Magisterka po informatyce

0

Jestem studentem trzeciego roku informatyki na Politechnice Wrocławskiej. Mam za sobą praktyki, aktualnie pracuję jako młodszy programista.
Informatykę jako taką uwielbiam i wiążę z nią swoją przyszłość zawodową - dobrze płatny fach, a co ważniejsze sprawia dużo radochy.
Dotychczasowe studia bardzo sobie cenię - na PWr nauczyłem się na prawdę sporo, a do tego Wrocław jest pełen informatyków pasjonatów i firm z branży na czym niejednokrotnie skorzystałem.
Po skończeniu 1-stopnia chciałbym pójść na magisterkę. Tylko, że niekoniecznie z informatyki - z kilku powodów:

  • Naprawdę sporo osób na infomatycznej mgr, niekoniecznie we Wrocławiu, powiedziało mi, że po inżynierce w zasadzie za wielu rzeczy nowych się nie pozna, bo zostają rozwijane, nieznacznie, jedynie tematy z inżynierki. Patrząc na 'rozległość' studiów inżynierskich jestem w stanie w to uwierzyć.

  • Do bycia dobrym informatykiem, moim zdaniem, potrzeba dobrej 'bazy', a potem człowiek uczy się nowinek już samemu - z książek / internetu. Dobrym przykładem jest tu webówka, gdzie na studiach powiedzą co to http, html, js etc. Nauczą podstaw komunikacji z serwerem i wsio. Rzeczy pokroju Angular, Django, Spring człowiek już uczy się samemu, ewentualnie na jakiś kołach - w programie tego nie ma.

Tak więc wydaje mi się, że zwyczajnie szkoda czasu na stricte informatyczną magisterkę, gdy możemy znaleźć fajną robotę i/lub rozwijać się w jakiejś innej, niekoniecznie dalekiej, branży.

Do meritum. tl;dr
Chcę zrobić magistra, bo studia są spoko. Jak trywialnie by to nie brzmiało. Środowisko akademickie daje kopa do rozwoju i uważam, że zrobiłbym głupio z tego nie korzystając.
Nie chcę powtarzać tego co już umiem, albo uczyć się rzeczy, do których nie potrzebuję kursu na uczelni.
Zastanawiałem się czy moglibyście mi podpowiedzieć co dobrze komponuje się z informatyką na późniejszych stadiach kariery.
Myślałem dużo o jakimś kierunku z zarządzania / ekonomii (przykładowo na sgh jest e-biznes w ofercie). Najlepiej w formie studiów niestacjonarnych, żeby mieć czas na jakąś robotę.

Z Waszych / waszych znajomcyh doświadczeń - czy to się sprawdza?
Czy jest sens mieszania informatyki z inną dziedziną "już na studiach" (odnoszę wrażenie, że wiele osób "zalicza rebranding" wspinając się po drabince w firmie zaczynając od developera) ?
Jeśli ma to ręce i nogi to jakimi dziedzinami najlepiej się zainteresować?

Nie oczekuję przepisu na życie, choć tak to może wyglądać. Na forum jest sporo osób z niemałym doświadczeniem zawodowym, które z niejednym profilem się już zetknęły i pewnie wiedzą co się opłaca, a co nie.
Zdaję sobie też sprawę, że tematów o drugim magisterce było niemało - przeczesałem wiele z nich i ludzie zazwyczaj pytają o kierunki informatyczne.

1

Jeśli liczysz że na mgr będzie cię ktoś uczył "technologii" to zupełnie nie zrozumiałeś idei studiów ;)
Poza tym na mgr można się już trochę skupić na jakiejś jednej dziedzinie w której sie chcesz mocniej specjalizować, przy czym znów nie chodzi tu o takie szczegóły jak konkretna technologia. Na przykład piszesz mgr z przetwarzania języka naturalnego i tym się zajmujesz, albo z uczenia maszynowego, albo eksploracji danych, albo z obliczeń dużej skali.
Pamiętaj że praca magisterska to jest zupełnie co innego niż praca inż. W pracy magisterskiej chodzi o pokazanie że potrafisz zgłębić jakąś dziedzinę, zapoznać sie z literaturą, przeprowadzić jakieś "badania" i opisać wnioski. Kod czy oprogramowanie które powstają w międzyczasie to są szczegóły. I tak też jest w czasie studiów mgr -> masz przedmioty na których korzystasz z narzędzi poznanych na 1 stopniu, ale celem tych przedmiotów nie jest poznawanie technologii. Jak piszesz bota który uczy sie grać w jakąś grę to jasne że musisz to w jakimś języku finalnie napisać, ale to jest pikuś, bo trudność przedmiotu stanowi ogarniecie algorytmów uczenia maszynowego :)

0

Dzięki za odpowiedź!

Shalom napisał(a):

Jeśli liczysz że na mgr będzie cię ktoś uczył "technologii" to zupełnie nie zrozumiałeś idei studiów ;)

Nigdy tego po studiach nie oczekiwałem, niemniej jeśli tak wynika to z mojego postu to prostuję. Jak napisałem studia, w moim wypadku, dały swiętną bazę/wyskocznie do technologii, których sensu, o działaniu nie wspomnijąc, bym nie pojął.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1