Czy zdarzyło się Wam wystawić komuś tzw. wilczy bilet za pracownikiem, którego już nie macie w organizacji? - i jak to się odbyło jeśli już..
A może sami byliście kiedyś ścigani przez takowy?
Czy zdarzyło się Wam wystawić komuś tzw. wilczy bilet za pracownikiem, którego już nie macie w organizacji? - i jak to się odbyło jeśli już..
A może sami byliście kiedyś ścigani przez takowy?
WTF?
W temacie masz "wyrok" więc doprecyzuj czy chodzi ci o prawdziwy wyrok sądowy, czy o zwolnienie dyscyplinarne*, czy o to po prostu, że zostawiłeś złe wrażenie w firmie (a jak wiadomo w świecie programistów wszyscy się znają i jeśli gdzieś zrobiłeś złe wrażenie, to teoretycznie osoba A z firmy X może coś powiedzieć osobie B z firmy Y)
/*nie jestem prawnikiem, więc nie wiem dokładnie na czym to polega, ale słyszałem, że istnieje coś takiego jak dyscyplinarka i że potem to zostaje w świadectwie pracy czy coś (jeśli pracujesz na umowie o pracy).
Taka ciekawostka: w Irlandii jeśli wystawisz komuś złą opinie (nawet w luźnej rozmowie tel) i on nie dostanie przez to pracy, to może Cie zaskarżyć do sadu i na 99.9% wygra. Były już takie przypadku w Dublinie.
Jaki wiliczy bilet znowu? Zła opinia w świadectwie pracy? Rozpuszczenie plotek na mieście? Wyrok sądowy za rażące zaniedbania/działanie na niekorzyść pracodawcy?
IT to stosunkowo male srodowisko, zwlascza jak jestes wysoko w organizacji, wiec jak gdzies sie zesrasz to smrod zostaje dlugo, zarowno na gruncie profesjonalnym jak i personalnym.