Długość procesu rekrutacji w krajach Europy Zachodniej

1

Za kilka miesięcy kończy mi się projekt, planuję wyjechać z Krakowa do jakiegoś dużego miasta w Europie - na kontrakt lub stałą współpracę w fajniej firmie (w drugim przypadku pewnie z większą selekcja z mojej strony), ewentualnie z jakimś startupem zdalnie. Najbardziej interesuje mnie Berlin, ale mam zerową znajomość niemieckiego więc dopuszczam również kraje typu UK, Holandia, Belgia, Skandynawia, przy farcie Szwajcaria, ale tutaj niemiecki też powoduje minus. Pytanie do doświadczonych w temacie, którzy sami przez to przeszli. Słyszałem opinie, że proces rekrutacji w Niemczech jest dłuższy i zdarzają się sytuacje, gdy szuka się kogoś do roboty z terminem rozpoczęcia nawet do kilku miesięcy później. Z drugiej strony nie chcę stracić oferty/zainteresowania informując, że dostępny będę dopiero od połowy marca. Jakie jest optimum? - research już robię, mam kilka upatrzonych firm robiących mniej więcej to co chciałbym robić z otwartymi pozycjami, w których profil wpadam, ale wydaje mi się, że wysyłanie aplikacji wcześniej niż dwa miesiące od terminu, kiedy będę dostępny to trochę za wcześnie. Jakieś doświadczania ile wam to zajęło?

0

Moje doświadczenie z UK wskazuje, że nie jest za wcześnie jeśli szukasz stałej pracy. Firmy są w stanie tyle czekać, same zresztą szukają ludzi z wyprzedzeniem. Nie mówiąc już o tym, że sam proces rekrutacji może trwać miesiąc+ (choć jak za długo trwa to znaczy, że firma jest nieogarnięta/niepoważna i tak naprawdę nie chcesz tam iść).

2

@wiciu
Odpisuję Ci tutaj, bo komentarz ma limit znaków:

Powodów jest kilka. Docelowo zawsze chciałem tak do trzydziestki podróżować i pracować w różnych miejscach, poznawać różne sposoby istnienia społeczeństw, "poznawać świat". Dwa Kraków mi się przejadł, poznałem tu wiele fajnych osób i dużo przeżyłem, ale cztery lata to za dużo jak na moje płuca i wątrobę ;) Trzy chcę podciągnąć angielski, który jest dobry, ale chcę żeby był perfekcyjny i ewentualnie nauczyć się niemieckiego. Poza tym lubię zmiany, a umiejętności - mam nadzieję - pozwalają mi pracować w każdym miejscu cywilizowanego świata.

Berlin mnie kusi personalnie, bo bardzo polubiłem to co oferuję, trochę znajomych tam też mam, pod wieloma względami stolica Europy i jedno z kilku najważniejszych kulturowo miast świata, a mnie to kręci straszni - dlatego wylądowałem w Krakowie, ale tutaj wszystko powoli umiera, fajni ludzie porozjeżdżali się do Warszawy, Berlina i Stanów.

Nie umiem stwierdzić czy będę wracał do Polski czy nie. To zależy jak będzie wtedy wyglądała i co będę miał wtedy w głowie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1