Doktorat w IT

0

W tym roku kończę studia magisterskie i myślę nad doktoratem, tylko czy warto? Czy firmy w IT zwracają uwagę na to, że Twoje nazwisko/imię rozpoczyna się od dr? Za kilka lat chciałbym pracować w R&D lub innowacyjnej firmie na stanowisku programisty, jako, że zwykła kariera programisty nie bardzo mi leży.

4

Mamy takiego dr'a zatrudnionego parę mies. temu na stanowisko Java deva - obecnie wraz z 10 innymi osobami przepisuje formatki z jsp do html + angulara, więc na pytanie "Czy firmy w IT zwracają uwagę na to, że Twoje nazwisko/imię rozpoczyna się od dr" odpowiedź brzmi nie (a przynajmniej nie w tym przypadku przy rozdzielaniu zadań).

1

Zależy jakie przesłanki, zależy czego oczekujesz. Znajoma z pracy robi doktorat w IT w Krakowie i rezygnuje z pracy na uczelni od razu po skończeniu, chyba jej jednak nie leży. Jak lubisz prace naukowa bardziej, niż komercyjna to pewnie. Dla pieniędzy tego się raczej nie robi ;)

1

W polsce nie ma R&D a za granicą Magister oraz Doktor to są "advanced degree" i poza taką typowo naukową pracą (w sensie pisanie publikacji) to nie ma większego znaczenia. Jest tak dlatego, że w wielu krajach można zrobić doktorat już po 1 stopniu studiów i trwa to tylko trochę dłużej od robienia magistra (tylko studia nastawione są na co innego).

0

Pisaniem publikacji nie fajnie to brzmi. Bardziej interesowałoby mnie już, jeśli dalej się kształcić to praca przy czymś innowacyjnym i przy okazji móc zwiedzić świat, pracować z ciekawymi ludźmi o wielu narodowościach, wiedzy. Na uczelni też by było fajnie czasami popracować, mimo, że pieniądze małe ale to nie wyznacznik, a kiedyś będąc na emeryturze człowiek sobie wspomni byłem(jestem) doktorem, pracowałem/wykładałem na uczelni, pracowałem w R&D zamiast być przeciętnym klepaczem kodu.

0

Artur Protasewicz - Pamięć-Remembrance.zip

Miałem kiedyś stronkę. Myślę, że tekst jest aktualny. O doktoracie i trzech profesorach.

1

Przeczytaj najpierw: http://100rsns.blogspot.com/p/blog-page_28.html i weź to na poważnie.
Jeśli chcesz robić doktorat dla literek przed nazwiskiem, to zrezygnuj - szkoda życia. To jest absorbująca praca, związana często również z obowiązkową dydaktyką (lubisz uczyć innych?). Nie da się zrobić doktoratu bez publikacji, bo to praca NAUKOWA, tzn. jej celem jest rozwiązanie problemu naukowego. Przykładowo, pracą naukową było zdefiniowanie wzorców projektowych przez takich czterech panów...
No i w Polsce nikt nie doceni Twojego stopnia.

1
Biały Lew napisał(a):

byłem(jestem) doktorem, pracowałem/wykładałem na uczelni, pracowałem w R&D zamiast być przeciętnym klepaczem kodu.
Można być wybitnym klepaczem kodu (nie wiem, np. jakiś Carmack) i można być przeciętnym lub ch...ym doktorem (tu jest prościej - 95 %, jakim się zetknąłem na studiach). To nie jest jedno rozgałęzienie drogi i gotowe. To trzeba zap...ć już do końca! ;)

0

Kurcze ciężki wybór będę miał, dobrze, że jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji mam. Z drugiej strony fajnie byłoby coś osiągnąć i móc się nazwać "naukowcem"+programistą :)

Ma ktoś może informację w jakich językach programowania zazwyczaj pracuje się w R&D? Pytanie już przyszłościowe, aby mieć czas na ewentualną zmianę, jako, że moją domeną jest Asm i Cpp.

2

Widzisz, w R&D nie pracuje się na językach programowania. To nie są miejsca gdzie się programuje, tylko miejsca gdzie rozwiązuje się problemy naukowe bądź inżynierskie. Jeśli okaże się, że do rozwiązania problemu dobre jest LabVIEW, to będzie używane LabVIEW, jeśli JS, to JS. Język programowania to jedynie narzędzie, jak młotek.
Myślę, że masz błędne przekonanie o tym, jak wygląda robienie doktoratu (szczególnie w Polsce) i z czym się wiąże. Jeśli chcesz się rozwijać naukowo - rób to, jeśli masz pomysły i rozwiązania, które chcesz opublikować - też możesz to zrobić. Doktorat nie jest potrzebny, żeby zdobyć uznanie. Czy gynvael coldwind ma doktorat? Czy jest na tym forum ktoś, kto nie ceni jego wiedzy?

0

Zakładając hipotetycznie mam doktorat, specjalizuje się w programowaniu (C++, Asm), algorytmach i matematyce mam jakieś osiągnięcia naukowe w tym publikacje i zgłaszam się do rekrutacji Google lub Lockheed Martin i zamiast pracy przy programowaniu/algorytmach w czym się specjalizuje i mam jakieś osiągnięcia to pracuję jako "ktoś" inny tzn. w innej specjalizacji? Przecież takie firmy też potrzebują specjalistów-programistów.

0

Frebiee ma tutaj rację odnośnie prototypownia oraz implementacji. Z mojej strony, polecam ci znaleźć Biały Lwie interesującą specjalizację i dalej się w niej rozwijać. Jeżeli uznasz, że jednak chcesz robić doktorat w jej zakresie, nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby zrobić go dla siebie samego(polecam jednak najpierw sporo się dowiedzieć o potencjalnym promotorze[publikacje,granty, czy posiada własny zespół], ochroni cię to przed rozczarowaniem).

0

Dzięki wielkie za uwagi, muszę na spokojnie to przemyśleć. Jeszcze wcześniej rozważałem własną DG specjalizująca się w C++/Asm/Algorytmach (jednoosobowa) jako głównie źródło utrzymania, a doktorat robić dla siebie samego, aby spełnić się naukowo, a w wolnym czasie, czemu też nie uczyć innych ;)

0

Doktorat się przydaje w pracy badawczej. Na przykład przy syntezatorach mowy co robi Amazon (kiedyś Ivona Software) ktoś tam narzekał, że w Polsce nie ma R&D:
https://www.amazon.jobs/location/gdansk-poland

Poza tym w Intelu czasem szukają takich osób do algorytmów. Ostatnio też widziałem bardzo dobry meetup z analizy sygnałów uczenie maszynowe aby np. wykryć z jakiego rodzaju pochodzi szum (organizacja non-profit).

0

@Biały Lew do Lockheeda czy generalnie zbrojeniówki to możesz mieć problem o nazwie security clearance dla danego kraju. Lepiej kombinuj z cywilnym przemysłem ;)

1

Trochę namieszam w temacie, ale nic nie jest takie jasne jak część osób uważa :) Kilka punktów:

  1. Nie musisz wykładać na uczelnie, gdyż robisz doktorat. To jest tylko dodatek, za który dostajesz wynagrodzenie w postaci stypendium doktorskiego. U mnie w firmie są osoby co robią/robiły doktorat i nie prowadziły żadnych zajęć, ale nie dostawały też za t żadnych pieniędzy. Także, jak najbardziej możesz pracować i robić przy okazji doktorat nie wiążąc swojej przyszłości z uczelnią stricte.
  2. W Polsce jest sporo dużych firm IT jak Accenture, Comarch, Transition Technologies, IBM, HP, Samsung i one wszystkie doceniają tytuły przed nazwiskiem. Często rozwijają zaawansowane oprogramowanie dla firm z branży energetycznej, zbrojeniowej, finansowej i takie firmy, jako potencjalni klienci, bardzo sobie cenią wykwalifikowaną kadrę, która będzie im wykonywać usługę. Dla korporacji pracownik z dr przed nazwiskiem jest atutem, bo mogą się nim pochwalić i poprawia to ich zaufanie jak i wizerunek na rynku.
  3. Z dr zwiększasz swoje szanse na rynku pracy jeśli chodzi działy badawczo rozwojowe właśnie np. we wspomnianym już w tym wątku Google, Cernie, Oracle.

Te punkty to ta inna strona medalu, z reguły niedostrzegana. W większości jednak przypadków programista jest programistą i liczy się jego doświadczenie. W mniejszych firmach, startupach nie patrzy się na wykształcenie wyższe niż inżynier. Za granicą w większości wypadków też wystarczy zwykle BSc. To już od Ciebie zależy czy chce Ci się dalej uczyć w strukturach uczelnianych.

4
Thyliamris napisał(a):
  1. W Polsce jest sporo dużych firm IT jak Accenture, Comarch, Transition Technologies, IBM, HP, Samsung i one wszystkie doceniają tytuły przed nazwiskiem.

Pracowałem w 3 firmach, ktore wymieniłeś, a teraz jestem w 4 z tej listy ... i śmiem się nie zgodzić.
Pracowałem także z osobami po doktoratach. Najczęściej nie wykorzystywali swojej wiedzy, nie było takiej potrzeby albo była nieadekwantna do działki, którą się zajmowali. Najczęsciej zajmowali stanowiska menadzerskiej i liderskie, czasami programistyczne.

Thyliamris napisał(a):
  1. Z dr zwiększasz swoje szanse na rynku pracy jeśli chodzi działy badawczo rozwojowe właśnie np. we wspomnianym już w tym wątku Google, Cernie, Oracle.

Tak, racja, ale jednocześnie zmniejsza szanse we wszystkich innych działach (patrz argumentacja poniżej). Zakres specjalizacji jest wąski, bardzo łatwo rozminąć się z tym czego te firmy szukają.

Tytuł doktora nie jest Ci potrzebny do pracy. Mało tego, jeżeli interesujesz się algorytmami to magister, który uczestniczył w konkursach algorytmicznych i tak będzie kilka razy bieglejszy.

Problem polega na tym, że:

  • Polskie oddziały firm zazwyczaj nie prowadzą prawdziwego R&D.
  • Praca naukowa cofa cię w biegłości programistycznej . Przez te parę lat Twoi koledzy, jeżeli poświęcą swój czas na rozwój będą dużo lepsi (a także będą zarabiać więcej).
  • Praca naukowa na Polskiej uczelni, nie jest niczym rozwojowym ... To nie USA, gdzie z badań nad symulacją architektór komputerowych naradził się pomysł na wirtualizację.
  • Popatrz na kadrę naukową, w większości same leśne dziadki, utytułowani, ale bez sukcesów w biznesie/przemyśle. Ich wiedza ogólna zatrzymałą się parę/paręnaście lat temu,a specjalistyczna jest oderwana od rzeczywistości i potrzeb rynku.
  • Praca naukowa nastawia Cię na badania, poszukiwanie odpowiedzi. Oducza orientacji na cel, ale to drugie w pracy zawodowej jest bardziej potrzebne.i
  • Będzie Ci trudno znaleźć pracę jako programista (patrz punkt wcześniej o zorientowaniu na cel), jeszcze trudniej będzie znaleźć pracę w prawdziwym R&D. Ale jeszcze trudniej zmienić pracę na inną jak już zaczniesz karierę w R&D.

Jeżeli chcesz iść na doktorat by mieć respekt w firmie albo więcej zarabiać, to sobie daruj.
Jeżeli Cie to interesuje, masz duszę badacza i nie przeszkadzają Ci niedogodności jakie się z tym wiążą, do tego jesteś wystarczająco dobry by dostać się na czołową uczelnię, która ma jako takie projekty, to sprawa jasna, realizuj się.

3
Biały Lew napisał(a):

W tym roku kończę studia magisterskie i myślę nad doktoratem, tylko czy warto? Czy firmy w IT zwracają uwagę na to, że Twoje nazwisko/imię rozpoczyna się od dr? Za kilka lat chciałbym pracować w R&D lub innowacyjnej firmie na stanowisku programisty, jako, że zwykła kariera programisty nie bardzo mi leży.

Dopktorat z IT ma sens tylko wtedy gdy chcesz zająć się jakimiś ciekawymi rzeczami

  • rozpoznawanie obrazu
  • rozwój kodeków
  • analiza języka naturalnego (lepsze wyszukania, tłumaczenie na inny język)
  • i wiele innych dziwnych tematów.

Przebywając w Finlandii poznałem polaka, który robił doktorat z informatyki i w ramach tego doktoratu zajmował się rozwojem kodeka wideo dla filmów stereoskopowych (3d).
Takie coś ma sens.

Doktorat z informatyki ma sens tylko wtedy, gdy znajdziesz sobie zajęcie, w którym zaawansowana wiedza faktycznie ci się przyda (jakiś 1% całego rynku pracy IT).
Z drugiej strony jeśli się już wyspecjalizujesz w czymś zaawansowanym i zostaniesz doceniony to zarobki 20-50 kzł nie są niczym niezwykłym.
Po prostu trzeba bardzo świadomie i ostrożnie kierować swoją karierą, by nie zostać "code monkey" z dokratem.

0

Dzięki za nowe wypowiedzi. To, co mnie interesuje do rynek HFT, RE (i nie ze względu na zarobki),tu też jest możliwość wyspecjalizowania się i zbudowania "czegoś" ciekawego, co będzie przydatne na świecie, a pozwalało np. zminimalizować czas przepływu informacji między Chinami - USA - UK. Mocno interesuje się matematyką i początkowo idąc na studia zamierzałem studiować dwa kierunki (dobrze, że tego nie zrobiłem uff), ale niedługo kończę i myślę, że rozpocznę właśnie studiowanie matematyki i być może zdecyduje się jednak na doktorat z inf.

0

Ale akurat HFT i RE to mają więcej wspólnego z architekturami komputerów, mikroprockami i elektroniką niż z matematyką ;)

0

@szarotka nie mogę odpisać w komentarzu. A dlaczego niby nie? Matematyka jest fajna ;)

0

@szarotka jak trafnie zauważyłaś rozwinie analityczne myślenie. Nie koniecznie chcę studiować matematykę, aby w przyszłości mieć prace stricte z nią związaną, ale sam dla siebie. A mieć jeszcze (może i w przyszłości) doktorat z inf i matmy to byłoby świetnie. To, co mnie interesuje z matematyki to na pewno algebra, kombinatoryka, analiza.

0

W Polsce jest obecnie trochę R&D w Big Data i Machine Learning, gdzie ciągle poszukują ludzi.

Mianowicie:

  • Base Lab w Krakowie (tutaj mają oddzielne teamy do Big Data, akurat jest generalnie tam dużo ogarniętych ludzi, obecnie w ogóle nie przyjmują juniorów, trzeba być samodzielnym ze swojej technologii, jeżeli się składa na developera);
  • Codilime w Warszawie.

Jednocześnie do obu przyjmują bez doktoratu, ale na pewno dosyć mocno się przydaje na stanowiska specjalisty od Big Data/Machine Learningu (jeżeli z tym był powiązany doktorat).

Oczywiście w Google w Warszawie również doktorat to wielki plus i R&D może być częścią projektów, ale stanowisk, które są tylko pracą naukową chyba nie ma w Polsce.

Sama algorytmika, wiedza naukowa są wykorzystywane też w Future Processing w Gliwicach (przynajmniej tak twierdził znajomy, który teraz pracuje w Google) i Codility (chyba większość osób wie co to jest i oczywiste, że mają sporo algorytmiki).

Jakiś czas temu powstałą również firma Craftinity w Krakowie, która zajmuje się tylko pracą naukową.

Te firmy co wyżej wpisałem to oprócz google mają chyba 100% developerów/naukowców w Polsce, więc nie ma szans, żeby ktoś to kminił za granicą.

Tak jak już było pisane jest również Amazon, Samsung, czy nawet w Comarchu widziałem stanowisko od algorytmów numerycznych. Pewnie jeszcze jakieś inne też by się znalazły, nie znam wszystkiego. Więc pisanie "nic nie ma" to gruba przesada.

0

I w takich firmach jak te wspomniane przez Ciebie w Polsce warto pracować. Masz dostęp do nowoczesnych technologii, pracujesz z ludźmi mającymi bardzo dużą wiedzę o różnych narodowościach, tworzysz coś na prawdę ciekawego. Choć nie koniecznie wiążę swoją przyszłość z pracą w PL, raczej to jest mało prawdopodobne. Możliwe też, że zdecyduje się na doktorat na zagranicznej uczelni (i może przy okazji rozpocznę studia matematyczne na niej).

1
JumpSmerf napisał(a):

W Polsce jest obecnie trochę R&D w Big Data i Machine Learning, gdzie ciągle poszukują ludzi.

Co nie znaczy, że doktorat jest przepustką do tych działów. Raczej wiedza i znajomość narzędzi.

JumpSmerf napisał(a):

(...) Codilime (...)
(...) Google w Warszawie (...)
(...) algorytmika, wiedza naukowa są wykorzystywane też w Future Processing w Gliwicach (...).
(...) Codility (...)

Biegłość w algorytmice nie jest równoznaczna z doktoratem.

Pytanie brzmiało czy dr przed nazwiskiem będzie plusem dla firmy. W przypadku tych firm będzie, ale wtedy i tylko wtedy gdy kandydat jednocześnie będzie miał tą wiedzę, którą mają już Ci młodzi zdolni których zazwyczaj zatrudniają (z licencjatem, inżynierem i magistrem). Śmiem wątpić czy dr z politechniki w Białym Stoku będzie miał większe szanse na zatrudnienie niż dobry student po UW, gdzie kładzie się duży nacisk na algorytmikę (i nie, nie studiowałęm na UW).

0

@nalik zdaję sobie z tego sprawę, że doktorat nie uczyni Cie świetnego specjalisty, jeżeli sam nie będziesz do tego dążył. Z mojego punktu widzenia decydując się już na dalszą edukacje warto się na maksa zaangażować, bo to będzie profitowało ciekawą pracą z ciekawymi wyzwaniami. A jak się jest dobrym, to firma sama Cie znajdzie i zaprosi do współpracy.

0

Tytuł bez znaczenia - technik, inżynier, magister, doktor, wszystko jedno u nas i tak nikt na to nie patrzy no chyba że w ramach "ciekawostki". Ale polecam jednak zostać w Polsce, jest u nas dużo do zrobienia jeśli chodzi o nowe technologie więc na brak pracy w tym dziale narzekać nie można.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1