czy oni są gorsi od Sabre pod względem pomiatania ludźmi ?
Tak, bo przecież w IT to tylko miód, cud, orzeszki, lekkie klikanie góra 4 godzinny dziennie, reszta to piłkarzyki przeplatane zapijaniem darmowych snaków baweradżami :)
Gdzie i kiedy ja przegapiłem ten haj na IT? Od kiedy pamiętam zawsze było ciężko, ciągły stres, wieczna nauka, duża rotacja pracowników, wystawiasz fakturę to jesteś zasobem a nie człowiekiem i w ogóle nie zapłacimy ci na UoP tyle, bo w IT jest za dużo kasy, podwyżki też nie dostaniesz nigdy a jak w nowym projekcie będziesz chciał zarabiać więcej niż obrotny magazynier, ogarnięty spawacz czy trzeźwy glazurnik to nagle przestanie być miło :)
Każdy za przeproszeniem p.. jak to pięknie jest w IT a gdyby faktycznie było choć w połowie tak super, jak to wszyscy na tych różnych forach opisują, to nikt by się nie chwalił multisportem czy piłkarzykami, bo dobrze traktowany specjalista może sobie takimi benefitami podetrzeć - u moich znajomych np. w magazynie znanej sieci mają obiady za złotówkę i uważają to za pewien standard dzisiaj, jakoś nikt się chwali tym, dziwne, nie? No ale ja jestem IT, napiszę, że mam piłkarzyki i dodam "branża IT oczywiście" - niech plebejusze zazdroszczą wypasu :)
Jeden z drugim się chwali, że ma bilard i 30k, trzeci z czwartym to czyta i tak potem rosną sobie te kompleksy jak backlog w moim sprincie :)
Znajomy wziął kredyt na super furę, bo przecież w IT się zarabia - nieważne, że teraz chleb ze smalcem wszama, ważne, że pasuje do wizerunku 15k - a że kompleksy potem i krzemowy dół potem? Życie.
Mam już dość, że każdemu po kolei muszę tłumaczyć, że IT to nie jest eldorado i tak, mam niemarkowe ciuchy i słuchawki z marketu :)
Po co to nakręcać, w imię czego? Nie wierzę, że to wszystko jest od organizatorów bootcampów xD
Bądźmy szczerzy ludzie, będzie lepiej dla nas wszystkich.