Witam wszystkich forumowiczów.
Kilka tygodni temu zakończyłem studia inżynierskie.
W trakcie studiów cały czas pracowałem - można powiedzieć, że poza branżą (sklep internetowy).
Zdobyłem w tym czasie trochę wiedzy z marketingu, pracy z klientami i papierologii.
W ramach 1-miesięcznych praktyk pracowałem w pewnej firmie we Wrocławiu (jako Android Developer). Po ich zakończeniu (nie?)stety nie chcieli mnie na dłużej (podobno wolno pracuję). Dla kontrastu dodam, że kolegom "których chcieli" zaproponowali po 1000zł netto/miesiąc. Miesiąc później tej firmy już nie było. Traktuję to jako niepowodzenie ale równocześnie zdobyłem cenne doświadczenie, które zresztą udało mi się już kilka razy wykorzystać we własnych projektach.
Cała sytuacja dała mi swojego rodzaju kopa do spróbowania sił we własnym biznesie.
Dobrałem dwóch kolegów z roku, którzy również nie "przepili całych studiów" - jeśli wiecie co mam na myśli.
Razem czuliśmy się na siłach do robienia nawet większych projektów (w tym kontekście: takich za 10-15k, Android, .NET, Python+Django).
Wypisaliśmy papiery o dotację (uzyskaliśmy 100% z oceny merytorycznej ale jako studenci odpadliśmy w ocenie przynależności do grup priorytetowych).
W międzyczasie udało nam się uruchomić firmę w ramach AIP (niskie opłaty, mało zobowiązań - co jest ważne kiedy nie wiadomo czy interes wypali).
Mamy własny sprzęt wynajęliśmy biuro (bardzo małe żeby nie robić kosztów) - już to jakoś wygląda, obeszło się bez dotacji.
Od tego czasu łapiemy drobne zlecenia. Najczęściej trafiają się proste stronki, sklepy internetowe i od pół roku dopiero druga aplikacja na Androida.
Do obrony prac inżynierskich pracowaliśmy na pół gwizdka (studia na pierwszym miejscu), dopiero teraz mogliśmy się zająć w 100% pracą u siebie.
Po kilku tygodniach zaczynają się pojawiać perspektywy aby wyciągąć z tego około 1500 netto/osobę. Zostało nas dwóch, bez kapitału "na zapas" musimy uważać na to czego się podejmujemy - jeden poślizg i nie ma nas... Nie jesteśmy na tyle stabilni aby zatrudnić jeszcze kogoś do pomocy w większych projektach, więc dalej siedzimy w drobnicy.
Nie ma takiego problemu, którego nie można rozwiązać - pytanie w jakim czasie. W związku z brakiem większego doświadczenia w zawodzie - ten czas jest dosyć długi, co skutkuje tym, że robimy projekt np. przez miesiąc a płacą nam jak za 2 tygodnie...
Sam dostrzegam, że brakuje nam:
- dokładnej znajomości technologii,
- umiejętności specyfikowania wymagań,
- trafnego przewidywania czasu realizacji,
- zdolności sprawnego zarządzania czasem (pracujemy po 12-14 godzin wykonując pracę, którą przy lepszej dyscyplinie można by było zrobić w 8),
czyli ogólnie obycia i doświadczenia.
Praca w swojej firmie daje dużo satysfakcji, podobno do wszystkiego można dojść samodzielnie, ale odnoszę wrażenie, że jeśli dalej będę się skupiał na błahych problemach typu "ta ramka ma wadę, proszę zmienić kolor" to cały wysiłek jaki dotychczas włożyłem w "bycie inżynierem programistą" - pójdzie na marne.
Mam wątpliwości czy idę dobrą drogą, dlatego zastanawiam się między jedną z poniższych opcji:
- Zagryźć zęby, pomieszkać jeszcze trochę z rodzicami... Starać się utrzymać firmę, za 2 lata pewnie wszystko się ustabilizuje.
- z perspektywy 5ciu lat własna firma może przynieść większe zarobki
- niespełnione ambicje w kwestii pracy nad poważnymi projektami
- praca po 10-12 godzin dziennie
- brak możliwości wyprowadzki z domu (chwilowo)
- Odpuścić firmę na 3-4 lata, iść gdzieś do pracy (coś typu corpo?), zdobyć choć trochę więcej doświadczenia w dużych projektach. Później wrócić do firmy i zacząć od nowa.
- stabilność finansowa (na tyle żeby móc powoli myśleć o założeniu rodziny)
- mniej nerwów (praca od 8 do 16 a później programuję tylko dla przyjemności...)
- praca na czyjś rachunek
- uzależnienie od pracodawcy
- możliwość pójścia na studia drugiego stopnia
- być może się rozleniwię i nie będę chciał wracać do prowadzenia swojej firmy
- Pracować gdzieś na umowę B2B, rozwijać się w dużym zespole ze wsparciem seniorów a jednocześnie nie skreślać jeszcze firmy i dorabiać po godzinach.
- zachowanie firmy
- również stabilizacja finansowa
+/- częściowe uzależnienie od pracodawcy - możliwość pójścia na studia drugiego stopnia
Proszę Was jako bardziej doświadczonych kolegów o opinię, co byście zrobili na moim miejscu?
Pozdrawiam!