Rekrutacja zagraniczna - pytanie o aktualne zarobki

0

Cześć,

Biorę udział w rekrutacji do zagranicznej firmy i jestem na etapie wymiany mejli z headhunterem z UK. Gość dostał ode mnie CV i wysłał jeszcze kilka pytań uzupełniających, wśród których znalazły się m.in.:
Your current salary?
Your desired salary?

Przyznam się, że nie bardzo wiem czy i jak odpowiedzieć, szczególnie na pierwsze z nich?
Niezbyt widzi mi się udzielanie informacji o obecnych zarobkach pod imieniem i nazwiskiem obcej osobie, ale z tego co czytam w internetach, to pytanie pada bardzo często i rekruterzy zadając je "podobno" nie mają złych intencji ;) Jakie jest Wasze zdanie i doświadczenia w tej kwestii?

Co do "desired salary" - podaję kwotę brutto/rok dla aktualnego miejsca pobytu? Czy przeliczam dla miejsca docelowego?

0

firmy pytaja o to aby (w wolnym tlumaczeniu) 'zapewnic spersonalizowany rozwoj kariery i dostosowac oferte aby byla atrakcyjna dla kandydata' :) niestety w wypadku wielu firm tego nie unikniesz.
desired to jest ile chcesz zarabiac w firmie do ktorej aplikujesz.
standardowo (z mojego doswiadczenia) firmy daja + ~20% tego co zarabiasz obecnie, jesli twardo negocjujesz/jestes bardzo potrzebny to wiecej.
oczywiscie porownywanie zarobkow w europie wschodniej i zachodniej nie ma sensu, co nie znaczy ze zachodnia firma nie bedzie chciala tego wykorzystac i dac ci jak najmniej :) niemniej raczej tak strasznie dymac nie beda bo zwykle maja swoje widelki per stanowisko.

0

Rekruterzy dostaja od firm wytyczne co do widel lub wrecz dokladnych stawek na dane role do danej firmy. Wiec jak zarabiasz x i pytaja o zarobki y, to sprawdzaja czy twoje oczekiwania mieszcza sie w budzecie jaki dostali od firmy do ktorej poszukuja pracownika.

Przechodzilem przez to niedawno, zerknij sobie na cwjobs, indeed i glassdoor uk, ile sie zarabia w danej firmie lub jakie sa zarobki na pozycji na ktora aplikujesz. Uwzglednij koszty zycia lokalne i tak Londyn jest duzo drozszy niz reszta UK wiec wez to pod uwage.

2

Jeżeli klient jest skory zapłacić np 45-50k, Ty zarabiasz 35k, a chcesz 50k (zakładając że masz skill i doświadczenie, które uzasadniają Twoje wymagania), to jest spora szansa na to, że agent będzie chciał Ciebie wcisnąć za 42-45k, bo w końcu to jest i tak znaczaca podwyżka itp itd, mimo że kasa ciągle będzie poniżej Twojej wartości na rynku. Dlaczego? Firmy chętniej przyjmą kogoś za niższe wynagrodzenie, niż za wyższe, więc agent szybciej skasuje za Ciebie prowizję. Oczywiście agenci będą Ci mówić, że są wynagradzani w zależności od tego jaką Ty dostaniesz kasę, więc że w ich interesie jest, żebyś otrzymał jak najwyższe wynagrodzenie itp itd, jednak im szybciej Ciebie sprzedadzą, tym szybciej dostaną prowizję.

Jak podawanie desired salary EWENTUALNIE jestem w stanie zrozumieć, tak nigdy bym nie podał obecnych zarobków. Dlaczego? Ponieważ nie ma możliwości, żeby zdradzenie tej informacji zadziałało na Twoją korzyść, wiec nie ma powodu jej podawać. Juz prędzej zadziała to na Twoją niekorzyść, ponieważ docelowa firma oraz agent będą mieli lepszą pozycję negocjacyjną w stosunku do Ciebie. Bo w końcu i tak będziesz miał +20% wyższe zarobki, albo że będziesz pracował z nowszym technologiami itp itd... Jak rozmawiałem z różnymi rekruterami (z UK) to część po moim zapytaniu czemu pytają o obecne zarobki, odpowiadała wprost, że dlatego, bo ich klient oferuje +20% w porównaniu do obecnych zarobków (mimo że z technologicznego startupu masz przejść do banku z dress code ze sztywnymi godzinami pracy itp itd). Niektórzy odpowiadali, że jeżeli zarabiasz mało to znaczy, że jest ku temu powód, więc nikt nie da Ci więcej niż +20%, bo to i tak dużo, więc ciągle będziesz poniżej średniej na rynku itp.

Generalnie warto pamiętać, że agent rekrutacyjny nie pracuje dla Ciebie, tylko dla siebie. Im szybciej Ciebie gdzieś wepchnie (mimo że nawet skillowo tam nie pasujesz), tym szybciej skasuje za Ciebie prowizję. Agenci często też kłamią nt. docelowej pracy, godzin pracy, pracy zdalnej, nowych technologii, wiec o konkrety trzeba pytać juz na rekrutacji z firmą, żeby nie wpakować się przypadkiem w bagno :)

Popularne jest też negowanie doświadczenia z Polski (żeby Cię szybciej sprzedać), bo w UK jest high tech itp (a nie jest, jest dokładnie to samo, może trochę inny przekrój technologiczny, ale ciągle są firmy, które nie piszą testów jednostkowych itp).

Btw, nie zdziw się, jeżeli niektórzy agenci będą się bez słowa rozłączać jeżeli nie będziesz chciał podać swoich obecnych zarobków. W UK jest trochę inna kultura niż w Polsce :)

Sorry za brak polskich znaków, literówki i brak przecinków w odpowiednich miejscach, piszę z telefonu, więc nie ma łatwo :P

0

W czym problem. Napisz jak jest naprawdę, czyli że wynagrodzenie w Polsce jest informacją handlową, i można iść do więzienia za jej ujawnienie. Rekruter pracujący globalnie powinien to zrozumieć i zadowolić się jedynie odpowiedzią na pytanie o oczekiwane zarobki :)

W desired salary zawszę dopisuję po kwocie czy to gross czy net, a jeżeli pole jest numeryczne (bo np wypełniam jakiś gotowy formularz), to wtedy wpisuję tyle, ile chciałbym zarabiać brutto.

0
Spinaczer napisał(a):

JGeneralnie warto pamiętać, że agent rekrutacyjny nie pracuje dla Ciebie, tylko dla siebie. Im szybciej Ciebie gdzieś wepchnie (mimo że nawet skillowo tam nie pasujesz), tym szybciej skasuje za Ciebie prowizję. Agenci często też kłamią nt. docelowej pracy, godzin pracy, pracy zdalnej, nowych technologii, wiec o konkrety trzeba pytać juz na rekrutacji z firmą, żeby nie wpakować się przypadkiem w bagno :)

Generalnie to chyba nie znasz zadnego rekrutera z UK, umowy z agencjami sa przewaznie tak skonstruowane, ze rekruter dostaje kase dopiero jak kandydat przepracuje okres probny, 3...6 miesiecy. Jezeli znajda zlego kandydata to traca czas i renome i nie dostaja grosza, a o kandydata z doswiadczeniem sklonnego do relokacji nie jest latwo, bo przewaznie ma rodzine, dzieci, dom, kredyt, wiec imho dobry rekruter naprawde moze pomoc sporo negocujac dobre warunki - sam dostalem wiecej niz sie spodziewalem, bo okazalo sie ze rola ma sztywny budzet do tego wyzszy niz zakladalem.

0

No to rekruter dostanie prowizje po tych paru miesiącach i tyle. Jakoś nie widzę problemu z renomą w tym, że ktoś zostanie wepchnięty do pracy z Legacy code za wynagrodzenie poniżej swojej wartości na rynku.

Admin Janusz napisał(a):

sam dostalem wiecej niz sie spodziewalem, bo okazalo sie ze rola ma sztywny budzet do tego wyzszy niz zakladalem.

To to jest argument świadczący o dobroci rekruterów? :)

0
Spinaczer napisał(a):
Admin Janusz napisał(a):

sam dostalem wiecej niz sie spodziewalem, bo okazalo sie ze rola ma sztywny budzet do tego wyzszy niz zakladalem.
To to jest argument świadczący o dobroci rekruterów? :)

No poinformowal mnie o widelkach, wiec gral w pilke po mojej stronie upewniajac sie ze bedzie mi w nowej firmie dobrze i ze nie bedzie wtopy.

0

A wolno Ci ją podać? Ja mam klauzulę zabraniającą mi ujawnienia tej informacji. :-)

Oczekiwanej kwoty też bym nie ujawnial. Ale nie wiem jak na to patrzą za granicą.

0

ja wielokrotnie żałowałem, że powiedziałem za mało na rozmowie, oczywiście wszystko zależy od punktu w którym się znajdujemy

0

To ile zarabiasz jest tylko Twoją sprawy i firmy, dla której pracujesz. Każde nieuprawnione podanie takich informacji jest karalne (bez problemu wygrałbyś sprawę, ponieważ zgoda na przetwarzanie danych osobowych nie obejmuje zarobków). Jak dzwonią do mnie, to zazwyczaj już wiem, ile im krzyknę + wiem, co powiem, jak zapytają mnie ile zarabiam obecnie. Zawyżam jedno i drugie, np. pracując za stawkę x i chcąc stawkę y nie mogę wykazać zbyt dużej dysproporcji między obiema stawkami (powodów jest wiele), dlatego zazwyczaj zawyżam stawkę x. Jak mówią, że oczekiwane wynagrodzenie nie mieści się w budżecie, to trudno, bywa. Ale często jednak jakoś ten budżet się znajduje, więc wszystko gra.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1