Jakiś poradnik dla freelancerów?

0

Witam. Czy znacie może jakiś poradnik na temat pracy freelancera (najlepiej programisty)? Zakładanie firmy, podatki, prawne sprawy i mniej prawne. Jakaś księga przestróg, żeby się nie wkopać w kłopoty? Czasem widząc umowy na 4 strony zastanawiam się czy ktoś nie chce mnie jedynie oszukać ukrywając w drobnych paragrafach swoje złe intencje. Czy praca w formie umowy o pracę nie jest bezpieczniejsza ograniczając odpowiedzialność?

0

Mi kiedyś parę artykułów na http://like-a-geek.pl/ rozjaśniło trochę temat. Ale to było z rok temu, więc możesz też na starej wersji tego bloga poszperać.

0

Jeżeli ograniczenia formalne nie są problemem to można spróbować od tzw. Inkubatorów

0

Jeżeli się obawiasz o odpowiedzialność majątkową zawsze można pomyśleć o spółce, ale to jak wiadomo, koszt bodajże 5k za rejestracje + podatek CIT. Więc wtedy trzeba się bawić w umiejętną księgowość.

0

Z osobistego paru letniego doświadczenia mogę powiedzieć:

Założenie firmy jest teraz banalnie proste, dzięki instytucji "jednego okienka".
Wynajmujesz księgową i się nie przejmujesz wszystkimi zawiłościami podatkowymi (kosz to około 150zł na miesiąc). Co do oszustów, pewnie się zdarzają, ja całe szczęście ani razu nie trafiłem, a faktury miałem płacone na czas. A twoim głównym zmartwieniem będzie, żeby ci kontrahent fakturę na czas zapłacił, bo podatek musisz zapłacić nie zależnie czy tą kasę otrzymasz czy nie.

Oczywiście praca w formie umowy o pracę jest bezpieczniejsza i daje stabilne i stałe dochody.

0

Z tą odpowiedzialnością chodzi mi o sytuację kiedy np. zrobię jakiś błąd w oprogramowaniu przez co łatwiej wykraść dane użytkowników. Czy nie będę musiał później spłacać jakichś odszkodowań do końca życia? Czy może na działalność związaną z danymi osobowymi potrzeba jakichś specjalnych pozwoleń? Czy raczej odpowiedzialność ciąży na osobie, która to oprogramowanie wpuszcza do internetu.

W każdym razie dzięki za rady.

0
marzyciel001 napisał(a):

Z tą odpowiedzialnością chodzi mi o sytuację kiedy np. zrobię jakiś błąd w oprogramowaniu przez co łatwiej wykraść dane użytkowników. Czy nie będę musiał później spłacać jakichś odszkodowań do końca życia?

Zawsze jest możliwe, że jeśli narazisz kontrahenta na straty, to możesz zostać przez niego pozwany o odszkodowanie.

0
somekind napisał(a):
marzyciel001 napisał(a):

Z tą odpowiedzialnością chodzi mi o sytuację kiedy np. zrobię jakiś błąd w oprogramowaniu przez co łatwiej wykraść dane użytkowników. Czy nie będę musiał później spłacać jakichś odszkodowań do końca życia?

Zawsze jest możliwe, że jeśli narazisz kontrahenta na straty, to możesz zostać przez niego pozwany o odszkodowanie.

Odnośnie odszkodowania i um. ramowej firma-firma to czy ktoś z Was wprowadził do umowy zapis o ograniczonej odpowiedzialności np. do kwoty 100.000 PLN ? Pełna odpowiedzialność majątkowa jest bardzo ryzykowna i chcę jej uniknąć. Ma ktoś wzór takiego zapisu zgodnego z KC ?

2

Ludzie, Wy chcecie zjeść ciastko i mieć ciastko. Jeśli boisz się odpowiedzialności to idz na umowę o pracę, da Ci to złudzenie ochrony, ale w razie W i tak możesz mieć problemy. Z tym, że sąd na pewno traktuje takie sprawy (w oparciu o kodeks pracy) inaczej niż z kodeksu cywilnego.

Jeśli chcesz być freelancerem to sorry, ale musisz się wykazać profesjonalizmem i wziąć odpowiedzialność za to co robisz oraz ponieść ryzyko niewypłacalności kontrahenta. Ja na przykład nie zlecilbym napisania jakiegokolwiek fragmentu oprogramowania człowiekowi, który boi się wziąć za to odpowiedzialność...

0
koner napisał(a):

Ludzie, Wy chcecie zjeść ciastko i mieć ciastko. Jeśli boisz się odpowiedzialności to idz na umowę o pracę, da Ci to złudzenie ochrony, ale w razie W i tak możesz mieć problemy. Z tym, że sąd na pewno traktuje takie sprawy (w oparciu o kodeks pracy) inaczej niż z kodeksu cywilnego.

Jeśli chcesz być freelancerem to sorry, ale musisz się wykazać profesjonalizmem i wziąć odpowiedzialność za to co robisz oraz ponieść ryzyko niewypłacalności kontrahenta. Ja na przykład nie zlecilbym napisania jakiegokolwiek fragmentu oprogramowania człowiekowi, który boi się wziąć za to odpowiedzialność...

Nie miałem na myśli niewypłacalności kontrahenta a jedynie bład w oprogramowaniu który może przyczynić się do straty klienta.
Na um. o pracę ochrona nie jest złudzeniem tylko faktem. Odpowiadasz finansowo do 3 pensji tylko za błąd umyślny + dyscyplinarka. Ok, rozumiem coś za coś. Na DG możesz stracić cały majątek i moje pytanie było jak się tego ustrzec ? Chyba tylko pozostaje ubezpieczenie ale tu pojawia się kwestia jego wysokości. Problem widzę np. w rozwijaniu oprogramowaniu na którym klient zarabia powiedzmy 100 milionów PLN rocznie ale wiąże się to też z wysokimi karami jakie klient może zapłacić swoim kontrahentom za błędy podwykonawców. Jako podwykonawca nie wiesz jakie to są kary a mogą to być miliony. Ciekawi mnie taki przypadek i jak do tego podchodzą sądy. Zrzucanie całej odpowiedzialności na podwykonawcę wydaje mi się nie fair ponieważ klient też ponosi ryzyko prowadząc DG i godzi się na to że w kodzie mogą być błędy. Nie ma kodu 100% pozbawionego błędów :)
Poza tym przezorny zawsze ubezpieczony.

0
Piotr001 napisał(a):

Odpowiadasz finansowo do 3 pensji tylko za błąd umyślny + dyscyplinarka. Ok, rozumiem coś za coś. Na DG możesz stracić cały majątek i moje pytanie było jak się tego ustrzec ?

Mając jednoosobową działalność zawsze odpowiadasz całym swoim majątkiem takie jest prawo. Dlatego jest wiele spółek np z o.o. co w rozwinięciu mówi samo za siebie "z ograniczoną odpowiedzialnością".

0
mr_jaro napisał(a):
Piotr001 napisał(a):

Odpowiadasz finansowo do 3 pensji tylko za błąd umyślny + dyscyplinarka. Ok, rozumiem coś za coś. Na DG możesz stracić cały majątek i moje pytanie było jak się tego ustrzec ?

Mając jednoosobową działalność zawsze odpowiadasz całym swoim majątkiem takie jest prawo. Dlatego jest wiele spółek np z o.o. co w rozwinięciu mówi samo za siebie "z ograniczoną odpowiedzialnością".

Tak, wiem z tymże członek zarządu spółki z o.o. odpowiada całym swoim majątkiem więc tak łatwo to nie jest :)

0
  1. Kapitał zakładowy do z.o.o można wnieść aportem tworząc wcześniej stronkę internetową "wartą" 5kzł.
  2. Z o.o. się nie opłaca ze względów podatkowych, więc jak już to komandytowa z o.o. gdzie z o.o. będzie komplementariuszem.
  3. Co do zasady przy jednoosobowej działalności odpowiada się całym majątkiem, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby to ograniczyć umową.
  4. Jak sobie zapiszesz, że błędy za które odpowiadasz muszą wyjść podczas UAT to strat nie będzie miał milionowych, bo UATy robi się przed wdrożeniem na produkcję.
  5. Jak obawiasz się strat spowodowanych błędami to wynajmij prawnika do ułożenia SLA albo nie oferuj supportu tylko sam kod + wdrożenie.
0
Piotr001 napisał(a):

Zrzucanie całej odpowiedzialności na podwykonawcę wydaje mi się nie fair ponieważ klient też ponosi ryzyko prowadząc DG i godzi się na to że w kodzie mogą być błędy. Nie ma kodu 100% pozbawionego błędów :)
Poza tym przezorny zawsze ubezpieczony.

Brzmisz jak jedna z osób, z którą nie podejmuje się współpracy. Dlaczego ja jako klient mam ponosić ryzyko wystąpienia błędu?

Rozumiem, że kupując samochód, który po miesiącu się zepsuje naprawisz go za własne pieniądze, a nie będziesz domagał się naprawy x tytułu gwarancji /rękojmi, bo przecież błędy się zdarzają? Oczywiście, zdarzają się, ale cały trick polega na tym, że płaci się innym żeby nie brać za nie odpowiedzialności.

0
koner napisał(a):

Brzmisz jak jedna z osób, z którą nie podejmuje się współpracy. Dlaczego ja jako klient mam ponosić ryzyko wystąpienia błędu?

Rozumiem, że kupując samochód, który po miesiącu się zepsuje naprawisz go za własne pieniądze, a nie będziesz domagał się naprawy x tytułu gwarancji /rękojmi, bo przecież błędy się zdarzają? Oczywiście, zdarzają się, ale cały trick polega na tym, że płaci się innym żeby nie brać za nie odpowiedzialności.

To nie tak, że chcę się wymigać od odpowiedzialności tylko chcę ją znać.
Przykład który podałeś ma zdefiniowany z góry zakres odpowiedzialności, jest to wartość samochodu np. 100kPLN.
W przypadku projektu dla klienta nie wiesz ile on na nim zarabia i jakie kary ma zapisane w umowach ze swoimi klientami, więc jest to zupełnie inny przypadek. W związku z tym nie wiesz jaką odpowiedzialność ponosisz jako podwykonawca.

0

Kwoty jaką możesz stracić przez błąd nigdy nie możesz policzyć z góry. Zazwyczaj takie sprawy kończą się w sądzie i tam konkretne kwoty się pojawiają.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1