Google - rekrutacja

3

ależ sie dyskusja wywiązała, od miłości do nienawiści :)

user image

0

Fajnie @Malvinka87 że opisałaś temat. Kiedyś też zastanawiałam się nad Googlem, ale zrezygnowałam po tym jak podedsłali mi wymagania :). A z Twoich wypowiedzi wynika, że być może wcale nie należało się aż tak bać tych wymagań.

Również życzę powodzenia i daj znać czy się udało. Zupełnie nie rozumiem skąd taka burza przy wątku który powinien być raczej neutralny emocjonalnie.

8
katecpp napisał(a):

Zupełnie nie rozumiem skąd taka burza przy wątku który powinien być raczej neutralny emocjonalnie.

Po prostu kobiety podchodzą bardzo emocjonalnie do wszystkiego, i autorce puściły nerwy, że ktoś jej nie zazdrości, albo co gorsza zwrócił uwagę na powszechnie znany fakt odnośnie mniejszych wymagań Google dla kobiet, i całość nie wygląda już tak imponująco. Faceci jakoś dyskutują tutaj bez emocji.

0
somekind napisał(a):
katecpp napisał(a):

Zupełnie nie rozumiem skąd taka burza przy wątku który powinien być raczej neutralny emocjonalnie.

Po prostu kobiety podchodzą bardzo emocjonalnie do wszystkiego, i autorce puściły nerwy, że ktoś jej nie zazdrości, albo co gorsza zwrócił uwagę na powszechnie znany fakt odnośnie mniejszych wymagań Google dla kobiet, i całość nie wygląda już tak imponująco. Faceci jakoś dyskutują tutaj bez emocji.

Widze ze z niektorych wychodzi tutaj buractwo...

0
kr-asnal napisał(a):

Widze ze z niektorych wychodzi tutaj buractwo...

Serio? A mógłbyś zacytować? I w ogóle co to za "gównoburza", o której wszyscy gadają ale ja jej tutaj nie widzę? Bo jedna uwaga, która nie jest zachwytem to przecież chyba jeszcze nie gównoburza.

0
wartek01 napisał(a):
kr-asnal napisał(a):

Widze ze z niektorych wychodzi tutaj buractwo...

Serio? A mógłbyś zacytować? I w ogóle co to za "gównoburza", o której wszyscy gadają ale ja jej tutaj nie widzę? Bo jedna uwaga, która nie jest zachwytem to przecież chyba jeszcze nie gównoburza.

Chociaz by sugestie ze kobieta pracujaca w google jest gorszym inzynierem niz mezczyzna, no bo jest kobieta a wszyscy wiedza ze dla nich wymagania sa mniejsze...
Jak bys to nazwal jesli nie buractwem? Moze obiektywna i wywarzona opinia?

2

Byc moze idzie o hipsterodevowe podejscie (jak cos to opatentowane ;)) jak to zle gdy firma (zwlaszcza korporacje) wymaga dlugiej rekrutacji. Jedna rozmowa i maja mnie przyjac bo jestem taki mega zajebisty i mam spodnie w kolorze ktorego zaden facet nie nazwie. A pozniej beda pisac jak to wazne by zatrudniac tylko A-playerow i ze lepiej odrzucic 3 dobrych niz zatrudnic 1 zlego... Bo w koncu sami naleza do tych najlepszych (dzieki spodniom, czapeczce i zarosotowi drwala) :).

Mi tam wpis sie podoba, czytam z ciekawoscia, i jakbys sie dostala chetnie poczytam jak to tam rzeczywiscie wyglada (bo nie chce googlowac i szukac wpisow innych).

0
kr-asnal napisał(a):
wartek01 napisał(a):
kr-asnal napisał(a):

Widze ze z niektorych wychodzi tutaj buractwo...

Serio? A mógłbyś zacytować? I w ogóle co to za "gównoburza", o której wszyscy gadają ale ja jej tutaj nie widzę? Bo jedna uwaga, która nie jest zachwytem to przecież chyba jeszcze nie gównoburza.

Chociaz by sugestie ze kobieta pracujaca w google jest gorszym inzynierem niz mezczyzna, no bo jest kobieta a wszyscy wiedza ze dla nich wymagania sa mniejsze...
Jak bys to nazwal jesli nie buractwem? Moze obiektywna i wywarzona opinia?

no tak, jak ktos jest politycznie niepoprawny to jest nieobiektywny :)

2

czy ktos napisal tu ze kobieta jest gorszym inzynierem?

Zostalo napisane ze sa mniejsze progi a nie ze generalnie kobiety sa gorsze.
Uczymy czytac sie ze zrozumieniem

0
kr-asnal napisał(a):

Chociaz by sugestie ze kobieta pracujaca w google jest gorszym inzynierem niz mezczyzna, no bo jest kobieta a wszyscy wiedza ze dla nich wymagania sa mniejsze... Jak bys to nazwal jesli nie buractwem? Moze obiektywna i wywarzona opinia?

Wspomnienie o parytetach w Google NIE jest buractwem. To nie jest nawet opinia, to tylko stwierdzenie prostego faktu. A co do drugiej części zdania - wskaż mi post, w którym ktokolwiek to zasugerował.

0
kr-asnal napisał(a):

Chociaz by sugestie ze kobieta pracujaca w google jest gorszym inzynierem niz mezczyzna, no bo jest kobieta a wszyscy wiedza ze dla nich wymagania sa mniejsze...
Jak bys to nazwal jesli nie buractwem? Moze obiektywna i wywarzona opinia?

Gdzie tu widzisz stwierdzenie, że kobieta jest gorszym inżynierem niż mężczyzna:

[ktoś] co gorsza zwrócił uwagę na powszechnie znany fakt odnośnie mniejszych wymagań Google dla kobiet

Zamiast tracić czas na nieudolne interpretacje słowa pisanego, kup sobie lepiej jakąś książkę i poćwicz czytanie ze zrozumieniem.

3

Zauważyłem że programistki w necie zachowują się jak feministki w realu. Jedna opinia która jej nie pasuje i od razu TRIGGERED - ATAKUJĄ MNIE.

3

A mnie tam się wydaję, że większość ludzi narzekających na długie procesy rekrutacyjne lub rzekomo bezsensowne pytania na rozmowach długo by się nie zastanawiała, gdyby Google zaproponował im pracę, tylko od razu biegliby podpisać umowę.
Tak czytam ten wątek i wybaczcie, ale wiele wpisów brzmi jak gorzkie żale ludzi, którzy albo nie mają odwagi tam zaaplikować, albo odpadli w czasie rekrutacji. Aż dziwne, że temat jeszcze nie trafił do flame.

somekind napisał(a):

Faceci jakoś dyskutują tutaj bez emocji.

No tak, posty ze śmiesznymi gifami czy ironicznymi hashtagami są bardzo merytoryczne i zupełnie nieemocjonalne.

A wracając do głównego tematu: autorko, można wiedzieć na jakie dokładnie stanowisko/do jakiego działu aplikujesz?

3

Tak czytam ten wątek i wybaczcie, ale wiele wpisów brzmi jak gorzkie żale ludzi, którzy albo nie mają odwagi tam zaaplikować, albo odpadli w czasie rekrutacji.

No pewnie, że tak. Przecież gdyby Gynvael opisał proces rekrutacji, to co odczuwał przy rekrutacji w Google, to większość z tych co się wypowiadają w tym wątku nie napisała by ani jednego negatywnego słowa. Nawet by nie pierdła.

Autorko, życzę powodzenia, jak Ci się będzie podobać to lepiej dla Ciebie.

0
Iath napisał(a):

Tak czytam ten wątek i wybaczcie, ale wiele wpisów brzmi jak gorzkie żale ludzi, którzy albo nie mają odwagi tam zaaplikować, albo odpadli w czasie rekrutacji..

No, taki @Shalom odpadł i ponoć teraz zamknął się w jakiejś piwnicy w Szwajcarii i gorzko płacze nad swoim losem.

No tak, posty ze śmiesznymi gifami czy ironicznymi hashtagami są bardzo merytoryczne i zupełnie nieemocjonalne.

A wiesz, że posty na forum są wyświetlane w kolejności ich napisania? Chyba nie, bo wtedy byś wiedziała, co było pierwsze.
Gdyby koleżanka nie wybuchła po kilku postach krytykujących praktyki stosowane przez Google, to nikt by z niej nie kpił.

Aż dziwne, że temat jeszcze nie trafił do flame.

Ale po cholerę w ogóle z niego wychodziłaś? Źle Ci tam?

0

Gdyby koleżanka nie wybuchła po kilku postach krytykujących praktyki stosowane przez Google, to nikt by z niej nie kpił.

W sumie to raczej postach krytykujących ją - słowa jakich używa, oraz przypomnieniu o parytetach odnośnie rekrutacji.

Krytyka procesu rekrutacyjnego oczywiście była uzasadniona ... robienie z kogoś jelenia któremu musi bardzo zależeć żeby czekać 6 tygodnie na etap rekrutacji... ale opis autorki jest fajny i na pewno przydatny - nie kojarzę drugiego takiego na tym forum z dokładnym procesem rekrutacji.

Bądźmy sprawiedliwi.. dzięki jeszcze raz za fajny opis i za czas poświęcony na napisanie :)

3
Iath napisał(a):

że większość ludzi narzekających na długie procesy rekrutacyjne lub rzekomo bezsensowne pytania na rozmowach długo by się nie zastanawiała, gdyby Google zaproponował im pracę

Zaraz zaraz... Czyli ludziom, którzy nie lubią długich procesów rekrutacyjnych nie będzie przeszkadzało skrócenie procesu rekrutacyjnego do absolutnego minimum? Gratuluję dedukcji.

Iath napisał(a):

Tak czytam ten wątek i wybaczcie, ale wiele wpisów brzmi jak gorzkie żale ludzi, którzy albo nie mają odwagi tam zaaplikować, albo odpadli w czasie rekrutacji

No tak. Jeśli nie lubisz Kaczyńskiego to jesteś z Układu, jeśli masz obawy co do przyjmowania imigrantów to jesteś rasistą, jeśli nie plujesz na widok czarnoskórego na ulicy to jesteś zdrajcą rasy, a jeśli uważasz, że państwo powinno zajmować się czymś więcej niż wojskiem, sądownictwem i policją to jesteś komuchem.

Problem jest taki, że ludzie broniący Google'a w tym wątku przyjęli postawę "go or no go". Już pisałem wcześniej - jeśli znalazłbym ofertę pode mnie z fajnym projektem ze stawką 1600 zł/h to pewnie bym wziął i tydzień wolnego jeśli by było trzeba i chodził na rozmowy codziennie. Nie zmienia to faktu, że - nawet jeśli bym się dostał - to i tak bym tutaj pisał, że długie rekrutacje są "be".
Krytyka działu HRowego nie oznacza krytyki całej korporacji. Krytyka nawet całej korporacji - jako takiej - nie musi oznaczać, że dział IT będzie zły, a projekty prowadzone na poziomie przeciętnego JanuszSoftu

0

Ale przecież taka jest prawda po prostu że wymagania obecnie dla kobiet w IT są mniejsze niż dla mężczyzn bo wszędzie są wszelkie maści projekty typu: "kodowanie dla kobiet", "I kobieta może być programista" itd itd itd.

Ja nie mówię że to jest coś złego i że to oznacza że kobieta musi być gorsza od mężczyzny w tym co robi ale jest prawdą jest że jest wszechobecna taka tendencja aby kobiety były czasem nawet an siłę pchane do IT.

Jeszcze raz aby podkreślić, ja gratuluję autorce że zaszła tak daleko i naprawdę nie czuję żalu i tylko się cieszyć, że ktoś robi to co chce i może nam coś powiedzieć o procesie rekturacji do Google'a, ale trzeba przyznać, że obecnie udział kobiet w ranku IT jest mocno pchany i sponsorowany.

0

ostatnio widziałem pewną panią co robiła "profesjonalnie" (podkreślała to wielokrotnie) strony internetowe, grafika, front i back nie stanowił dla niej tajemnic, a nie potrafiła ogarnąć prostego programu do robienia projektu strony i musiała to zlecać :D

oczywiście nie twierdzę, że w IT nie ma fajnych babeczek ale nawet tutaj na 2k userów jest ich raptem kilka...

1

Błagam tylko teraz nie wmawiajcie, że każdy chce pracować w google, bo tak nie jest ;)

Nie no, oczywiście, ja nie mówię że każdy. Ale myślę, że spora część hejterów szybko zmieniłaby zdanie, gdyby mieli możliwość pracy np. w Mountain View.

somekind napisał(a):

A wiesz, że posty na forum są wyświetlane w kolejności ich napisania? Chyba nie, bo wtedy byś wiedziała, co było pierwsze.

Ty chyba też tego nie wiesz, skoro nie zauważyłeś, że tezę "faceci jakoś dyskutują tutaj bez emocji" postawiłeś w momencie, gdy emocjonalne argumenty padły za równo ze strony mężczyzn jak i kobiet. Poza tym zdaje się, że nie jesteśmy w przedszkolu, żeby używać argumentu "prze pani to ona zaczęła".

somekind napisał(a):

Gdyby koleżanka nie wybuchła po kilku postach krytykujących praktyki stosowane przez Google, to nikt by z niej nie kpił.

Przeczytaj jeszcze raz ten post:

wiecie co? pocalujcie sie w dupe. nie po to sie prodikowalam, zeby teraz czytac rozwazania nt czy jestem tylko naiwna czy moze mam wyprany mozg.

Jak widać powodem wybuchu nie była krytyka praktyk Google'a, a dziwne ad personam w stronę autorki. Fakt, reakcja zbyt emocjonalna, ale też trochę się nie dziwię, że Malvinka się zdenerwowała, skoro poświęciła trochę czasu, żeby szczegółowo opisać proces rekrutacji, odpowiada na wszystkie pytania zainteresowanych, a w nagrodę dostała implikowania, że może jest zmanipulowana, może to kryptoreklama, może po prostu żebra o atencję.

somekind napisał(a):

Ale po cholerę w ogóle z niego wychodziłaś? Źle Ci tam?

Oho, czy to kolejny przykład tej męskiej, nieemocjonalnej dyskusji? :D

wartek01 napisał(a):

No tak. Jeśli nie lubisz Kaczyńskiego to jesteś z Układu, jeśli masz obawy co do przyjmowania imigrantów to jesteś rasistą, jeśli nie plujesz na widok czarnoskórego na ulicy to jesteś zdrajcą rasy, a jeśli uważasz, że państwo powinno zajmować się czymś więcej niż wojskiem, sądownictwem i policją to jesteś komuchem.

Ale zdajesz sobie sprawę, że ja nie mówię o wszystkich, tylko o części wpisów, więc twoje uogólniające porównania są trochę bezsensu?

wartek01 napisał(a):

Nie zmienia to faktu, że - nawet jeśli bym się dostał - to i tak bym tutaj pisał, że długie rekrutacje są "be".

Problem w tym, że pracując w firmie, której polityka Ci się nie podoba, de facto tę politykę wspierasz.

czysteskarpety napisał(a):

ostatnio widziałem pewną panią co robiła "profesjonalnie" (podkreślała to wielokrotnie) strony internetowe, grafika, front i back nie stanowił dla niej tajemnic, a nie potrafiła ogarnąć prostego programu do robienia projektu strony i musiała to zlecać :D

A ja widziałam studenta, który twierdził że jest świetnym programistą, wielokrotnie to podkreślał, a koniec końców kupował programy na zaliczenie. Nie wiem o czym to świadczy poza tym, że słabi mogą być zarówno mężczyźni jak i kobiety.

0

To może ja zapytam. A jak wygląda kasa na stanowisko które aplikujesz @Malvinka87
Albo jak wygląda rozmowa o tej kasie? Płacą w jakiej walucie?

2
Iath napisał(a):

Ty chyba też tego nie wiesz, skoro nie zauważyłeś, że tezę "faceci jakoś dyskutują tutaj bez emocji" postawiłeś w momencie, gdy emocjonalne argumenty padły za równo ze strony mężczyzn jak i kobiet.

Hasztagi i memy, do których się przyczepiłaś, pojawiły się po wybuchowym poście autorki.

Poza tym zdaje się, że nie jesteśmy w przedszkolu, żeby używać argumentu "prze pani to ona zaczęła".

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Jeśli w dyskusji jedna ze stron nagle zaczyna atakować, to niech się nie dziwi, że reszta odpowie na atak, albo ją wyśmieje.

Oho, czy to kolejny przykład tej męskiej, nieemocjonalnej dyskusji?

Ciekawe czy kiedykolwiek Ty i Tobie podobne zaczną odróżniać fakty od emocji.
Niczego nie wnosisz dla tego serwisu, nie pomagasz innym, nie piszesz nic merytorycznego. Jesteś bezużyteczna, podobnie jak reszta anonimów udzielających się we flame, i naprawdę nie ma potrzeby, abyście poza tamten dział wychodzili.

0

Bo przecież somekind to Twoje imię, nazwisko, adres zamieszkania i PESEL w jednym. To że jesteś zarejstrowany na forum nie oznacza że nie jesteś anonimowy.

1
fasadin napisał(a):

czy ktos napisal tu ze kobieta jest gorszym inzynierem?
google uwaza ze brak tytulu inzyniera oznacza bycie gorszym inzynierem. pare lat temu wyslalam do nich cv to mi nawet nie odpowiedzieli :(

2
Iath napisał(a):

Problem w tym, że pracując w firmie, której polityka Ci się nie podoba, de facto tę politykę wspierasz.

I znowu ktoś tutaj ma problemy z podstawowymi pojęciami. "Wspieranie polityki" implikuje aktywne działanie na jej rzecz. Ty chciałeś/chciałaś użyć słowa "tolerujesz". Co by mniej więcej się zgadzało.

6

@Malvinka87, gratuluje dojscia tak daleko, mam nadzieje ze dostaniesz oferte - duzo komentarzy bedzie zawsze negatywnych bo jak to w PL jest zawsze ludzie marudza jak Ci sie lepiej powodzi (jak gorzej to w sumie tez). Korpo jak korpo bez szalu, oferuje stabilne warunki ale nie tak dobre jak w bardziej ryzykowanych miejscach (latwiej wyleciec). Komentarz @Shalom'a mimo ze moze sie wydawac brutalny ale jest prawdziwy - nie ma to jednak znaczenia - korzystaj z tego zamiast sie obrazac.

1

średnio mnie obchodzi, czy ktoś powie, że tak robią gimbusy... Wchodzę tu raz na pół roku. Wcześniej gdy się udzielałem, nie wiele wnosiłem, teraz tym bardziej. Ale po przeczytaniu tego naprawdę...
user image

0

Wracając do tematu Google (względnie inny Microsoft): czy ktoś JUŻ tam pracuje i może powiedzieć co nieco jak wypada praca tam w praniu dzień po dniu?

0

Malvinka, dostałaś się?

0

@Ciekawski909 w wykopki się bawisz?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1