Zastanawialiscie sie zrezygnowac z dobrej roboty i przez rok nie pracowac?
Z roboty tak, ale nie z dobrej. Z pracy się odchodzi, gdy jest źle i nie widać szans na poprawę.
Jak dlugo jestescie w stanie przezyc bez doplywu swiezej gotowki, nie obnizajac zbytnio standardu zycia?
Ogólnie zawsze dobrze mieć w zapasie kasę na rok-dwa życia. Przy stawkach programistycznych przez rok pracy można spokojnie uzbierać na kilka lat życia, ale to oczywiście zależy od tego, czego ktoś wymaga do życia.
Uwazam, ze wpadlismy w pewien schemat, szkola, studia, praca, kredyt, dzieci, emerytura. Robimy po to, aby kiedys nic nie robic.
No, to fakt... Mnie osobiście przeraża to, że ludzie, którzy często nawet nie skończyli jeszcze studiów mówią o tym, że czeka ich 45 lat pracy. Przegrali swoje życie na samym początku.
Mam dobra prace z dobrym wynagrodzeniem, ale perspektywa pracowania tak samo przez kolejne 10 lat mnie nie zachwyca. Czy ktos z Was ma podobnie?
No ja nie sądzę, żebym pracował jeszcze aż 10 lat. Ale się zobaczy.
Ja co jakiś czas (rok - trzy) pracy robię sobie klika miesięcy przerwy. Nie widzę potrzeby w przepracowaniu całego życia. No, ale ja jestem tylko człowiekiem, a nie ludziem pracy jak większość tutaj. ;)