Pierwsza rozmowa o pracę - nie bardzo wiem jak w tej sytuacji się zachować.

0

Cześć składam właśnie cv do róznych firm, byłem już na jednej rozmowie i czekam za odpowiedzią, ale w między czasie składałem również do innych firm i również jestem umówiony na drugą rozmowę, o tyle, że jest to dla mnie nowa sytuacja i nie wiem jak się zachować. Już tłumaczę dlaczego. Zgłosiłem swoją kandydaturę na stanowisko, nie było podpisane nigdzie junior ale także nie było napisanie nic o doświadczeniu więc napisałem. Okazało się, że była to firma jakaś pośrednicząca, bo w wymianie mailowym, hrka używała zwrotu "mój klient".

Ogólnie napisała, że nie mam doświadczenia i mam wysłać jakąś pracę w angularze. No to wysłałem, później napisała, że pracę obejrzy jej klient i wróci z informacją zwrotną. Dwa dni później dzwoni, że jej klient jest zainteresowany i mam przyjść na rozmowę, podała również link do strony firmy. Przeglądając ofertę pracy firmy znalazłem stanowisko na które aplikowałem, czyli front end developer, ale tam w wymaganiach jest wszystko poziom master, czyli angularek i javascript i teraz nie ogarniam o co chodzi. Nie wiem czy iść na rozmowę, czy to będzie tylko strata mojego czasu i pieniedzy, bo paredziesiat km musze dojechac.

Nie ogarniam tej sytuacji po prostu. Co o tym mysliscie?

0

niestety nagminne jest pisanie głupot w ogłoszeniach w rzeczywistości biorą po prostu najlepszych na rozmowie i niekoniecznie jakiś ninja

0

niestety nagminne jest pisanie głupot w ogłoszeniach w rzeczywistości biorą po prostu najlepszych na rozmowie i niekoniecznie jakiś ninja
Tylko ze jakie ja mam szanse przy gosciu ktory ma rok,dwa, trzy doświadczenia?

Wczoraj byłem na rozmowie, którzy mnie pytali czy robiłem x,y,z to ciekawe jak oni będą rozpatrywać kogo wziąć

0
Zimny Szczur napisał(a):

niestety nagminne jest pisanie głupot w ogłoszeniach w rzeczywistości biorą po prostu najlepszych na rozmowie i niekoniecznie jakiś ninja
Tylko ze jakie ja mam szanse przy gosciu ktory ma rok,dwa, trzy doświadczenia?

Wczoraj byłem na rozmowie, którzy mnie pytali czy robiłem x,y,z to ciekawe jak oni będą rozpatrywać kogo wziąć

no wiesz, zapewne wezmą gościa z większym, ale może ciebie zapamiętają i na przyszłość sie zgłoszą jak podniesiesz skilla

najlepiej gdyby robili rekrutacje na kilka osób wtedy miałbyś większe szanse

0

no wiesz, zapewne wezmą gościa z większym, ale może ciebie zapamiętają i na przyszłość sie zgłoszą jak podniesiesz skilla
To teraz powstaje pytaniem czy jest sens jechac i tracic pieniadze oraz czas, bo przeciez nie bede rok czy dwa skillowal zeby dostac sie do tej firmy :D

0

no to już od ciebie zależy, może faktycznie rekruter robi "sztuczny tłok" aby nabić statystyki, z drugiej strony rozmowa to też jakieś tam doświadczenie

0

Nie będzie to niegrzeczne jeśli zmienię zdanie? Bo napisałem tej hrce, że sie pojawie. Niby doświadczenie, ale z każdą rozmową teraz to mam chyba coraz większego doła, bo to by była moja 5 rozmowa. Każdy wydzwania, ale pracy dać nie chce :P

0

Okazało się, że była to firma jakaś pośrednicząca, bo w wymianie mailowym, hrka używała zwrotu "mój klient".

Uciekaj gdzie pieprz rośnie. Agencje HR działają w ten sposób, że najpierw słodzą ci do granic możliwości, kiedy sądzą, że zdołają cię wepchnąć do jakiejś firmy i złapać prowizję. Potem robią wywiad i jeśli okazuje się, że nie jesteś żadnym "masterem" to albo urywają kontakt albo mimo wszystko próbują cię przepchać do jakiejś firmy na rozmowę ("a nuż ślepej kurze ziarno").

Tyle, że jeśli nie masz doświadczenia, a HRka cię skieruje na rozmowę gdzie będą szukać ludzi z poziomu master, to rozmowa prawie na pewno skończy się w ten sposób, że twoja kandydatura zostanie odrzucona a ty stracisz mnóstwo czasu (agencje HR mają to widać wliczone w koszta, więc i tak im się to opłaca robić. Jednak jak masz jechać kilkadziesiąt kilometrów, tracić czas i pieniądze, żeby mieć jakąś tam nikłą szansę zatrudnienia, to raczej ci się nie opłaca).

Tylko ze jakie ja mam szanse przy gosciu ktory ma rok,dwa, trzy doświadczenia?

Po pierwsze trzeba mieć jakieś skille (czyli musisz mieć wysoki poziom techniczny), po drugie musisz mieć szczęście i trafić na firmę i ludzi, którzy będą mieć w dupie to ile masz doświadczenia, a będą bardziej patrzyli na rzeczywiste umiejętności

Jeśli trafisz na firmę i rekruterów, którzy się zafiksują na doświadczeniu to jeśli zobaczą, że go nie masz, to już na starcie jesteś do odstrzału - dlatego lepiej nie poruszać tego tematu i nie robić z siebie ofiary a bardziej pokazać, że się jest ogarniętym człowiekiem, który coś potrafi i umie się na ten temat wypowiadać. I szukać luźnych firm, gdzie pracują młodzi ludzie a nie stare pierniki ~40 lat (bo ci często patrzą tylko na lata doświadczenia czy nawet na to ile masz lat, i na tej podstawie oceniają czy sie nadajesz)

Jeśli o Angulara chodzi to powinieneś znać tego Angulara jakoś i żeby było widać, że orientujesz się w temacie - a nie przyjść i "Angular? Co to jest?". A żeby poznać Angulara albo cokolwiek innego nie pracując, można po prostu robić jakieś własne projekty).

0

@LukeJL dzieki za zajebista odpowiedz!

Nie znam się jeszcze na tych wszystkich etapach rekrutacji, nie wiem jak działają HR-y, więc dzieki bardzo za odpowiedz. Czyli na moim miejscu byś odmówił ? Jeśli chodzi o moje umiejetności, to uważam, że są odpowiednie i jestem ich pewien, nie boje się zadań rekrutacyjnych, bo po prostu wiem, że to umiem i technicznie zawsze uważałem, że dobrze mi wychodziło i po stronie rekrutera też to widziałem, a moje portfolio moze nie jest bogate w ilosc ale uwazam ze dosc oryginalne na podlog tego co widze na tych wszystkich grupach, ale nie mam szcześcia bo już 4 rozmowy przeszedłem i nadal nic.

Co prawda, czekam jeszcze za tą 4 odpowiedzią, bo do środy mam dostać odpowiedź, ale i tak czuję, że nic z tego. Czyli ostateczne pytanie, napisać pani z hr-u ze jednak sie nie pojawie?

0
czysteskarpety napisał(a):

niestety nagminne jest pisanie głupot w ogłoszeniach w rzeczywistości biorą po prostu najlepszych na rozmowie i niekoniecznie jakiś ninja

Bo nagminne jest januszowstwo, że trzeba się hurr durr pokazać jaka to zaawansowana firma i jakich to oni profesjonalistów szukają, żeby nie było że mają byle jaki zespół, bo co sobie Henryk i Ambroży z którymi gra w golfa pomyśli jak zobaczy, że szuka "byle kogo". xD

0

Ogolnie firma wydaje sie nie byc januszem, bo udzielaja sie na twitterach itp itd. i projekty ciekawe. Ogolnie to software house bardziej jest.

1
Zimny Szczur napisał(a):

Nie będzie to niegrzeczne jeśli zmienię zdanie? Bo napisałem tej hrce, że sie pojawie. Niby doświadczenie, ale z każdą rozmową teraz to mam chyba coraz większego doła, bo to by była moja 5 rozmowa. Każdy wydzwania, ale pracy dać nie chce :P

To za przeproszeniem pie*dol agencje i idź na rozmowy z ogłoszeń bezpośrednio od pracodawcy.

0
Zimny Szczur napisał(a):

Ogolnie firma wydaje sie nie byc januszem, bo udzielaja sie na twitterach itp itd. i projekty ciekawe. Ogolnie to software house bardziej jest.

Udzielanie się na twitterach itp itd nie daje żadnych gwarancji, że to nie janusz, ja pracowałem dla pewnej firmy która też się udziela, organizuje otwarte spotkania tematyczne i ma ciekawe projekty dla firm z doliny krzemowej, a mimo to czuć w niej woń Januszowania przez szefa.

2
Krzywy Mleczarz napisał(a):
czysteskarpety napisał(a):

niestety nagminne jest pisanie głupot w ogłoszeniach w rzeczywistości biorą po prostu najlepszych na rozmowie i niekoniecznie jakiś ninja

Bo nagminne jest januszowstwo, że trzeba się hurr durr pokazać jaka to zaawansowana firma i jakich to oni profesjonalistów szukają, żeby nie było że mają byle jaki zespół, bo co sobie Henryk i Ambroży z którymi gra w golfa pomyśli jak zobaczy, że szuka "byle kogo". xD

to jest nic
ja mam jeszcze na swojej głównej stronie zakładkę z grafiką, ja pier### każdy janusz sie dopytuje czy "pan tylko grafikę robi"
jedna zakładka na sześć w menu :D

a ostatnio najlepiej "wie pan co, my szukamy lepszej jakości" (moje strony na bootstrap i materialize, ich na wordpress)

czasami naprawdę jest ciężko...

0

W takim razie odmowie, tylko nie wiem czy nie zadzwonic bezposrednio do firmy po prostu. Bo rozmowa jest we wtorek, a w pn jest swieto, to zanim hr sie zorientuje, to juz bedzie po ptokach. Taki maly offtop, ile szukaliscie pracy ? Bo to bedzie moj drugi tydzien i po 4 rozmowach juz.

0
Zimny Szczur napisał(a):

W takim razie odmowie, tylko nie wiem czy nie zadzwonic bezposrednio do firmy po prostu. Bo rozmowa jest we wtorek, a w pn jest swieto, to zanim hr sie zorientuje, to juz bedzie po ptokach. Taki maly offtop, ile szukaliscie pracy ? Bo to bedzie moj drugi tydzien i po 4 rozmowach juz.

Szukasz tych stanowisk po jakimś kluczu? Masz orientację co dana firma robi? Czy po prostu wysyłąsz gdzie popadnie?

0

Staram sie szukac po software housach albo po prostu fraza 'front end developer' na stronach z praca.

0
Zimny Szczur napisał(a):

Staram sie szukac po software housach albo po prostu fraza 'front end developer' na stronach z praca.

Ja jestem co prawda z zupełnie nie webdevowej działki programistycznej, ale radzę robić rozeznanie na temat "wieku" firmy, bo im starsza firma tym może być badziej wybredna co do nowych kandydatów. Oczywiście możesz trafić wtedy do jakiegoś januszeksu, ale w papierach będziesz mógł wpisać firma XXX tyle a tyle miesięcy i nie będziesz już goścem z zeowym doświadczeniem zawodowym.
I jedno pytanie czy jesteś studentem/absolwentem świeżo po? Wtedy szukaj praktyki/stażu.

0

I jedno pytanie czy jesteś studentem/absolwentem świeżo po? Wtedy szukaj praktyki/stażu.
Jestem świezo po, ale po technikum :P na studia ide dopiero od pazdziernika zaocznie. Dla mnie to obojetne czy pojde na staz, czy praktyki, czy na juniorskie stanowisko, byle zebym mogl sie rozwijac i isc w tym zawodzie.

0
Zimny Szczur napisał(a):

I jedno pytanie czy jesteś studentem/absolwentem świeżo po? Wtedy szukaj praktyki/stażu.
Jestem świezo po, ale po technikum :P na studia ide dopiero od pazdziernika zaocznie. Dla mnie to obojetne czy pojde na staz, czy praktyki, czy na juniorskie stanowisko, byle zebym mogl sie rozwijac i isc w tym zawodzie.

Jak już będziesz miał status tudenta to będzie łatwiej. Co to za miasto?

0

Jak już będziesz miał status tudenta to będzie łatwiej. Co to za miasto?
Być może, choć nie ukrywam, że chciałbym już we wrześniu pracować. Poznań ;)

0

A jakbyś spróbował zaoferować się jako stażysta?
Ja zacząłem zabawę z programowaniem dopiero po pierwszym roku studiów. Wcześniej chciałem się zajmować grafiką, ale losy potoczyły się tak, że jednak programuję. Miałem takie szczęście, że zaoferowałem się jednej firmie jako stażysta na miesiąc. Nie miałem za dużo doświadczenia, ale podczas rozmowy udało mi się zaprezentować w dobrym świetle. Dostałem zagadnienia które muszę znać przed rozpoczęciem pracy i dano mi szanse.

Przez ten krótki czas nauczyłem się tyle rzeczy ile nie nauczyłem się przez 4 lata technikum informatycznego + 1 rok studiów. Praca za darmo jako stażysta ma swoje minusy, ale jeśli nie masz doświadczenia to w łatwy sposób możesz je zdobyć więc są to też duże plusy. Jeśli pokażesz w firmie z dobrej strony, być może zaoferują Ci dalszą współpracę.

Jeśli jesteś studentem - myślę że takie wyjście jest ok :)

Polecam celować w jakieś małe firmy/startupy, gdzie nie ma dużo pracowników, ponieważ tam możesz w dużym stopniu liczyć na pomoc innych. Nie mam doświadczenia z większymi korporacjami, ale sam po stażu dostałem ofertę pracy właśnie w tej małej firmie i jak na razie bardzo mi się podoba. Można zdobyć bardzo dużo wiezdy :)

0

Heh poziom technikum to akurat jest zalowy w porównaniu do tego co wymagają pracodawcy. Mimo że chodziłem do top 10 techników. Tak pół rok temu mógłbym iść na staż ale teraz czuję ze za dużo umiem żeby iść za darmo. Za minimalną krajową ale nie za darmo bo to przesada tak myślę. Wierzę w swoje umiejętności.

Miałem do czynienia z 2 rekrutacja mi gdzie zanim była w ogóle rozmowa to było trzeba wykonać zadanie i to nie zadania typu zrób ajax czy menu tylko zadania gdzie trzeba wykorzystać algorytmy i pomyśleć troche. Dostałem się na rozmowę ale po rozmowie już głucho . Trochę za dużą cenę podałem i to był mój błąd bo powiedziałem 3500 :D. Teraz nie popełnia tego błędy i mogę iść za minimalna jak na razie .

Więc staz odpada . Praca za minimum ale chociaż jakieś wynagrodzenie

0

Dostałem się na rozmowę ale po rozmowie już głucho . Trochę za dużą cenę podałem i to był mój błąd bo powiedziałem 3500 :D. Teraz nie popełnia tego błędy i mogę iść za minimalna jak na razie .

jakie miasto? Jeśli Warszawa albo coś w tym stylu to lepiej przesadzić w drugą stronę - lepiej powiedzieć 4 niż 2 tysiące, bo za 4 może cię zatrudnią jako juniora a za 2 na pewno nie (bo jeśli się mało cenisz to znaczy, że jesteś cieniasem). W Warszawie nie można za mało zarabiać, nawet jak się bardzo chce... :(

Nie wiem jak jest w innych miastach w Polsce (czy też obowiązuje zasada "łatwiej znaleźć pracę za wyższą pensję niż za niższą"), ale kaman, za minimalną to można wszędzie pracować, nie potrzeba do tego uczyć się programowania...

0

Ja w Poznaniu. Moi znajomi zaczynali od około 1700 w tym nieszczesnym mieście. Teraz po roku dwóch maja od 5 do 10k. Ale początek w tym mieście to masakra. Ofert tak mało że idź Pan w cholerę a jak są to często nie dla ludzi z 0 doświadczeniem.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1