Wątek przeniesiony 2015-12-18 03:10 z Off-Topic przez somekind.

Komfort w pracy

0

Witam, zastanawiałem się jak wygląda u Was w firmie/korpo komfort i atmosfera pracy.

Czy jest ok, co Wam się nie podoba, co się podoba (darmowa kawa? :P), generalnie co sprawia, że chce Wam się przychodzić do pracy, a nie traktujecie tego jako przymus życia na odpowiednim poziomie?

Czy uważacie, że ważniejszą kwestią jest to z kim pracujecie, nad czym pracujecie, czy kwestia finansowa?

2

Klimatyzowane biuro, kuchnia z kuchenką mikrofalową i lodówką, darmowa kawa i herbata to już standard w większości firm IT, podobnie jak opieka medyczna oraz Multisport/MyBenefit. Brak tych elementów odróżnia poważne firmy od firm typu JanuszSoft. Niestety nadal rzadko spotyka się firmy, które mają stanowiska pracy z regulacją wysokości blatu oraz pokoje socjalne z piłkarzykami, rzutkami, PlayStation czy fotelem do masażu.

Wszystkie wymienione kwestie są istotne, warto wybierać miejsce pracy świadomie i również zadawać pytania na interview.

1

Generalnie jak firma ma piłkarzyki czy konsole to się tym chwali i pytać nie trzeba.
Zastanawiam się tylko, skąd nagle moda na takie bajery i czemu stały one się takie ważne? Nie lepiej mieć ciekawą pracę, sprzęt, którego powolność nie wkurza, i kolegów, po których nie trzeba wiecznie poprawiać?

Javaluke Scriptwalker napisał(a):

Czy uważacie, że ważniejszą kwestią jest to z kim pracujecie, nad czym pracujecie, czy kwestia finansowa?

Jak dla mnie kasa jest mniej ważna, ale za jakieś 50% więcej mógłbym iść do plantacji spaghetti na pół roku.

0

Zastanawiam się tylko, skąd nagle moda na takie bajery i czemu stały one się takie ważne?

Chcą zatrzymywać pracowników jak najdłużej i przy okazji przyciągać. Większość chyba zdaje sobie sprawę że jest ostry deficyt programistów. A podejrzewam, że aż tak bardzo piłkarzyki, playstation nam nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie :D

1

@panryz, niby tak, ale w praktyce i tak nie ma za bardzo czasu, żeby z tego wszystkiego korzystać, więc to wszystko jest tak bardziej na pokaz, a ludzie i tak się nabierają.
Za to z kolei miejsca, w którym można byłoby się spokojnie nad czymś zastanowić nie ma.

2

@somekind racja, ale czasem robią jakieś turnieje okazyjne, czy np raz w miesiącu etc etc. Zawsze to jakaś forma integracji. Wszystko i tak w sumie zależy od pracownika. Przecież nikt nie każe Ci stać przy tych piłkarzykach :D

9

to co lubie obecnej pracy (kolejnosc wg priorytetu desc)

  • przez wieksza czesc czasu robie to co lubie i nikt mnie nie kontroluje
  • jestem szanowana i doceniana
  • moge zalozyc sluchawki i nie gadac z nikim przez caly dzien (poza mailami/czatami)
  • moge pracowac zdalnie gdy chce
  • 90% ludzi dookola jest lepsza technicznie/soft skillowo ode mnie
  • dostaje kupe kasy
2
panryz napisał(a):

@somekind racja, ale czasem robią jakieś turnieje okazyjne, czy np raz w miesiącu etc etc. Zawsze to jakaś forma integracji. Wszystko i tak w sumie zależy od pracownika. Przecież nikt nie każe Ci stać przy tych piłkarzykach :D

Każe, nie każe - nie o to chodzi. Po prostu niebawem korpoludki, którzy sami nie mają czasu pograć w piłkarzyki u siebie w pracy, będą śmiali się z tych, którzy nie mają w pracy piłkarzyków, że pracują w januszsoftach. Tymczasem ich praca jest tak wspaniała, że przez 3h dziennie przesuwają labelki w formatkach, a drugą połowa dnia spędzają na durnych edżajl spotkaniach.

1

Kurcze - w każdej korpo w której byłem był czas na automaty/piłkarzyki itp jeśli były. Byłem w miejscu w którym było dostępne piwo - oczywiście z umiarem i raczej nie jak masz wizytę klienta - ale jednak. Dodatkowo w jednym karmili.
Uwielbiałem też jedną firmę za miejsce do szybkiej drzemki. Moim zdaniem lepiej zapewnić pracownikowi miejsce do odświeżenia psychicznego (właśnie piłkarzyki itp) bo jak nie będzie miał weny, to i tak nic nie zrobi, tylko się będzie w facebooka/reddita wgapiał. No i prawie wszyscy moi dotychczasowi pracodawcy to rozumieli.

1

Na plus w mojej pracy:

  • rozproszony team i możliwość współpracy z ludźmi z Kalifornii (jest duża przepaść jak robi się biznes tam, a jak tu), a co za tym idzie masa ciekawych punktów widzenia i komunikacja po angielsku
  • bardzo nakręcony team na to co robi i brak juniorów w zespole (czy po prostu mało doświadczonych osób) - w poprzedniej firmie sporo edukowaliśmy ludzi i szczerze już mi się przejadło, szczególnie jak trzeba tłumaczyć dużo rzeczy od totalnych podstaw
  • nowe technologie, szeroki dostęp do wiedzy
  • rodzinna, bardzo startupowa atmosfera - wspólne posiłki, zaopatrzona kuchnia w podstawowe rzeczy typu herbaty, kawy, owoce, przekąski, itd. regularne imprezy w biurze, jak i poza nim; generalnie dość zgrany zespół z bardzo pozytywnie nastawionymi ludźmi (scrumowe spotkania są przyjemnością, a nie męczarnią, jak to nieraz bywa)
  • produkty dla masowego odbiorcy, a co za tym idzie fajne uczucie, jak masz świadomość, że dużo osób na Twojej pracy skorzysta
  • lokalizacja i możliwość pracy zdalnej
  • nie narzekam na wynagrodzenie ;)
  • myślę, że warto wspomnieć dla zasady o takich oczywistościach jak: osobni ludzie od CSS, designerzy, testerzy oraz takie rzeczy jak code review, testy po obu stronach barykady, jak i automatyzacja są obecne

Na minus:

  • produkty dla masowego odbiorcy - są klienci, którzy mają duże aplikacje webowe utrzymywane od wielu lat i trzeba dużo rzeczy przepisywać (do owych nowych technologii z punktu wyżej ;)), niełatwo się w to niestety wgryźć. bugi często bardziej bolą, aczkolwiek o tyle dobrego, że era wspierania starych wersji IE już minęła i te nowe są całkiem znośne, czego nie można powiedzieć o Safari
  • czasami trzeba zdzwonić się na hangouts wieczorem z uwagi na różnice w strefach czasowych
  • zdarza się, że tramwaj dudni za oknem, ale idzie się przyzwyczaić
3
big_y napisał(a):

Kurcze - w każdej korpo w której byłem był czas na automaty/piłkarzyki itp jeśli były.

Nie no, jasne. korpo to właśnie miejsca, w którym jest czas absolutnie na wszystko. W efekcie programowanie zajmuje 2-3h dnia roboczego.
Co kto lubi, ja jako programista wolę programować nie się bawić.

Byłem w miejscu w którym było dostępne piwo - oczywiście z umiarem i raczej nie jak masz wizytę klienta - ale jednak. Dodatkowo w jednym karmili.

Też byłem w takim miejscu, w zależności od formy mają różne nazwy: restauracje, puby, knajpy. Polecam! Jak się nie ma kasy, to warto nawet iść, popatrzeć przez szybę, jak inni mają fajnie.

Uwielbiałem też jedną firmę za miejsce do szybkiej drzemki. Moim zdaniem lepiej zapewnić pracownikowi miejsce do odświeżenia psychicznego (właśnie piłkarzyki itp) bo jak nie będzie miał weny, to i tak nic nie zrobi, tylko się będzie w facebooka/reddita wgapiał. No i prawie wszyscy moi dotychczasowi pracodawcy to rozumieli.

No tak - jak się ma słabą pracę i nudne zadania, to trzeba się odświeżać psychicznie. Doskonale to znam, i tego akurat nie polecam.

7

Dla mnie komfort pracy to dobry sprzęt, 2-3 monitory, wygodne krzesło i szerokie biurko. Do tego ludzie, którzy odnoszą się do siebie z szacunkiem, ale aż głupio wymieniać, bo to przecież powinna być norma...

A to co mi przeszkadza to open space i w związku z tym współdzielenie pstryczków od światła i pokręteł od klimatyzacji. Nawet gdy słońce świeci, część openspace'a woli zasłonić rolety i włączyć światło o.O Każdy ma też trochę inne odczuwanie temperatury, jedni wolą zimniej inni cieplej, wszystkim na raz nie dogodzisz.

Natomiast szmery bajery w stylu piłkarzyków i play station absolutnie mnie nie interesują - jakbym miała powiedzmy godzinę czasu na piłkarzyki, to wolałabym iść do domu godzinę wcześniej. Przerwy robię sobie na jedzenie i zalewanie herbaty... I wystarczy ;) Jem powoli i mniej więcej co 3h, więc przynajmniej 2 posiłki w pracy wypadają. Jakbym miała jeszcze do tego się czasem zdrzemnąć czy pograć, to kiedy to całe programowanie?

Tak samo nie interesuje mnie firmowa kawa i herbata. W moim korpo kiedyś były takie rzeczy, ale połowa programistów to kawosze, więc każdy ma swoja własną ulubioną (albo i zestaw). To samo z herbatą - co mi po czarnym liptonie, kiedy piję głównie rumianek. Od kiedy Putin zrobił embargo na jabłka do firmy dowożone są owoce (najczęściej jabłka właśnie), ale to chyba też nie jest dobry pomysł... Tu akurat ja zajadam chętnie, ale z żalem patrzę, jak w skrzynkach zawsze zostaje tego sporo i sobie gnije... Szkoda kasy, szkoda owoców.

0
big_y napisał(a):

Uwielbiałem też jedną firmę za miejsce do szybkiej drzemki.

Moje marzenie. Resztę w robocie mam, no oprócz piwa.

0
Biały Mleczarz napisał(a):

Na plus w mojej pracy:
(...)
regularne imprezy w biurze, jak i poza nim

To dobre, pod warunkiem że firma nie organizuje pracownikom spędzania większości ich wolnego czasu, jak to w korpo bywa.

8

pewnie jestem dziwna ale w pracy lubie siedziec przy kompie, poza wyjsciem po zarcie itp to bardzo irytuja mnie momenty kiedy musze odejsc od biurka :)
piwo w pracy odpada, zdarzylo mi sie pare razy wypic cos do obiadu ale potem sie skupic nie moglam wiec nie praktykuje.
czego nie lubie (choc juz sie przyzwyczailam) to prania mozgu o kulturze firmy i wartosciach przez nia wyznawanych, procedur/ticketow/jir na kazda bzdure i spedzania czasu na planach rozwoju zawodowego, self-ewaluacji itp procesach ktore nic nie znacza.

0
Biały Mleczarz napisał(a):

Na plus w mojej pracy:

  • rozproszony team i możliwość współpracy z ludźmi z Kalifornii (jest duża przepaść jak robi się biznes tam, a jak tu), a co za tym idzie masa ciekawych punktów widzenia i komunikacja po angielsku
  • bardzo nakręcony team na to co robi i brak juniorów w zespole (czy po prostu mało doświadczonych osób) - w poprzedniej firmie sporo edukowaliśmy ludzi i szczerze już mi się przejadło, szczególnie jak trzeba tłumaczyć dużo rzeczy od totalnych podstaw
  • nowe technologie, szeroki dostęp do wiedzy
  • rodzinna, bardzo startupowa atmosfera - wspólne posiłki, zaopatrzona kuchnia w podstawowe rzeczy typu herbaty, kawy, owoce, przekąski, itd. regularne imprezy w biurze, jak i poza nim; generalnie dość zgrany zespół z bardzo pozytywnie nastawionymi ludźmi (scrumowe spotkania są przyjemnością, a nie męczarnią, jak to nieraz bywa)
  • produkty dla masowego odbiorcy, a co za tym idzie fajne uczucie, jak masz świadomość, że dużo osób na Twojej pracy skorzysta
  • lokalizacja i możliwość pracy zdalnej
  • nie narzekam na wynagrodzenie ;)
  • myślę, że warto wspomnieć dla zasady o takich oczywistościach jak: osobni ludzie od CSS, designerzy, testerzy oraz takie rzeczy jak code review, testy po obu stronach barykady, jak i automatyzacja są obecne

Na minus:

  • produkty dla masowego odbiorcy - są klienci, którzy mają duże aplikacje webowe utrzymywane od wielu lat i trzeba dużo rzeczy przepisywać (do owych nowych technologii z punktu wyżej ;)), niełatwo się w to niestety wgryźć. bugi często bardziej bolą, aczkolwiek o tyle dobrego, że era wspierania starych wersji IE już minęła i te nowe są całkiem znośne, czego nie można powiedzieć o Safari
  • czasami trzeba zdzwonić się na hangouts wieczorem z uwagi na różnice w strefach czasowych
  • zdarza się, że tramwaj dudni za oknem, ale idzie się przyzwyczaić

FACET POWIEDZ PROSZĘ GDZIE KODZISZ? BO JA MUSZĘ ROBIĆ TO OD RANA ZA GROSZE I PO NOCACH I NA DODATEK OD CSSA DO BACKENDU, TESTOWANIA I WIEDZY DEVOPSOWEJ! Tylko pewnie jesteś z Polski B a to już poza moimi aspiracjami.

5

W kolejności losowej:

  • Ogólna kultura programowania - dobre praktyki, narzędzia i organizacja pracy, w miarę nowe technologie, rozsądne terminy.
  • Elastyczne godziny pracy w znaczeniu: mogę przyjść dzisiaj na inną godzinę niż wczoraj, mogę jednego dnia być dłużej i innego krócej, co najmniej czasami mogę wyjść w środku dnia.
  • Ręce precz od mojego czasu wolnego.
  • Jasna struktura firmy. Chcę wiedzieć, do kogo iść z jakimi sprawami.
  • Przyjaźnie nastawieni ludzie. Ludzie są co najmniej tak samo ważni jak pieniądze. Nie chciałabym pracy nawet za #15tysi, gdybym miała tam się użerać z gburami. Powinien być ktoś mądrzejszy ode mnie.
  • Same pieniądze oczywiście też ważne, ale to mi nie pasuje do pojęcia "komfort" i chyba nie o to chodzi w wątku.
  • Dwa monitory. Identyczne. Laptop to nie jest monitor.
  • Krzesło z jak największą możliwością regulacji. Wypukłość w oparciu powinna trafiać tam, gdzie ja jestem wklęsła.
  • Płaska klawiatura.
  • Liczba osób w pokoju powinna być jednocyfrowa i powinno być miejsce na jakieś powietrze.
  • Biurko bez tej kretyńskiej ścianki z tyłu. Może moje nogi nie stanowią benefitu dla współpracowników, ale chciałabym móc je wyprostować również na siedząco.
  • Indywidualna szafka jakaś czy komoda.
  • Widok nad monitorem (choć lepiej monitorami) inny niż ściana metr przede mną.
  • Klimatyzacja.
  • Dobre oświetlenie i jakieś zasłaniacze na okna.
  • Kuchnia z elementarnym wyposażeniem i miejscem na konsumpcję.

Przepraszam, jeśli to pierdoły, ale mam doświadczenia korpo-januszowe.

2

Są firmy, gdzie za urlop na żądanie zwalnia się dyscyplinarnie, straszy się paragrafami a jednocześnie łamie prawo pracy ... tyle o komforcie pracy.

2

Komfort dla mnie to:
-Dobry sprzęt, teraz mamy wybór Mac/Windows i po pracy na obu platformach, preferuję pierwszą.
-Dowolna ilość monitorów
-Klimatyzacja
-Podnoszony blat stołu, czasami fajnie popracować na stojąco.
-Wygodne krzesło
-Jakiś budżet na szkolenia, konferencje itp.
-Zmienne godziny pracy, mogę przyjść nawet o 11stej, popracować 6 godzin i 2 odrobić w domu lub jutro, oczywiście nikt tego nie nadużywa
-Miło jeśli mam miejsce parkingowe, szczególnie jeśli obok firmy nie ma parkowania za darmo.
-Niewielkie pomieszczenia, niestety openspace generuje hałas, latem jest za zimno bo ktoś ustawił 16 stopni, a zimą za duszno/ciepło bo nikt nie chce wietrzyć :/
-Wystarczająca ilość toalet/miejsca w kuchni. Tak, czasami trzeba poczekać do kibla, lodówki, automatu kawowego.

Potwierdzam, że wszelkie pierdoły typu play station, piłkarzyki, ping pong to jest ściema. Gdy nasz oddział miał 50 osób, to zrobiliśmy ligę i piłkarzyki były cały czas w ruchu, teraz jest 300 osób i rzadko kto w nie gra.

6
Anonim Co Widział napisał(a):

Są firmy, gdzie za urlop na żądanie zwalnia się dyscyplinarnie, straszy się paragrafami a jednocześnie łamie prawo pracy ... tyle o komforcie pracy.

Wystarczy, że kilka osób podziękuje za takie traktowanie i JanuszSoft leci na dno.
Wtedy zatrudni z pocałowaniem rączki i jeszcze piłkarzyki kupi.

Raz byłem świadkiem takiego traktowania. Nie chcę mi się pisać całej historii, ale wspomnę tylko o jednym, moim ulubionym (a i tak nie uwierzycie):
Pamiętam jak dziś, że mieliśmy spotkanie na którym jakiś PO powiedział, że UWAGA, zarząd firmy **wyraził zgodę na nadgodziny w sobotę i niedzielę **(2 x 8 godzin).
Rozumiecie to? Łaska na nas spadła, bo zarząd wyraził zgodę.
No to dopytuję, za ile płacone. Popatrzyli na mnie jak na debila i powiedzieli, że nic. Nic? Oburzam się, czyli będę miał dni wolne? Nie, no, co ty?
Najgorsze było to, że ja trafiłem do młodego zespołu, gdzie każdy bał się o robotę. I wiecie co zrobili ci moi koledzy? Każdy z nich przyszedł w sobotę i niedzielę na 10 i 8h, bo ci skurw... z zarządu wykorzystali ich trudną sytuację.
Byłem jedyny który nie przyszedł. Ba, zwolniłem się później, bo sobie robili takie jaja co jakiś czas. I tak, to ja się zwolniłem, a nie oni mnie. A zaznaczam to dlatego, że tydzień później jeszcze 10 osób rzuciło papierami. Zarząd zaczął obgryzać paznokcie ze strachu i od razu tym, który zostali dał jakieś tam podwyżki.
Teraz ponoć nie mogą za bardzo znaleźć ludzi do pracy bo mają raczej zły PR...

1

Najważniejsze jest dla mnie abym czuł, że jestem godnie traktowany, tzn. coś do picia (niekoniecznie kawa) - latanie codziennie z butelką wody byłoby lekką przesadą, z szefem szło w miarę porozmawiać jak z normalnym człowiekiem, a z kumplami pośmiać się z pracujących na miejscu (lub za oknem) foczek.

Wydaje się niewiele, ale czasem i o to dziś trudno :)

4
Webowiec napisał(a):

z kumplami pośmiać się z pracujących na miejscu (lub za oknem) foczek.

Pierwszy raz widzę, żeby ktoś z własnej woli chciał w cyrku pracować.

2

Ja wole bardzurj sztywna atmosfere gdzie moge sie skupuc niz udawanie fajnych geekow.

1
  1. klimatyzacja(przy założeniu, że ustawiamy pod lubiącego najzimniej, a reszta może coś założyć - odwrotnie raczej ciężko)
  2. 2 identyczne monitory + laptop lub 3 monitory(2 identycxzne wystarczą jeżeli firma będzie nadrabiać czymś innym)
  3. kuchnia
  4. szeroki blat
  5. klawiatura do wyboru
  6. sztuczne światło nie świecące w monitor
  7. pokoje dla max 8. osób(lepiej 6)
  8. świadomość, że fakty, logika i argumenty są dla firmy ważniejsze niż plotki, paranoje i domysły(w poprzedniej firmie plotki i paranoje zdecydowanie wygrywały z faktami)
  9. kasa przynajmniej w typowym przedziale zmienności
  10. jasno określona drabinka dowodzenia
  11. architekt i jakiś senior w projekcie
  12. wspólny stos technologiczny w firmie(Jeżeli klient nie mówi jak robić i nie mamy jakichś szególnych powodów żeby to robić jakoś specyficznie to zawsze robimy w oparciu o model X używając bibliotek Y, Z) wtedy trafiając do innego projektu nie muszisz się nagle grzebać w brązie
  13. cała dokumentacja projektowa trzymana w gicie, w formacie umożliwiającym merge(to mażenie się raczej nie spełni, bo wszędzie niekatualne łordziki)
1
  1. Zajęcia zbieżne z zainteresowaniami. Ciekawe projekty.
  2. Wzajemnie motywujący się zespół, nie lubię pracować z ludzmi, którzy wyglądają, jakby robili taski za karę, na odwal się, jak najszybciej, byle do przodu.
  3. Jeżeli rozważamy wstępne fazy projektu, chciałbym mieć na niego wpływ.
  4. Dobry przepływ informacji. Fajnie wiedzieć, czy klient jest zadodolony z produktu itp.
  5. Brak projekt managerów którzy ukochali manipulację, wykorzystywanie, spychologię itp.

Warunki pracy:

  1. Małe pokoje, np max 2-3 osobowe.
  2. Najnowszy sprzęt, dobre komputery, dobre monitory, możliwość wyboru platformy. Teraz marzenia: Chcę korzystać z Idei - firma kupuje, lubię JRebela - firma kupuje.
  3. Wygodne krzesła, szerokie biurka, klimatyzacja, odzielna kuchnia, elastyczne godziny pracy, możliwość pracy na mniejszą część etatu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1