Po jakim czasie do pracy od zera do bohatera (poziomu nowicjusza)?

1

W temacie programowania zaczynam od zera, jestem po liceum i właśnie rozpoczynam studia informatyczne.
Teraz pytanie po jakim czasie nabyte umiejętności pozwolą na złapanie jakieś pierwszej pracy lub płatnych projektów - czasowo wiadomo do pogodzenia ze studiami.

W ogłoszenia na jakieś praktyki/do pracy wszędzie widzę oferty dla studentów 3-4 roku. Patrząc na plan studiów to pewnie ma to jakiś sens, w końcu pierwsze dwa lata to praktycznie sama matma i fizyka na każdej polibudzie, dopiero później zaczyna się "coś bardziej tematycznego".

Mam świadomość i zresztą wyczytałem to także na tym forum, że studia studia same w sobie niczego konkretnego mnie nie nauczą. Ważna jest tylko samodzielna praca, a z uczelni warto niby wynieść tylko papierek z dużą ilością teorii w głowie ;)

Mam motywację do nauki, obecnie szukam materiałów, od tygodnia "bawię się w javie" (chociaż mam dylemat czy java czy python) - po wakacyjnym lenistwie chce się do tego przyłożyć konkretnie przez najbliższe miesiące.

Wracając do pytania czy przy rozsądnej nauce w domu z odpowiednich materiałów jest realna szansa na złapanie jakieś fuchy już na/po pierwszym roku?
Ile miesięcy ciężkiej pracy potrzeba według was na zapoznanie się z językiem plus dokumentacją na amatorskim poziomie wartym płacy minimalnej :D

0

po jakim czasie nabyte umiejętności pozwolą na złapanie jakieś pierwszej pracy lub płatnych projektów

To zależy:

  1. Jaka technologia?
  2. Jakie uzdolnienia kierunkowe?
  3. Jaka organizacja pracy?
  4. Ile godzin nauki dziennie/tygodniowo?
  5. Obecność jakby tutora? Mnie osobiście nieraz chroniło to przed ślepymi uliczkami.

Jak dla mnie to kilkaset godzin. Czy to będzie 232, czy 684...trudno powiedzieć, mało o Tobie wiemy ;).

W ogłoszenia na jakieś praktyki/do pracy wszędzie widzę oferty dla studentów 3-4 roku.

Wymagania podane w ofertach są optymalne, a nie dostateczne. Możesz około 50% nie spełniać.

czy przy rozsądnej nauce w domu z odpowiednich materiałów jest realna szansa na złapanie jakieś fuchy już na/po pierwszym roku?

Raczej tak (patrz wyżej), ale z tego co mi wiadomo, większość nie zaleca pracy na pierwszych dwóch latach solidnie prowadzonej informatki (drobnych zleceń nie licząc).

0

Moja znajoma wybrała studia informatyczne tylko dlatego że wiedziała że chce coś z "Science", a nie humanistycznego, nie miała w tamtym czasie żadnego pojęcia o programowaniu. Poznałam ją w te wakacje, na internshipie w Facebooku, a dziewczyna jest aktualnie po drugim roku studiów. Bez problemów też dostała ofertę "returning intern". Inna sprawa, że chodzi do Imperial College w Londynie - z tego co mówi, to mają tam naprawdę dużo klepania i to dość ciężkiego ale to tylko dowodzi, że ciężka praca przynosi rezultaty :)

3

@fena trochę chybione chyba ;) Zauważ że facebook, google i inne duże korporacje mają specjalne programy dla studentów pierwszych lat studiów (np. google step). Poza tym mają też chore pomysły na parytety dzięki którym płeć piękna ma większe szanse się załapać bo kobiet-programistek jest znacznie mniej niż facetów.
@LaVita jeśli startujesz teraz od 0 to wątpię żebyś ogarnął się przed końcem 2 roku studiów. Na 1 roku będziesz poswięcał większośc czasu na studia żeby się utrzymać i dopiero na 2 roku będziesz mógł cośtam zacząć sensownie ogarniać w kwestii programowania (algorytmiki z 1 roku nie liczę bo to trochę inna bajka).

0

@Shalom nie zgadzam się. Google owszem, ma STEPa dla pierwszo i drugo rocznych gdzie dostają się tylko kobiety i czasem znajdzie się jeden murzyn, ale to jest tylko jakieś 20-30 osób i tego nie nazywam "internshipem".
A w Facebooku jest zupełnie inaczej. Po pierwsze, nie ma żadnych specjalnych programów, jest tylko "internship". Po drugie, oni starają się brać tylko osoby które będą mogli jak najszybciej zatrudnić - z jakiegoś powodu wciąż brakuje im pracowników. Ludzi po pierwszym roku odrzucają nawet bez czytania ich CV - chcą mieć chociaż szansę że taki intern za rok wróci na full-time. A jak się jest na drugim roku licencjatu to można im powiedzieć że za rok kończysz i nie wiesz jeszcze co z magisterką. Co do parytetów to nie jestem do końca pewna ale wydaje mi się że to nie jest prawda. Kobiet jest znacząco mniej niż mężczyzn pośród internów, a wśród moich znajomych którzy się tam nie dostali znajdziesz i kobiety i mężczyzn.
Generalnie, wydaje mi się że Google jest dużo bardziej w stronę tych "chorych pomysłów na parytety" - oni mogą sobie na to pozwolić, mają wielokrotnie więcej pracowników i aż tak bardzo nie potrzebują nowych. Facebook natomiast wciąż cierpi na ich brak. Aczkolwiek nawet w Googlu nie sądzę aby na normalny internship była jakakolwiek różnica w poziomie dla kobiet i dla mężczyzn.
Wracając do mojego przykładu - już prędzej uwierzę że moja znajoma dostała się ze względu na to że ma ładny college w CV niż na to że jest kobietą :P

A z powrotem w temacie: @LaVita ucz się, ogarniaj też trochę podstawowych algorytmów, a za dwa lata próbuj Google, Facebooka czy Microsofta - oni mają dość proste interview dla internów, wystarczy znać trochę algorytmów i myśleć logicznie, nie ma jakichś "tricky" pytań o język. Musisz tylko znać język w którym piszesz odpowiedzi :P Na takim internshipie dużo się nauczysz, nawet jak nie dostaniesz oferty, a przy okazji trochę zarobisz. Sam zysk :P

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0