Jakie były wasze umiejętności kodowania w wieku 17 lat? ;)

0

Skończyłem 1 klasę na kierunku tech. inf. ,na 1 roku nie miałem ani jednej lekcji programowania.Swoją wiedzę zdobywałem z kursu internetowego C++ (ostatnio uczyłem się zagadnień takich jak: klasy,unie,zaprzyjaźnione funkcje/klasy,struktury,typ wyliczeniowy,metody,biblioteki itp.) i tu moje pytanie,jakie były wasze umiejętności w tym wieku? Jaką macie teraz obecnie pracę?

czy mogę jeszcze być dobrym koderem?
dodam że z Matmy jestem dobry,ale niektóre zagadnienia programowania wymagają ode mnie wielu godzin aby pójść chociaż krok do przodu... :/

9

17 lat

czy mogę jeszcze być dobrym koderem?

...
To pytanie nie może być poważne.

4

Nic z tego, ja w wieku 14 lat rozwiązywałem problemy NP-zupełne w czasie wielomianowym. Weż chłopie idź pograć w piłkę, ładna pogoda jest.

0

Wiem że mogę jeszcze zostać programistą,ale czy mogę zostać kimś dobrym pracującym w Microsofcie czy innej dużej firmie? o to chciałem zapytać. + Co wy potrafiliście w wieku 17 lat,a co potraficie teraz i jaką macie prace? ;) PS.Za gorąco na granie w piłkę jeszcze,chyba że Fifa xd

1

Nic. Pierwsza styczność z programowaniem w 2 klasie technikum. Znam tez osoby co zaczynały programować w wieku 27 lat i pracują jako programiści.

0

a co obecnie robisz @mr_jaro ?

0

studiuje i pracuje

0

Dzięki za odp ;) bo już bałem się,że nic nie będzie z mojego programowania...wgl zjeb*ny teraz program nauki,fizyka 1h w pierwszej klasie a podobno na studiach ją cisną + programowania nie ma w podstawie :/

1

Według mnie nie należy uzależniać umiejętności od niekomercyjnego stażu w programowaniu. Jeden uczy się tempem x, drugi tempem y. Przy czym najczęściej x!=y. Osobiście znam człowieka, który z programowaniem nie miał nic wspólnego do pierwszego wykładu na studiach, było mu bardzo ciężko, ale spiął się i po roku nauki aplikuje do pracy i to równolegle z dwoma językami. Inni po dwóch czy trzech latach mają z tym problemy.

Ja zacząłem w wieku 17 lat i po roku czasu (aktualnie) umiem o wiele, wiele więcej, niż myślałem że będę umiał. Paradoksalnie jednak im bardziej wydaje mi się, że umiem już sporo, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie wiem nic.

Ps. Olej uczenie się programowania w szkole, bo tylko niepotrzebnie będą cię hamować. A fizyki nie ma na większości kierunków informatycznych (wyłączając politechnikę).

1
krzysiu1998v13 napisał(a):

Dzięki za odp ;) bo już bałem się,że nic nie będzie z mojego programowania...wgl zjeb*ny teraz program nauki,fizyka 1h w pierwszej klasie a podobno na studiach ją cisną + programowania nie ma w podstawie :/

Programowania nie ma też wcale na 1 roku wielu uczelni, jest za to matematyka, fizyka.
W szkole/na studiach nie nauczysz się programować, z pewnością coś stamtąd wyniesiesz, ale programować uczysz się głównie na własną rękę.

0

zostało mi 5-6 lekcji do przerobienia tego...co potem?
I jeszcze raz dzięki za poważne odpowiedzi.

  • niektóre zagadnienia nie umiem jakoś b.dobrze,często popełniam błędy i muszę się wspierać internetem,nawet w banałach...każdy tak miał,czy tylko ja mam takie problemy?
2
krzysiu1998v13 napisał(a):

Skończyłem 1 klasę na kierunku tech. inf. ,na 1 roku nie miałem ani jednej lekcji programowania.Swoją wiedzę zdobywałem z kursu internetowego C++ (ostatnio uczyłem się zagadnień takich jak: klasy,unie,zaprzyjaźnione funkcje/klasy,struktury,typ wyliczeniowy,metody,biblioteki itp.) i tu moje pytanie,jakie były wasze umiejętności w tym wieku? Jaką macie teraz obecnie pracę?

czy mogę jeszcze być dobrym koderem?
dodam że z Matmy jestem dobry,ale niektóre zagadnienia programowania wymagają ode mnie wielu godzin aby pójść chociaż krok do przodu... :/

NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK DOBRY PROGRAMISTA.
Im szybciej to zrozumiesz tym łatwiej Ci będzie w życiu.

Programowanie, inżynieria oprogramowania, algorytmy, architektura, budowa kompilatorów, wielowątkowość, bazy danych, ale również praca, komunikacja, prowadzenie prezentacji, studia/oceny w szkole, języki obce, matematyka, znajomości (networking) - to są wymiary w których każdy jest lepszy lub gorszy. Ale nie znam nikogo którego można by określić że był w tym wszystkim celujący. Jak programował w głowie w języku maszynowym (hexa) to był słaby z czegoś innego (choćby z komunikacji).
Jak był powszechnie lubiany, to był słaby z matmy. itd.

Ba, czasami nawet trudno określić się jako programista. Są ludzie którzy programują, nawet w pracy, ale nie czują się programistami.

Można być dobrym w danej dziedzinie. Czasami ta dziedzina jest bardzo wąska (np. teoria strun), czasami trochę szersza. Ale jak wiadomo jak ktoś/coś jest od wszystkiego to jest do niczego.

Nie pytaj się kto co robił w wieku 17 lat bo niektórzy zaczynali przed 10 rokiem życia, a niektórzy dopiero na studiach. Później każdemu z nich mogło się odechcieć albo się wciągnął bardziej. Więc wiek tak bardzo nie ma znaczenia.

Matma przydaje się jako trening umysłu. Podobnie jak szarady w rodzaju SPOJ. Ale to stanowczo za mało żeby się przygotować do pracy.
Przede wszystkim trzeba programować.
Lub zająć się informatyką teoretyczną jeśli chcesz pójść w ślady Dijkstry.

0

ostatnio uczyłem się zagadnień takich jak: klasy,unie,zaprzyjaźnione funkcje/klasy,struktury,typ wyliczeniowy,metody,biblioteki itp.) i tu moje pytanie,jakie były wasze umiejętności w tym wieku? Jaką macie teraz obecnie pracę?

czy mogę jeszcze być dobrym koderem?

Ja bym ogarnął najpierw interpunkcję. Po przecinkach piszemy spację. Jeśli piszesz tak w języku polskim, to przypuszczam, że programując również nie stawiasz spacji po przecinkach.

Nie piszę tego złośliwie, a raczej dlatego, że pytasz np. o takie rzeczy jak możliwość zatrudnienia. A jednak jeśli chodzi o firmy to tam liczy się jakość i czytelność pisanego przez programistę kodu.

ostatnio uczyłem się zagadnień takich jak: klasy,unie,zaprzyjaźnione funkcje/klasy,struktury,typ wyliczeniowy,metody,biblioteki itp

Tak, to podstawy, które trzeba posiąść, ale liczy się i tak co z tym potrafisz zrobić. Muzycy muszą znać nuty, ale to nie znaczy, że sama znajomość nut wystarczy, żeby być sławnym muzykiem.

Liczy się bardziej co umiesz zrobić, i co chcesz robić. Programować można gry, strony internetowe, aplikacje mobilne, roboty, edytory tekstu, narzędzia do grafiki 3d, proste programy narzędziowe działające w trybie tekstowym...

Druga rzecz, która się liczy to architektura, czy potrafisz zaprojektować coś większego oraz później zapanować nad takim większym złożonym programem, tak żeby się nie zapadł pod własnym ciężarem.

A jeśli chcesz pracować w przyszłości jako programista, to tutaj liczy się również umiejętność pracy zespołowej, komunikatywność i różne inne rzeczy.

2
krzysiu1998v13 napisał(a):

wgl zjeb*ny teraz program nauki,fizyka 1h w pierwszej klasie a podobno na studiach ją cisną + programowania nie ma w podstawie :/

Większość programistów chyba nie miała programowania w szkole średniej, a jednak ich to nie powstrzymało. Jeśli masz nadzieję, że ktoś Ci włoży programowanie do głowy, to szybko się rozczarujesz, albo niczego nie osiągniesz.

W wieku lat 17 znałem podstawy C, uczyć się na serio zacząłem w wieku lat 19 na drugich studiach. Na serio, czyli pisząc kod, nie pytając na forach.

7

Przekażę Ci teraz wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenie:
Programowanie w szkołach średnich jest śmieszne

2

To smutna rzeczywistość programowania w szkołach, polskie piekiełko - brak odpowiedniej kadry. U mnie w liceum to był Pascal. Napisałem jakiś bardziej ambitny projekt na ocenę, dużo sloc, potem musiałem się tłumaczyć "jakim cudem to jest moje". Co było dosyć niezręczną sytuacją, bo byłem uczniem paskowym.

2

@dzika_kuna dziwi cię to? Jak ktoś umie programować to nie będzie robił w szkole za 2k brutto tylko za 5-10x tyle jako koder ;] Na uczelniach wyższych dużo lepiej nie jest, ale zdarzają się tam pasjonaci i tacy co normalnie pracują a na uczelni wykładają bo lubią :)

2

@dzika_kuna spoko, ja w ogóle w LO nie mam informatyki (liceum ma dosyć wysoki poziom) :D

Co do tematu, to są osoby jak @spartanPAGE, które mając 17 lat (może już 18, nie wiem) zarabiają już przyzwoite pieniądze; są tacy, którzy coś tam sobie dłubią, jak ja i są tacy, którzy obudzą się gdzieś w połowie studiów, ale wezmą się do roboty. Jedyne, co cię w pełni kształtuje to twoja własna praca włożona w siebie :)

0

Ja zaczynałem 3 miesiące temu i NAPRAWDE polecam Ci te książkę "fundamental of computer programming whit c#" lub jej wersje dla javy. Jest co prawda gruba i autor zaznacza w wstępie że przerobienie całego materiału zajmie kilka miesięcy ale masz tam wszystko. Łącznie od pętli for i rekurencji, przez obiektywność do grafów i struktur danych i zasad pisania czytelnego kodu. Po każdym rozdziale są zadania do rozwiązania i każde minimalnie wykracza za jego zakres i zmusza do googlowania i "radzenia sobie", sama treść zadań tez jest fajna bo z jednej nie są trywialne a z drugiej wszystko co nich robisz ma praktyczne zastosowanie poza tym często są subtelnym wstępem do kolejnych rozdziałów, co też jest fajne ;).

Heh wylogowało mnie i nie mogę poprawić .... literówek i "Łącznie od pętli for i rekurencj"....

0
krzysiu1998v13 napisał(a):

jakie były wasze umiejętności w tym wieku? Jaką macie teraz obecnie pracę?
mniej wiecej w tym wieku powoli zaczynalam na komputerze robic cos wiecej niz granie. obecnie mam prace dajaca mi duzo satysfakcji.

krzysiu1998v13 napisał(a):

czy mogę jeszcze być dobrym koderem?
mozesz, znam goscia ktory dobrym koderem zostal 6 lat przed emerytura, wiec jeszcze masz troche czasu :) chyba ze do emerytury masz zamiar sie zastanawiac czy nie jest jeszcze za pozno na rozpoczecie nauki programowania. czy bedziesz dobry to juz inna sprawa, imo kwestia charakteru.

krzysiu1998v13 napisał(a):

niektóre zagadnienia programowania wymagają ode mnie wielu godzin aby pójść chociaż krok do przodu
smiem twierdzic ze prawie kazdy tak ma, zwlaszcza na poczatku. nie tyczy sie to wylacznie programowania

0

Ja napisze coś jeszcze nieco innego:
Poznaj też, pobieżnie inne języki, niekoniecznie od razu teraz. Wiele osób zaczyna od C++, a nie jest to język dla każdego. (To samo o każdym innym języku można napisać!)
Poznaj też C# (Oprócz literki "c" w nazwie z C++ wiele innego wspólnego nie ma), Jave, później można dorzucić JavaScript (analogicznie z Javą jak między C# a C++, wspólna nazwa)... Może podpasują Ci bardziej.

Nie wiem skąd się bierze fakt, że początkujące osoby z C++ właśnie zaczynają, to już przestał być nowoczesny i mainstreamowy język kilkanaście lat temu. Do tego jest dość trudny i trzeba ogarnąć dużą liczbę tematów. TO ma swoje plusy bo uczy myślenia o pewnych rzeczach... które w innych językach są z automatu i programista nie musi o nich myśleć. Zależy co byś chciał w przyszłości robić, ale lepiej teraz, póki masz czas, poznać inne języki i być może je polubić albo znielubić :)

0

Kiedyś komputery nie były tak powszechne jak teraz. Nie było dostępu do internetu, brakowało literatury specjalistycznej na ten temat więc niektórym było trudniej zacząć przygodę z programowaniem.
Jak ktoś chcę być w tym dobry to powinien zacząć jak najwcześniej od nauki asemblera, RE, pisania kompilatorów i szeroko pojętego programowania.

0
Roczny Programista napisał(a):

Nie wiem skąd się bierze fakt, że początkujące osoby z C++ właśnie zaczynają, to już przestał być nowoczesny i mainstreamowy język kilkanaście lat temu. Do tego jest dość trudny i trzeba ogarnąć dużą liczbę tematów. TO ma swoje plusy bo uczy myślenia o pewnych rzeczach... które w innych językach są z automatu i programista nie musi o nich myśleć. Zależy co byś chciał w przyszłości robić, ale lepiej teraz, póki masz czas, poznać inne języki i być może je polubić albo znielubić :)

Nauka c lub c++ uczy tego jak się zachowuje system. Masz pojęcie chociażby o pamięci. Ja jak wielu innych też zaczynałem poważne programowanie od c++ i nie żałuje bo pozwala mi to lepiej pisać w językach w który aktualnie tworzę.

0

Jak miałem 17 lat to komputery były wolne, istniało chyba jeszcze nie tak wiele języków (tylko html i CSS i może jakiś PHP), o programowaniu myślałem, że to coś strasznie trudnego a jedynym moim iteracyjnym osiągnięciem było nabijanie wygranych w grze taskerem w pętli. Teraz jest dużo więcej języków i dużo więcej możliwych zastosowań.

0

Nie było dostępu do internetu, brakowało literatury specjalistycznej na ten temat więc niektórym było trudniej zacząć przygodę z programowaniem.

Tyle, że to paradoksalnie było błogosławieństwem. Jak zaczynałem programować to mój wybór ograniczał się do tego, czy się uczyć Pascala czy C++, bo o innych językach nawet nie słyszałem (no może oprócz Qbasica - języka noobów, oraz Assemblera, w którym się pisało czasem wstawki).

A teraz to ktoś kto zaczyna programować ma "wielki" problem, stąd pełno tematów typu "który język wybrać na początek". C++? Java? C#? Python? Ruby? JavaScript? PHP? Przez to ludzie zamiast programować to dywagują.

Więc moim zdaniem to kiedyś było łatwiej zacząć przygodę z programowaniem. Po prostu się ją zaczynało. Nie trzeba było podejmować jakichś wielkich "wyborów".

Jak miałem 17 lat to komputery były wolne, istniało chyba jeszcze nie tak wiele języków (tylko html i CSS i może jakiś PHP), o

nie wiem kiedy miałeś 17 lat, ale jeśli istniał już HTML, CSS i PHP, to pewnie był to przełom lat 90 i początków XXI wieku, więc raczej musiały być to czasy, kiedy języków było mnóóóóstwo. Po prostu nie było wtedy tak rozpowszechnionego internetu, więc o istnieniu pewnych rzeczy człowiek mógł w ogóle nie wiedzieć.

0

Wiek nie ma znaczenia... ale wraz z wiekiem obniża się zdolność do przyswajania wiedzy dlatego im wcześniej tym lepiej.

0

Ja w wieku 17 lat tylko liznąłem C i C++, ale pasjonowała mnie informatyka jako nauka o przetwarzaniu informacji elektronicznej, algorytmy, schematy. Brakowało mi tylko jakiegoś dalszego impulsu. Zapamiętałem słowa pani uczącej informatyki (nie była po kursie ale po normalnych studiach inf), że trzeba uważać na każdą literkę, każdy znaczek bo jak się coś pominie to godzinami trzeba szukać gdzie jest błąd, pokazała jakąś grubą książkę o jakimś języku, w formie encyklopedii / słownika gdzie była chyba cała dokumentacja. Praca programisty wydawała mi się pracą archiwisty grzebiącego z frustracją w jakiś księgach z pożółkłymi stronami siedzącego w piwnicy z huczącymi wiatrakami komputerów i przepisującego monotonnie jakieś dziwne zaklęcia zrozumiałe dla procesora typu "%#@*()addAdd()--versionString~" w notatniku lub w obudowanym notatniku zwanym tajemniczo środowiskiem, ale nie mającym żadnych dodatkowych pomocnych narzędzi do poprawy czytelności kodu i sprawdzania jego poprawności, co najwyżej te numerowane linie. Potem było lepiej, ale jak widać informatyka w szkole potrafi zniechęcić.

1

@"Potem było lepiej, ale jak widać informatyka w szkole potrafi zniechęcić."

Masz racje - połowa sukcesu zależy od dobrego mentora; najlepiej takiego jak w LO Tarnów:
http://edu.i-lo.tarnow.pl/inf/alg/001_search/index.php

3

Wiek nie ma znaczenia... ale wraz z wiekiem obniża się zdolność do przyswajania wiedzy dlatego im wcześniej tym lepiej.

Lol. Ja dopiero teraz, w wieku post-studenckim, czuję, że mogę się naprawdę szybko uczyć nowych rzeczy. Wydaje mi się, że w wieku nastoletnim człowiek niby może biologicznie i szybciej przyswaja, ale jednak nie ma pewnych podstaw, elastyczności myślenia, ma również słabą wiedzę ogólną. Plus ma słabe doświadczenie z programowaniem (nauki programowania też się trzeba uczyć - więc ktoś, kto programuje już ileś lat będzie miał i tak łatwiejszą zdolność przyswajania wiedzy niż nastolatek, który pierwszy raz widzi komputer...).

6

Ja mam 14 lat i liczę całki, pochodne, ilorazy różnicowe, granice ciągów. Na dobranoc czytam Rachunek różniczkowy i całkowy Kazimierza Kuratowskiego. Gdy nie mogę spać to liczę całki, pochodne, wzór Maclourina. Często myślę przed zaśnięciem o całkach. Najbardziej mi się podobają całki krzywoliniowe, które chcę żeby ktoś mnie nauczył. Umiem C++, HTML, podstawy PHP, XML, LaTeX-a, C, niezbyt dobrze Perla.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1