Z kilku dyskusji na tym forum wnioskuję, że wymagania pracodawców w ofertach należy traktować jako optymalne, a nie dostateczne. Z reguły sugerowano, aby dzielić optymalne przez 2, aby uzyskać dostateczne. Pytanie, czy tego podziału należy dokonywać raczej w poziomie, czy w pionie jeśli założyć, że naszą znajomość wymaganych technologii obrazuje wykres słupkowy? Albo inaczej (nawiązując do szkoły), lepiej mieć same tróje, czy tyle samo piątek i pał? Domyślam się, że ten pierwszy wariant jest lepszy, bo zwykle oczekiwane technologie stanowią pewną całość i nici z piątek, bo ich zastosowania zneutralizuje choćby jedna pała. Niemniej, chciałbym się upewnić, przeczytać uwagi, warianty poboczne. Z góry dzięki.
Ze znajomości języka musi być 5, ważniejsze frameworki - im więcej tym lepiej. Te w których będziesz głównie pisał na danym stanowisku powinieneś znać lepiej, inne - na tyle by się nie pogubić i wiedzieć gdzie szukać ewentualnych informacji. Kwestia to oszacować których umiejętności będziesz bardziej potrzebował a których mniej.
Np dla: Java, Spring, bazy danych będzie to np 5,4,3 trzymając się skali ocen o której wspomniałeś.
Jeśli znasz porządnie chociaż jeden język programowania ze składnią podobną do C (Java, C#, C++,...) i szybko się uczysz to poradzisz sobie w większości miejsc. W bardzo wielu firmach i tak przez kilka tygodni nie zrobisz nic konkretnego, bo nie wiesz jak działa system nad którym pracują i cały czas spędzisz na nauce. Wg. mnie aplikuj gdzie Ci się podoba, jak będziesz za słaby to Ci ktoś to niebezpośrednio powie.
Pozwolę sobie zadać pytanie w tym temacie. Znalazłem jedno ogłoszenie jednym z wymagań jest podstawowa znajomość baz danych SQL. Co mam przez to rozumieć?
AndrzejR napisał(a):
podstawowa znajomość baz danych SQL. Co mam przez to rozumieć?
że wiesz jakie są typy danych, wiesz czym są klucze obce i indeksy, że nie masz problemów z pisaniem zapytań z grupowaniem, joinami do kilku tabel i subselectami
Aha, czyli do ogarnięcia w kilka wieczorów jak ktoś wcześniej nie znał SQL.