Kodeks cywilny mówi tak:
Art. 634.
Jeżeli materiał dostarczony przez zamawiającego nie nadaje się do prawidłowego wykonania dzieła albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu, przyjmujący zamówienie powinien niezwłocznie zawiadomić o tym zamawiającego.
Art. 640.
Jeżeli do wykonania dzieła potrzebne jest współdziałanie zamawiającego, a tego współdziałania brak, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć zamawiającemu odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu będzie uprawniony do odstąpienia od umowy.
Co do rozwiązania umowy z powodu niedostarczenia dzieła to nie jest dla ciebie to tak kolorowa sprawa. Umowa zostaje w takim przypadku rozwiązana, ale z twojej winy.
Art. 494.
(...) Strona, która odstępuje od umowy, może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również na zasadach ogólnych naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
Art. 471.
Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Art. 361.
§ 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
Więc jeżeli ty nie udowodnisz tego, że dzieło nie powstało z winy zamawiającego (nie dostarczył materiałów, a ty zgodnie z kodeksem cywilnym niezwłocznie go o tym poinformowałeś i wyznaczyłeś termin na ich dostarczenie z groźbą odstąpienia od umowy), a zamawiający udowodni, że przez niewykonanie dzieła poniósł szkody (np. mieli startować z jakimś projektem i obsuwa jest twoją winą) to mogą przetrzepać cię grubo po kieszeni.