Rozmowa o pracę, część techniczna

0

Heloł,

Mam pytanie do szanownego grona kolegów programistów odnośnie technicznej części rozmowy o pracę na stanowisko regulara Javy w Polsce. Generalnie trochę już tych rozmów przeszedłem, ale zazwyczaj były to pytania o teorię + ewentualne wyjaśnienie w paru linijkach kodu (np. pass by reference vs value w przykładach). Obecnie zastanawiam się nad zmianą pracy i powoli zaczynam przygotowywać się do rozmów, w tym technicznych. Dotychczas dosłownie raz zdarzyło mi się rozwiązywać proste zadanie z algorytmiki pisząc kod na tablicy podczas rozmowy, do tego parę razy testy na Codility. Z tego co widzę w internetach, to na Zachodzie (USA, UK, etc.) na rozmowach bardzo często zdarzają się pytania ze struktur danych i algorytmów wraz z pisaniem kodu. W Polsce jednak tego typu rozmowy wyglądają jednak inaczej.

W skrócie, czy opłaca się przysiąść i zmarnować (bo przecież w pracy rzadko kiedy zdarzy się tą wiedzę wykorzystać) czas na rozwiązywaniu zadań z algorytmów itp. czy lepiej jednak obryć sobie typową teorię i powinno wystarczeć? Celuję w większe korpo w Wawie, ale zdecydowanie nie pokroju Google :)

Dzięęki i pozdrawiam!

0

Jeśli aplikujesz do pracy, w której będziesz tworzył algorytmy, albo udoskonalał istniejące - to warto. Jeśli będziesz klepał formatki, to sam sobie odpowiedz.

0

A wedlug mnie wiekszosc rekrutacji jest nic nie warta i czasem to loteria. Mozna czasem nauczyc sie pytan z internetu i przejsc a czasem miec gorszy dzien i sie nie uda. Juz nie mowiac, ze czesc firm potrafi dawac te same pytania dlugi czas.... Albo z gory traktowanie kandydata, ze chce u nich pracowac mimo, ze to oni mnie znalezli.

Wiec pewnie sporo rzeczy na rekrutacje odnosnie teorii mozna sie nauczyc i niby fajnie ale taka wiedza szybko ucieka.

Dlatego coraz bardziej sklaniam sie do tego, ze rozmowy kwalifikacyjne powinny wygladac w stylu pair programming.

0

Codility i pytanie o sortowania czy własne implementacje listy(albo inne gotowe rzeczy) to zło, ale niestety mocno zakorzenione.

Jeżeli firmie nie zależy na tym żeby mnie sprawdzić pod kontem faktycznych zadań, np poświęcając chwilę na sprawdzenie zadanka rekrutacyjnego i jego omówienie, to ja też do tego podchodzę na zasadzie 3xZ, tylko po to żeby więcej kasy wynegocjować.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1