Warto czytać ogłoszenia?

0

Witam wszystkich Forumowiczów i Forumowiczki!

Chciałbym założyć temat, w którym moglibyśmy porozmawiać o Waszych oczekiwaniach odnośnie nowego pracodawcy.

Jestem Rekruterem w branży IT i chciałbym dowiedziec się jak wygląda zazwyczaj proces Rekrutacji z Waszej strony i jakie macie odczucia związane z Rekruterami (zarówno z Agencji jak i bezpośrednio w wewnętrznych działach HR).

Wszyscy wiemy, że zmiana pracy to duże ryzyko i często spora zmiana w życiu. Nie jest to decyzja prosta. Rynek pracy z drugiej strony jest Wasz, to Wy decydujecie gdzie będziecie pracować i na jakich warunkach.

Podpowiedzcie zatem co Was interesuje, gdy rozpatrujecie zmianę pracy?
Jakie ogłoszenia Was interesują, co powinno się w nich znaleźć, na jakim ogłoszeniu warto zawiesić oko?
Czy w ogóle przeglądacie ogłoszenia na portalach typu Pracuj.pl, czy Praca.pl?
Jak najlepiej Was zainteresować?
Jak prowadzić negocjacje?
Jak dotrzeć do Was poza standardowymi ogłoszeniami?
Jak poradzić sobie z problemem niemożności przedstawienia mojego Klienta podczas pierwszej rozmowy? (Klienci często moga samodzielnie poszukiwać Kandydatów, musimy zatem uniknąć dublowania się.)
Jakie macie odczucia związane z rozmowami kwalifikacyjnymi?

Obiecuję, że nie będę w tym temacie rekrutował!
Wystawiłęm juz ogłoszenie na 4programmers (w odpowiednim dziale) i chętnie posłucham Waszej opinii na jego temat.

Zapraszam do dyskusji, aby obie strony mogły lepiej poznać potrzeby tej drugiej strony.

Pozdrawiam
Wojtek

6

widełki płacowe.

0

Widełki płacowe - bez tego odrzucam ogłoszenia wysyłane mi na skrzynkę GL & LinkedIn. Potrafię mieć codziennie 2-3 takie zapytania. Trzeba przyjąć jakiś sensowny filtr.

6

Widełki płacowe, konkretnie używane technologie, konkretna oferta potrzebna ;)

W ogłoszeniu natomiast nie lubię (nie to żeby mi strasznie zmieniało spojrzenie na ogłoszenie jeśli oferta jest dobra) następujących elementów:

  • Praca w młodym i dynamicznym zespole
  • Wspaniała atmosfera w pracy
  • Możliwość awansu (<- to wkurzające jest bo zazwyczaj "możliwość awansu" jest domyśla, jeśli to jakiś bonus to jest to kombinowane)
  • Biuro położone w ładnej okolicy

Powód - niepotrzebny wypełniacz jak nie ma się co napisać ;)

A i jedna rzecz co bardzo mnie osobiście odrzuca, a zdarza się - umieszczanie w wymaganiach technologii z niepowiązanymi z sobą dziedzinami, lub nawet zupełnie z innej dziedziny (np praca dla webdevelopera a w wymaganiach jest i photoshop jak i programowanie arduino czy cnc ;) )

0

Ciesze się, że tak szybko pojawiły się odpowiedzi :)

Musze w takim wypadku ponegocjować troszeczkę z moimi Klientami (nie każdy życzy sobie, aby podawać od razu możliwości płacowe).

Powiedzcie, czy na GL lub Linked In, wolicie aby przesyłać pełne ogłoszenie przy pierwszym kontakcie, może lepiej tylko zajawkę z podstawowymi informacjami, a może coś jeszcze?

Wystarczy na przykład napisać: Programista C++, Poznań, umowa o pracę, 6.000 PLN Netto?

Czy to już lekka przesada? :)

3

Podpowiedzcie zatem co Was interesuje, gdy rozpatrujecie zmianę pracy?

Co to za praca / branża (czy klepanie formatek w javie czy programowanie łazika marsjańskiego). Gdzie. Jakie technologie (im nowsze tym lepiej). Za ile.

Jakie ogłoszenia Was interesują, co powinno się w nich znaleźć, na jakim ogłoszeniu warto zawiesić oko?

  • krótki opis projektu
  • lista technologii
  • widełki płacowe
    Brak opisu projektu sprawia że trudno ocenić czy to coś ciekawego czy też nie. Brak listy technologii nie pozwala stwierdzić czy jestem kandydatem którego szukają. Brak widełek nie pozwala stwierdzić czy szukają kogoś z moim doświadczeniem (w obie strony -> jeśli aktualnie zarabiam 5k a widełki są 10-15k to bardzo możliwe że szukają kogoś bardziej doświadczonego, tak samo jeśli zarabiam 15k a widełki są 5-10k to znaczy że to nie ogłoszenie dla mnie).
    Brak tych 3 elementów wyklucza takie ogłoszenie bo zwyczajnie nie widzę sensu marnować własnego czasu na kupowanie kota w worku.

Czy w ogóle przeglądacie ogłoszenia na portalach typu Pracuj.pl, czy Praca.pl?

Przeglądam ogłoszenia na linkedin i na 4programmers.

Jak prowadzić negocjacje?

Nie wiem jak inni ale ja nie lubię "negocjować". Lubie mieć wszystko jasno i klarownie przedstawione.

Jak dotrzeć do Was poza standardowymi ogłoszeniami?

Jeśli chcecie łapać tych "lepszych" koderów którzy zwykle nie siedzą długo na bezrobociu to:

  • Pocztą pantoflową przez waszych aktualnych pracowników
  • Sensownie zorganizowane konkursy
  • Ciekawe stoiska na konferencjach. Kiedyś widziałem całkiem ciekawy pomysł -> firma X rozdawała ładne koszulki promocyjne na pewnej konferencji w zamian za wypełnienie krótkiej ankiety (imie, naziwsko, lista znanych technologii etc i zgoda na umieszczenie w ich bazie potencjalnych kandydatów).

Jak poradzić sobie z problemem niemożności przedstawienia mojego Klienta podczas pierwszej rozmowy? (Klienci często moga samodzielnie poszukiwać Kandydatów, musimy zatem uniknąć dublowania się.)

Nie do końca rozumiem. Chodzi o to że jak powiecie kandydatowi gdzie rekrutujecie to wyśle CV bezpośrednio a nie przez was? To powiedzcie mu najpierw czemu warto jednak rekrutować się przez was. Poza tym przedstawienie "klienta" jest zwykle średnio istotne. Ważne jest przedstawienie projektu w którym ktoś ma pracować. Bo na dobrą sprawę to programiście obojętne bedzie czy pracuje dla banku X czy Y. Nie będzie za to obojętne CO właściwie będzie dla nich robił.

Jakie macie odczucia związane z rozmowami kwalifikacyjnymi?

Ja osobiście bardzo lubie rozmowy, szczególnie techniczne, bo zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć i podyskutować z ogarniętymi ludźmi.

Wystarczy na przykład napisać: Programista C++, Poznań, umowa o pracę, 6.000 PLN Netto?

Za mało szczegółów. Ale już:
Programista C++. System sterowania i nawigacji łazikiem marsjańskim. Technologie: X, Y, Z, V.... 5-10k
wyglądałoby lepiej

0
Wojciech Strych napisał(a):

Powiedzcie, czy na GL lub Linked In, wolicie aby przesyłać pełne ogłoszenie przy pierwszym kontakcie, może lepiej tylko zajawkę z podstawowymi informacjami, a może coś jeszcze?
Wystarczy na przykład napisać: Programista C++, Poznań, umowa o pracę, 6.000 PLN Netto?

Oj nie wystarczy. Mam akurat super anty przykład na linkedin - rekruter chce dodać się do mojej listy znajomych mówiąc że ma oferty. Ok mogę spojrzeć, dodaje. Pare dni później od rekrutera tekst w stylu "Hej, mam parenascie ofert pracy dla ludzi z Twoimi kwalifikacjami prześlij mi swoje aktualne CV na mail to ci napisze czy coś mam dla ciebie".

W moim przypadku - może nie mam super zaktualizowanego profilu, ale mniej-więcej jest, to wypadało by coś zaoferować. Info takie jak podał @Shalom będzie ok, a im więcej dokładnie technicznych inforacji tym lepiej. Dodatkowo ważne jest dla mnie czy jest możliwość pracy zdalnej (kompletnie lub z okazjonalnymi przyjazdami), więc miło by było gdyby taka informacja tez się znalazła.

0

Uśmiałem się :)
Faktycznie Pan Rekruter poszedł po całości, ale niestety tak też się zdaża.

Dzięki wielkie za dotychczasowe info (zmieniam właśnie swoje ogłoszenia i propki na GL i Linked In).

Mam nadzieję, że będę miał odzew, czasami na prawdę szkoda patrzeć jak omija kogoś fajna oferta pracy tylko dlatego, że nie mogę się przebić przez pierwszą ścianę i zainteresować Kandydata.

Miałem do tej pory trochę złą taktykę i próbowałem przekazać szczegóły w późniejszym etapie rozmów, a widzę że nie tędy droga.

Jak zapatrujecie się na prośby o przesłanie próbek kodu, portfolio itp.?
U mnie to jest w sumie ważniejsze niż CV, ale też mam czasami problem. Z CV potrzbeuje zazwyczaj tylko telefonu, żeby móc zadzwonić i porozmawiać.

Myślicie, że ta niechęć wynika to z faktu iż Kandydat ma po prostu słaby kod i nie czuje się na siłach, czy raczej z braku czasu i warto poczekać parę dni i przypomnieć się poźniej?

0

Jak zapatrujecie się na prośby o przesłanie próbek kodu, portfolio itp.?
U mnie to jest w sumie ważniejsze niż CV, ale też mam czasami problem. Z CV potrzbeuje zazwyczaj tylko telefonu, żeby móc zadzwonić i porozmawiać.
Myślicie, że ta niechęć wynika to z faktu iż Kandydat ma po prostu słaby kod i nie czuje się na siłach, czy raczej z braku czasu i warto poczekać parę dni i przypomnieć się poźniej?

Pozytywnie, bo skoro ktoś ma w pracy programować to warto zobaczyć jak to robi ;) Ale jest też pewien problem -> większość kodu pisanego w pracy to jest kod którego nie wolno "pokazać". W efekcie niektórzy programiści, szczególnie backendowi, często po prostu nie mają za bardzo czego pokazać. Czasem ktoś ma jakiś mały projekt na githubie, a czasem nie ma. Nie wiem czy nie lepiej byłoby podrzucić jakieś "zadanie" takiej osobie i zobaczyć w jaki sposób by coś napisała.

0

Zadania jak najbardziej są proponowane do rozwiązania, ale później, już w siedzibie Klienta.
Często wysyłamy też testy z wiedzy teoretycznej, ale nie dają zbyt namacalnych wyników.

5
Wojciech Strych napisał(a):

Zadania jak najbardziej są proponowane do rozwiązania, ale później, już w siedzibie Klienta.
Często wysyłamy też testy z wiedzy teoretycznej, ale nie dają zbyt namacalnych wyników.

Zadania teoretyczne czy takie u klienta to abstrakcja, która nie daje pojęcia o jakości czyjejś pracy i sposobie korzystania z konkretnych technologii. Żeby to sprawdzić, trzeba napisać kawałek działającego kodu, np. jakąś prostą aplikację typu książka telefoniczna.

0

tez wazne
bez lania wody. Konkrety przyciagaja uwage. Nawet zebybyly wypunktowane i krotke moim zdaniem sa lepsze niz slowotok. Sadze ze nie tylko ja tak mam ;)

0

Zgadzam się z Shalomem.

Często swojego kodu pokazać nie można, a aż by się chciało przedstawić tematykę, w której się pisało - bo jest z pracy, bo np. sponsorowany w inny sposób (jako przykład podam swoją pracę inżynierską). Niemniej można kandydata po prostu wypytać i dać mu zadanie do ogarnięcia. W większości przypadków powinno wystarczyć.

I napiszę to co poprzednicy: technologie i widełki płacowe + informacja o innych benefitach jeżeli są. Opis projektu też mile widziany.

0
Wojciech Strych napisał(a)

Musze w takim wypadku ponegocjować troszeczkę z moimi Klientami (nie każdy życzy sobie, aby podawać od razu możliwości płacowe).

Trzeba po prostu im taktownie wytłumaczyć, że poprzez niepodawanie widełek płacowych sami sobie będą życie utrudniać, gdyż generalnie na takie oferty będą jedynie reagowali Ci, którzy szukają pierwszej pracy (tak jak ja xD), a nie prawdziwi koderzy z wieloletnim stażem. Ponadto odnoszę wrażenie, że skoro boją się podać widełki, to pewnie są one tak śmiesznie małe, że po prostu boją się jawnej kompromitacji. A oni chyba nie chcą, aby o nich tak myślano, prawda?

Wojciech Strych napisał(a)

Jak dotrzeć do Was poza standardowymi ogłoszeniami?

Szukać ludzi na forach programistycznych (jak np. to tutejsze), gdzie ich posty jasno pokazują, że mają wiedzę i doświadczenie w technologiach, z którymi mają problemy inni użytkownicy oraz dana firma wymaga od kandydatów i śmiało im przesyłać propozycję pracy. Ja bym tak robił, gdybym miał własną firmę i potrzebował kogoś do zespołu.

1

Ja mam napisane na koncu profilu GL ze nie dodaje do znajomych osob ktorych nie znam. Efekt - ciagle dostaje nowe zaproszenia do znajomych od roznych headhunterow gdzie wiem ze nawet nie zadali sobie trudu by przejrzec to co wpisalem.

Co do ogloszenia:

  • widelki
  • rozroznienie co jest naprawde wymagane a co mile widziane i dobrze jesli technologie pokrywaja sie z tym co sie bedzie pozniej robic. Bylem na rozmowach typu: programista C#/C++ => pytania z C niskopoziomowego+ASM.
  • jakies info o projekcie - ja np. ostatnio mam alergie na soft bedacy webowa nakladka na bazy danych (systemy HRowe itp) wiec po co tracic czas.
  • brak zapychaczy - np. to ze dostane komputer do pracy to zadna atrakcja:), etat czy stale godziny pracy tez raczej nie sa benefitem. Informacja o mozliwosci kontraktu z kolei bylaby istotna.
  • pracę w dużym, młodym i dynamicznym zespole - to zaden plus, sugeruje: brak ludzi z doswiadczeniem badz takich od ktorych sie cos naucze, duza rotacje, duzy narzut na komunikacje, poza tym sugeruje to niechec do starszych pracownikow.
  • pracę w prestiżowej firmie o ugruntowanej pozycji na rynku - kazda firma w ogloszeniach, jest najlepszym liderem na rynku, nr 1 itd...
  • Agile nie powienien byc wymieniany w benefitach - znam, stosuje, rozumie, ale nie lubie i nie jest dla mnie zaleta.
  • możliwość ciągłego podnoszenia kwalifikacji - jesli to pusty frazes w sensie nauka wlasna to mozna odpuscic. Jesli jest np. konkretny budzet na konferencje, szkolenia zewnetrzne itp. warto napisac konkrety.
  • chcialbym info o warunkach biurowych (hala open space to zdecydowany minus, zwlaszcza z tzw. automatyka ktora czyni zycie latwiejszym w teorii, a nie moge zgasic lampy na suficie inaczej niz wykrecajac zarowke)
  • miejsce parkingowe mile widzane - w Krakowie sporo firm przez to dla mnie odpada
1
Wojciech Strych napisał(a):

Jak zapatrujecie się na prośby o przesłanie próbek kodu, portfolio itp.?
U mnie to jest w sumie ważniejsze niż CV, ale też mam czasami problem. Z CV potrzbeuje zazwyczaj tylko telefonu, żeby móc zadzwonić i porozmawiać.

Z jednej strony może to być dobry pomysł, ale w moim odczuciu jednak nie jest. Tego, co się robi w pracy zazwyczaj nie można pokazać. Projekty na Githubie nie każdy ma czas rozwijać, a często są one w takim stadium, że wymagają jeszcze dopracowania, aby je komuś pokazać. Ponadto, technologie szybko się zmieniają. Np. stworzyłem jakiś projekt rok temu i teraz nie wiem, czy chciałbym pokazywać jego kod, bo pewne rzeczy robi się już inaczej i kod może być przestarzały, co będzie źle rzutowało na moim wizerunku. Zresztą, większość projektów na Githubie to małe projekty. Już chyba lepiej dać komuś konkretne zadanie do wykonania (np. napisanie prostego programu wg specyfikacji) i wtedy rekruter będzie wiedział na czym stoi.

Jeśli chodzi o główny wątek, to w ofercie pracy oczekiwałbym następujących elementów:

  • nazwa firmy
  • miejsce
  • wynagrodzenie netto
  • forma umowy
  • metody pracy (np. scrum)
  • wykorzystywane narzędzia, technologie, biblioteki, frameworki, etc.
  • opis projektu lub projektów (może być nawet w 3 zdaniach - ważne, żeby było wiadomo, czym docelowo miałbym się zajmować)
  • informacje o konieczności odbywania wyjazdów służbowych (jeśli takie są)
  • oczekiwania wobec doświadczenia (tzn. czy musi być koniecznie senior developer z 10-letnim stażem, czy programista z 2-letnim stażem, czy gość tuż po studiach bez doświadczenia albo czy staż nie ma żadnego znaczenia)
  • zakres obowiązków
  • co firma ma do zaoferowania oprócz wynagrodzenia (jeśli ma)
  • jeżeli w firmie są jacyś świetni ludzie (nazwiska znane w branży), to też warto o tym napisać, bo wolę pracować z lepszymi od siebie, a nie z gorszymi, żeby się rozwijać, a nie cofać
  • warunki pracy (dobry sprzęt, eleganckie biuro, a jeśli byłoby to coś innego, niż open-space lub chociażby mały pokój, byłby to duży plus; o własnym biurze teraz nawet nie marzę, bo musiałbym być chyba jakimś dyrektorem albo pracownikiem naukowo-badawczym)
0

@wiciu technologie z roku na rok inne a aplikacje w jsp dalej stoją ... bez przesady - nie widzę najmniejszego problemu w rozwijaniu czegoś własnego i trzymania tego na gitcie jako portfolio. Ale faktycznie zgadzam się z tymi wymaganiami co do stażu - to jest jedna z najbardziej wpieniających żeby w ogłoszeniach(minimum 2lata, minimum - zawsze), zaraz po fetyszu na miagistra i na "flułent inglisz"

0

Co do widełek płacowych, to może się rozbestwiam, ale sytuacje, gdy górna granica jest około 2 razy lub więcej większa niż dolna granica, też są właściwie niepoważne i niewiele różnią się od braku widełek. Jak ktoś tego faktu nie ogarnia sam z siebie, to może sobie dla ilustracji przejść na miesiąc na dietę 1000 kcal - to też "aż" połowa typowej dziennej normy.

0

Popieram: miło jest dokładnie poinformować o wymaganych technologiach i zakresie obowiązków. Ja na jednej rozmowie zostałem odrzucony na trzecim (!) etapie rekrutacji z powodu nieznajomości Springa i Gita, gdzie nie było to wyszczególnione w ogłoszeniu na które odpowiedziałem, w cv ani w liście motywacyjnym nie pisałem, że je znam, nie było też żadnych, odnośnie tych technologii, pytań na testach które przeszedłem. Dopiero podczas finalnej rozmowy z dwoma seniorami (nawet nie na początku) pada nieśmiałe pytanie:
"Czy zna pan Gita i Springa?"
"Nie, ale z chęcią się nauczę"
[wymiana spojrzeń, smętny ton]
"Ojej, ale to jest potrzebne od zaraz..."
("Nosz ku**a")
Do pracy mnie nie chcieli przyjąć, ale prosili o możliwość pozostania w kontakcie. Tylko, że ja nie jestem pewien, czy po takim zmarnowaniu mojego czasu ta firma byłaby moim pierwszym wyborem.

0
Atlas500 napisał(a):

Popieram: miło jest dokładnie poinformować o wymaganych technologiach i zakresie obowiązków. Ja na jednej rozmowie zostałem odrzucony na trzecim (!) etapie rekrutacji z powodu nieznajomości Springa i Gita, gdzie nie było to wyszczególnione w ogłoszeniu na które odpowiedziałem, w cv ani w liście motywacyjnym nie pisałem, że je znam, nie było też żadnych, odnośnie tych technologii, pytań na testach które przeszedłem. Dopiero podczas finalnej rozmowy z dwoma seniorami (nawet nie na początku) pada nieśmiałe pytanie:
"Czy zna pan Gita i Springa?"
"Nie, ale z chęcią się nauczę"
[wymiana spojrzeń, smętny ton]
"Ojej, ale to jest potrzebne od zaraz..."
("Nosz ku**a")

Aplikowałeś na stanowisko programisty Java? I nie znasz Springa?

Do pracy mnie nie chcieli przyjąć, ale prosili o możliwość pozostania w kontakcie. Tylko, że ja nie jestem pewien, czy po takim zmarnowaniu mojego czasu ta firma byłaby moim pierwszym wyborem.

Nie.
To Ty zmarnowałeś ich czas, bo niezajomośc Springa dyskwalifikuje Cię na miejscu.
To aksjomat - równie dobrze możesz mieć do nich pretensje, że nie napisali że masz znać podstawy OOP.
Możesz się obrażać, ale taka prawda... I tak potraktowali Cię łagodnie ;-)
Chcesz iść do pracy się uczyć i oczekujesz za to wynagrodzenia?
Dobre ;-)

0
use7 napisał(a):

To Ty zmarnowałeś ich czas, bo niezajomośc Springa dyskwalifikuje Cię na miejscu.
To aksjomat - równie dobrze możesz mieć do nich pretensje, że nie napisali że masz znać podstawy OOP.

Nie ośmieszaj się.

0

@use7 "matka wie że ćpiesz"? Jest cała masa technologii około-javowych które ze Springiem nie mają nic wspólnego. O stosie JEE albo o OSGi to nawet nie wspominam żeby nie kopać leżącego...

0

Ale o co kaman?. Znajomość frameworka powinna być wyszczególniona w ofercie. No sorry... są firmy które nie używają springa...

4

No to już wiem jak szukać pracy ;) Mam za sobą trzy nieudane rekrutacje, ale teraz dowiedziałem się, że nie mam czego żałować.

Rekrutacja do PGS Software
Dostałem zadania na Codility. Zdobyłem 96 punktów na 100. Pokazałem parę swoich projektów. Z powodu braku doświadczenia komercyjnego zaproponowali mi bezpłatne praktyki. W planie praktyk było najnowsze ASP.NET MVC. Przyszedłem w pierwszy dzień i dostałem projekt w Web Forms, którego kod wyglądał jakby był pisany przez pijanych studentów. To był pierwszy i ostatni dzień w tej firmie - zrezygnowałem.

Rekrutacja do Ideo
Aplikowałem na programistę ASP.NET, a dostałem na rekrutacji cięcie szablonu z Photoshopa i kodowanie w HTML i CSS. Dziękuję za takie coś.

Rekrutacja w Lobo Solutions
Dostałem na rekrutacji napisać 2 proste algorytmy w C#. Powiedzieli mi, że dobry kod i ogólnie OK. Zapytali o doświadczenie komercyjne. Powiedziałem, że nie mam. Wyszła propozycja bezpłatnych praktyk. Zacząłem negocjować. Wynegocjowałem płatne praktyki za 500 zł netto. Nie pasowało mi to. Wynegocjowałem staż z Urzędu Pracy za 990 zł netto. Wysłali wniosek o staż, a mi kazali robić zadania normalnie jakbym pracował, bo odpowiedź urzędu miała być tylko formalnością. Okazało się jednak, że urząd nie przyjął wniosku o staż, gdyż oferta zatrudnienia po stażu to była umowa o dzieło. Tu się najbardziej wkurzyłem, bo robiłem tydzień za darmo i jeszcze mi podziękowali tylko na koniec.

Zatem dobre ogłoszenie powinno mieć wypisane technologie, które są na prawdę używane. Powinno być podane wynagrodzenie. Rodzaj umowy. Opis projektu - nad czym się będzie pracowało.

Co sądzicie o tym co wyżej napisałem? Chyba dobrze postąpiłem - to firmy były nie fair.

Teraz będę odsiewał ogłoszenia, żeby nie szarpać sobie na darmo nerwów.

1
Spejson napisał(a):

Co sądzicie o tym co wyżej napisałem? Chyba dobrze postąpiłem - to firmy były nie fair.

No nie wiem, czy dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o PGS.
Dziadowski kod jest wszędzie i jego istnienie to fakt, a nie powód do przerażania się. Podobnie z technologią - co z tego, że inna niż ta, którą chciałeś, skoro Ty i tak nie masz doświadczenia w żadnej?
Lepiej już było tam posiedzieć ze 2-3 miesiące, a potem porozmawiać o kasie, a jak nie, to znaleźć coś tym razem płatnego. Z kilkoma miesiącami doświadczenia byłoby łatwiej.

0

@Spejson

  1. Nie wiesz jakie kody czasem się spotyka, to raz... Dwa: skoro nie masz doświadczenia to skąd pewność że kod był słaby? To jest bardzo częsty problem, że programistom wydaje się, że "Co to jest?! Ja bym to napisał lepiej!". A jak siądziesz i zaczniesz rozkminiać sprawę, dostaniesz listę sytuacji szczególnych itd to nagle się okazuje, że w sumie napisałbyś to dokładnie tak samo...
  2. Nie rozumiem problemu. W wielu projektach, szczególnie mniejszych, trzeba się zajmować i backendem i frontendem. Ja jestem bardzo słabym frontendowcem a bywało tak że musiałem trochę w htmlu, css i javascripcie podłubać bo nie było koderów wytypowanych do samego frontu. Robiłeś co ci się akurat trafiło. Może oni uznali że backend znasz a chcą zobaczyć czy ogarniasz coś też z frontu?
  3. Trzecia sytuacja dziwna ;]
0

@Spejson:
Zgadzam się z @Shalom. Pomijając już problem natury "ja bym to zrobił lepiej", jeszcze jedna rzecz: działa się często na żywym, wdrożonym organizmie, który trzeba np. lekko przerobić pod klienta. Wyobraź sobie teraz (nawet pozytywną) rewolucję. Nie masz szans przeprowadzić jej porządnie. To raz.

Dwa - na początku to raczej norma, że trzeba "przymurzynić". Po 3 miesiącach takich (takich - w sensie raczej jałowych) zabaw dostałem do poprowadzenia poważny temat, którego - jak się potem okazało - bała się większość starych pracowników i z tego co wiem po moim odejściu nikt nie chce go przejąć bo nadal się boją ;) Także cierpliwości trochę, zwolnić się zdążysz zawsze.

Trzy - z tym Photoshopem - nie wiem na ile to było wymaganie a na ile dodatkowe pytania, ale dla mnie byłaby to możliwość rozszerzenia horyzontów o coś jeszcze. Może zbytnio ciągnie mnie w kierunku człowieka renesansu, ale jak dla mnie lepiej wiedzieć/znać więcej niż mniej, wszechstronność czasem ratuje tyłek.

A co do pktu ostatniego - no niestety przemysł w PL tak często działa. Takimi firmami serio chyba nie warto sobie zaprzątać głowy.

Pozdrawiam

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1