Rozmowa kwalifikacyjna - ubiór

0

Cześć, niedługo mam rozmowę kwalifikacyjną na programistę w banku i zastanawiam się, czy muszę iść w garniturze, czy może wystarczy np. sama biała koszula. Proszę o konkretne odpowiedzi.

4

To jeden z tych momentów, w których warto wyglądać elegancko.

0

No tak, ale czy pojscie w koszuli i jeansach moze zostac zle odebrane?

0

Ja też byłem na takiej rozmowie. Przyszedłem w czerwonej koszuli i dżinsach. Pracuję w banku od początku roku.

0

Jak bank to masz dwa wyjścia:

  1. Marynarka + koszulka (najlepiej odcień niebieskiego) bez krawata + ciemne(czarne) jeansy
  2. Garnitur w wersji full bez kamizelki :P
0

Najważniejsza jest spójność i komunikowanie tego czym dla Ciebie jest praca u potencjalnego pracodawcy.
Jeśli jesteś osobą która ceni sobie bezpośrednią komunikację oraz luz, jednak bez "nieformalnych" wybryków, wyprasowana koszula bez krawata oraz spodnie w ciemnym odcieniu i staranne (nie wytarte/wydarte jeansy) oraz marynarka wystarczy. Komunikat będzie prosty: lubię bezpośredniość ale "potrafię się zachować".
Jeśli aplikujesz na bardzo poważne stanowisko, krawat obowiązkowy (np. poziom operacyjny, zarządzania ludźmi, odpowiedzialność za sektor biznesowy).
Bez względu na to jak dobrze się czujesz w ubiorze typu "luz-blues" (koszulka, jeansy), nie radził bym w ten sposób się ubierać bo może to być poczytane za wyraz lekceważenia.
Kamizelka także będzie wg. mojej oceny tworzyła kontrast bo jesteś wtedy bardzo mocno poza stereotypem :-)
Ze szczegółów, polecił bym założenie zegarka. Zawsze to komunikat że cenisz sobie czas swój i innych :-)

No ale to są tematy "miękkie" i radzić można długo.

5

Jeśli jesteś dobry to obojętne w czym pójdziesz. Jak miałem 24 lata to poszedłem na rozmowę w korporacji w niebieskim swetrze. Na koniec rzuciłem, że w sumie muszą się zdecydować tak w sumie już, bo popołudniu mam podpisać umowę z inną firmą. Rekrutacja przeszła w trybie ekspresowym.

Jednak teraz po 30tce to mam już garniaka szytego na miarę, porządny płaszcz i bez tego raczej nigdzie się nie pojawię :)

0

Jak czytam takie tamaty dziekuje BOGU ze jestem freelancerem :)

2

Kiedyś ubrałem się w przyciasny garnitur, i jak już po rozmowie wsiadałem do samochodu to spodnie pękły na tyłku. Z dojechaniem do domu nie było problemu, problemem było dopiero wyjście z samochodu..

Ale sama rozmowa była udana.

3

To zależy troche od firmy i panujących tam warunków. Jeśli maja tam dress code to warto ubrać sie trochę lepiej. Z drugiej strony jeśli dress code nie występuje i będzie cię rekrutowało dwóch gości w krótkich spodenkach, hawajskich koszulach i sandałach to siedzenie w garniaku może nie mieć sensu.
Z zasady lepiej być ubranym za dobrze. Poza tym warto ubrać sie tak żeby sie dobrze czuć. Jak garniak zakładasz tylko na śluby i masz ten sam garniak od studniówki to nie będziesz sie czuł w nim dobrze i lepiej założyć koszulę i ciemne spodnie. Bo "dobre wyglądanie" zależy mocno od twojej pewności siebie.
W temacie: http://i1.wp.com/padniecie.pl/demoty/uploads/2015/01/012615_1445_Nigdyniewid1.jpg ;)

Ja osobiścienie ubieram garniaka na rozmowę, chyba że zostało to jasno określone w wymaganiach. Czasem nawet warto o to spytać. Ja miałem to częście że rekruterzy często to określali w trakcie umawiania się na rozmowę.

0

Koszulka i jeansy odpadają, w garniturze możesz się czuć niekomfortowo i sztywno. Radziłabym koszulę i stonowane spodnie, plus ewentualnie marynarka do tego. I pamiętaj o butach.. nie adidasy, koniecznie czyste i wypastowane.

Zagooglaj "sportowa elegancja meska", znajdziesz trochę fajnych stylizacji.

0

Normalne bym powiedział że koszula + dżinsy to max na rozmowę. Sam nigdy nie miałem do czynienia by osoba po drugiej stronie była ubrana mocno formalnie. Ale to bank i w banku obowiązuje dress code, często nawet na stanowiskach technicznych. Więc bierz gajer tak na wszelki wpadek jeśli bardzo Ci zależy.

0

Ja mam takie poloficjalne ubranie: wygodne materialowe spodnie, wygodna sztruksowa marynarka, do tego koszula (akurat w koszulach bardzo lubie chodzic jak na informatyka przystalo, z tym ze nie sa ta popularne flanele w kratke) i skorzane buty (przewaznie w takich chodze). Wazne zeby to bylo spojne kolorystycznie. W zimie wiadomo - plaszcz warto dolozyc (plaszcze wbrew temu co sie wydaje sa wygodne).

Czasem jesli wiemy ze bedziemy rozmawiac z kims wyzej w hierarchi (np. CEO, to warto dolozyc krawat:) )

0

Idziesz na rozmowę od tak z ogłoszenia, czy może zostałeś polecony i oni już wiedzą, że się znasz i Cię potrzebują?
Jeżeli masz już jakąś "renomę" to możesz iść w dresach i powyciąganym tshircie z którego logo zespołu metalowego zaczęło odpadać bo sprawi to wrażenie, że musisz być na prawdę świetny w tym co robisz skoro tak przychodzisz.
W każdym innym wypadku wypadałoby jednak ubrać się elegancko.

4

Wszystko zależy od Ciebie.
W ubiegłym wieku, pewien niedystyngowany pan przyszedł na uroczysty bal. Popełnił faux pas samym swoim ubiorem. Miał jednak na tyle charyzmatyczną osobowość, że nie tylko mu to wybaczono, ale przyjęto jego sposób ubioru za właściwy. I zostało tak po dzień dzisiejszy.
Aby zobaczyć podobny schemat, wystarczy sięgnąć po "Lalkę" Bolesława Prusa (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/lalka/). Pozwolę sobie zacytować fragment (zastępując nic nie wnoszące do tematu fragmenty "[...]"). Zachęcam do przeczytania całego akapitu w książce.

Uśmiechnął się, sam nie wiedząc czemu, i w przystępie jakiejś żakowskiej radości postanowił robić błędy przy stole. Na początek skosztowawszy polędwicy położył nóż i widelec na podstawce obok talerza. Panna Florentyna aż drgnęła, a pan Tomasz z wielką werwą począł opowiadać [...]. Podano sandacza, którego Wokulski zaatakował nożem i widelcem. Panna Florentyna o mało nie zemdlała, panna Izabela spojrzała na sąsiada z pobłażliwą litością, a pan Tomasz... zaczął także jeść sandacza nożem i widelcem. [...] Na domiar odezwała się panna Izabela, zresztą bez cienia złośliwości:
— Musi mnie papa kiedy nauczyć, jak się jada ryby nożem.
[...]
— Moja droga — odpowiedział pan Tomasz córce — niejadanie ryb nożem to doprawdy przesąd... Wszak mam rację, panie Wokulski?
— Przesąd?... nie powiem — rzekł Wokulski. — Jest to tylko przeniesienie zwyczaju z warunków, gdzie on jest stosowny, do warunków, gdzie nim nie jest.
Pan Tomasz aż poruszył się na krześle.
— Anglicy uważają to prawie za obrazę... — wydeklamowała panna Florentyna.
— Anglicy mają ryby morskie, które można jadać samym widelcem; nasze zaś ryby ościste może jedliby innym sposobem...
— O, Anglicy nigdy nie łamią form — broniła się panna Florentyna.
— Tak — mówił Wokulski — nie łamią form w warunkach zwykłych, ale w niezwykłych stosują się do prawidła: robić, jak wygodniej. Sam zresztą widywałem bardzo dystyngowanych lordów, którzy baraninę z ryżem jedli palcami, a rosół pili prosto z garnka.
Lekcja była ostra. Pan Tomasz jednak przysłuchiwał się jej z zadowoleniem, a panna Izabela prawie z podziwem. Ten kupiec, który jadał baraninę z lordami i wygłaszał tak śmiało teorię posługiwania się nożem przy rybach, urósł w jej wyobraźni. [...]
— Więc pan jest nieprzyjacielem etykiety? — spytała.
— Nie. Nie chcę tylko być jej niewolnikiem.

Jobs też nie trzymał się konwenansów. Czy to oznacza, że lepiej je łamać? Powątpiewam.

Podczas rozmowy najistotniejsze jest wrażenie, jakie wywrzesz na rekrutujących. Ubiór jest tylko jego składową. Ale nie ma się co oszukiwać, jeśli złamiesz wszystkie możliwe normy w sposób rażący... ciężko będzie Ci wyjść z twarzą. Najlepiej poznać obowiązujące normy i co najwyżej świadomie je łamać. Nie należy zapominać, że to zasady są dla ludzi, nie ludzie dla zasad! Ale nie wolno interpretować tego opacznie. W tym zdaniu nie kryje się nawet cień przekazu "rób, co chcesz, jeśli zasady Ci nie odpowiadają". Wręcz przeciwnie.

Przechodząc do bardziej rzeczowej odpowiedzi. Założę, że na Twoim stanowisku nie jest wymagany garnitur (w przeciwnym razie, chyba nie byłoby pytania). Ogólnie, @Shalom bardzo dobrze to ujął. Podpisuję się pod jego wypowiedzią.

Shalom napisał(a):

Z zasady lepiej być ubranym za dobrze. Poza tym warto ubrać sie tak żeby sie dobrze czuć. Jak garniak zakładasz tylko na śluby i masz ten sam garniak od studniówki to nie będziesz sie czuł w nim dobrze i lepiej założyć koszulę i ciemne spodnie. Bo "dobre wyglądanie" zależy mocno od twojej pewności siebie.

Garnitur ma bardzo wiele zalet, ale jeśli ma w istotny sposób zepsuć Ci nastrój, rozważ zostawienie go w szafie. Bardzo istotne jest abyś dobrze się czuł. Nie przesadzałbym z dresem, czy nawet jeansami (inną rzeczą są ładne spodnie z jeansu). Ciężko powiedzieć coś pewnego, ale ładne spodnie i koszula (z białą byłbym ostrożny) mogą wystarczyć. Może powinieneś pomyśleć nad zestawem koordynowanym? (http://life.forbes.pl/zestaw-dobrze-skoordynowany,artykuly,155925,1,1.html) Niezależnie od wyboru, wybierz odpowiednie buty. Jak już wspomniała @shagrin, adidasy odpadają. (Chyba, że zdecydujesz się na totalnie sportowy strój.) Przy mniej oficjalnym ubiorze, przemyśl na przykład brogsy (http://mrvintage.pl/2012/09/brogsy-golfy-wingtipy.html, jak nie odpowiadają rzuć okiem tu: http://www.szarmant.pl/eleganckie-buty-meskie). Do garnituru weź oczywiście oxfordy.
Jeśli nie czujesz się pewnie w garniturze i dlatego nie chcesz go wziąć, możesz kilka razy go założyć aby spotkać się ze znajomymi, rodziną, wybranką serca. Możesz pójść do teatru czy opery. Powinieneś oswoić się z tym strojem. Niewykluczone, że nawet zaczniesz odczuwać przyjemność nosząc go.
I na sam koniec, co bardzo istotne. Jak zdecydujesz się na garnitur, koniecznie zapoznaj się z "instrukcją" używania go.

  • Strój musi być dopasowany. (Poprawki krawieckie nie są drogie.) Nie musisz oczywiście decydować się na bespoke. (Jeśli musisz sprawdzić to słowo w Google to mocno wierze, że jest to wręcz niewskazane.) Wystarczy dobrze poszukać ubrać RTW i poprawić u krawca. Podczas poszukiwań, nie ufaj sprzedawcom. Często nie znają się. O długości spodni możesz przeczytać tutaj: http://mrvintage.pl/2014/06/wlasciwa-dlugosc-nogawek.html. Możesz też zdecydować się na MTM, jeśli masz nadmiar grosza.
  • Poszetki są bardzo fajne, ale tylko dobrze dobrane. Na pewno w INNYM kolorze, deseniu lub innej fakturze, niż krawat (względnie mucha, ale ją odłóż głęboko do szafy).
  • Czarny kolor nie jest dobrym na rozmowę o pracę. Bezwzględnie weź inny. Podobno spinki też są zbyt wyszukane.
  • Niektórzy uznają kamizelki za pretensjonalne i podkreślające chęć dominacji noszącego (chyba, że formalność dopuszcza taki strój). W ogóle się nie zgadzam i uważam, że są świetne w każdej sytuacji. Nie sugerowałbym się jednak moją opinią.
  • Nie należy przesadzać z dodatkami.
  • Trzeba dbać o szczegóły.
  • Jakość ubrania powinna być wysoka. Wszystko, co poliestrowe, odstaw na bok... w zasadzie to kiepska jakość tkaniny może być przyczyną złego samopoczucia.
  • Krawat ma mieć odpowiednio dobraną długość i nie może być fabrycznie zawiązany! Założyć garnitur i się skompromitować ubiorem to żadna sztuka.
  • Wybierając strój, kieruj się nie modą a klasyczną elegancją. Co najwyżej zaniż poziom formalności spotkania, ale i tego nie polecam. Rozmowa o prace, nie jest spotkaniem wymagającym smokingów!
    To takie podstawy, ogólne lepiej kieruj się tym, co znajdziesz na stronach:
    http://mrvintage.pl/
    http://gentlemenfashion.pl
    http://www.szarmant.pl/
    Możesz też odwiedzić forum stowarzyszenia But w Butonierce https://forum.butwbutonierce.pl/, zwróć szczególną uwagę na wypowiedzi członków stowarzyszenia.
    Jeśli kupowałbyś garnitur szyty pod Ciebie, zwróć uwagę na strony takie, jak http://garniturukrawca.pl . Chyba warto skorzystać z czyjejś pomocy, jeśli nie jest się obeznanym w temacie.
    Przede wszystkim, czuj się dobrze! Jak jesteś niezły to i tak dostaniesz pracę. ;-)
    Powodzenia!

PS
Ogólnie to wypada nauczyć się nosić garnitur. Zawsze może się okazać, że musisz iść na bankiet, kolacje, do opery (czy inne istotne spotkanie). Wtedy warto dobrze wyglądać i nie martwić się, czy trampki pasują do filharmonii. ;D

0

Na mojej rozmowie kwalifikacyjnej była kamera oraz fotograf. Było wszystko nagrywane dla potomnych. Mój ubiór wydał się wszystkim nieco zbyt luzacki, ale nie to było problemem. Problem pojawił się gdy podałem kwotę, którą chciałem otrzymywać jako zapłatę za ciężką pracę. Po usłyszeniu tej kwoty reakcję jednego z rekruterów nagrano oraz sfotografowano:

user image

3
Dzon33 napisał(a):

czy muszę iść w garniturze, czy może wystarczy np. sama biała koszula.

Taka otwartość może nie zostać dobrze przyjęta, ja bym jednak fujarę schował w jakieś gatki.

Gdy byłem młody i bezrobotny, to na rozmowy chodziłem w garniturze. Teraz jestem stary i pracujący, rozmowy mam zwykle po pracy, to idę na nie ubrany jak do pracy, czyli dżinsy, koszula i bluza z kapturem. Czasem się zdarza koszula, jak mi się zechce włączyć żelazko.

Krwawy Orzeł napisał(a):

Jak czytam takie tamaty dziekuje BOGU ze jestem freelancerem :)

Nie widziałem jeszcze swojego CEO w garniturze, COO chodzi w bluzie z kapturem, a niektórym szefom działów ma się ochotę kopsnąć piątaka na tanie wino, zwłaszcza jak łażą w dresach i skarpetkach. Ergo - nie trzeba być freelancerem, żeby móc się normalnie ubierać.

0

Co sądzicie o rozmowie kwalifikacyjnej przez skype/hangouts? Garnitur odpada to wiadomo, ale czy lepiej jest założyć koszule czy lepiej być w tym w czym się normalnie chodzi bluza/t-shirt ?

1

Mark zuckenberg lazi wszedzie w jednej koszulce i jest spoko :p

0

Twój ubiór powinien być przede wszystkim spójny z tym, co chcesz zaprezentować, z innymi elementami twojego wizerunku. Jeśli nigdy - poza ślubem i pogrzebem - nie nosisz garnitury, to go nie ubieraj, bo wyjdzie pokracznie, tym bardziej, że garnitur studniówkowo-weselny nosi się trochę inaczej niż strój biznesowy. Jeśli masz dopiero 20 lat, to też nie ma sensu silić się na nie wiadomo jaką powagę - wyjdzie pokracznie.

Biała koszula to też nie jest dobry ruch, bo jest to strój trochę bardziej formalny niż okazja.

Smart-bussiness jest totalnie okej w twojej sytuacji.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1