Programista czy Ksiegowy? Trudny wybór zawodu...

0

Ucze sie jezyka JAVA, jestem na podstawach(dokladnie na wielowatkowosci). Lubie programowac, z tym ze wole programowac niz sie uczyc/czytac ksiazki techniczne... ale tak ma chyba wiekszosc. Aplikowalem na informatyke, ale teraz nam watpliwosci... poniewaz nie wiem czy to dla mnie - lubie robic swoje male projekty, ale nie lubie robic zadan ze spoja... sa dla mnie strasznie nudne i trudne (nie potrafie nad nimi siedziec dluzej niz kilka minut, bo wole robic cos ciekawszego). Druga spawa, czytalem na forach ze praca programisty jest frustrujaca i stresujaca, jak z tym jest? Osobiscie chcialbym ciekawa, ale i w miare spokojna prace... dlatego myslalem o kierunku finanse i rachunkowosc. Ksiegowy - praca w papierkach, kontrola finansów firmy,
pity i vaty takze wydaje mi sie ciekawym zajeciem i raczej malo stresujacym... Trudno mi zdecydowac, bo oba zawody sa dla mnie bardzo ciekawe... moze cos poradzicie na mój problem? Z jednej strony bardziej ciagnie mnie do programowania, ale jesli okaze sie jednak ze to nie dla mnie ? Natomiast z drugiej strony, jak wybiore FiR to moge pózniej zalowac, ze zrezygnowalem z programowania... tym bardziej ze jako programista wydaje mi sie, ze mam wieksze mozliwosci - elastycznosc i mobilnosc, no ale ksiegowi po pracy sa "wolni" - nie musza sie doksztalcac. Ewentualnie myslalem, ze gdyby okazalo sie w praniu, ze programowanie nie jest dla mnie to zrobilbym po prostu magistra z FiR(jest taka mozliwosc na mojej uczelni).

0

hej,

z twojego postu zrozumiałem że jesteś po maturze i wybierasz sie na studia, jeśli tak to:

  1. jak informatyka to tylko politechnika i nie jakaś na zadupiu, odpuść sobie wyższe szkoły itp.
  2. jeśli księgowość to nie będzie tak, że praca 8h i free time. Jak chcesz być dobrym księgowym to pracodawca czy nawet chęć zmiany pracy wymusi na tobie naukę non stop jak w przypadku programowania. Chyba, że chcesz zostać księgowym od micro działalności za mniejsze pieniądze.
  3. wybierz to w czym czujesz się najlepiej a pracę i tak zawsze możesz zmienić. np., po takich humanistycznych to nikt albo 99% osób nie pracuje w swoim zawodzie.
4

Zadania ze spoja nie mają zbyt dużego zwiążku z codzienną pracą programisty.

  1. jak informatyka to tylko politechnika i nie jakaś na zadupiu, odpuść sobie wyższe szkoły itp.

Yyy?

2

Przemyśl uwaznie swój wybór. Podam ci mój przykład. Od podstawówki zawsze coś programowałem (Turbo Pacal/Delphi,C++/DirectX,C#). Zawsze zarówno ja jak i cała rodzinka była pewna że pójdę w IT. Przez pdodobny tok myśleniajak Ty i chwilowego doła wybrałem budownictwo (i nie chodzi o wyniki matury bo miałem wynik który gwarantował dosatnie się praktycznie na każdy kierunek na każdej uczelni technicznej w kraju). Studia nawet fajne i ciekawe w sumie inzyniera przeszedłem bez problemów. Schody zaczęły się w pierwszej pracy już w trakcie studiów mgr, Coś zawsze było nie tak - nie podobało mi się to co robie było nudne powtarzalne itd (a i tak była to robota której wiele osób mi zazdrościło), Wedy przez jedno zadanie w pracy napisałem sobie makro w Excelu w VBA. Wtedy wszytsko do mnie wróciło, całe programowanie z podstawówki, gimnazjum. Stało się dla mnie oczywiste że to jednak jest to i że chcę to robić. Potem rok zajęło mi żeby dojść do poziomu juniora który przedstawia wartość dla firmy. Mam pracę którą naprawde lubię i sprawia mi satysfakcję (zarówno tą związaną ze spełnieniem zawodowym jak i satysfakcję finansową).

Warto sobie to przemyśleć na spokojnie i nie kierować się tym że zdania na spoj są nudne (mają mało/nic wspólnego z pracą). Co so frustracji to obecnie rynek jest taki że jeśli praca ci nie odpowada to znalezienie innej bardziej odpowiedniej nie sprawi żadnych trudnośći. Stresować powinnni się Janusze biznesu którzy wywieraja nieuzasadnioną presję na swoich pracowników (jest kilka wyjątków- w każdej firmie zdarza się nieprzekraczalny dedlinie, awaria na produkcji itd wtedy element stresu zawsze się pojaw). Jeśli lubisz to co robisz to i przyjemność sprawia ci sam fakt tworzenia kody to frustracja bywa tylko mobilizująca (tak to na mnie działa) i prowadzi do lepszych rozwiązan.

Trzecia sprawa - nikt nie broni ci być jednym i drugim. Znajomość księgowości w pracy prograisty raczej nie zaszkodzi :-)

6

Dobra, to napisze coś od siebie, bo tak się składa, że jestem księgowym, ale umiem też trochę programować (chociaż robię to hobbystycznie).

Pijany Pomidor napisał(a):

Osobiscie chcialbym ciekawa, ale i w miare spokojna prace... dlatego myslalem o kierunku finanse i rachunkowosc. Ksiegowy - praca w papierkach, kontrola finansów firmy, pity i vaty takze wydaje mi sie ciekawym zajeciem i raczej malo stresujacym...

W księgowości masz w zasadzie dwie możliwości: pracować w wewnętrznej księgowości w dużej firmie - wówczas jesteś od jednej działki (specjalizacja) i robisz całe życie to samo. Np. jedna osoba jest od kadr, druga od płac, trzecia od sprzedaży, czwarta od kosztów, piąta od wyciągów bankowych, szósta od magazynu etc. Robisz jedną działkę bez możliwości zamiany (specjalizacja). Ta opcja przeważnie zapewnia spokojną pracę, ale na pewno nie ciekawą!
Druga ścieżka to praca w biurze rachunkowym. Praca dużo ciekawsza, bo obsługujesz różne podmioty i przeważnie w pełnym zakresie. Są to oczywiście małe firmy, więc nie licz, że wykorzystasz wiedzę z rachunkowości zarządczej, którą będziesz miał wykładaną na studiach... Nie mniej jednak praca jest na pewno dużo ciekawsza, ale niestety również i mniej płatna. Tutaj nie liczyłbym jednak na spokojną pracę. Obsługujesz kilkanaście-kilkadziesiąt klientów i uwierz mi, że łatwo o klienta, który zepsuje Ci dzień...
Warto również podkreślić, że księgowy przede wszystkim odpowiada za prawidłowe obliczenie zobowiązania podatkowego. Po pierwsze klienci nie lubią słyszeć, że muszą zapłacić podatek. Po drugie uwierz mi, że bardzo łatwo o błąd w wyliczeniach a co za tym idzie w zawyżeniu lub zaniżeniu zobowiązania podatkowego - co w konsekwencji kończy się niemiłą rozmową z klientem...

Co w ogóle jest ciekawego w siedzeniu w papierkach i robienia ciągle tego samego, czyli przepisywaniu danych z papierka do systemu finansowo-księgowego?

Mówisz "pity, vaty"... Hmm, ustawa o PIT, CIT, VAT, PCC, SUS, ordynacja podatkowa, ustawa o rachunkowości, Kodeks handlowy, cywilny, pracy, ustawa o swobodzie działalności gospodarczej itd. + liczne rozporządzenia do tych ustaw... Większość z tych ustaw ma > 100 stron i przeważnie w jakimś zakresie zmienia się raz w roku. Ale ustawa to nie jest książka do programowania, gdzie 5-10% to opis narzędzi języka (zmienna, tablica, funkcja, pętla, klasa, wskaźnik dziedziczenie etc.) a pozostała część to opis sposobu wykorzystania tych narzędzi, przykłady etc. Ustawa to w zasadzie zestawienie wyjątków i wyjątków od wyjątków. Poczytaj sobie ustawę o VAT, bo chyba nie wiesz o czym piszesz... W zależności od tego co to za usługa/dostawa towaru, jaki kontrahent, jaka forma dostawy, jaki kraj dostawy etc: masz różne stawki podatku, moment powstania obowiązku podatkowego, miejsce świadczenia (nie musi być faktyczne) etc.
W programowaniu jak nie jesteś czegoś pewny to odpalasz sobie IDE -> piszesz kod -> kompilujesz i odpalasz i wiesz, czy działa czy nie. W podatkach zdarzały się sytuacje, że ten sam Urząd Skarbowy w tym samym dniu wydał dwie sprzeczne ze sobą interpretacje podatkowe! Każdy Urząd Skarbowy może inaczej coś interpretować. Zapisy w ustawach są nieprecyzyjne a często nawet sprzeczne...

Pijany Pomidor napisał(a):

no ale ksiegowi po pracy sa "wolni" - nie musza sie doksztalcac.

Tak, nie musimy się dokształcać, przynajmniej do pierwszej kontroli podatkowej... Jako programista też nie musisz się dokształcać - tylko kto Cię zatrudni?
A co do "wolni" po pracy to faktycznie są osoby, które wychodzą do domu o godzinie 16, ale są też tacy (jak ja), że 3/4 weekendy w miesiącu jestem w pracy, średnio dziennie jestem w pracy > 12h, a w tym roku raz (w zeszłym 4 razy) zacząłem pracować mniej więcej o godzinie 9:00 rano a skończyłem po godzinie 17:00 następnego dnia...

Do tego dochodzą dead line-y, których nie da się przełożyć typu: termin na przygotowanie listy płac, termin na wysłanie deklaracji ZUS (i zapłatę ZUS-ów), termin na obliczenie i zapłatę PIT/CIT, termin na obliczenie i zapłatę VAT oraz inne mniej lub bardziej istotne terminy (np. związane z zakończeniem roku)...

Oczywiście nie chcę Cię zniechęcać. Czasami może być ciekawie - szczególnie na wyższym stanowisku (np. główny księgowy), ale żeby tam się dostać trzeba przejść przez pustynię nudnych i żmudnych etapów...

Nie mówię, że jest trudniej i gorzej niż w pracy jako programista. Ale na pewno nie jest to tak jak to opisałeś...

1

To są zbliżone zawody (księgowość to powiedziałbym że jeden z najbliższych zawodów spoza IT).

Czym się różnią:

  • rachunkowość to analiza, to szukanie dziury w całym, zbliżone zawody IT to tester lub analityk
  • programowanie to synteza, to budowanie rozwiązań, ale też często analiza czyjegoś kodu
  • w rachunkowości musisz być na bieżąco z przepisami
  • w programowaniu musisz być na bieżąco z technologiami (wyjątek: COBOL lub systemy legacy które już na zawsze zostaną legacy)
  • pracując w rachunkowości możesz sobie od czasu do czasu w domu poprogramować dla zabawy
  • pracując w IT raczej nie będziesz miał okazji być domowym księgowym, chyba że na własnej działalności
  • rachunkowość to odpowiedzialność finansowa
  • w IT zwykle nikt jej nie wymaga
  • rachunkowość to często praca z deadline (na wczoraj)
  • w IT bywają miejsca z nieprzekraczalnymi terminami (gamedev ponoć, w NASA pewnie podobnie)
1

To jest wszystko względne i subiektywne, np. ja mam tak jak ta pani, gdy słyszę księgowe/księgowych:

Więc chyba trzeba poeksperymentować na własnym organizmie, żeby się przekonać. ;)

0

@vpiotr nie zgodzę się z punktem

pracując w IT raczej nie będziesz miał okazji być domowym księgowym, chyba że na własnej działalności
Jeśli będziesz pracował przy systemach księgowych, to podstawy znać będziesz musiał, a ciekawość zapewne spowoduje, że poznasz lepiej :)

0

Wszystko zależy od Ciebie i Twoich preferencji. Ja bym nie mógł pracować jako księgowy, ponieważ taka praca wydaje się być strasznie nudna i żmudna. Nie zmienia to jednak faktu, że księgowi są potrzebni. Moim zdaniem, praca programisty jest dużo ciekawsza. Może być frustrująca, jeśli nie jesteś cierpliwy, ponieważ rozwiązanie niektórych problemów czasem może zająć sporo czasu.

0

Wybierz programowanie - jesli Cie to kreci choc troche to idz w to. Mam papierki z uczelni ekonomicznej i technicznej (kierunek zwiazany z informatyka) i rzeczy z technicznej bardziej mi sie przydaja. Wiedza ekonomiczna nie da Ci jakiegos sensownego bonusa w byciu programista (mi malo daje - a 90% rzreczy i tak zapomnialem). Dodatkowo wg mnie ksiegowosc jest nudna (w porownaniu do programowania). Praca programisty nie jest frustrujaca i stresujaca - Ci ktorzy tak twierdza albo trafili do jakiejs dziwnej firmy, albo reprezentuja ksiezniczki, ktorym zawsze bedzie zle. Jedyne co przemawia za ksiegowoscie to zycie studenckie - na ekonomi bedzie duuuuuzo fajniejsze ;).

0

To może ja dorzucę swoje 3 grosze jako ktoś kto ukończył FiR, pracował jako księgowy, a obecnie siedzę w bazach danych w IT.

Zawody związane z FiRem, to w dużej mierze nie zdolności matematyczne, ale umiejętności miękkie. Jest tutaj dużo więcej komunikacji w tym dużo więcej w językach obcych, a mniej siedzenia "w piwnicy" i klepania czegoś-tam.

W zawodzie księgowego jest też dużo więcej uczenia pamięciowego (przepisy, ACCA czy CIMA) niż uczenia się jak działają mechanizmy. Na dodatek przepisy często nie podążają za logiką i są bardzo często zmieniane co bywa irytujące. W programowaniu też masz zmienność, ale przynajmniej wynika to z logiki, rozbudowy funkcjonalności itp.

To, że księgowi mają mniej nauki to żart (moim zdaniem jest odwrotnie). Również z tym, że po pracy masz "wyrąbane" to dobry dowcip, bo tak nie jest.
Praca w papierkach, to może jak pracujesz w biurze rachunkowym, w dużych firmach takiego tradycyjnego siedzenia w papierkach jest niewiele. Są systemy informatyczne, które uzupełniasz danymi, a jako programista te systemy tworzysz.

Na kierunku FiR jest dużo mniej przedmiotów matematycznych niż na Informatyce. Są one też dużo prostsze.

Plus FiR jest taki, że łatwiej ci będzie zostać programistą po FiR w jakimś korpo, niż zostać księgowym po programowaniu. Rynek jest dużo bardziej nasycony ludźmi po kierunkach finansowych niż po IT.

Jak bardzo nie możesz się zdecydować to polecam kierunek pośredni, po którym stosunkowo łatwo znajdziesz pracę i tu i tu. Np. Metody ilościowe w ekonomii i systemy informacyjne (MIESI).

I żeby dobrze zarabiać w korpo po FiRze to w 95% przypadków musisz mieć stanowisko kierownicze. W IT nie-kierowniczy specjalista zarobi więcej niż w księgowości. Oczywiście znajdą się wyjątki, ale to naprawdę wyjątki.

0

Wielkie dzięki za wszystkie komentarze. Miałem moment zawahania, ale na szczęście, dzięki Wam już mi przeszło ;) i wiem że programowanie to jest to co chce robić zawodowo, bo to lubię.
Moje zawahanie wynikało chyba z obawy, że całe życie przesiedzę zestresowany przed komputerem, a poza programowaniem bardzo lubię obcować z naturą - wiem, że trochę głupi powód :) i także nacisk rodziny... która zachęcała mnie bardziej do FiR, bo po tym "pewna i stabilna robota". Niesamowite, że wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak duże jest zapotrzebowania na programistów...
Jeszcze raz dzięki za pomoc :)

0
Pijany Pomidor napisał(a):

z obawy, że całe życie przesiedzę zestresowany przed komputerem

A w której robocie nie przesiedzisz? :D Właśnie IT jako jedna z nielicznych branż pozwoli Ci na tyle odbić się od dna, żeby sobie poobcować z naturą ;)

0

No tak, bo księgowi, to całe życie na łące siedzą, a nie przed komputerem. :D

1

Po co wybierać? Wybierz oba! Możesz zostać programistą piszącym systemy księgowe! Problem Solved

0

Jak już jest temat odnośnie pracy programisty ze strony praktycznej, to też się włącze. Jak to jest z tą pracą, często zabiera się pracę do domu z biura, czy tyle i tyle godzin i koniec? Byłbym wdzięczny, jakby ktoś opisał ogólnikowo jak to wygląda w praktyce.
Jeżeli chodzi o mnie to sprawa wygląda tak, że mam do odziedziczenia gospodarstwo. Czy będę na nim dalej robił to nie wiem, nie czuje się w tym dobrze. A co do programowania to dopiero się uczę javy (podstawy), a od października studia (informatyka). Pisze tutaj, bo u mnie ciężko o kogoś do doradzenia bo albo rolnik albo pomocnik piekarza.

0

To wszystko zależy. Zazwyczaj to jest tak, że 8 godzin i do domu. Czasem w domu trzeba coś tam zrobić, ale przeważnie możesz też po prostu nieco dłużej posiedzieć w robocie. Przy deadline'ach to też wszystko zależy. Jaka firma, jaki projekt, jakie jest Twoje zadanie w tym projekcie itd. Ja raczej nie zabieram roboty do domu. Kilka razy się zdarzyło, że w weekend musiałem coś ogarnąć, ale to były rzeczy związane raczej z budowaniem kodów, wrzucaniem na serwer itp. Generalnie chwila.

0

Ja tam czesto zabieram prace do domu ale bardziej bo lubie niz musze - obecnie w korporacjach normalny manager nie bedzie Cie zmuszal do nie wiadomo jakich poswiecen. Dodatkowo hasla typu rodzina/religia itp potrafia zdzialac cuda w tym tolerancyjnym swiecie (tylko trzeba ich uzyc:)).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1