Syndromy JanuszSoftu

0

Jak rozpoznać JanuszSoft? Jakie są jego syndromy?

  • Niskie płace?
  • Duża ilość studentów a mało ludzi z doświadczeniem?
  • O wiele za dużo projektów przypadających na programistów? Branie projektów jak popadnie a nie ma komu robić.
  • Przed klientem sprzedawanie swoich pracownikow-programistow jako ekspertow, mimo, ze maja pare miesiecy doswiadczenia?
  • 'jakoś to będzie" jako motto?
  • status 200, stacktrace w jsonie jako norma?

Jak rozpoznać by ewentualnie szybko uciec?

2

pewnie po części wszystkiego jak piszesz ...
Polski przedsiębiorca to w ogóle jest fenomen
tak na szybko, moje ostatnie smaczki po spotkaniach z rekinami biznesu:

-przelew mniejszy o kilkadziesiąt złoty, zero kontaktu, zgrywanie głupiego
-wykłócanie sie o 10 euro mniej niż była mowa (10e to chyba z godzina pracy w niemczech, jak nie mniej)
-przelew po 2 miesiącach (tłumaczenie "bo przelewy kosztują")
-w ASO przy mnie właściciel auta na oko 150tys. wykłócał się o zniżkę kilka złoty na tarczach
-na stacji właściciel BMW X6 czekał na 17 groszy reszty blokując kolejkę

ogólnie to 90% nie ma kasy no chyba, że trzeba się lansować czy coś sobie kupić
:)

0
czysteskarpety napisał(a):

-na stacji właściciel BMW X6 czekał na 17 groszy reszty blokując kolejkę

Znam coś podobnego, nie z IT.
Mąż pracuje na czarno za granicą, na czarno. Baba wysiada z audi a8 w futrze z norek i biegnie do urzędu pomocy społecznej, bo nikt w rodzinie nie pracuje, więc się należy!

Ale to już w sumie nie jest śmieszne...

1

U mnie jest w miarę spoko ale parę rzeczy mnie zastanawia.

  • czuję, że trochę każdy ma być od wszystkiego
  • długo nie pracuję, a w sumie zamieniam się tam trochę w głównego programistę, ale jakoś wątpię, że jestem 'taaaki zdolny'
  • firma podrasowywuje ludziom cv, dość znacznie zanim wyśle je do klienta, a martwi się później.
3
  • Nie piszemy testów, bo nie ma czasu.
  • Programista technologii X ma się zajmować również (albo nawet tylko) Y i Z.
  • Jeśli nie umiesz rozwijać cudzego badziewnego kodu, to TY jesteś badziewnym programistą.
    Ja zaczęłam rozpoznawać na podstawie reakcji na pensję w okolicach 4k netto - wiele drzwi się wtedy zamknęło. Widziałam też ogłoszenie o pracy z wymaganiem maksymalnej liczby lat doświadczenia.

Jeszcze tu jest kopalnia porad dotyczących rozpoznania podczas rekrutacji: Wasze pytania do potencjalnego pracodawcy

0

Z testów można zrezygnować co najwyżej wtedy gdy jesteśmy w fazie prototypu.

3

u januszy jeszcze jest popularny taki zwrot który bagatelizuje problem i sprowadza go do banału (student by to zrobił, to musi być tanie, nie trzeba żadnej wiedzy itp.)
czyli
"taki prosty" np.
zbuduj mi taki prosty portal
zrób mi taki prosty program
zrób kilka prostych poprawek
to nie o to chodzi, chodzi o taki prosty ... (i tu sobie wpiszcie dowolne)
:)

0

Do estymatów w JanuszSoft polecam profesjonalne narzędzie:
https://www.random.org/

4

Myślę że przesadzacie i to aż za bardzo.

  1. Załóżcie sobie taką firmę informatyczną a później spróbujcie walczyć o różne zlecenia, zatrudniając przy tym specjalistów gdzie każdy będzie w wąskiej specjalizacji (tj. od HTML, CSS, JS, PHP/Python, bazy danych itd będzie jeden specjalista), płacąc im po 10K w rzeczywistości w której będziecie musieli walczyć jeszcze z konkurencją, która zresztą jest duża, to Wam pewnie rura zmięknie i będziecie myśleć tak samo.

  2. Polska jest za biednym krajem, więc o wąskiej specjalizacji raczej można zapomnieć. To by tłumaczyło poszukiwanie specjalistów od wszystkiego, wiąże się to z p. 1, innej opcji nie widzę.

  3. Duża konkurencja = ceny spadają = oszczędzanie na wszystkim żeby zdobyć klienta

  4. To że Janusze dają pracę studentom, o ile wyrażają chęć im płacić to akurat dobrze. Ktoś tym biedakom daje szanse w ogóle zaistnieć w zawodzie więc o co Wam chodzi? Od czegoś taki student musi zacząć.

  5. Nie każdy będzie od razu zarabiał nie wiadomo ile, poza tym chyba nie każdemu pasuje praca w korpo. Nie każdemu pasuje wyjazd kilkaset km. albo i więcej, więc musi pracować w mieście w którym mieszka a żyć z czegoś trzeba. O co Wam chodzi?

  6. Gwarantuję Wam że i bez testów automatycznych można napisać aplikację która będzie funkcjonowała poprawnie więc o co Wam chodzi z tym wszystkim? Ewangelizujecie to czy coś takiego?

1

Od HTML i CSS dwóch specjalistów? ;)
Ogólnie brzmisz jak typowy Janusz u którego nie chciałbym pracować. Szczególnie po wymienance technologii.
Ze studentami to chodzi o to, ze bywa, ze zatrudnieni są sami studenci, bez kogos z doswiadczeniem.
Przy TDD testy piszą się same. A bez testów stracisz pewnie wiecej czasu niz je posiadajac.

Pewnie co chwila chodzisz wkurzony, ze ci zli, roszczeniowi programiści chcą więcej kasy.

2

Oprogramowanie i jego tworzenie to specyficzna dziedzina. Z jednej strony są łatwe projekty i tanie za razem, z drugiej są wielkie i drogie. O ile na łatwym - rzeczywiście łatwym często jest sens przyoszczędzić, to wszystko się potem mści przy dużych. Robienie czegoś na odwal się bez testów itd jest akceptowalne, tylko dlatego że często klient nie wie i nie dba o to czy będą czy nie. A gdyby wiedział, to dbałby tak samo jak każdy dba o np budowę swojego domu, żeby wykonawca nie próbował np przyoszczędzić na materiałach. Przy czym jeszcze z oprogramowaniem jest łatwiej, bo można często łatwiej niż przy budowie coś poprawić (czasem nie da się łatwo już nic, jak mamy już spagetti).

0
AreQrm napisał(a):

Robienie czegoś na odwal się bez testów itd jest akceptowalne, tylko dlatego że często klient nie wie i nie dba o to czy będą czy nie. A gdyby wiedział, to dbałby tak samo jak każdy dba o np budowę swojego domu, żeby wykonawca nie próbował np przyoszczędzić na materiałach.

Klient się na tym nie zna (i nie musi), więc go wali czy są testy automatyczne czy nie. Dla niego aplikacja ma działać bez zająknięcia i spełniać wymagania. Nie napisałem nigdzie że bez testów, chodzi mi tylko i wyłącznie o testy automatyczne vs. testowanie aplikacji ręcznie. Napisałem tylko tyle że da się napisać (i dobrze przetestować potem ręcznie) aplikację i tyle. Nie każdy zresztą potrzebuje kobylastego softu i o to mi właśnie chodzi.

6
Lorem Ipsum napisał(a):

Myślę że przesadzacie i to aż za bardzo.

  1. Załóżcie sobie taką firmę informatyczną a później spróbujcie walczyć o różne zlecenia, zatrudniając przy tym specjalistów gdzie każdy będzie w wąskiej specjalizacji (tj. od HTML, CSS, JS, PHP/Python, bazy danych itd będzie jeden specjalista), płacąc im po 10K w rzeczywistości w której będziecie musieli walczyć jeszcze z konkurencją, która zresztą jest duża, to Wam pewnie rura zmięknie i będziecie myśleć tak samo.

Typowa gadka Januszy, których skręca że programiści są małym ewenementem na polskim rynku pracy, z tego względu że IT to rynek pracownika, a nie pracodawcy.
Znam dziewczyny po pedagogice, które chcąc pracować w zawodzie, godzą się na marne stawki na umowę - zlecenie w prywatnych przedszkolach czy innych prywatnych placówkach edukacyjnych/rekreacyjnych dla dzieci. I wtedy Janusz rozkłada ręce, mówiąc o wolnym rynku, wysokiej podaży absolwentów pedagogiki, że na jej miejsce są "setki chętnych" itd/itp i taki układ sił i stan rzeczy jest dla Janusza jak najbardziej w porządku.

0

Przy małym projekcie to testy automatyczne w pelni zastąpią manualne, a to za te drugie bedziesz placil dodatkowo.
Pisanie testu to tez jest faza projektowania a przy prostych projektach zajmuje chwile.

Uwazam, ze naszą rolą jest uświadamiać co dla klienta najlepsze, bo sam się wpakuje w kupe, a pozniej bedzie mial pretensje do nas.
Nie mozna przytakiwac na wszystko klientowi bo porównując to do budowy domu wyglada to pozniej jak budowa 2 piętrowego domu, gdy klient chce zbudowac balkon na 4 piętrze.

Uwazam, ze na odwal sie i bez testów to mozna co najwyzej zrobic prototyp dla klienta.

0

Wezmę kilka prostych przykładów:

  1. PHP (Kohana)

https://kohanaframework.org/3.2/guide/cache/usage

private function _cache_garbage_collect()
{
    // Get a cache instance
    $cache_file = Cache::instance('file');
 
    // Set a GC probability of 10%
    $gc = 10;
 
    // If the GC probability is a hit
    if (rand(0,99) <= $gc and $cache_file instanceof Cache_GarbageCollect)
    {
         // Garbage Collect
         $cache_file->garbage_collect();
    }
}

W jaki sposób w tym przypadku macie zamiar sprawdzić poprawność czyszczenia cache biorąc pod uwagę probabilistyczne odśmiecanie? Tutaj to zadziała statystycznie co 10 request a ta metoda prywatna nic nie zwraca (tzn. można by dać zwracanie w przypadku zadziałania). A i jeszcze wypadałoby chyba sprawdzić czy faktycznie pliki są usuwane z dysku.

  1. Arduino:
void EEPROMWriteLong(int address, long value)
{
    byte four = (value & 0xFF);
    byte three = ((value >> 8) & 0xFF);
    byte two = ((value >> 16) & 0xFF);
    byte one = ((value >> 24) & 0xFF);
    EEPROM.write(address, four);
    EEPROM.write(address + 1, three);
    EEPROM.write(address + 2, two);
    EEPROM.write(address + 3, one);
}   

long EEPROMReadLong(int address)
{
    long four = EEPROM.read(address);
    long three = EEPROM.read(address + 1);
    long two = EEPROM.read(address + 2);
    long one = EEPROM.read(address + 3);
    return ((four << 0) & 0xFF) + ((three << 8) & 0xFFFF) + ((two << 16) & 0xFFFFFF) + ((one << 24) & 0xFFFFFFFF);
}

W jaki sposób sprawdzicie czy faktycznie zapis do EEPROM i odczyt działa poprawnie? To samo dotyczyłoby np. komunikacji przez port szeregowy albo np. testowanie działania wyświetlacza LCD. Może mi ktoś podać sposób na test automatyczny?

  1. Załóżmy że piszecie jakiś korektor graficzny czy tam coś podobnego. Wypadałoby chyba sprawdzić jak to działa w realu na odsłuch w takim odtwarzaczu mp3. Stylujecie coś w CSS? Wypadałoby chyba sprawdzić wizualnie na monitorze jak to wygląda, tak czy nie?
3

@Lorem Ipsum
Nie wszystko da sie testować automatycznie. To dość oczywiste że trudno przetestować czy cos np. "wygląda dobrze". Niemniej reszta przykładów bez sensu.

  1. Mockujesz randa i ustawiasz expect na garbage_collect i piszesz test który sprawdza czy jeśli wylosujesz odpowiednią wartość to sie odpali/nie odpali. Gdzie jest problem? o_O Brak testu dla takiej metody to WTF bo może się skończyć tak ze gc nigdy sie nie odpala i masz wyciek pamieci albo gc odpala sie cały czas i cache nie działa.
  2. Test jednostkowy sprawdza tylko TWÓJ kod, więc test dla tych metod sprawdziłby jedynie czy odczujesz / zapisujesz do mocka odpowiednie wartości. Jak chcesz robić test integracyjny to musisz to robić już z podpiętym sprzętem. Pytanie brzmi co chcesz testować.
3

Mnie najbardziej wkurza oczekiwanie, że pracownik będzie coś robił dla firmy w czasie prywatnym, bo przecież "trzeba się rozwijać".

1

Z tym podrasowywaniem cv to mi chodzilo tez o to, ze jak juz spdzedadza cie jako eksperta to pozniej martw sie sam, twoj problem. To juz dla mnie januszowanie.

Co do argumentu by zrozumiec Januszy, bo rynek, bo klienci, konkurencja. To na szczescie my mamy wybor. Bo o nas tez rozne firmy zabiegaja.

Zreszta cale szczescie dla pracodawcow programisci maja inne cele. Wtedy spotykamy sie gdzies na srodku.

Mi tam zalezy by pisac coraz lepszy kod, spelniac sie zawodowo i rozwijac, dazyc do mistrzostwa ktorego moze nigdy nie osiagne ale ta moja droga musi mnie ciekawic, inaczej traci sens.

Dlatego bedziemy uciekac od Januszy.

2

@Lorem Ipsum
Ad.2 UART testujesz w sprzęcie mając np. odpowiednio oskryptowany terminal. Zapis do eepromu...to chyba funkcja biblioteczna. Ale już wyliczanie adresu spokojnie można przetestować na PC mając odp. pamięć "udającą" eeprom. BTW - Arduino w komercyjnym produkcie? Paaaanie, no bez jaj ...

0
  • status 200, stacktrace w jsonie jako norma?

Czy może ktoś to rozwinąć? Chodzi o nieużywanie jakiś debugerów, testów tylko walenie wszystkiego w konsole? Dzięki

0
alagner napisał(a):

@Lorem Ipsum
Ad.2 UART testujesz w sprzęcie mając np. odpowiednio oskryptowany terminal. Zapis do eepromu...to chyba funkcja biblioteczna. Ale już wyliczanie adresu spokojnie można przetestować na PC mając odp. pamięć "udającą" eeprom. BTW - Arduino w komercyjnym produkcie? Paaaanie, no bez jaj ...

Może nie Arduino ale na ATMEGA 328P możesz sobie kupić na Allegro np. taki uniwersalny tester tranzystorów, kondensatorów, cewek, oporników który sam rozpoznaje co podpinasz, za jakieś 150 zł, więc już masz komercyjny produkt. Sprzedajesz lampki choinkowe na ATtiny85 = zarabiasz = masz komercyjny produkt. Tu chodzi mi o samo serce tego Arduino, bo jako produkt to raczej dla elektroników którzy coś tam robią w ramach hobby.

0

Wydaje mi się że właśnie ten artykuł dość dobrze powinien zobrazować problem:

http://webimax.pl/ile-kosztuje-strona-czyli-o-januszach-biznesu/

Zasadniczo nie da się tanio, szybko i dobrze, niestety z tego co napisałem wcześniej, jak ktoś jest taki mądry to niech spróbuje konkurować na tym rynku z innymi firmami. Coś czytałem o lukach bezpieczeństwa w Joomli i o jakichś SQL Injection ale nie chcę się tu za bardzo czepiać.

Kolejny syndrom? Proszę bardzo. Ktoś ma pomysł na startup, proponuje Wam wejście i napisanie serwisu (technologia dowolna) ale nie za kasę tylko w zamian za udział w zyskach, w wątpliwym przedsięwzięciu. Nie mają kasy na biznes, to się próbuje przenieść ryzyko przynajmniej w części na programistów. To są dopiero Janusze :-)

8

Po 4 miesiącach u Janusza dorzucę kilka rzeczy od siebie:

  • K...A;
  • nie ma kasy. Nie ma i już. Z tego powodu tylko szef ma Maca z dużym monitorem o dużej rozdzielczości, reszta ma różnej jakości sprzęt z również różnej jakości monitorami. O ile mają zewnętrzne monitory. Nie chodzi o to, żeby każdemu pracownikowi zapewniać najdroższy sprzęt, tylko skoro szef ma kasę na lans jabłkami to tym bardziej powinien mieć kasę na to, żeby pracownikowi zapewnić coś lepszegot niż stary laptop na C2D;
  • jak to K***A tego nie wiesz?!?!?! Przecież 3 miesiące temu skończyłaś studia, w firmie (oprócz Janusza) jesteś jedyną osobą, która ma o tym pojęcie, więc zapytaj kogoś (!) albo oglądnij tutka. Na necie wszystko jest;
  • K...A, mam zespół programistów, który zamiast coś skończyć, zrobić daną rzecz solidnie woli trzaskać nowe zadania! PRACA U K...A PODSTAW!;
  • K...A, mam zespół programistów, który sra się ze starymi zadaniami zamiast robić kolejne a tych jest coraz więcej! KASA SIĘ SAMA K...A NIE ZROBI!;
  • K...A;
  • nie ma kasy. No nie ma. Dlatego w "kuchni" nie ma możliwości odgrzania sobie jedzenia. Lodówka i mikrofalówka kończą się na "-ówka", więc są dosyć podobne. Cieszcie się, że macie to pierwsze;
  • co to testy? Wiem, że są ciążowe, to coś podobnego? Dajcie to stażyście, nie po to męczyliśmy go 6 godzin przed przyjęciem żeby teraz nie dawać mu żadnych zadań;
  • zobaczcie, kupiłem właśnie nowego iPhona, fajny, nie? A, nie mamy kasy jeżeli jeszcze tego nie mówiłem;
  • chodźcie chłopaki, nie mam pojęcia o programowaniu, ale widzę, że macie elementarne braki, zrobię wam szkolenie puszczając 30 minutowy filmik z prezentacji, gdzie koleś mówi o tym, że dobre oprogramowanie jest dobre bo jest dobre. Teraz będziecie wiedzieć jak się powinno pracować;
  • szkolenie? wtf? S Z K O L E N I E ? ! ? ! ? ! Nie ma kasy! Zresztą zobaczcie, Tomek przyszedł do pracy, przeczytał dwie grube książki i teraz wymiata w Drupalu, więc wy też możecie;
  • wizyta panicza w firmie oznacza publiczną chłostę. Jak panicz siedzi w domu to chłosta tylko przez hangałta.
    Jeszcze by się pewnie coś znalazło. Trochę w krzywym zwierciadle, bo tak wygodniej mi się wspomina ten okres ;)
3
Zły Kominiarz napisał(a):
  • status 200, stacktrace w jsonie jako norma?

Czy może ktoś to rozwinąć? Chodzi o nieużywanie jakiś debugerów, testów tylko walenie wszystkiego w konsole? Dzięki

:D

15

Brak testów, zwracanie 200 przy błędzie, słaby kod - to jest WSZĘDZIE. W firmach dużych, małych, dobrych, złych, korpo, niekorpo... trudno, żeby u Januszy było inaczej.

To że w firmie jedna osoba odpowiada za kilka obszarów, świadczy o tym, że firma jest po prostu mała, co niekoniecznie oznacza JanuszSoft. Zresztą, czy wszystkie firmy zatrudniające tzw. fullstack developerów, to od razu JanuszSofty? Jeśli tak, to 90% firm nimi jest.

W JanuszSoftach chodzi o podejście do pracowników (wywyższanie się, nie dbanie o nich, nie wspieranie ich), do biznesu (na papierze toaletowym i laptopach oszczędzamy na samochód prezesa, jakość nie ma znaczenia, liczy się cena), a nie o sprawy technologiczne.

1

Moja pierwsza praca jako programista była w JanuszSofcie:

  1. Na ofercie widełki 2.5 - 5 k netto a na rozmowie nie chcieli dać 2000 zł netto bo ich nie stać
  2. Brak testów. Projekt wielki dla dużej piekarni a testy jednostkowe kazali pisać mi studentowi bez doświadczenia ;)
  3. Podejście do pracowników - zrób to zrób tamto, nie ma czasu, nie obchodzą mnie wasze problemy to ma być zrobione.
  4. Kłótnia o 140 zł za nadgodziny. Koniec końców nie wypłacili.
  5. Zmienianie zdania. Np. Możesz pracować zdalnie a później nic takiego nie mówiliśmy i koniec. TY źle usłyszałeś.
0

Zakładając że:

  1. stronka www (typowa wizytówka, kilka podstron, oczywiście z jakimś CMS) dla klienta powinna kosztować nie mniej niż 2,5K (tak żeby malkontenci nie narzekali na to że im konkurencja psuje rynek :-D )
  2. w praktyce Janusz ma do czynienia z klientem Pareto (zasada 80/20)
  3. jeden programista zajmuje się całością (front i backend w jednej osobie)
  4. do realizacji stronek używa się:
    a) Wordpress
    b) Joomla
    c) Drupal
    d) jednego ze znanych frameworków PHP
    e) nie PHP ale dla przykładu stronki robi się w DJANGO albo RoR
  5. firma zatrudnia na umowę o pracę a nie na umowach zlecenie czy o dzieło,

ile takich stronek trzeba sprzedać żeby w ogóle utrzymać firmę, zapłacić programiście (jeden od wszystkiego) min. 2,5K netto? I czy to realne, biorąc pod uwagę tak ogromną liczbę wszelkiej maści agencji interaktywnych jak i samodzielnych freelancerów (a nie każdy też ma DG i w ten sposób może być tańszy)?

1

Mój znajomy prowadzi firme, gdzie klepią stronki w WP i zasada jest taka: on – własciciel firmy – bierze za stronke 1000zł, a osobie, która ja postawi wypłaca 400zł– 500zł.

Oczywiście nie są to nie wiadomo jakie firmy i mowa tu o raczej prostych stronach. Nie wiem jak ze zleceniami, ponieważ nie utrzymujemy kontaktu od ponad roku, ale z tego co pamiętam to jakieś tam zlecenia miał i to nawet całkiem sporo.

Zastanawiam się jak to wygląda w kontekście tego tematu tzn. czy można nazwac taką firme januszsoftem? Z jednej strony nie realizuja dużych i konkretnych projektów, system wypłat jest uczciwy(na ile opłacalny dla niego samego to nie wiem) i nie naciaga raczej klientów. A z drugiej strony testów chyba żadnych nie wykonują, wypłata w wysokości wspomnianej wyzej sprawia, że klepie się stronki na akord co z pewnością ma wpływ na jakośc.

0

CMSy do prostych i średnich stronek dają radę spokojnie (a widziałem i sklepy na kilka tysięcy produktów) jeśli pracownik klepnie 15stron za 1k to jest 15k minus 5k jego wypłata to masz 10k plus jakiś serwis co miesiąc, poprawki itp. krzywdy zero
dodatkowo podstawowa stronka na CMS (oni też działają na WP) w niemczech 600-1000e więc i tutaj można się zakręcić spokojnie, kwestia na głowie właściciela czy jest ogarnięty i dostrzeże rynek ...

3

Jakbym w pracy miał wyklikiwać CMSy to bym wolal trafic do piekła.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1