Przez cały licencjat z Info skupiałem się na C++ gdyż twierdziłem, że dzięki temu będę hardcorowym programistą a także zawsze interesowało mnie robienie gier (zresztą napisałem kilka gierek 2D w C++ i SFML podczas studiów). Niestety w firmach robiących gry mnie nie chcieli z powodu braku znajomości OpenGl, cóż nie zdążyłem z tym na licencjacie a pracę trzeba było jakąś znaleźć. Jako, że znałem trochę C# (wiele gożej niż C++) to wysłałem parę ogłoszeń, okazało się, że praca w C# jest bez problemu. No więc pracuję od roku na stanowisku inż opr C#, teraz go znam całkiem całkiem, do tego dużo nauczyłem się o różnych technologiach do baz jak Transact SQL czy nHibernate.
Sprawa jest taka, że po roku przerwy idę na magisterkę (zaoczne by móc pracować) i tam będzie znowu C++ przez co najmniej rok, może warto więc się przy okazji samemu nauczyć OpenGl? Czy może nie warto? Bo niby całe życie chciałem zostać programistą silników do Quake'a 8 jednak tą drogę widzę trochę mgliście a w C# wszystko jest klarowne, douczyć się jeszcze trochę .Net (co mogę robić w pracy, przy okazji pracowania) i uderzać do jakiegoś korpo za dużo większą kasę niż mam teraz w średniej wielkości firmie.
No nie wiem jak sądzicie?