Programowanie, komputer a wpływ na psychikę

0

Dzień dobry,

Moje pytanie ale z innej beczki. Wszyscy opisują programowanie bardziej z dobrej strony niż z tej złej. Takie negatywne skutki jak wpływ na kręgosłup czy wzrok, chyba każdy zna. Zastanawia mnie fakt, wpływu programowania, pracy przy komputerze na psychikę. Rozmawiając z jednym z wykładowców na ten temat stwierdził, że to masakra totalna dla człowieka, zmienia się styl wypowiedzi itp. Czy macie jakieś źródła z artykułami na ten temat ?

1

Ten wykładoca sie mylił, wszystko zależy od dośiwadczenia i ludzi ktorzy nas otaczaja. Np w moim gronie programisci duzo pija :)))) i chdza na dziwki i tez mozna powiedziec ze zmienai to ich psychike ale na plus. Spojrzec z innej strony na to czemu z dziwkami ? widocznie lubia miec stycznosc z myszka wiecznie

1
usm_auriga napisał(a):

masakra totalna dla człowieka, zmienia się styl wypowiedzi itp.

Każda praca może tak wpłynąć. Kwestia, czy po pracy dalej pisze się hobbystycznie if-y i for-y, czy może jednak czyta książki, spotyka z ludźmi, gra na instrumencie, skleja modele samolotów, tańczy w zespole lub maluje obrazy.

0

Czy ty myślisz, że gra na instrumencie pozytywnie wpływa na człowieka ? Grałem zawodowo i powiem, że została mi po tym nerwica i zjechana psycha. A wystarczyło samo granice.

0

zmienia się styl wypowiedzi

Z jakiego na jaki?

0

Z lepszego na gorszy :(

0

Jakie są objawy tego gorszego stylu wypowiedzi?

0

Nie mam pojęcia, nie jestem po medycynie :D

0

A co ma bycie po medycynie z opisaniem różnicy? Różnica jest aż tak subtelna, by wymagała specjalistycznych sformułowań?

6

Czy macie jakieś źródła z artykułami na ten temat ?

Twoj wykladowca wydaje sie byc jedynym zrodlem takich wiesci.

Moze wykladanie wplywa zle na psychike?

3
usm_auriga napisał(a):

Rozmawiając z jednym z wykładowców na ten temat stwierdził, że to masakra totalna dla człowieka, zmienia się styl wypowiedzi itp

Zmień uczelnie, albo po prostu poproś wykładowce żeby nie pił w pracy.

0

Masz jakiś dowód na to co mówisz ?

4

Z pewnością wykładanie na uczelni wpływa na stopień oderwania od rzeczywistości. ;P

0

Nie masz się czego bać, ludzie latami klepią kod i da się z nimi dogadać, są przy tym elokwentni i nie mają z pewnością problemów z psychiką. Za to niektórzy ludzie spotykani na uczelniach są właśnie bardzo "ciekawi".

0

Jak popatrzę po swoich znajomych programistach to większość z nich to osoby które w wolnym czasie są profesjonalistami np. w fotografii. Wkładają wiele pracy w swój zawód, ciągłe uczenie się, poznawanie, dociekliwość - co przekłada się na inne sfery.

0

Z moim kolegą programistą mogę porozmawiać nie tylko o komputerach. Gadamy o samochodach, muzyce, filmie czy sporcie. Jeździmy na rowerach, pływamy, czasem idziemy na siłownie. Gość niedawno się ożenił. Niedługo kupuje mieszkanie. Jest bardzo otwartym, śmiałym i miłym człowiekiem.

0

Co do specyficznego języka (szczególnie części dotyczącej używaniu równoważników zdań). Tak mi się skojarzyło, że mając na politechnice zajęcia z języka angielskiego, mieliśmy przygotować prezentację z swojej dziedziny studiów. Jedną z porad, było właśnie korzystanie z równoważników zdań, zamiast pełnych zdań, "Bo tak brzmi bardziej profesjonalnie" :) Zajęcia były z mieszanych kierunków, nawet wydziałów, więc "problem" najwidoczniej nie dotyczy tylko programistów, a inżynierów w ogóle.

0

Akurat jeśli chodzi o język, to zwykle zmienia się na lepsze. Największy problem nie-inżynierów jest często właśnie taki, że nie potrafią napisać tekstu krótko, treściwie i jednoznacznie. Wystarczy poczytać artykuły w prasie (zwłaszcza tej internetowej), żeby stwierdzić, że często wśród różnych językowych zabiegów stylistycznych właściwe znaczenie zostaje zagubione, zatarte lub nawet przekłamane i w efekcie tekst jest trudniej zrozumieć, albo czasem w ogóle nie da się zrozumieć, bo jest wewnętrznie niespójny.

Co do równoważników zdań - akurat w prezentacjach stosuje się równoważniki, ponieważ w tej formie liczy się maksymalizacja stosunku ilości treści do objętości tekstu. Równoważniki i formy odrzeczownikowe mają większą gęstość informacyjną niż pełne zdania; zwłaszcza jeśli zostają uzupełnione wypowiedzią. Jeszcze lepiej pod tym względem sprawdzają się rysunki, wykresy, obrazy itp. Widziałem prezentacje, w których ludzie używali pełnych zdań do zapisania slajdów i były one zupełnie niestrawne; choćby dlatego, że nie da się czytać dużej ilości tekstu na slajdzie równocześnie słuchając ze zrozumieniem tego, co mówi prelegent.

0

Może pytanie z innej beczki. Ile godzin dziennie łącznie, spędzacie przy komputerze ?

0

~14-16.

0

10-12

0

Wydaje mi się, że programiści stosują więcej zapożyczeń (także niepotrzebnych) z angielskiego niż inni ludzie.

0

Pytanie co było pierwsze - bycie nerdem czy programowanie?
Może programiści zostają programistami bo mają odpowiedni profil osobowości?
I wtedy dumanie o tym jak to komputery na nich wpływają jest bezproduktywne.

Programiści:

  • miewają zabawne tiki nerwowe
  • miewają problemy z komunikacją werbalną (bywa że niewyraźnie mówią, wypowiedzi są czasami niejasne)

Ci naprawdę dobrzy:

  • chodzą w ciuchach kupionych lata temu
  • są przygarbieni
  • noszą okulary
  • chleją (forma resetu przed kolejną fazą akumulacji wiedzy)
  • wiedzą że gumowa kaczka jest ważnym narzędziem pracy
  • dziwią się jakie to wspaniałe funkcje ma FB w najnowszych telewizorach (bo nie mają czasu na pier*oły)
  • śmieją się oglądając serial "Big Bang Theory"
0

10-12 godzin przy kompie, czyli porażka dla kręgosłupa, wzroku i układu nerwowego. hehe

0

Ja 14-15h.

0

W jaki sposób liczycie te godziny?
Jak idziecie do pracy na 8h to liczycie 8h czy jednak mniej, bez wliczania przerw na obiad, papierosa itd?

0

Kiedy rozmawiają na tematy niekomputerowe, raczej nie zauważyłem, aby używali więcej zapożyczeń.
Wydaje mi się, że używam raczej mniej niż przeciętnie.

Ale ja to dziwny jestem, w liceum przeczytałem trzytomową „Historię języka polskiego”.
Angielski jest mi totalnie obojętny, żaden powód do zachwytu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1