Idziecie na rozmowę o pracę i np (przykład): słyszałeś że gdzieś w tej firmie pracują ludzie na stanowisko w które celujesz i dostają 3-4k, a ty chcesz zaproponować 4.5-5k.
Proponujesz bo jestes ryzykant czy nie proponujesz bo to przegięcie i mogą pomyśleć, że proponujesz poronione sumy i z góry zakładają że nie będą zadowoleni "z pazerniaka na kase"?
(disclaimer: różne punkty widzenia o tym już słyszałem ;))
ciekawi mnie wasze podejście ;) nie chce tzw gównoburzy tylko zapytać co sądzicie o tym