Bardzo dobry cytat, jednakże problem jest bardziej złożony niż się wydaje. Mamy nagonkę mediów na rynek IT (że warto być programistą ) stąd też bierze się duże stado młodych niedoświadczonych osób "liźniętych programowaniem". Osoba taka szukając pracy (sama wie, ze nie wiele potrafi ale jest w stanie szybko sie nauczyć) chwyci pierwsze lepsze ogłoszenie bo chce w końcu być zatrudnionym i zdobywać doświadczenie, nie ważne za jakie pieniądze bo sama wie tylko o podstawach programowania. Osoby te pracują za ~2000zł na rękę albo i jeszcze mniej w celu zdobycia cennego doświadczenia, które fakt faktem bardzo sprawnie zdobywają.
Lecz co się dzieje dalej ... dostaną podwyżkę, raz, drugi, wskoczą zarobki na 4-6k .. i boją się odchodzić z firm licząc na to że podwyzki znowu nadejdą. Mają dobre relacje z pracownikami dobrze im w firmie tylko podwyżek brak. Tutaj wychodzi cała średnia płaca programistów.
Jednakże osoby, które nie boją się, są niezależne (moga zmienic miejsce zamieszkania) i przede wszystkim są świadome tego, że juz potrafią sporo .. zwalniają się i predzej czy później znajdą pracę za stawkę 10-12k.
Co robi firma która straciła pracownika? .. Zatrudnia kolejnego młodego za ~2k zł ;)
I tak się kręci biznes ... ludzi z głową na karku potrafią pstawić na swoim, zdobyć doświadczenie i iść dalej po szczeblach a znaczna wiekszość zadowala się tym co ma i zostaje na poziomie 5-6k Bo po co więcej, jak ma za co zjeść, na wakacje wyjdzie i okóglnie jest ok.