Umowa B2B na rok - jak zerwać?

0

Czesc!

Mam taki problem - jestem na umowie B2B, której przez rok nie mogę zerwać, gdyż zapłace sporą karę pośrednikowi. Czy ktoś z Was był kiedyś w podobnej sytuacji?, udało się komuś "uciec" od zapłaty tej kwoty? Firma niestety bardzo mnie rozczarowała - dlatego chce w jakiś sposób zakończyć z nią współpracę.

0

Czesc,
Czyli podpisales umowe w ktorej nie ma mozliwosci wypowiedzenia bez zaplaty kary ?

0

Dokladnie tak

6

Witamy w świecie prawa cywilnego - myśl co podpisujesz i najlepiej daj to jakiemuś prawnikowi do przejrzenia przed podpisem. Jedyne szybkie rozwiązanie jakie widzę w tej sytuacji to praca w taki sposób że druga strona szybko zechciała tą umowę z tobą zakończyć. Ew. ciąganie się po sądach jeśli udałoby ci się udowodnić że taki zapis spowoduje że umowa jest mocno dysproporcjonalna dla którejś ze stron (w co wątpię).

No i jeszcze zostaje killer argument - przepracowanie jakiegoś czasu i zebranie dowodów że tak naprawdę to co robisz podpada pod UOP (praca pod nadzorem, stałe godziny etc.). Myślę że wtedy na pewno odpuszczą (ale wypowiedzenie z zaznaczeniem rezygnacji z dalszych roszczeń podpisz :))

0
Czarny Szczur napisał(a):

Czesc!

Mam taki problem - jestem na umowie B2B, której przez rok nie mogę zerwać, gdyż zapłace sporą karę pośrednikowi. Czy ktoś z Was był kiedyś w podobnej sytuacji?, udało się komuś "uciec" od zapłaty tej kwoty? Firma niestety bardzo mnie rozczarowała - dlatego chce w jakiś sposób zakończyć z nią współpracę.

Juz wiemy dlaczego firma zawarła taką lojalkę.
Mam nadzieje, że płacą Ci znacznie więcej za tą lojalkę. Jeżeli nie, to good job.

0

Niestety problem jest w tym ze placi strasznie malo grubo poniżej < 10 tys na b2b w Jednym z duzych miast (Wawa, Krk, Wro) dla Senior Deva - wróciłem z Zagranicy i nie znałem realiów panujących w PL i uwierzyłem...

0
prowde_godom napisał(a):

Witamy w świecie prawa cywilnego - myśl co podpisujesz i najlepiej daj to jakiemuś prawnikowi do przejrzenia przed podpisem. Jedyne szybkie rozwiązanie jakie widzę w tej sytuacji to praca w taki sposób że druga strona szybko zechciała tą umowę z tobą zakończyć. Ew. ciąganie się po sądach jeśli udałoby ci się udowodnić że taki zapis spowoduje że umowa jest mocno dysproporcjonalna dla którejś ze stron (w co wątpię).

No i jeszcze zostaje killer argument - przepracowanie jakiegoś czasu i zebranie dowodów że tak naprawdę to co robisz podpada pod UOP (praca pod nadzorem, stałe godziny etc.). Myślę że wtedy na pewno odpuszczą (ale wypowiedzenie z zaznaczeniem rezygnacji z dalszych roszczeń podpisz :))

Dzięki wielkie za "światełko w tunelu"

0
Czarny Szczur napisał(a):

Niestety problem jest w tym ze placi strasznie malo grubo poniżej < 10 tys na b2b w Jednym z duzych miast (Wawa, Krk, Wro) dla Senior Deva - wróciłem z Zagranicy i nie znałem realiów panujących w PL i uwierzyłem...

W takim razie to tłumaczy skąd taka lojalka. Ja na Twoim miejscu zapytałbym klienta, czy zgodzi się na rozwiązanie umowy (oczywiście tak żebyś nie ponosił konsekwencji). Pewnie się nie zgodzi, wtedy poszedłbym do prawnika. Kolejną opcją nie wspomnianą w temacie byłoby wyciągnięcie wszystkich pieniędzy z Twojej firmy i zamknięcie jej. Wtedy nie musisz się za bardzo przejmować karami, bo w końcu firma i tak nie ma z czego oddać pieniędzy (byłbym mściwy, szczególnie w takim wypadku :P). Ale to już prawnik dokładniej Ci doradzi.
No chyba, że zamiast spółki zoo założyłeś jednoosobową działalność gospodarczą (jak większość błyskotliwych w tym kraju), wtedy ta opcja odpada, bo odpowiadasz własnym majątkiem, więc pozostają inne opcje + konsultacja z prawnikiem. Choć jeżeli wróciłeś np z UK to pewnie wiesz, że LTD to podstawa w b2b.

PS: Tak z ciekawości, jakiego rzędu jest to kara? 5k, 20k, czy 100k zł?

0

Chciałem założyć Ltd - lecz niestety firma się na to nie zgodziła - w grę wchodziła tylko jednoosobowa działalność gospodarcza w Polsce, kara jest ok 100 tys (podaję tylko rząd wielkości). Nic w takim bądź razie pozostaje mi tylko konsultacja z prawnikiem - może coś on doradzi, dzięki wielkie.

0
Czarny Szczur napisał(a):

Chciałem założyć Ltd - lecz niestety firma się na to nie zgodziła - w grę wchodziła tylko jednoosobowa działalność gospodarcza w Polsce

Niekoniecznie mówię o LTD, mogła być spółka zoo w Polsce.
Poza tym to nie jest tak, że to firma się nie zgodziła, tylko tak, że to Ty się zgodziłeś... Gdybyś powiedział, że albo sp zoo, albo nara, to na 90% byłaby umowa przez sp zoo. Podobnie jest ze wszystkim innym, z zarobkami itp (oczywiście pod warunkiem, że Ciebie potrzebują).

Powodzenia i daj znać jak się wszystko potoczyło :)

0

Nie mogłem niestety powiedzieć nara i firma to chyba doskonale wiedziała - jechałem na podpisanie umowy ponad 1200km, do podpisania dostałem kwotę o 6000/mc niższą niż chciałem - poza tym za granicą trochę nabrałem wiary w ludzi... :)

0
Czarny Szczur napisał(a):

Nie mogłem niestety powiedzieć nara i firma to chyba doskonale wiedziała - jechałem na podpisanie umowy ponad 1200km, do podpisania dostałem kwotę o 6000/mc niższą niż chciałem - poza tym za granicą trochę nabrałem wiary w ludzi... :)

No to faktycznie trochę słaba sytuacja. Czyli telefonicznie umowiłeś się na kwotę X, a jak przyjechałeś podpisać umowę, to na papierze była kwota X-6k?
Ale że nie zgadzają się na LTD to wiedziałeś chyba zanim przyjechałeś podpisać umowę (w końcu inaczej założyłbyś Ltd), czy powiedzieli Ci, że w gre wchodzi jedynie jednoosobowa DG dopiero jak przyjechałeś?

Wygląda jak idealny początek nowej współpracy :P

0

o bosze...
Jeśli ta sprawa zakończy się dla ciebie pomyślnie (czego ci życzę) to proszę - nigdy nie baw się w inne rodzaje umów niż UOP w Polsce - bo inaczej zniszczysz sobie życie.

PS: Zresztą w wszelkie inne zobowiązania długoterminowe (typu kredyt w banku, leasing) też na twoim miejscu bym się nie bawił ;)

1

Swoją drogą jaka to "fyrma" ma taką politykę jeśli można wiedzieć ? Bo to o czym piszesz to zwykłe chamstwo i cwaniactwo, to powinno się tępić ( choć powinna lampka Ci się zapalić czytając umowę ). Życzę pozytywnego zakończenia tej sprawy.

0

ITM Outsourcing?

2

A w/g mnie po prostu dales ciala. Juz raz pisalem, ze niektorzy nie powinni sie bawic w B2B jesli tego nie rozumieja. Niestety zaliczasz sie do jednej z tych osob.

W/g mnie to prawnik niewiele tutaj pomoze, mozesz probowac ustalic stosunek pracy (czy jak to sie tam nazywa), ale pamietaj jedno - to oni Ci płacą, zapewne płacą Ci z opóźnieniem 14 dni, więc bądź gotów na to, że tej fakturki nie dostaniesz jeśli zaczniesz kombinować i próbować rozwiązywać z nimi sprawę na drodze sądowej. No i to Ty bedziesz musial udowodnić, że nie musisz zapłacić kary umownej, a nie oni Tobie, ze musisz.

W ogóle próbowałeś już pójść do nich i pogadać co Ci nie pasuje? Czy tak od razu z grubej rury chcesz szukać kruczków?

Należy CZYTAĆ i ROZUMIEĆ to co się podpisuje.

8

Nie jedźcie tak po gościu. To on został "oszukany" i jest ofiarą. I prawda, że mógł o tym pomyśleć wcześniej. Ale sam napisał, odzwyczaił się od "polskich" standardów. I mówienie że tylko UoP jest dla niego? To jak mówienie, że dziecko które raz się potknęło i złamało nogę nie powinno nigdy chodzić. B2B jest dla niego, dostał cenną lekcję, teraz wyciągnie wnioski i się nauczy. Ja miałem podobny problem z umową na wynajem pokoju (tam było prościej to rozwiązać - znalazłem kogoś na moje miejsce). Czy przestałem wynajmować i wróciłem do mamusi? Nie, teraz mam więcej doświadczenia, które pomaga przy wynajmie mieszkania :-)

Nie wróżę powodzenia w udowadnianiu braku równowagi stron, bo ... podpisał wiedząc co podpisuje. Trudno.
Ja spróbowałbym się dogadać z nimi, może pozwolą mu szybciej odejść? I na pewno podał bym nazwę firmy tutaj. W ramach ostrzeżenia. Nie jest to w końcu szkalowanie, tylko powiedzenie, że firma X stosuje takie umowy.

Na pocieszenie powiem, że jest sporo porządnych firm które o tym by nie pomyślały nawet, bojąc się utraty reputacji, ale fatalnie trafił.

A swoją drogą: czy masz w umowie zapis o tym, że to Ty musisz wykonywać powierzone Ci zadania? Bo jeśli nie, to w teorii jako firma możesz kogoś zatrudnić, np studenta i jego do nich wysyłać... Zbadał bym jeszcze ten temat z prawnikiem.

0

łącz się z komputera w pracy zdalnie z komputerem w domu i pracuj zdalnie dla drugiej firmy albo rób prywatne projekty
lub siedź na facebooku cały rok co tam wolisz
lub jeśli chcesz się zemścić to sabotuj projekt i celowo wprowadzaj do niego błędy - nie do udowodnienia że robisz to celowo

ogólnie nie rozumiem jak można zmuszać programistę do pracy - to nie jest praca do której można przymusić i mieć z tego korzyść

2

Lepiej rad takich ludzi jak @Mały_Mleczarz nie sluchaj - to moze na Ciebie sprowadzic jeszcze wieksze problemy.

0

a masz w umowie ile godzin dziennie/tygodniowo/w miesiącu musisz dla nich pracować? Bo jak nie, to 1h tygodniowo brzmi OK :)

7

@no_solution_found przestan byc kolejnym, ktory pisze takie bzdury. Zazwyczaj w kontraktach nie pisze sie ile godzin dziennie swiadczy sie uslugi, zapisuje sie natomiast, ze jest to codziennie. Tylko nie wiem dlaczego stawiacie kontraktora w lepsze pozycji niz zleceniodawca? Przeciez na kontrakcie (jak rowniez na UoP) mozesz robic co chcesz - przychodzic, nie przychodzic, pracowac po 2h dziennie lub po 8h dziennie. Tylko pozostaje pytanie - kto zaplaci za takie uslugi?

Nie piszcie juz prosze wiecej takich bzdur, bo pozniej przychodza mlodzi, niedoswiadczeni ludzi i przesiakaja tym cwaniactwem. Zaden z Was prawdopodobnie nigdy nie zrobil tego co radzi bojac sie narazic swoja reputacje i bojac sie ewentualnych konsekwencji.

1
koner napisał(a):

Zaden z Was prawdopodobnie nigdy nie zrobil tego co radzi bojac sie narazic swoja reputacje i bojac sie ewentualnych konsekwencji.
Dokładnie, łatwo się cwaniakuje na internetowym forum osobom trzecim.
Lepiej już przemęczyć się ten rok i mieć nauczkę na przyszłość, niż ryzykować utratę reputacji.
Można też próbować dogadać się ze zleceniodawcą. Jeżeli jest normalny to zrozumie, że z niewolnika nie ma pracownika i przy braku porozumienia stratne będą obie strony.

0
somekind napisał(a):

ITM Outsourcing?

Tak.

Dziękuję za wszystkie propozycje - z tych głupich oczywiście nie skorzystam.

1

@koner - to nie jest żadne cwaniactwo to próba wyjścia z wyjątkowo niekorzystnej umowy. Jeśli jakaś normalna firma z jakichś powodów też wrąbie się w niekorzystną dla niej umowę to też potulnie jej nie wypełnia do końca tylko szuka jakichkolwiek legalnych (i czasami nawet mniej legalnych) sposobów na jej zakończenie, to jest biznes a nie szkoła etyki.

Zresztą o jakiej etyce tu mowa gdzie firma zlecająca na dzień dobry przy podpisywaniu umowy zmienia podstawowe ustalenia. Każdy normalny by pewnie w tym miejscu grzecznie podziękował i wyszedł.

Zaden z Was prawdopodobnie nigdy nie zrobil tego co radzi bojac sie narazic swoja reputacje i bojac sie ewentualnych konsekwencji.

Też tak myślałem jak pierwszy raz zmieniałem pracę. Później zrozumiałem że reputacja to nie dotrzymywanie ch**ych umów tylko zadowolenie końcowego klienta - dlatego warto czasem odpuścić. Skończcie traktować siebie jak petentów w stosunkach B2B to i zaczniecie dostawać lepsze umowy a i kasa będzie lepsza.

0

@koner a ja bym serio tak zrobił - pójść do pracodawcy i powiedzieć jasno, że takie warunki jakie są w firmie (autor tematu chyba nie napisał co dokładnie jest nie tak), że się człowiek męczy. Oni mają złego pracownika, bo jaka jest wtedy motywacja jak się idzie do pracy z takim poczuciem? I postawić sprawę jasno: poprosić o wcześniejsze zakończenie umowy za zgodą obu stron, albo powiedzieć, że będzie się wypełniać totalne minimum z umowy i znaleźć sobie coś innego.

0
no_solution_found napisał(a):

@koner a ja bym serio tak zrobił - pójść do pracodawcy i powiedzieć jasno, że takie warunki jakie są w firmie (autor tematu chyba nie napisał co dokładnie jest nie tak), że się człowiek męczy. Oni mają złego pracownika, bo jaka jest wtedy motywacja jak się idzie do pracy z takim poczuciem? I postawić sprawę jasno: poprosić o wcześniejsze zakończenie umowy za zgodą obu stron, albo powiedzieć, że będzie się wypełniać totalne minimum z umowy i znaleźć sobie coś innego.

Tak to działa w przypadku normalnego pracodawcy. Ale tutaj jest mowa o Itmagination. To są cebulaki, którzy wolą mieć niewolników. Jeszcze nikomu nie udało się zakończyć wcześniej umowy z nimi, znam tylko jeden przypadek uwolnienia się od nich - poprzez znalezienie nowego pracodawcy, który zapłacił karę z umowy i wykupił pracownika.

0

Dokładnie tak jak pisze somekind jesteś w itmagination to musisz szukać kogoś kto Cię wykupi. Nie pracujesz lub kombinuje sz to kary dostajesz olbrzymie. Nie da się z nimi dogadać ani prozbami ani niczym

0
koner napisał(a):

@no_solution_found przestan byc kolejnym, ktory pisze takie bzdury. Zazwyczaj w kontraktach nie pisze sie ile godzin dziennie swiadczy sie uslugi, zapisuje sie natomiast, ze jest to codziennie. Tylko nie wiem dlaczego stawiacie kontraktora w lepsze pozycji niz zleceniodawca? Przeciez na kontrakcie (jak rowniez na UoP) mozesz robic co chcesz - przychodzic, nie przychodzic, pracowac po 2h dziennie lub po 8h dziennie. Tylko pozostaje pytanie - kto zaplaci za takie uslugi?

Nie piszcie juz prosze wiecej takich bzdur, bo pozniej przychodza mlodzi, niedoswiadczeni ludzi i przesiakaja tym cwaniactwem. Zaden z Was prawdopodobnie nigdy nie zrobil tego co radzi bojac sie narazic swoja reputacje i bojac sie ewentualnych konsekwencji.

Jakich konsekwencji? Narazić swoją reputację wobec cebulaków? Ja bym się tym nie przejmował.
Na kontrakcie (i na UOP) możesz robić co chcesz, póki jest to akceptowalne. Jeżeli nie jest, to zostaniesz zwolniony. Pytanie, czy chciałbyś być zwolniony? Autor tematu najpewniej chciałby (czego mu się nie dziwię).

no_solution_found napisał(a):

a masz w umowie ile godzin dziennie/tygodniowo/w miesiącu musisz dla nich pracować? Bo jak nie, to 1h tygodniowo brzmi OK :)

Idź do prawnika przeanalizować umowę. Jeżeli coś takiego jest możliwe, to sam już podejmiesz decyzję, czy tak zrobić. Możesz też pracować po 8h dziennie, angażować się i może jeszcze robić nadgodziny (bo w końcu projekt sam się nie zrobi). Wtedy wypracujesz sobie opinię pracowitego człowieka, który "makes things done". Ale myślę, że żadna normalna firma nie korzysta z ITM, więc ta reputacja zostanie tylko w cebulandiazone.

Czarny Szczur napisał(a):

Dziękuję za wszystkie propozycje - z tych głupich oczywiście nie skorzystam.

W takim razie nie wiem, czemu w ogóle pytasz na forum, skoro mądrą propozycją jest praca przez ten rok, a głupimi wykręcanie sie...

0

Błagam ilu z Was pracowało w ITM i wie jak to jest ze rzucacie rożnymi epitetami? ;) ja tam pracowałem i w momencie kiedy chciałem zmienić firmę bezproblemowo zmieniłem pracodawcę ale z czystym sumieniem moge ich polecić. Ktoś tu pisał zeby pójść i porozmawiać - ja bym tak zrobił bo akurat tam mozna sie dogadać. Osoby które piszą ze cebulaki, z niewolnika robia pracownika serdecznie pozdrawiam - jestescie w błędzie ;) a co do umowy itd. przykro mi ale sam popełniłeś błąd podpisujac taka a nie inna umowę i dla wszystkich ekspertów - zapis o karze jest z uwagi właśnie na fakt zeby kontraktor nie odszedł i nie zaczął świadczyć usług bezpośrednio dla klienta z pominięciem ITM

0
Krzywy Kaczor napisał(a):

Błagam ilu z Was pracowało w ITM i wie jak to jest ze rzucacie rożnymi epitetami? ;) ja tam pracowałem i w momencie kiedy chciałem zmienić firmę bezproblemowo zmieniłem pracodawcę ale z czystym sumieniem moge ich polecić. Ktoś tu pisał zeby pójść i porozmawiać - ja bym tak zrobił bo akurat tam mozna sie dogadać. Osoby które piszą ze cebulaki, z niewolnika robia pracownika serdecznie pozdrawiam - jestescie w błędzie ;) a co do umowy itd. przykro mi ale sam popełniłeś błąd podpisujac taka a nie inna umowę i dla wszystkich ekspertów - zapis o karze jest z uwagi właśnie na fakt zeby kontraktor nie odszedł i nie zaczął świadczyć usług bezpośrednio dla klienta z pominięciem ITM

To znaczy ze ten zapis dotyczy tylko kary w przypadku swiadczenai uslug dla klienta ITM ? Moze autor sie wypowie jak dokladnie brzmi zapis, bo mamy tu pewna niejasnosc.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1