Jak szukać pracy po technikum? Żale bezrobotnego.

0

Witam. Zdałem egzamin, mam tytuł technik informatyk, ale od kilku miesięcy, kiedy przerwałem studia jestem bezrobotny. Programowaniem interesuję się od ok. 7 lat, głównie klepię sobie algorytmy w C++, trochę skryptowałem w PHP, bawiłem się z innymi językami, ale niczym porządnie. Z UP dostałem 2 oferty, wymagania z kosmosu, płaca minimalna kraj., albo i mniej (staż), ale i tak mnie nie wzięli, bo albo szukają fotografa, a nie informatyka, albo już kogoś mają. W internecie ofert dla sieciowców, programistów, excelowców czy kogokolwiek z wiedzą po technikum nie ma. Mieszkam w średniej wielkości mieście. Może jakieś rady, jak powinno się szukać pracy nie mając wiedzy wykraczającej poza to co było w technikum. Może za granicą łatwiej o pracę z tytułem technika informatyka? Wiem, że mógłbym się zacząć uczyć frameworków php, ale ja potrzebuję czegoś pewniejszego i już teraz, a nie inwestować kolejne miesiące nauki, budowania portfolio, żeby robić na zlecenie i to przez internet coś czego nie lubię robić. Życie na garnuszku rodziców, którzy sami nie mają za dużo pieniędzy nie jest nikomu na rękę.

1

Jeśli chodzi o programowanie, to papierek z tytułem technika możesz wykorzystać... jako podstawkę pod kubek.
Idź do najbliższej firmy na staż, później staraj się o stanowisko juniora.
Umiesz za mało na juniora? Ucz się i rób własne projekty. Miej coś w portfolio.

4
technikmisiowy napisał(a):

Programowaniem interesuję się od ok. 7 lat, głównie klepię sobie algorytmy w C++, trochę skryptowałem w PHP, bawiłem się z innymi językami, ale niczym porządnie.

przez 7 lat niczego nie zrobiłeś czym możesz się pochwalić?

Może za granicą łatwiej o pracę z tytułem technika informatyka?

na tytuł, zwłaszcza technika raczej nic w tej branży nie znajdziesz

Wiem, że mógłbym się zacząć uczyć frameworków php, ale ja potrzebuję czegoś pewniejszego i już teraz, a nie inwestować kolejne miesiące nauki

Każdy by chciał :D gdyby to było takie łatwe to wszystkie posady by były już obsadzone i nie znalazłbyś pracy tak czy inaczej
Z takim podejściem raczej nie masz szans

Życie na garnuszku rodziców, którzy sami nie mają za dużo pieniędzy nie jest nikomu na rękę.

też mnie to denerwowało. Miałem zresztą podobną sytuację - wiele lat uczyłem się różnych technologii które zdążyły wymrzeć i sam nie byłem w lepszej sytuacji niż osoba która zaczęła się uczyć wczoraj.

Ale trzeba zacisnąć zęby, przejrzeć oferty pracy i zainwestować w naukę tego czego wymagają. Większość pozycji, typu "znajomość svn / git" to jest zadanie na 10 minut - w większości nie sprawdzają tego a 90% umie go obsługiwać na poziomie "commit", "push", "pull" (i w 90% niczego więcej nie trzeba).

Jeżeli nie chcesz żyć na garnuszku rodziców to przyjmij pierwszą lepszą pracę a programowania się ucz po pracy, albo podczas jeżeli praca na to pozwoli (np stróż nocny, operator solarium, albo informatyk w urzędzie ma sporo czasu wolnego w pracy)

3

nie mając wiedzy wykraczającej poza to co było w technikum

Zdradzę ci pewną tajemnicę: to ile pracodawca chce zapłacic pracownikowi wynika z tego ile pracodawca może na takim pracowniku zarobić. Im więcej może zarobić, tym więcej jest skłonny płacić. To ile możesz zarobić dla pracodawcy zależy głównie od twojej wiedzy i umiejętności. Tutaj też istnieje pewna zależność: im więcej warta jest dana praca, tym wymaga więcej umiejętności i wiedzy (w drugą stronę nie koniecznie to działa! są "trudne" ale jednocześnie bezwartościowe dziedziny wiedzy!). Jeśli kwalifikacje do jakiejś pracy można zdobyć w kilka dni (patrz: kasjer w biedronce) to będzie to praca bardzo nisko płatna. Jeśli zdobycie kwalifikacji wymaga kilku lat (patrz: neurochirurg) to kasa jest lepsza.

Teraz odpowiedz sobie sam: ile czasu ktoś potrzebowałby żeby nauczyć się programowania na tym samym poziomie na którym ty teraz jesteś. Obawiam się że odpowiedź jest znacznie bliższa "kilku dniom".

Podsumowując: zmarnowałeś kupę czasu. Skoro chciałeś pracować już po szkole średniej to trzeba było się uczyć na własną rękę. Teraz albo poświęcisz jednak trochę czasu na naukę, albo będziesz biegał z taczką / siedział na kasie.

2

"90% umie go obsługiwać na poziomie "commit", "push", "pull" (i w 90% niczego więcej nie trzeba)." - sorry ale nie wyobrażam sobie jak ktoś może pracować tylko z commitem, pullem i pushem, to jest nierealne, takie rzeczy jak stash'owanie, squash kilku commitów (bo przecież nie zrobisz pusha który zawiera 123123commitów) - nieważne.
Jak przez te 7lat pisałeś tylko hello worldy, to fakt - jesteś w du1pie - ale jak faktycznie potrafisz pisać oop i nie jesteś jakimś fanatykiem jednej technologii to napisz do wszystkich firm w okolicy, a nóż się uda - najpewniej zaczniesz od stażu/praktyk, ale cóż, nikt nie mówił że będzie lekko.
Jeżeli chodzi o technologie to java/.net czy inne krowy, to są biedne jeżeli chodzi o oferty (nie widziałem jeszcze ofert javy w której nie ma w znajomości słowa "świetna", "biegła", "bardzo dobra" albo "2lata", nawet k!@# ofertach staży.... fetyszyści jacyś ? ). Python, Ruby - tu masz największe szanse (Ogłoszenia są pisane normalnie, to duży + ).

0

Interesujesz się od 7 lat i masz problem ze znalezieniem pracy?
Jestem też po technikum, nawet nie był to kierunek informatyczny, tuż po egzaminie zawodowym dostałem pracę jako programista C#/.NET w średnim mieście w którym ofert pracy dla IT jest garstka.
Może z 2-3 lata coś tam w C#/.NET robiłem, parę drobnych zleceń, nie pracowałem nigdy przy żadnym większym projekcie, wiedzę ciągle mam fragmentaryczną, ale zawsze coś tam klepałem, czytałem i szukałem pracy. Udało się i płaca zdecydowanie nie należy do tych w granicach minimalnej.

0

Nie mogę powiedzieć, że mam 7 lat doświadczenia w programowaniu. Od 7 lat się interesuję tym, ale to nie jedyne co robiłem po szkole. Za skrypty PHP dostawałem pieniądze po kilkunastu miesiącach zabawy w Pascalu, C++ i 2 przeczytanych książkach, ale później wymagania zaczęły rosnąć, jquery, html5, css3, frameworki i już za samo php zleceń nie było. Tego co zrobiłem nie zachowałem, bo wstyd. Wiele projektów zacząłem robić, ale chyba żadnego nie skończyłem, bo w połowie uznawałem, że są do bani. Uczyłem się Javy pod Androida, ale też po pewnym czasie stwierdziłem, że mnie ten język denerwuje, a gry lepiej robić w Game Makerze, albo Unity (tylko najpierw trzeba się nauczyć). Jedyne co mogę pokazać to konto na spoju z setką zadań, ale nie wiem czy istnieje pracodawca, który z taką wiedzą przyjmie. Czasu nie cofnę, a tym bardziej zachowując doświadczenie. Gdybym po gimnazjum wiedział czego uczą w technikum i jak wygląda rynek w tej branży to bym takiej szkoły nie wybrał. Wszędzie się mówiło, że potrzeba informatyków, a ludzie po studiach nie mają pracy, więc tak wybrałem. Chociaż według mnie praca dla techników informatyków jest tylko pracodawcy wolą zatrudniać znajome swoich teściowych po tygodniowym szkoleniu w MS Office. Czas po godzinach już mam zarezerwowany i wolałbym nie inwestować całych dni w IT, bo boję się, że w wieku 40 lat obudzę się ze świadomością, że mógłby mnie zastąpić 20 latek i zrobiłby robotę lepiej ode mnie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1