Można? Można... (zmiana branży)

33

Cześć wszystkim,

Swój pierwszy post kieruje do tych, którzy chcą zacząć się uczyć programowania jak i tych, którzy są we wczesnej fazie nauki, głównie do ludzi, którzy myślą o zmianie branży. Post ma mieć charakter taki trochę motywujący :). Sam jeszcze niespełna rok temu czegoś takiego szukałem. Nie chce nikogo zanudzać tasiemcami dlatego nie będzie to długie wypracowanie :).

Ponad półtora roku temu skończyłem studia techniczne w ogóle nie związane z branżą IT. Przez pół roku szukałem pracy, jednak bezskutecznie, miałem jakieś dwie bzdurne rozmowy o nieciekawą i bardzo nisko płatna prace bez możliwości rozwoju (wypełnianie tabelek w excelu). W styczniu tego roku kupiłem książkę do Javy no i się zaczęło.... Codziennie poświęcałem ok 6 -8 godz na naukę programowania - czytanie, ogladanie tutoriali, pisanie kodu i tak w kółko. W maju zacząłem nieśmiało przeglądać oferty pracy na programistę Javy/Androida (bardziej z ciekawości niż z zamiaru podjęcia pracy ze wzgledu na duze watpliwosci co do umiejetnosci). Traf chciał, że znalazła się oferta stażu na programistę androida. Na koniec maja wysłałem CV a na początku lipca zacząłem pracę, po miesiącu przeszedłem okres próbny.

Na chwilę obecną pracuje 5 miesięcy. Niedawno skończyłem 25 lat, wydaje mi się, że decyzja o podjęciu nauki programowania była jedną z najlepszych w moim życiu :). Cieszy mnie to co robie i mimo, że nie jestem urodzonym programistą to staram się być coraz lepszy. Zdarzaja sie niepowodzenia i nie wiem co przyniesie jutro :). Ważne jest natomiast by cały czas iść naprzód i nie bać się spróbować !

Powodzenia i pozdrawiam :)

3

Potwierdzam - można się przekwalifikować (w moim przypadku z ratownika medycznego na inż. oprogramowania).

2

czyli jak we wszystkim, nauka, cierpliwość, pokora, no chyba, że masz jakiegoś wuja w zarządzie :D

1

Gratki :) Ja pracuje, więc dziennie mogę poświęcić na nauke 2-3h, jednak i tyle coś daje.

3

Gratulacje. Tak, mozna.
Ale sorry 25 lat to jest ktos bardzo mlody. I nie ma sie wiele na glowie.
A posiadajac 6-8 godzin czasu na nauke to sytuacja mocno komfortowa.

Szczerze to trudno mi to nazwac przebranzowieniem gdy wszystko bylo przed Toba.

Duzo trudniej jak ktos musi zarobic na siebie albo innych, pracuje albo ma obowiazki w postaci dzieci. Itp.

Kompletnie nie roxumiem Was, mlodych, zaraz po studiach, myslacych, ze jest 'za pozno'.

0

"Was" czyli kogo? Takie rady skierowane we wszystkich "ich" trafiają w próżnie.

1

Przeciez napisalem. Ludzi mlodych zaraz po studiach. Sporo zachowuje sie jakby skonczyl sie swiat, ze jest za pozno. A nawet jeszcze nie ubrudzili sobie rąk pracą.

Tak jakby studia byly czegokolwiek wyznacznikiem.

1

Hmmm ... czyli mam rozumieć, że kolega ma 0,5 roku doświadczenia jako junior java dev i zarabia 1,5 k / rękę we Wroc?

2

Jasne, ze można. W wieku 30 lat podjąłem bardziej radykalną decyzję - z przekwalifikowałem się z nauczyciela (i to nie przedmiotów ścisłych - religia, muzyka) na programistę. Zaoczne studia licencjackie, później za ciosem magisterskie. Ponieważ w tym czasie zarabiałem śmieszne pieniądze, więc musiałem tak się uczyć, aby stypendium naukowe pokryło czesne. Pomoc Rodziców też była nie do przecenienia - odciążyli mnie na ten czas z obowiązkami i pomogli finansowo wystartować (przez pierwszy rok nie miałem stypendium). Po 10 latach w branży IT wiem na 100%, że było warto.

Ale to jeszcze nic - kumpel jest z wykształcenia historykiem, przekwalifikował się na IT robiąc wyłącznie studia podyplomowe z baz danych - reszty nauczył się sam. I zaszedł już dużo wyżej ode mnie (cóż, jest młodszy, ma większy potencjał i mniej innych obowiązków). Ale na Jego przykładzie tym bardziej widać, że można i warto.

0
jimbo napisał(a):

Hmmm ... czyli mam rozumieć, że kolega ma 0,5 roku doświadczenia jako junior java dev i zarabia 1,5 k / rękę we Wroc?

Nie jakp "junior java dev" tylko jako "junior murzyn dev".

Panie @perfo niech Pan lepiej zacznie szukać nowej pracy od dzisiaj i niech Pan jeszcze napisze co umiał w chwili przyjmowania na staż i z czego się uczył to pomoże również innym początkującym.

0

Nie chce sie czepiac, ale Wroclaw Java/AND 1500zl netto to jest wygryw?

3

On się dopiero uczy i jeszcze płacą mu za to. Normalne pieniądze będzie zarabiać jak już będzie coś umieć. Chyba, że programiści zarabiający więcej niż 1500zł wyceniacie swoje umiejętności na pół roku nauki?

4

Nie chce sie czepiac, ale Wroclaw Java/AND 1500zl netto to jest wygryw?

Na piewszą pracę? Otrzymaną po kilku miesiącach samodzielnej nauki? Wyobraź sobie jak wygląda kod osób po kilkumiesięcznym uczeniu się programowania :P.

Co innego jeśli ktoś uczy się programować 3.5 roku na studiach dziennych i wtedy szuka pierwszej pracy, a co innego jeśli ktoś uczy się kilka miesięcy w domu i szuka kogokolwiek kto go przyjmie do zawodu (bo jednak prawdziwa praca kształci zazwyczaj bardziej niż uczenie się samemu).

Tak więc tak, wygryw, bo teraz w marcu dostanie kolejną ofertę (lepszą), a gdyby nie ta praca to jego wartośc rynkowa dalej oscylowałaby koło zera.

1
Darck napisał(a):

On się dopiero uczy i jeszcze płacą mu za to. Normalne pieniądze będzie zarabiać jak już będzie coś umieć. Chyba, że programiści zarabiający więcej niż 1500zł wyceniacie swoje umiejętności na pół roku nauki?

W kazdej pracy tak naprawde programisci sie "tylko ucza". Jezeli ten staz wyglada w ten sposob, ze chodzi sobie po biurze, czyta tutoriale i starsi koledzy pokazuja mu jak programowac to 1,5k zl jest ok. Jak wyglada to tak, ze pracuje normalnie jako junior i dostarcza zjadliwy kod, a nadrabia zaleglosci z programowania po pracy w domu to juz nie.

1

Jak dużo obecnie trzeba zarabiać we Wrocławiu żeby w najbardziej optymistycznym wariancie (jak najtańsze mieszkanie, jakieś wyżywienie, bez przesadnego chlania, imprezowania itd) można było przeżyć? Tu zakładam że Wasza druga połówka albo rodzina NIE PARTYCYPUJE w tych kosztach. Te 1500 zł netto Wam wystarczy? No jest jeszcze sprawa ile pod koniec miesiąca zostanie z tych 1500 zł, bo jeżeli właściwie nic to bez czyjegoś wsparcia leżycie.

0
drorat1 napisał(a):

Jak dużo obecnie trzeba zarabiać we Wrocławiu żeby w najbardziej optymistycznym wariancie (jak najtańsze mieszkanie, jakieś wyżywienie, bez przesadnego chlania, imprezowania itd) można było przeżyć? Tu zakładam że Wasza druga połówka albo rodzina NIE PARTYCYPUJE w tych kosztach. Te 1500 zł netto Wam wystarczy? No jest jeszcze sprawa ile pod koniec miesiąca zostanie z tych 1500 zł, bo jeżeli właściwie nic to bez czyjegoś wsparcia leżycie.

Od 10 m-cy mieszkam we Wrocku i napiszę tak - moim zdaniem za 1500 zł będzie ciężko. Mi udało się znaleźć pokój za 700 zł i uważam, że to jest niezły deal jak na Wrocław. Gdybym zarabiał 1500 zł, to po opłaceniu pokoju zostałoby mi 800 zł - jeżeli ktoś jest w stanie za tyle wyżyć, to szacun, bo to daje jakieś 25 zł dniówki, a zwykły domowy obiad kosztuje ok. 15-20 zł. Jeżeli poza jedzeniem dodać do tego abonament za telefon, chemię domową i kosmetyki od czasu do czasu, bilet miesięczny na komunikację miejską itd., to nie widzę opcji na przeżycie za 1500 zł.

3

1500 zł? Luksus :P. Ja jako student żyłem w Krakowie na początku za 900 zł miesięcznie (z tego szło 400 zł na sam czynsz). I jeszcze odkładałem nadwyżkę na konto. :P.

(Teraz czekam na historię rodem z "four yorkshiremen" od innych)

PS. I znam studentów dziennych (nie-informatyki) którzy pracują na pół etatu w jakiejś restauracji żeby sie utrzymać i nie zarabiają dużo więcej. Nie mówie że polecam takie życie, ale dać się da.

1

Studenckie życie w którym to od czasu do czasu jak zabraknie rodzice sypną coś ekstra na konto a samodzielne utrzymanie przy braku takiego założenia to dwie różne sprawy. Na podstawie tego co tutaj zostało napisane odnośnie tych kosztów dość śmiało zakładam że 2,5K netto to absolutne minimum.

Przyjmuję tu następujące założenia:

  1. W banku debet w maksymalnej wysokości do wartości wynagrodzenia netto
  2. Bez karty kredytowej (wiem że wciskają ale tutaj chodzi o to żeby się niepotrzebnie nie zadłużać)
  3. Co miesiąc powinno jeszcze zostawać kilkaset zł przed wypłatą jako rezerwa, inaczej jest problem z nieplanowanymi wydatkami, więc trzeba zarabiać nieco więcej niż wyliczone koszty utrzymania.

I teraz jest pytanie (weźmy tutaj JAVA i tego Androida, nie JAVA WEB). Jak długo zaczynając od zera (czyli to przebranżowienie) należałoby się uczyć żeby dało się tyle zarabiać? Dodam tylko tyle że pierwsze takie aplikacje na androida z racji małego doświadczenia będą niestety słabej jakości.

0

Nie można oczekiwać wygód jak się robiło coś bez sensu przez poprzednie 4 lata. Autor dopiero co studia skończył, może to traktować jako inwestycje w edukacje (inwestować można też z oszczędności - swoich, bądź rodziców). Poza tym po roku na pewno wynegocjuje gdzieś wyższe zarobki.

0

Powiem Wam jak było ze mną.

Nie miałem pomocy od kogokolwiek. Musiałem pracować. Uczyłem się po pracy i w wolnej chwili. Jakbym miał dzieci to prawdopodobnie nie udałoby się, bo po pierwsze bałbym się ryzykować. (bo aż takiej złej poprzedniej pracy nie miałem). W każdym razie ja musiałem na siebie zarobić. Nie było opcji, żebym siedział w domu parę miesięcy i się uczył po parę godzin dziennie. Ja czasem siedziałem po 19h przy kompie dziennie (bo w pracy też 8h spędzałem).

Jakbym miał takie możliwości jak autor tematu to nie widziałbym żadnego problemu w tym wszystkim. Bo sama nauka programowania przy przebranżowieniu to najmniejszy problem. To co powyżej trudno nazwać przebranżowieniem.

Wcale nie jest tak 'łatwo' jakby się mogło wydawać. Osobom starszym będzie trudniej. Wszystkim starszym radziłbym olac studia.

3

@H1ghlander Też jakoś tak krytycznie podeszłam początkowo do tematu, na zasadzie 1,5 roku nie musiał pracować (nie brał ochłapów jak to określił) i wyczyn, że się pouczył, nie mając innych obowiązków.
Natomiast chwilę potem otrzeźwiałam. Skoro autor zainspirował 20 lajkujących, to pozytywna sprawa, nie ma co umniejszać wartości tego co osiągnął, a osiągnął fajną rzecz - pracuje w zawodzie, w którym chciał pracować, ma perspektywy na przyszłość, a osiągnął to własną pracą i determinacją.
Nikogo nie obchodzi z jakiego progu startujesz, jaka jest twoja sytuacja rodzinna itp. liczy się co osiągniesz, to gdzie jesteś teraz i jakie masz perspektywy. Patrząc wstecz i wypominając "a ja miałem trudniej" nic się nie osiągnie, oprócz bycia sfrustrowanym i poczucia niesprawiedliwości ;)
Przykład autora nie jest przykładem heroicznej pracy i walki z przeciwnościami losu, stąd nie ma mojego lajka, bo ja lubię patetyczne historie, ale to przykład osoby, która wiedziała co chce robić w życiu i to robi.

4

Dla osób czytających ten wątek dodem też coś od siebie. Byłem na ostatnim roku dziennych studiów (finanse i rachnukowość), dodatkowo pracowałem na pełen etat w korpo finansowym. Więc wyglądało to tak, że styczeń/luty i maj/czerwiec sesja, praca pełen etat, pisanie pracy magisterskiej, obrona we wrześniu. Przy takim natłoku obowiązków i bardzo ograniczonym wolnym czasie udało mi się w ciągu roku nauczyć javy i dostać się do pierwszej pracy jako junior java developer, 2300zł na rękę w JanuszSofcie,a jak!.
Podsumowując jednym z głównych ograniczeń osób uczących się jest lenistwo i mała determinacja.
Edit: A najważniejsze, cały proces od początku nauki do pierwszej pracy zajął mi rok.

3

Przepraszam, że nie odpisze każdemu z osobna, pozwole sobie ująć kilka poruszonych kwestii w paru zdaniach :)

Faktycznie, czas i ilość obowiązków nie były zbyt dużym ograniczeniem. Problem jaki mi towarzyszył był taki, czy aby na pewno nadaje się do tego zawodu? Czy jestem wystarczający dobry? Matematyka nigdy nie była moją mocną dziedziną, z drugiej strony nigdy się do niej nie przykładałem (tak wiem, zaraz wybuchnie dyskusja czy skill w matmie = skill w programowaniu :) ) , a w jakiś sposób ta dziedzina pokazuje czy jesteś w stanie myśleć logicznie itp.

Co do zarobków... To cieszyłbym się z darmowej praktyki nawet przez kilka miesięcy. Moim celem w ogóle nie były pieniądze, tylko to, żeby się czegoś nauczyć i obyć troche w tym środowisku. Z perspektywy czasu moge powiedzieć, że nauczyłem sie bardzo dużo, a obaw opisanych w 1. akapicie praktycznie już nie mam.Wracając do zarobkow to na nowej umowie (jeśli będzie przedłużenie) stawka bedzie wynosic 3000zl netto.

Ktoś pytał jak się uczyłem. Przeczytałem w czasie nauki kilka książek o Javie/Androidzie (niektore 2-3 razy), obejrzałem mnóstwo tutoriali na YT/Udemy no i uczyłem się kodować od podstaw do troszkę bardziej rozbudowanych projektów jak np. jakaś prosta gierka, miałem też high-skillowego mentora, który mi pomagał.

2

Ja mam 18 lat, jeszcze przed maturą, uczę się programować od 3 lat. Teraz pracuję zdalnie i zarabiam na w wymiarze 20h/tydzień (umowa o dzieło) około 2200 zł. Czym się zajmuję? Robię aplikacje internetowe, piszę głównie w Laravel, robię frontend, teraz zaczynam się uczyć Angulara. Szef jest zadowolony, klienci również :) Żyć nie umierać!

Liczy się doświadczenie i skuteczność rozwiązywania problemu.

0

Dzięki za słowa motywacji bo ostatnio mi jej brakuje i tak jak to zostało opisane boje się że już dla mnie za późno mimo ze mam tylko 24 lata :)

Ale mimo wszystko mam trochę łatwiej bo jestem Automatykiem/mechatronikiem z wykształcenia. W ramach projektów robiło się różne ciekawe rzeczy np. próba identyfikacji odcisków palców w Matlabie za pomocą sieci neuronowych. Albo jakieś wyliczenia przestrzeni roboczej manipulatora. Na inżynierkę robiłem układ wbudowany + sterownik PLC. Takie rzeczy bardzo pokrewne :)

Eh. Mam nadzieję że do marca się zaczepię o pierwsza robotę :)

0

no takie AVRki to dobrze uczą języka C

0

Nie wiem w jakiej siedzisz firmie, ale jak najszybciej ją zmieniaj :P Na 4 semestrze studiów dziennych, nie mając przed studiami żadnego doświadczenia z programowaniem, dostałem 1800 tylko że na 3/5 etatu we Wrocławiu - po 9 miesiącach miesiącach jest dwa razy więcej. Generalnie im niżej zaczniesz tym niżej skończysz, do 12 miesięcy już tam możesz posiedzieć, ale nie próbuj być lojalny do tej (czy jakiejkolwiek) firmy, bo to nie człowiek :)

0
aquance napisał(a):

Nie wiem w jakiej siedzisz firmie, ale jak najszybciej ją zmieniaj :P Na 4 semestrze studiów dziennych, nie mając przed studiami żadnego doświadczenia z programowaniem, dostałem 1800 tylko że na 3/5 etatu we Wrocławiu - po 9 miesiącach miesiącach jest dwa razy więcej. Generalnie im niżej zaczniesz tym niżej skończysz, do 12 miesięcy już tam możesz posiedzieć, ale nie próbuj być lojalny do tej (czy jakiejkolwiek) firmy, bo to nie człowiek :)

Na tym 4semestrze , nie majac wczesniej dosw z programowaniem, co potrafiles?

0
Filemonczykk napisał(a):

Na tym 4semestrze , nie majac wczesniej dosw z programowaniem, co potrafiles?

Oprócz liźnięcia C/C++/x86 z programów na studia to trochę Javy SE 7, ale nic poza właśnie programów na zaliczenie nie pisałem.

0
aquance napisał(a):
Filemonczykk napisał(a):

Na tym 4semestrze , nie majac wczesniej dosw z programowaniem, co potrafiles?

Oprócz liźnięcia C/C++/x86 z programów na studia to trochę Javy SE 7, ale nic poza właśnie programów na zaliczenie nie pisałem.

A gdzie studiowałeś? Tzn pewnie na PWr tylko który wydział?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1