studia: informatyka na PWSZ czy inne studia inżynierskie na Politechnice?

0

Witam. Od października planuję rozpocząć studia - stacjonarne. (trwają jeszcze rekrutacje uzupełniające). Jednak ze względu na brak funduszy na podjęcie studiów poza miejscem zamieszkania, będę decydował spośród tego co oferują miejscowe uczelnie.

Co waszym zdaniem byłoby trafniejszym wyborem : Informatyka na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej , czy Mechanika i Budowa Maszyn lub Zarządzanie i Inżynieria Produkcji na filii Politechniki. Owa Politechnika ma jedynie te dwa kierunki w ofercie, które wymieniłem. Typuje Politechnikę - bo jednak Politechnika to Politechnika, ponadto na kierunku ZIP jest bliska mi specjalność: Informatyka w przedsiębiorstwie.

Dodam jeszcze rzecz istotną, że rozwój swojej kariery widzę w gamedevie, jako grafik komputerowy. Zdaję sobie sprawę że w tej działce istotniejsze jest portfolio niż papier, jednakże uważam że studia to wyjątkowy okres,okazja i czas do samorozwoju, więc chcę tą szanse wykorzystać.

0

Najpierw piszesz że bliska tobie specjalność to Informatyka w przedsiębiorstwie, a później że chcesz pracować jako grafik komputerowy?

0

Na pewno nie idź na ZiP bo to jeden z najbardziej marnych kierunków politechnicznych, ani to zarządzanie, ani inżynieria produkcji, ani mechanika. Jeśli kręci Cię mechanika to idź na nią. Jeśli komputery to na informatykę. Skoro piszesz, że blisko miejsca zamieszkania to nie poniesiesz jakichś strasznych kosztów i nawet jeśli po semestrze/roku postanowisz rzucić nie będzie to wielką stratą.

0

Nie chcę jakoś gloryfikować politechniki, ale PWSZ to chyba największy shit z podanych opcji. W moim rodzinnym mieście jest tylko taka uczenia więc siłą rzeczy trochę znajomych ją pokończyło. Trochę smutno się robi kiedy osoba która ledwo zdała podstawową matmę, tam ma 4,5 z "analizy"...

0

Ja z kolei po doświadczeniach sądzę, że Politechnika nie jest mniej shitowa niż PWSZ. Zawsze są lepsze i gorsze kursy a w pracy zawodowej nikt nie patrzył, gdzie studiuję, a ja jak oceniałem kandydatów do pracy, też nie patrzyłem co studiowali, tylko co potrafią. De facto nawet z najlepszych uniwerków przychodziły miernoty czasami, a prace dostawali ludzie który studiowali po 10 lat. Skończenie super hiper szkoły w 3 lata i tylko to nic nie daje.

0

Myślę, że bez sensu iść na zarządzanie, czy budowę maszyn na politechnice jeśli chcesz być programistą. Nie znam PWSZ, ale jeśli to rzeczywiście taka słaba szkoła to nie marnuj na nią czasu.

Myślę, że lepiej znajdź jakąś pracę, oszczędź trochę pieniędzy, choćby w Londynie i aplikuj za rok na informatykę na jakiejś politechnice. Być może za rok dostaniesz się też na tą w twoim mieście i zaoszczędzisz. Poza tym zwykle można dorabiać, choćby w jakichś magazynach czy na kasie, więc możesz już teraz aplikować do innego miasta.

Teraz z powodu niżu to coraz mniej popularne, ale możesz też iść na zaoczne studia z informatyki, choćby na Politechnikę w twoim czy innym mieście i próbować się przepisać na dzienne po roku.

Bo jeśli chcesz studiować dziennie, to jednak nie jest tak źle z kasą w twojej rodzinie. Jakby było źle, to byś szedł do pracy i kształcił się zaocznie.

0

Dzięki za udzielenie odpowiedzi i chciałem rozszerzyć pytanie. Większość z was przeszła zapewne niejedną rekrutację, a nawet sami je przeprowadzaliście. W związku z tym wg waszych spostrzeżeń jak istotny jest dyplom uczelni w branży IT? Czy ktoś kto skończył PWSZ może budzić pożałowanie i powątpiewanie w jakiekolwiek kompetencje ? Może dzielę włos na czworo, ale niestety często słyszę dość kategoryczne opinie że pwsz-ety to poziom szkółki policealnej i to w sumie stracony czas bo nobilitacja jako taka w związku z wyższym wykształceniem po takiej szkole jest żadna.

1

Kończę taką szkołę i nie uważam tego za stratę czasu, żałuję jedynie że sam nie wziąłem się ostro za programowanie od pierwszego roku.

0

Też uważam, że to nie strata czasu tylko jak sam mówisz, słyszysz takie opinie, to znaczy, że dużo ludzi i w tym pracodawcy tak myślą. Teraz to nie ma znaczenia bo bezrobocie w IT nie istnieje, ale jeśli się to kiedyś zmieni i będzie tak jak w innych zawodach, że na każde ogłoszenie 300 CV będzie lecieć, to twoje CV jako, że z PWSZ i bez doświadczenia może odpaść na wstępie. To jest jednak dosyć ekstremalna sytuacja, bo zakłada, że rynek się zmieni o 180 stopni w ciągu 3 - 4 lat twoich studiów. No i jeśli chcesz emigrować po studiach to już zupełnie nie ma znaczenia którą szkołę skończysz, chyba, że to będzie Uniwersytet Warszawski czy Jagieloński (zwykle Uniwersytet z nazwą stolicy jest dobry w każdym kraju i Jagieloński może komuś się obił o uszy) lub jeśli w rekrutacji będzie Polak.

0
Darck napisał(a):

Też uważam, że to nie strata czasu tylko jak sam mówisz, słyszysz takie opinie, to znaczy, że dużo ludzi i w tym pracodawcy tak myślą.

Ludzie "myślą" też, że trzeba iść na studia, jeśli się chce mieć pracę, i jeśli ktoś skończył studia, to znaczy, że jest mądry.

Jedno jest pewne - po nierenomowanej uczelni nie zrobi się kariery w Comarchu, więc może chociażby dlatego warto na taką iść. :)

0

w Polsce nie ma wiekszego znaczenia czy masz papierek czy nie. Ja przynajmniej tego nie odczulem
Natomiast za granica papier jest bardzo porzadany. Na samym papierze mozna zalatwic sobie bardzo fajna prace nie potrafiac nic...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1