co ja pacze, a raczej czytam xD
Wy tak na serio czy to jakiś troltemat? Czyli według Was na studiach i w pracy powinno się chodzić tylko w garniakach i zwracać się do siebie oficjalnie, a za śmianie się dyscplinarka? Rozumiem jakby w tym temacie wypowiadały się osoby 70+, ale myślę, że większość z Was ma <40.
Cieszę się, że na studiach i w pracy mam normalnych ludzi.
I nie, to nie z dzisiejszą młodzieżą jest coś nie tak. To wy macie problem. Młodzież chce się bawić, korzystać z życia, YOLO itd. A nie jak wy w wieku 35 lat smęcić jak 80-letni dziadkowie (choć pewnie wielu z nich ma więcej luzu niż wy).

7

Zacznij gadać do siebie, przez 1- 2 dni. Gwarantuję Ci, że wszyscy dadzą Ci spokój ;)

0

Trafiłem kiedys przez przypadek do pokoju testerów. Zachowywali się jak małpy, klęli na siebie, kłócili się o klimę, były jakies durne wrzaski, odpalali sobie na cały pokój filmy na youtube z jakimi ku@&i, chu**i i innymi bluzgami, a najważniejszym punktem dnia był durny tekst "Mam smaka na Maca" i wszyscy się z tego codziennie zasmiewali. Miałem wrażenie, że siedzę w gnieździe szerszeni. Co za głąby. Potem grzecznie wróciłem do siebie, czyli do dewelopmentu i była kultura.
Myslę, że w niektórych Januszsoftach deweloperzy mogą się zachowywać jak ci testerzy wtedy. Współczuję.

5

Trafiłem kiedys przez przypadek do pokoju testerów. Zachowywali się jak małpy, klęli na siebie, kłócili się o klimę, były jakies durne wrzaski, odpalali sobie na cały pokój filmy na youtube z jakimi ku@&i, chu**i i innymi bluzgami, a najważniejszym punktem dnia był durny tekst "Mam smaka na Maca" i wszyscy się z tego codziennie zasmiewali. Miałem wrażenie, że siedzę w gnieździe szerszeni. Co za głąby. Potem grzecznie wróciłem do siebie, czyli do dewelopmentu i była kultura.
Myslę, że w niektórych Januszsoftach deweloperzy mogą się zachowywać jak ci testerzy wtedy. Współczuję.

Ok, ale co było złego w ich zachowaniu? Jeśli byli zgraną paczką to te kłótnie były pewnie formą żartu. Filmik na YT jeśli żadnemu z nich nie przeszkadzał to tez nie ma problemu (bo chyba nie jest wielkim problemem zrobienie sobie 5 minut przerwy od łodzią i przeglądnięcia kwejka, demotów, jm czy filmiku na yt). Mam smak na Maka - nigdy nie zdarza Ci się powtórzyć zasłyszane gdzieś tekstu, jak głodny nie jesteś sobą, dlatego zjedzie Snickersa i zchilujcie trochę. ..

1

Biję się w pierś - sam biorę udział w takich rozmowach w pracy, chociaż jestem w wieku grubo ponadgimbowym, tylko często przy tym ściszam głos lub nawet mówię szeptem do adresata, bo wokół siedzą ludzie "ąę" z doktoratami, matki licznym dzieciom a nawet - o zgrozo - notoryczni krawaciarze. ;)

0

z drugiej strony jestem ciekaw jak wygląda wydajność i jakość takiej pracy, bo wiadomo, że programowanie to nie akord ale też trzeba się trochę wgryźć co jest raczej niemożliwe jak ktoś ci przerywa co kilka minut, bo odświeżył mikroblog na wykopie ;)

1
czysteskarpety napisał(a):

z drugiej strony jestem ciekaw jak wygląda wydajność i jakość takiej pracy, bo wiadomo, że programowanie to nie akord ale też trzeba się trochę wgryźć co jest raczej niemożliwe jak ktoś ci przerywa co kilka minut, bo odświeżył mikroblog na wykopie ;)

Albo karachana xD

0

Czasami w kodzie ktoś z naszej ekipy widzi jakiegoś WTF? - wtedy cytujemy wywiad
"Matko bosko... co to się stanęło?". ew Maciusia z Klanu. Ktoś puści jakąś szmirę na produkcję "Ale urwał....." i mamy często taką głupawkę. Rozumiem że niektórym taki poziom może przeszkadzać - no ale chyba większość osób stara się jakoś odreagować pewien stres jaki zapewnia nam programowanie (debugowanie, pisanie najoptymalniejszego kodu, terminy, legacy code). Dyskutowanie w wolnych chwilach na tematy nie związane z programowaniem uważam za jak najbardziej poprawne. Sam mam zaciesz z durnych filmików (jestem hardkorem, kadetem tera) i jest to moja świadoma decyzja. Jedni lubią kino ambitne, drudzy wolą popatrzeć jak Van Damme masakruje hordy przestępców, nie ma reguły na to który widz jest mądrzejszy.

0

A moim zdaniem właśnie takie oglądnięcie od czasu do czasu (byle nie za często :P) kotków, ale urwałów, top 50 faili czy innych podśmiechujków, albo rozmowa z kolegą na dowolny temat nie związany z programowaniem (byle nie nowe pomysły naszego rządu, bo to może tak wkurzyć, że wydajność znacząco spadnie) sprawia, że praca jest bardziej efektywna niż gdy cały czas bez przerwy klepiemy kod
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, żeby nie było proporcji 8:2 rozrywka:praca

4

Ja nie mam takich problemów z prostego powodu: od kilku lat pracuję z tymi samymi, doświadczonymi, bardzo fajnymi ludźmi którzy mają dość szerokie horyzonty (tj. jak w jakiejś firmie czujemy się już źle, to grupowo (lub w części) idziemy do lepszej. Większość ma 30+, co też robi różnicę. Co więcej, do obecnej firmy pościągaliśmy starych znajomych (90% ludzi jest z polecenia - niektórzy po drodze zdążyli popracować w jednej lub dwóch innych firmach).

Poza tym poziom intelektualny często koreluje z poziomem zarobków (tj. masz większą SZANSĘ, że programista który się wysoko ceni, ma więcej oleju w głowie). Na razie takie podejście się sprawdza.

0

Odniose sie ogolnie do wypowiedzi, bo wiekszosc sie powtarza.
Nie mam nic przeciwko takiemu humorowi, ale denerwuje mnie to, ze o niczym innym sie nie gada. Ciagle te idiotyczne zarty. Tez lubie sie rozerwac w pracy, ale mam caly dzien tylko nasmiewac sie z innych? Ktos pytal co jest zlego w nasmiewaniu sie z papieza i januszy... Moze to, ze kazdy ma swoje zycie? Ja rozumiem, ze mozna pozartowac, ale jak smierdzacy potem chlopak mieszkajacy w bloku z obcymi ludzmi nawija o tym caly dzien to wyglada to troche zalosnie.
Naprawde moga sobie o tym gadac, ale takie osoby zazwyczaj o niczym innym nie potrafia rozmawiac. Teraz jak widze w internecie jakies teksty o papaju czy cebulakach to przed oczami mam tych przyglupow...

2
maciej9191 napisał(a):

Ja rozumiem, ze mozna pozartowac co jakis czas, ale u mnie w biurze praktycznie kazda rozmowa sprowadza sie do rozmow mirkow i glupich zartow z kobiet, uchodzcow, januszow itp. Nie musze chyba mowic, ze nic z tych rozmow nie wynika, bo i tak kazdy czyta te strone, wiec to tylko powtarzanie zartow, no ale czuje sie jakbym pracowal z jakimi glabami. Wiekszosc tematow musi byc zakonczona "cebulowowo-polaczkowym" zartem. Od tygodnia nie słyszałem żadnej ambitnej rozmowy.
A jak to jest u was?

Zależy co nazywasz "ambitną rozmową".
Nie wiem, o czym ludzie gadają u mnie obecnie, bo na szczęście nie znam ich języka, ale nigdy się z czymś takim, jak opisujesz nie spotkałem. Ludzie zazwyczaj rozmawiali o normalnych, codziennych tematach typu: jedzenie, samochody, mieszkanie, dzieci, itp.
Owszem, żarty też się zdarzały, nawet sprośne czy głupie, ale raczej nieczęsto.

Wybitny Pomidor napisał(a):

I nie, to nie z dzisiejszą młodzieżą jest coś nie tak. To wy macie problem. Młodzież chce się bawić, korzystać z życia, YOLO itd. A nie jak wy w wieku 35 lat smęcić jak 80-letni dziadkowie (choć pewnie wielu z nich ma więcej luzu niż wy).

Aha, czyli korzystanie z życia polega na opowiadaniu sucharów o uchodźcach. Dobrze, że z niego korzystasz, bo na mnie już chyba za późno. ;)

0

"u nas" jest tak samo. I powiem więcej: w każdej prawie pracy było tak samo. Różnica polega tylko na zarobkach, dojazdach i technologiach w których się pracuje.

0

@maciej9191
Straszne! A może po prostu zluzuj poślady? Albo załóż słuchawki?

0

A ja myśle że każdy czasem jest zmęczony i dostaje pie rdo lca
A i to że ktoś czasem pitologi głupoty nie znaczy od razu że głupi wszakże tym się różni mądry od głupiego że mądry może udawać głupiego a głupi mądrego nie :D

0
somekind napisał(a):

Aha, czyli korzystanie z życia polega na opowiadaniu sucharów o uchodźcach. Dobrze, że z niego korzystasz, bo na mnie już chyba za późno. ;)

zapodaj owego suchara chetnie bym sie posmial ;-) Tu w DE ludzie sa tak obrzydliwie poprawni, ze nikt takich zartow nie odwaza sie opowiadac ;-)

0

@Mariusz_
Skoro inni nie są dość odważni, to Ty musisz, bo jak mówi stare arabskie przysłowie: Kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi.

@maciej9191
Kiedyś pracowałem w takiej firmie, w której rozmowy były bzdurnym bełkotem, a "dyskusje" powtarzaniem opinii "ekspertów" z telewizji.
Brak jakichkolwiek oryginalnych myśli, tylko wykute regułki powtarzane bezmyślnie, nawet kiedy zupełnie nie pasowały do kontekstu lub zupełnie przeczyły głoszonej tezie.
Wytrzymałem tam pół roku.

Jeżeli czujesz, że to jest to o czym piszę, to zmień pracę, bo tam się tylko będziesz męczył.

Do tej pory jak sobie przypomnę te wywody prezesa, albo dyskusje zupełnie o niczym to od razu myślę o i

0

Znam ten ból, sam też pracowałem z wykopkami, więc wiem jak to jest. Cały dzień suche żarty o cebulakach itp i żadnych wartościowych rozmów. To na szczęście była tylko moja pierwsza praca i poszedłem już do normalnej firmy. Na studiach było dużo więcej takich osób, ale niektórzy się ogarniają jak pracują wsród normalnych ludzi. Gorzej jak kilku przygłupów się zbierze w jednym miejscu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1