DevOps Kraków

0

Witam :)

Jestem początkującym DevOpsem i w najbliższym czasie mam kilka rozmów rekrutacyjnych. Doświdczenia dużo nie mam, ale raczej na tyle, że jestem w stanie się załapać na stanowisko juniorskie bez większego problemu.

Możecie mi powiedzieć jakie stawki, jeśli chodzi o wynagrodzenie chodzą w tej branży? Chodzi mi o stanowisko Junior DevOps oczywiście. Bardzo ciężko znaleźć coś w internecie na ten temat, a jak już, to na stanowiska z dłuższym stażem pracy.

Pozdrawiam serdecznie,
rycerz

0

komentarze dla gości są zablokowane, czy to ja nie mogłem dorwać funkcjonalności?

Ta, powiedzmy, że taki admin.

0

Nie znam stawek ani tego "rynku". A może zerknij tutaj do działu praca, oraz na linka poniżej, zobacz na stawki dla regularów i porównaj z programistami?
https://nofluffjobs.com/devops#

0
AreQrm napisał(a):

Nie znam stawek ani tego "rynku". A może zerknij tutaj do działu praca, oraz na linka poniżej, zobacz na stawki dla regularów i porównaj z programistami?
https://nofluffjobs.com/devops#

Hmm, z tego co widzę stawki devopsowe zaczynają się koło 4 tysięcy, zaproponuję 3 tysiące i powinno być ok, bez obaw, że tmoże być główna przyczyna odrzucenia. Bardzo dziękuję za pomoc, dużo to dla mnie znaczy.

0

Dzis bylem na spotkaniu na stanowisko DevOps w norweskiej firmie z Krakowa. Kwota 13k nie wywolala zdziwienia. Ogolnie wydaje mi sie ze stawki sa nawet troche wyzsze niz dla programistow z porownywalnym doswiadzczeniem.

0

moje doswiadczenie to 25 lat w tym 9 lat komercyjnego

a pozostałę 16 lat?

0
Mały Samiec napisał(a):

moje doswiadczenie to 25 lat w tym 9 lat komercyjnego

a pozostałę 16 lat?

Wyższa uczelnia oraz państwowe instytuty badawcze.

0

No i czemu to jest wg ciebie doświadczenie "niekomercyjne"? o_O Praca jak praca. Niekomercyjne to jest jak sobie w domu postawisz klaster.

0

Oprogramowanie dla potrzeb CERN trochę się różni od tego do rezerwacji biletów lotniczych. Dlatego w najlepszym razie mi to zaliczano jako działalność w społeczności open source. W korporacji musiałem zaczynać od stanowiska dla osoby prosto po studiach.

0
prospero69 napisał(a):

Oprogramowanie dla potrzeb CERN trochę się różni od tego do rezerwacji biletów lotniczych. Dlatego w najlepszym razie mi to zaliczano jako działalność w społeczności open source. W korporacji musiałem zaczynać od stanowiska dla osoby prosto po studiach.

Podejrzewam, że stało się tak z powodu braku umiejętności negocjacyjnych. I trwalo to tak dlugo, że aż w końcu sam uwierzyłeś w to, że jest to "w najlepszym razie działalność w społeczności open source".
Każdy projekt jest inny, ale nie znaczy to, że nie masz umiejętności i wartościowego doświadczenia...

0

@prospero69 pisałem zarówno soft do rezerwacji biletów lotniczych jak i soft dla CERNu i to co piszesz to jakieś bzdury :D Z punktu widzenia organizacji pracy nie ma tu przecież wielkich różnic (chociaż mam biuro i nie siedze w open space na 1000 osób ;]). Różnica jest domenowa, bo piszesz soft do innych zastosowań, ale to raczej bez znaczenia w kontekście "prawdziwości pracy". Co więcej z mojego doświadczenia rekrutacyjnego wynika że ESA czy CERN i doświadczenie tam zdobyte rekruterzy i firmy cenią dość wysoko. Jeszcze się nie spotkałem żeby mi ktoś chciał coś zaliczać jako "działalność open source" ;]

0

Doświadczenia z takich instytucji jak CERN liczą się ale głównie zagranicą. Brak doświadczenia komercyjnego był częstym powodem odrzucenia moich aplikacji, dlatego kiedy znalazła się korporacja dla której nie był to problem chętnie przysłalem na zaproponowane mi warunki. Rozwiązało to moje ówczesne problemy finansowe. Myślałem że po pewnym czasie nadejdzie awans. I na początku tak rzeczywiście było. Awansowałem o jedno oczko potem jednak nastąpiła stagnacja.
Oczywiście co jakiś czas monitorowalem sytuację na rynku pracy, jakieś 3 lata temu gdy podawalem kwoty 20 % wyższe od tego co zarabialem wywoływało to zdziwienie. Teraz coś jakby się zmieniło, toczy się parę procesów rekrutacyjnych gdzie zazyczylem sobie kwot 30-50 % wyższych i zostało to potraktowane powaznie. Jednak jak do tej pory nie ma konkretnej oferty a bez tego nie ma co zaczynać dyskusji z moim obecnym pracodawcą.
Moja obecna firma to typowy low cost. Oszczędza się absolutnie na wszystkim co nie jest konieczne lub wymagane przez prawo. Tak więc wątpię czy będą walczyć o pracownika, który chce odejść wyższa pensja. Zresztą taka jest oficjalna polityka -płacić nie więcej niż średnia rynkowa.

0

DevOps to teraz modne stanowisko, a za modą i mniejszą podażą poszła kasa.

0
prospero69 napisał(a):

Doświadczenia z takich instytucji jak CERN liczą się ale głównie zagranicą. Brak doświadczenia komercyjnego był częstym powodem odrzucenia moich aplikacji

To tylko pokazuje, że w działach rekrutacji w wielu firmach w Polsce siedzą niekompetentni idioci.
Co w sumie oznacza, że pewnie wiele można im wcisnąć jeśli tylko zapoda się im pewne fakty w atrakcyjny dla umysłu debila sposób. xD

0
Wybitny Orzeł napisał(a):
prospero69 napisał(a):

Doświadczenia z takich instytucji jak CERN liczą się ale głównie zagranicą. Brak doświadczenia komercyjnego był częstym powodem odrzucenia moich aplikacji

To tylko pokazuje, że w działach rekrutacji w wielu firmach w Polsce siedzą niekompetentni idioci.

Dlaczego niekompetentni idioci? Powiedziałbym raczej, że oni jednak znają się na swojej pracy, bo skutecznie obniżają wymagania finansowe kandydatów. Np. wielu rekruterów za granicą będzie negować doświadczenie zdobyte w Polsce, nie dlatego, że nie jest ono nic warte (choć będą tak to przedstawiać), a dlatego, żeby obniżyć wymagania kandydata.

0
Spinaczer napisał(a):
Wybitny Orzeł napisał(a):
prospero69 napisał(a):

Doświadczenia z takich instytucji jak CERN liczą się ale głównie zagranicą. Brak doświadczenia komercyjnego był częstym powodem odrzucenia moich aplikacji

To tylko pokazuje, że w działach rekrutacji w wielu firmach w Polsce siedzą niekompetentni idioci.

Dlaczego niekompetentni idioci? Powiedziałbym raczej, że oni jednak znają się na swojej pracy, bo skutecznie obniżają wymagania finansowe kandydatów. Np. wielu rekruterów za granicą będzie negować doświadczenie zdobyte w Polsce, nie dlatego, że nie jest ono nic warte (choć będą tak to przedstawiać), a dlatego, żeby obniżyć wymagania kandydata.

Wtedy się po prostu kończy z nimi rozmowę i idzie do / czeka na telefon od poważniejzych ludzi.

0

Tutaj nawet czesto nie chodzi o to zeby zbic oczekiwania kandydata tylko po prostu nie maja ochoty zatrudniac ludzi, ktorzy zbyt roznia sie od calego zespolu. Dotyczy to szczegolnie mniejszych firm, ktorych szefowie boja nawet o wlasna pozycje. Jakis czas temu odezwala sie do mnie mala ale calkiem interesujaca firma specjalizujaca sie w programowaniu urzadzen embedded. Jej szef wygladal na mocno zainteresowanego i nalegal na szybkie spotkanie. Jakies 3 tygodnie temu odbyla sie rozmowa techniczna. Przebiegla niby standardowo ale wyczulem, ze 2 rekruterow jest do mnie uprzedzonych. Co ciekawsze jeden z nich to byl moj byly kolega z mojej obecnej firmy (kolega w sensie miejsca pracy bo osobiscie go nie znalem). Drugi byl starszy - chyba w moim wieku, prawie w ogole sie nie odzywal. Porozmawialismy ze 2 godzinki potem oczywiscie zapewniono mnie, ze szef sie wkrotce odezwie. Oczywiscie jak to w przypadku malych firm nikt sie przez 3 tygodnie nie odezwal i pewnie juz nie odezwie.
Nawet podczas rekrutacji do wiekszych korporacji czuc wyrazna niechec choc zrecznie maskowana bo oficjalnie korpo to miejsce rownych szans dla kazdego niezaleznie od wieku, rasy czy preferencji seksualnych.
W ciagu ostatnich 2 miesiecy wyslalem jakies 20 aplikacji, doszlo do 2 paneli technicznych w siedzibie firmy, po drodze oczywiscie wiele pogaduszek z panienkami z HR, rozwiazywania zadan w domu itp.

0
prospero69 napisał(a):

Tutaj nawet czesto nie chodzi o to zeby zbic oczekiwania kandydata tylko po prostu nie maja ochoty zatrudniac ludzi, ktorzy zbyt roznia sie od calego zespolu. Dotyczy to szczegolnie mniejszych firm, ktorych szefowie boja nawet o wlasna pozycje. Jakis czas temu odezwala sie do mnie mala ale calkiem interesujaca firma specjalizujaca sie w programowaniu urzadzen embedded. Jej szef wygladal na mocno zainteresowanego i nalegal na szybkie spotkanie. Jakies 3 tygodnie temu odbyla sie rozmowa techniczna. Przebiegla niby standardowo ale wyczulem, ze 2 rekruterow jest do mnie uprzedzonych. Co ciekawsze jeden z nich to byl moj byly kolega z mojej obecnej firmy (kolega w sensie miejsca pracy bo osobiscie go nie znalem). Drugi byl starszy - chyba w moim wieku, prawie w ogole sie nie odzywal. Porozmawialismy ze 2 godzinki potem oczywiscie zapewniono mnie, ze szef sie wkrotce odezwie. Oczywiscie jak to w przypadku malych firm nikt sie przez 3 tygodnie nie odezwal i pewnie juz nie odezwie.
Nawet podczas rekrutacji do wiekszych korporacji czuc wyrazna niechec choc zrecznie maskowana bo oficjalnie korpo to miejsce rownych szans dla kazdego niezaleznie od wieku, rasy czy preferencji seksualnych.
W ciagu ostatnich 2 miesiecy wyslalem jakies 20 aplikacji, doszlo do 2 paneli technicznych w siedzibie firmy, po drodze oczywiscie wiele pogaduszek z panienkami z HR, rozwiazywania zadan w domu itp.

Czy to była może firma z Krakowa?

0
Biały Młot napisał(a):

Czy to była może firma z Krakowa?

Ta od embedded

0
Biały Młot napisał(a):
Biały Młot napisał(a):

Czy to była może firma z Krakowa?

Ta od embedded

Tak, z Krakowa, specjalizujaca sie w urzadzeniach sieciowych

0
prospero69 napisał(a):
Biały Młot napisał(a):
Biały Młot napisał(a):

Czy to była może firma z Krakowa?

Ta od embedded

Tak, z Krakowa, specjalizujaca sie w urzadzeniach sieciowych

To się omyślam o kogo chodzi. Tak z ciekawości, co cię do nich przyciągnęło?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1